|
"Franky Furbo"
Istnieje wiele ╢wiat≤w wok≤│ nas. Tak dobrze nam znany ╢wiat rzeczywisty, w kt≤rym musimy siΩ mΩczyµ przez ca│e ┐ycie, ╢wiat duchowy, ╢wiat wyobra╝ni. To, co zastajemy w ╢wiecie imaginacji jest wspania│e, lecz jest tak┐e troszeczkΩ trudniej dostΩpne. Dlatego te┐ potrzebne s▒ ludziom rzeczy po╢rednicz▒ce podczas wizyty w wyobra╝ni; rzeczy, kt≤re pozwol▒ nam wej╢µ do danego ╢wiata. Takimi po╢rednikami mog▒ byµ ksi▒┐ki, ulubione anime (Dragon Ball!), prawdziwa sesja RPG, spotkanie w przyjaci≤│mi. Je╢li chodzi o ksi▒┐ki, to w╢r≤d ca│ego ich morza znajduje siΩ bardzo ma│a grupa, kt≤ra jest w│a╢nie tym kluczem do innego ╢wiata. Jednym z najpiΩkniejszych po╢rednik≤w pomiΩdzy rzeczywisto╢ci▒ a wyobra╝ni▒ jest dla mnie wspania│a powie╢µ W. Whartona pt: "Franky Furbo".
Podr≤┐, jak▒ odby│em wraz z przyjacielem (g│≤wnym bohaterem) Williamem i lisem Frankym czytaj▒c ksi▒┐kΩ, by│a cudowna. Mieli╢my wspania│e przygody, poznali╢my nowych ludzi, a co najwa┐niejsze, byli╢my szczΩ╢liwi. Franky posiada wielkie zdolno╢ci i jest bardzo dobry. Uratowa│ mnie z ogromnej opresji, jak▒ by│a wojna, a potem nauczy│, jak mamy ┐yµ. MuszΩ przyznaµ, ┐e bez jego pomocy by│bym teraz kompletnie innym cz│owiekiem. Jednak pozna│em tak┐e, jakie z│o panuje na ╢wiecie i jakim zagro┐eniem s▒ dla siebie sami ludzie. Dowiedzia│em siΩ, jaka jest przysz│o╢µ rasy ludzkiej i co siΩ zdarzy za pewien okres czasu.
Franky jest lisem obdarzonym do╢µ szczeg≤lnymi zdolno╢ciami. Potrafi rozmawiaµ z lud╝mi, czytaµ, uleczaµ. Jest przedstawicielem nowej rasy lis≤w, powsta│ej w wyniku radiacji. Poniewa┐ nie potrafi ┐yµ z innymi lisami, pozostaje mu samotno╢µ. Wkr≤tce jednak poznaje ludzi i jego ┐ycie siΩ zmienia na zawsze.
Autor powie╢ci zas│u┐y│ na pochwa│Ω. Stworzy│ co╢ wspania│ego. Nawet nie wiedzia│em, ┐e mo┐na napisaµ tak▒ piΩkn▒ ksi▒┐kΩ. Ludzie jednak s▒ zaskakuj▒cy. Przy lekturze "Franky'iego..." powr≤ci│y moje wspomnienia, kiedy to czyta│em r≤wnie piΩkn▒ ksi▒┐kΩ Antoine de Saint-Exupery "Ma│y Ksi▒┐Ω", ┐e postanowi│em przeczytaµ "Ma│ego KsiΩcia" po raz drugi. Moim zdaniem obie ksi▒┐ki s▒ do siebie bardzo podobne, mimo, i┐ r≤┐ni▒ siΩ od siebie pod wzglΩdem fabu│y. Pan Wharton potrafi│ po│▒czyµ ze sob▒ delikatno╢µ, romantyczno╢µ i piΩkno w jedn▒ ca│o╢µ tak, jak to zrobi│ Antoine de Saint-Exupery.
Ksi▒┐ka przesycona jest whartonowskim stylem, jego wra┐liwo╢ci▒ i optymizmem, dlatego czyta siΩ j▒ bardzo szybko i z wielk▒ chΩci▒. Mo┐e nawet nie czyta, lecz wch│ania delektuj▒c siΩ ka┐dym zdaniem. Wszelkie rozmowy s▒ tak perfekcyjne, ┐e a┐ pomy╢la│em o Sapkowiskim, kt≤ry jest mistrzem dialog≤w. Jednak Sapkowski nie pisze o lisach... Ale polecam t▒ ksi▒┐kΩ ka┐demu cz│owiekowi. Czy to fan fantasy, czy sci-fi, niewa┐ne - ka┐dy musi to przeczytaµ, bo nie dostanie siΩ do nieba ^_^.
Jak dot▒d uwa┐a│em, ┐e "Ptasiek" jest najlepsz▒ ksi▒┐k▒ (przed "Ma│ym ksiΩciem"!), jaka kiedykolwiek czyta│em. MuszΩ zmieniµ zdanie. "Ptasiek" jest jedn▒ z najlepszych ksi▒┐ek, kt≤re czyta│em, a najlepsz▒ jest w│a╢nie powie╢µ o lisie, kt≤ry nazywa siΩ Franky Furbo.
Tom_lab
labedzkitomasz@kki.net.pl
|
