numer pierwszy - lipiec '01 - razem: 190kb
 Rozgrzewka
 » Wstępniak
 » Subskrypcja
 » Współpraca
 » Bilbord
 » bana on-line
 Poważnie
 » Hipokryci...
 » O mojej miłości
 » Też o miłości
 » A może przyjaźń?
 Lirycznie
 » Trzy wiersze
 Bezczelny Ryj
 » Magia kolorów
 » O! Holender...
 » O przyjaźni
 Rozrywka
 » O sobie samym...
 » Lamers Quest (1)
 » Manifest
 Przed monitorem
 » Informa-deforma
 » Test: Bankrut 1.6SE2
 » Wirtualny seks
 MAGnateria
 » @t
 » Memories Service
 » Noname
 » Pro
 Stopka
 » Pomóż nam!
 » REDakcja
.......................................................................................................................................................................................... Poważnie: Trinity
A może przyjaźń?

Hej! Zastanawialiście się już kiedyś nad istotą przyjaźni? Przyjaźni niezwykłej, wyjątkowej... Zaryzykuję nawet stwierdzenie - fenomenalnej. Dlaczego? Bo ta więź nie dotyczy kumpelek z klasy albo zgranej paczki kumpli. Nie. W końcu nie tylko miłość niejedno ma imię.. Ona i On. I już wszystko jasne, prawda? Chłopak i Dziewczyna. Pierwsze skojarzenie przychodzące na myśl to: PARA! Ale czy zawsze i czy tylko para?...

Być może dla wielu z Was perspektywa przyjaźni między dziewczyną a chłopakiem jest czymś jak najbardziej realnym i powszednim. Jeśli tak, to gratuluję. Jeszcze do niedawna uważałam takie relacje za niemożliwe. No po prostu kosmos! Coś niewyobrażalnego! Jak można pogadać z kumplem z klasy na tematy szersze i "głębsze" niż tylko piłka nożna i komputery?! Na szczęście, grubo się myliłam i z góry zwracam honor wszystkim, których mogłabym tym stwierdzeniem urazić! :) Ale takie oblicze przyjaźni ma jak wszystko dwie strony medalu. To jasne, że kumpel to nie to samo co kumpelka :))). Każde z nich ma na ten sam temat odmienne zdanie, inny punkt widzenia. Pomiędzy dziewczynami bardzo często dochodzi do sprzeczek dotyczących facetów. Zawsze istnieje ryzyko, że dwa serduszka zapałają uczuciem do jednej osóbki, no nie? :) A co za tym idzie? Zazdrość, zazdrość i jeszcze raz: zazdrość! No i już awantura gotowa, a w najgorszym wypadku - koniec przyjaźni murowany! Z najlepszym kumplem można również szaleć na całego, "konie kraść" i stawiać świat na głowie, ale w tym wszystkim ma się 100% pewności, że nie zakochacie się w tej samej osobie, która mogłaby rozbić Waszą przyjaźń. :) Oczywiście w żadnym wypadku nie neguję tu przyjaźni damskiej, bo prawdziwa potrafi być czymś naprawdę wspaniałym i bezcennym. Jako dziewczyna, dostrzegam plusy i minusy faktu posiadania wyjątkowego kumpla. Wyobraźcie sobie, jakie to bombowe - można pogadać o wszystkim i o niczym. Nawet temat "miłość" rozgrywa się na gruncie neutralnym! Totalny luz! :) Przy Nim można być sobą. Nie trzeba nikogo udawać, ciągle starać się być zabawną, piękną i atrakcyjną. Razem można stworzyć zgrany duet i w tym tkwi cały urok. Jego obecność jest jednocześnie gwarantem bezpieczeństwa, o dobrej zabawie nie wspominając.Właściwie można Go traktować jak jak starszego brata, tyle że On nie wrzeszczy z byle powodu i nie wyzywa przy każdej lepszej okazji od smarkuli. Wymiana doświadczeń związanych ze sprawami damsko-męskimi odbywa się bez obaw, że jedno z dwojga będzie zazdrosne. Zawsze można liczyć na szczere ocenienie, np. swojego wyglądu. Spojrzenie z tak zwanej męskiej perspektywy na pewno okaże się nieocenione w sytuacjach ekstremalnych, np. przed randką z "tym jedynym".

Oczywiście On też może liczyć na pomoc i radę z drugiej strony. Mając takiego kumpla u boku, nie można się nudzić! Nie ma mowy o bezsensownym ślęczeniu przed telewizorem w weekend, bo przecież On nie pozwoli, aby najlepszej przyjaciółce zabrakło rozrywek. Zwykły wypad do kina potrafi być wyjątkowy i nawet kompletnie denny film schodzi na plan dalszy.

W chwilach Jej słabości On chętnie i dzielnie służy swym silnym ramieniem, którym czule obejmie i przytuli. Potoków łez nie trzeba już wylewać w poduszkę, bo przecież jest On. Troska o Jej szczęście i dobry nastrój nie pozwoli Mu pozostawać obojętnym na "babskie łzy". Banalne wydaje się tu wspominanie o takich sprawach jak udzielenie expressowych korepatycji o każdej porze dnia i nocy z zachowaniem anielskiej cierpliwości. :) Taki przyjaciel to prawdziwy skarb! :) Skarb, dopóki pozostaje tylko przyjacielem... Ale gdy pomiędzy Nią a Niego zaczyna wdzierać się coś więcej niż przyjaźń, taki idealny układ zostaje zaburzony. Harmonia ulega zachwianiu. Problem jest, jeżeli nagle tylko jedno z Nich poczuje "coś ponad", a drugie niestety tego nie odwzajemnia. Chyba możemy wtedy mówić o sytuacji tragicznej. Nigdy później nie jest już tak jak dawniej. Coś wciąż zakłóca wewnętrzny spokój. Wydaje mi się, że tylko naprawdę silna i prawdziwa przyjaźń potrafi przetrwać taką próbę. Wszystko toczy się jak w bajce, jeśli obie strony zaobserwują jednocześnie istnienie "ponaduczucia". Spróbować można zawsze. Jeżeli nic nie wyjdzie, to dużo łatwiej uporać się z takim niepowodzeniem we dwoje. No a już zupełna sielanka jest, gdy przyjaźń przeradza się w miłość na życzenie obu stron! Najlepszy kumpel staje się wymarzonym chłopakiem, a najlepsza kumpelka - dziewczyną ze snów. Istna idylla! Oboje zdążyli się już świetnie poznać, znaleźli wspólny język, nie potrafią bez siebie wytrzymać dłużej niż dobę. Pozostaje Im zatem umacnianie tej więzi i pielęgnowanie nowonarodzonego uczucia. Niestety, nie zawsze jedno i drugie idzie w parze. Przedtem był luz i swoboda, zero zobowiązań, z wyjątkiem lojalności i dochowywania najskrytszych tajemnic. Nieodłączną "towarzyszką" miłości jest jednak zazdrość, której przyjaźń nie zna. Pojawia się też kwestia wierności, pewne ograniczenie swobody. Miłość to silniejsze uczucie, które mimo wszystko, aby mogło prawidłowo egzystować, wymaga określonych (wcale niełatwych) wyrzeczeń. Co zatem stoi na piedestale: miłość czy przyjaźń? Która z nich okazuje się na dłuższą metę bardziej trwała i niezniszczalna? Myślę, że kwintesencja została sprytnie zawarta w takim oto prostym wierszyku:

Przyjaźń jest wierzbą płaczącą,
miłość jest kwiatem róży.
Różę wiatr łatwo złamie,
a wierzba oprze się burzy.

Tu znajduje się wszystko. Miłość, choć może z wierzchu bardziej kusząca, piękna, jest bardziej podatna na wszelkie "żywioły", trudniej znosi wszystkie przeciwności losu i trudne chwile. Jest wspaniała, ale często krucha i ulotna. To taki domek z kart. Wystarczy lekki podmuch wiatru, a wszystko może runąć bezpowrotnie. Przyjaźń dostarczabyć może mniej wrażeń zmysłowych, ale nie jest samolubna. Potrafi się dzielić i dzielnie walczyć z "wrogimi siłami". Nie ma chyba równie wyjątkowego i trwałego uczucia jak przyjażń. A jeszcze bardziej doceniamy to, gdy taka więź narodzi się między chłopakiem a dziewczyną...

Prawda, że to brzmi jak w bajce? Wierzę jednak, że jest możliwe i życzę każdemu, aby los zesłał mu kogoś wyjątkowego, kto będzie przede wszystkim wspaniałym pzryjacielem. A coś więcej? Reszta zależy od Was... Rozejrzyjcie się dookoła! Wytężcie wzrok, a na pewno dostrzeżecie gdzieś w tłumie osobę, która nauczy inaczej spoglądać na świat i pomoże dostrzec całą paletę barw... Na tym polega przyjaźń...

:: bana - magazyn młodych duchem ::