Od redakcji...

Za zas│on▒ ╢mierci
Kronika z Akakor
KrΩgi zbo┐owe
Transkomunikacja
Brahma, Brahman
Subtelne cia│a 
Inteligencja
Kto odkry│ teleskop?
Aura
Galaktyki satelitarne
Roje meteoryt≤w

 Para News
 Ksi▒┐ki
 Strony WWW


Bliskie spotkania
Temat na ┐yczenie

Redakcja
Prenumerata

Kronika z Akakor

CzΩ╢µ druga: KsiΩga Or│a

 

Wprowadzenie

                 KsiΩga Jaguara, o kt≤rej opowiedzia│em w pierwszej czΩ╢ci artyku│u ko±czy siΩ wraz z nadej╢ciem Drugiej Katastrofy, jednak┐e ze wzglΩd≤w technicznych uzna│em, i┐ pierwszy etap naszej opowie╢ci zako±czymy na Wielkiej Katastrofie, a dalsz▒ opowie╢µ rozpoczniemy od opisu odrodzenia siΩ Ziemi i cywilizacji Indian Mongulala. Opowie╢µ rozpoczniemy od czasu ciemno╢ci, jaki nasta│ po zniszczeniu, jakie ogarnΩ│o ca│▒ planetΩ. 

AKT  VI – Czas ciemno╢ci

Pierwsza wielka katastrofa zniszczy│a imperium naszych Pierwszych Mistrz≤w i zabi│a miliony ludzi. Zmieni│a ona oblicze ziemi. Kataklizm ten, kt≤ry pozosta│ na zawsze niewyja╢niony, zmieni│ bieg rzek, wysoko╢µ g≤r i si│Ω S│o±ca. Ca│e kontynenty zapad│y siΩ w wodΩ — to samo zdarzy siΩ przy nastΩpnej katastrofie. Stanie siΩ tak, poniewa┐ historia ludzka siΩ powtarza. Wszystko siΩ powtarza i wraca w cyklu trwaj▒cym sze╢µ tysiΩcy lat. Nasi Pierwsi Mistrzowie nauczyli nas tego. MinΩ│o sze╢µ tysiΩcy lal od ostatniej wielkiej katastrofy i sze╢µ tysiΩcy lat od czasu, kiedy nasi Pierwsi Mistrzowie opu╢cili nas po raz drugi. Na niebie ponownie pojawi│y siΩ znaki ostrzegawcze. ZwierzΩta s▒ ogarniΩte panik▒, wszΩdzie trwaj▒ walki. Deptane s▒ prawa. Okres pomiΩdzy rokiem 13 a 7315, by│ najciemniejsz▒ epok▒ dla mojego narodu. Dziki Jaguar po┐era│ ludzkie miΩso. Ciemno╢µ pokry│a ziemiΩ. 

                Wielka Katastrofa zmieni│a oblicze Ziemi. Zniszczone zosta│y wielkie cywilizacje, w oceanie pogr▒┐y│y siΩ l▒dy Atlantydy i Mu [Kassakary], o czym wspomina│em ju┐ poprzednio. Zapomnieniu uleg│y zdobycze nauki i wiedzy, kultura, osi▒gniΩcia techniki, wszystko to, co sta│o siΩ udzia│em ludzko╢ci w wyniku dzia│a± bog≤w, owych Pierwszych Mistrz≤w, wedle okre╢le± Mongulala. Wszystko to, nad czym bogowie pracowali, uleg│o zag│adzie, kt≤rej oni nie mogli zapobiec, byµ mo┐e nawet nie byli w stanie okre╢liµ jej istoty! Kolejny dow≤d na to, i┐ istoty najwy┐sze nie by│y wszechmocne i wszechwiedz▒ce, jak wmawiaj▒ nam to religijne dogmaty. Ludzko╢µ czu│a siΩ opuszczona przez bog≤w, kt≤rzy uciekaj▒c z zagro┐onej planety zostawili j▒ na pastwΩ losu. WiΩksza jej czΩ╢µ zginΩ│a w trakcie katastrofy, a pamiΩtajmy, ┐e Imperium Pierwszych Mistrz≤w liczy│o sobie kilkaset milion≤w mieszka±c≤w [dok│adnie 320 milion≤w]! Nic wiΩc dziwnego, ┐e Ziemianie odrzucili tych, kt≤rych obwiniali za nieszczΩ╢cia, ┐e odrzucili przymierze z Najwy┐szymi, przestali stosowaµ moralne wytyczne pozostawione im przez Przybysz≤w – zdradzili ‘ªwiΩty Testament’. RozpoczΩ│a siΩ era chaosu, bratob≤jczych walk, powrotu do barbarzy±stwa.

                Analizuj▒c wy┐ej cytowany fragment chcia│em powr≤ciµ jeszcze raz do kwestii natury kataklizmu, jaki dotkn▒│ planetΩ. Uzyskali╢my bowiem nowe informacje, przede wszystkim dotycz▒ce skutk≤w i czasu katastrofy. Interpretuj▒c s│owa Tatunca Nary mo┐emy z du┐▒ doz▒ prawdopodobie±stwa stwierdziµ nastΩpuj▒ce fakty: zag│ada przysz│a b│yskawicznie, aczkolwiek nie by│ to moment, gdy┐ bogowie zd▒┐yli ostrzec swoich podopiecznych a nastΩpnie uciec. Jednak┐e ludziom, kt≤rzy nie dysponowali przecie┐ aparatur▒ do obserwacji Kosmosu, rzeczywi╢cie mog│o siΩ wydawaµ, ┐e dzie│o zniszczenia rozpoczΩ│o siΩ momentalnie i tak te┐ opisuj▒ to najrozmaitsze mitologie: w przypadku opowie╢ci o potopie, wielka pow≤d╝ rozpoczΩ│a siΩ nagle i trwa│a nieprzerwanie przez wiele dni. W opowie╢ciach o zag│adzie Atlantydy [Platon] i Kassakary [Bia│y Nied╝wied╝] zniszczenie nadesz│o w ci▒gu kilku dni. Mitologia jednoznacznie wskazuje, i┐ Wielka Katastrofa by│a zdarzeniem nag│ym, ale jednak roz│o┐onym w czasie, przy czym by│o to widoczne tylko dla bog≤w dysponuj▒cych odpowiednimi ╢rodkami obserwacji nieba. Dodaj▒c do tego szereg nastΩpstw, z przesuniΩciami stref klimatycznych w szczeg≤lno╢ci, mo┐na zaryzykowaµ twierdzenie, i┐ to, co siΩ zdarzy│o, by│o nastΩpstwem zmiany k▒ta nachylenia osi Ziemi, a byµ mo┐e nawet zachwianiem orbity, na co wskazuje uwaga o innej ‘sile S│o±ca’ po katastrofie. Nie ulega r≤wnie┐ w▒tpliwo╢ci, ┐e o ile wywo│any chaos trwaµ m≤g│ tysi▒clecia, to zasadnicze zniszczenia nast▒pi│y w pierwszym etapie kataklizmu. Stanowi to powa┐ne zakwestionowanie teorii m≤wi▒cych o totalnej zag│adzie nuklearnej, czy o uderzeniu meteorytu – w tych przypadkach ┐ycie nie mog│oby siΩ odrodziµ tak szybko. Problematyczne pozostaje jedynie stwierdzenie, i┐ ZiemiΩ pokry│a ciemno╢µ. Czy nale┐y rozumieµ to metaforycznie, czy dos│ownie? Do╢wiadczenie ka┐e wybraµ tΩ drug▒ drogΩ, a to oznacza│oby przyznanie, i┐ w wyniku kataklizmu powsta│y ogromne ilo╢ci py│u i dymu, kt≤re zasnu│y niebo. ¼r≤d│a tego zjawiska mo┐emy siΩ jednak jedynie domy╢laµ [czy┐by jednak meteoryt albo bro± j▒drowa, a mo┐e tylko wzmo┐ona aktywno╢µ wulkaniczna?].

                Ko±cz▒c analizΩ pierwszego fragmentu pozostaje tradycyjna ju┐ kwestia wyszczeg≤lnienia w▒tk≤w wsp≤lnych z innymi staro┐ytnymi opowie╢ciami. W tym przypadku mamy kilka wyra╝nych podobie±stw do Biblii. Chodzi tu przede wszystkim o historiΩ ze z│otym cielcem i zepsuciem moralnym panuj▒cym w Sodomie i Gomorze. Obie te historie idealnie oddaj▒ prze┐ycia psychiczne ludzi, kt≤rzy widz▒c zag│adΩ ca│ej planety odwr≤cili siΩ od boga(≤w). 

Akt VIII – Kara 

Bogowie powiedzieli: „Ukarzemy ich i zmieciemy z powierzchni ziemi ludzi i wszystkie zwierzΩta, poniewa┐ zapomnieli z pogard▒ o naszym testamencie. [...]”

Zes│ali na ziemiΩ olbrzymi▒ gwiazdΩ, kt≤rej czerwony ogon pokrywa│ ca│e niebo. Wys│ali ogie± bardziej jasny ni┐ tysi▒c s│o±c. Przez trzyna╢cie ksiΩ┐yc≤w bez przerwy pada│o. Woda w oceanach podnios│a siΩ, rzeki pop│ynΩ│y w odwrotnym kierunku. Wielka rzeka przekszta│ci│a siΩ w wielkie jezioro. Ludzko╢µ zosta│a zniszczona. Wszyscy zginΩli w wielkim potopie.

Natomiast Ugha Mongulala prze┐yli drug▒ Wielk▒ KatastrofΩ, chronieni przez podziemne miasta Pierwszych Mistrz≤w. 

Kronika m≤wi bardzo ma│o o okresie pomiΩdzy pierwsz▒ a drug▒ katastrof▒. Podczas, gdy ludzko╢µ uleg│a niemal ca│kowitej zag│adzie, Wybrani Sprzymierze±cy mieszkali nadal w podziemnych miastach pozostawionych im przez bog≤w. Nale┐y s▒dziµ, i┐ nie mia│o to swego ╝r≤d│a w teorii ‘narodu wybranego’, a by│o czΩ╢ci▒ planu opracowanego przez Przybysz≤w w celu ocalenia przynajmniej czΩ╢ci, zar≤wno ludzi, jak i wiedzy [o ukrytej wiedzy w dalszej czΩ╢ci artyku│u]. Tak wiΩc opowie╢ci o ratunku z potopu, czy to w kamiennych twierdzach, czy to na grzbiecie olbrzymiego ┐≤│wia [plemiΩ Lis≤w w Ameryce Pn.], w arce [Bliski Wsch≤d], czy na pok│adzie wszelkie rodzaju statk≤w, w tym i kosmicznych pojazd≤w bog≤w [Indianie Hopi] to nie r≤┐ne wersje jednej opowie╢ci, a rzeczywiste wydarzenia, kt≤re mia│y miejsce na ca│ej planecie – podjΩta przez bog≤w pr≤ba ratunku. Oczywi╢cie tego zbawienia do╢wiadczyli jedynie nieliczni, co jeszcze bardziej podsyci│o przekonanie tych grup o ich naznaczeniu, wybraniu przez Najwy┐szych.

Bogowie widz▒c, ┐e ich praca zosta│a zmarnowana, ┐e ludzko╢µ powr≤ci│a do czas≤w barbarzy±stwa i pogardy dla boskiego pos│ania zawartego w ‘ªwiΩtym Testamencie’ postanowili zniszczyµ swoje w│asne dzie│o, kt≤re zawiod│o ich oczekiwania. Nawi▒zuj▒c do historii biblijnych – zepsucie ╢wiata, przedstawione symbolicznie w postaci miast Sodoma i Gomora, musia│o zostaµ zmiecione z powierzchni Ziemi, a ludzie, kt≤rzy odrzucili boskie prawa i uwierzyli w z│otego cielca musieli ponie╢µ srog▒ karΩ. Bogowie, kt≤rzy potrafili daµ ludzko╢ci tak wiele, byli jednocze╢nie bezwzglΩdni w realizacji swoich plan≤w. Bardzo prawdopodobne, i┐ chΩµ zniszczenia cz│owieka by│a spowodowana... motywami religijnymi ! Bo choµ Przybysze sami stali siΩ przedmiotem kultu, mieli w│asn▒ religiΩ, a tak┐e system zasad moralnych, kt≤ry przekazali ludziom. WiΩcej o tym w finale artyku│u.

Pierwsi Mistrzowie zes│ali na ZiemiΩ zag│adΩ. Opis katastrofy przypomina pierwszy kataklizm, lecz nale┐y zdecydowanie odr≤┐niµ oba te zdarzenia. Pierwsza katastrofa by│a zjawiskiem naturalnym, Przybysze nie byli w stanie jej zapobiec. Drugi kataklizm by│ bez w▒tpienia ╢wiadomym dzia│aniem bog≤w, kt≤rzy w jaki╢ spos≤b zdo│ali wp│yn▒µ na pogodΩ powoduj▒c olbrzymi▒ pow≤d╝ w dolinie Amazonki. Przypuszczam jednak, i┐ dzia│ania te mia│y charakter lokalny. Zniszczenie Sodomy i Gomory nosi wszelkie oznaki dzia│ania o wielkiej sile niszczenia, ale jednocze╢nie o stosunkowo niewielkim polu ra┐enia. Bior▒c pod uwagΩ biblijny opis tego zdarzenia mo┐na wysun▒µ tezΩ o u┐yciu broni j▒drowej. Nie by│by to zreszt▒ jedyny przypadek tego typu. W indyjskiej Mahabharacie odnajdziemy podobne opisy, a nawet metody postΩpowania rodem ze wsp≤│czesnych przepis≤w o metodach postΩpowania w razie ataku atomowego: chowanie siΩ g│Ωbokich rowach w czasie przej╢cia fali uderzeniowej, jak najwiΩksze oddalenie siΩ od miejsca eksplozji, natychmiastowe pozbycie siΩ ska┐onych ubra±, obmycie cia│a z py│≤w... W przypadku Ameryki Po│udniowej u┐yto zapewne innych ╢rodk≤w, kt≤re spowodowa│y pow≤d╝, byµ mo┐e nawet wykorzystano naturalne zjawisko przyrodnicze potΩguj▒c je jednocze╢nie? Faktem jest, ┐e r≤wnie┐ w tym wypadku bogowie postanowili ocaliµ nielicznych. I tak jak Lot uciek│ przed zniszczeniem miast w Palestynie, tak wybrani przedstawiciele Mongulala uniknΩli zag│ady w zlokalizowanych g│Ωboko pod ziemi▒ podziemnych miastach, kt≤re po raz drugi musia│y spe│niµ rolΩ schron≤w. 

Akt IX - Powr≤t [W tym miejscu rozpoczyna siΩ KsiΩga Or│a] 

Oblicze Ziemi pogr▒┐one by│o jeszcze w p≤│mroku. Zakryte by│y S│o±ce i KsiΩ┐yc. I wtedy na niebie ukaza│y siΩ statki, potΩ┐ne i z│ote w kolorze. Wielka by│a rado╢µ Wybranych S│ug. Oto powr≤cili Dawni W│adcy. Opu╢cili siΩ na ZiemiΩ z b│yszcz▒cym obliczem. A wybrany lud wydoby│ swoje podarunki: pi≤ra wielkiego le╢nego ptaka, mi≤d pszczeli, kadzid│a i owoce. Wybrani po│o┐yli to bogu u st≤p [...]. Wszyscy, a┐ do najmniejszego, podnie╢li siΩ z dolin i spogl▒dali ku praojcom.

P≤│cie± okrywa│ jeszcze ziemiΩ, kiedy na niebie pojawi│y siΩ ogromne lataj▒ce statki b│yszcz▒ce jak z│oto. Pierwsi Mistrzowie wr≤cili i wielka by│a rado╢µ Wybranych Sprzymierze±c≤w. 

                Bogowie dokonali swej zemsty. Choµ mo┐e nie jest to w│a╢ciwe s│owo. Ludzko╢µ, kt≤ra nie spe│ni│a pok│adanych w niej nadziei musia│a ulec zag│adzie, by plany Przybysz≤w, jakiekolwiek by one nie by│y, mog│y zostaµ zrealizowane. Podobnie, jak w przypadku pierwszej katastrofy garstka wybitnych przedstawicieli r≤┐nych plemion i narod≤w zosta│a uratowana i sta│a siΩ podstaw▒ nowej spo│eczno╢ci. Przybywszy po raz drugi na ZiemiΩ – w 3166 roku pne [rok 7315 irc] bogowie podjΩli pr≤bΩ restytucji dawnego porz▒dku.

                Motyw odlotu bog≤w i nastΩpnie ich powrotu jest r≤wnie stary, jak ca│a mitologia. Jednym z najbardziej znanych przyk│ad≤w wiary w powr≤t bog≤w jest historia podboju imperium Aztek≤w przez Hiszpa±skich konkwistador≤w pod wodz▒ Cortesa. Jednym z g│≤wnych, je╢li nie najwa┐niejszym powodem, dla kt≤rego wielomilionowa potΩga uleg│a garstce bia│ych jest w│a╢nie g│Ωboko zakorzeniona wiara w to, co zachowa│o siΩ w legendach – w powr≤t bog≤w do swego ‘narodu wybranego’. Gdy dodamy do tego obecno╢µ nieznanych w Ameryce koni, ogromne okrΩty, bro± paln▒ i armaty, bia│y kolor sk≤ry, zarost i wszelkie inne odmienno╢ci w wygl▒dzie, stanie siΩ dla nas jasne, i┐  zadzia│a│ tu ten sam mechanizm, kt≤ry spowodowa│, ┐e tysi▒ce lat wcze╢niej przedstawiciele pozaziemskiej cywilizacji zostali uznani za bog≤w. Zadecydowa│a tu przewaga techniczna, odmienne zwyczaje i umiejΩtno╢µ skutecznego wykorzystania strachu i lΩk≤w tubylc≤w. Oczywi╢cie Przybysze zza oceanu nie mogli siΩ r≤wnaµ pod wzglΩdem rozwoju z Przybyszami z gwiazd, lecz to, co zaprezentowali g│Ωboko wierz▒cym w dawne mity Indianom w zupe│no╢ci wystarczy│o.

                Motyw odej╢cia i powrotu istot najwy┐szych jest obecny nawet w tak odmiennych, jak siΩ z pozoru zdaje, religiach monoteistycznych. »ydzi i Mahometanie do dzi╢ czekaj▒ na powr≤t boga, na przyj╢cie Mesjasza. Chrze╢cijanie ju┐ tego do╢wiadczyli w osobie Chrystusa, lecz nadal czeka ich kolejne boskie objawienie w postaci S▒du Ostatecznego [kolejny przypadek, gdy nadej╢cie Najwy┐szego zwi▒zane jest z kataklizmem]. I nie jest tu istotna teologiczna nadbudowa, jaka powsta│a w ci▒gu minionych wiek≤w, wszystko to ma swe ╝r≤d│o w tkwi▒cym w ludzkiej ╢wiadomo╢ci przekonaniu o powrocie na ZiemiΩ bog≤w – tych bog≤w, kt≤rzy przybyli w swych statkach kosmicznych z gwiazd, by nas ‘stworzyµ’.

                Nie m≤g│bym nie dodaµ na koniec jeszcze jednego przypadku ‘oczekiwania’, chyba najbardziej spektakularnego. W po│udniowo ameryka±skiej d┐ungli ┐yje plemiΩ Indian Kayapo, kt≤rzy co roku odbywaj▒ specjalny rytua│ w oczekiwaniu na powr≤t ich nauczyciela, Bep-Kororoti, kt≤ry w zamierzch│ej przesz│o╢ci przyby│ do nich z gwiazd. W trakcie obrzΩdu jeden z ludzi odgrywa zaginionego boga przebieraj▒c siΩ w... s│omian▒ replikΩ czego╢ na kszta│t skafandra kosmicznego! WiΩcej, gdy Kayapo dowiedzieli siΩ, ┐e w pobliskiej Gujanie Francuskiej ludzie wysy│aj▒ rakiety w Kosmos, poprosili o wys│anie listu – pos│ania do Bep-Kororoti, by ten raczy│ powr≤ciµ do swego ludu. Czy mo┐e byµ co╢ bardziej wymownego? 

Akt X – Ukryta wiedza 

Ale niewielu ju┐ pozosta│o [...]. Niewielu ju┐ by│o ludzi na Ziemi, aby powitaµ Dawnych W│adc≤w [...]. Mojemu ludowi [...] pozosta│y tylko wspomnienia [...] takie, jak zapisane zwoje papieru i zielone kamienie. Nasi kap│ani umie╢cili je w podziemnych pomieszczeniach ╢wi▒ty± Akakoru, gdzie znajduje siΩ te┐ lataj▒cy dysk Lhasy i osobliwy pojazd, kt≤ry potrafi przekraczaµ g≤ry i, jak lataj▒cy dysk jest b│yszcz▒cy i zrobiony z nieznanego metalu. Ma kszta│t glinianej szpuli, o wysoko╢ci dw≤ch ludzi stoj▒cych jeden na drugim. W dysku jest miejsce na dw≤ch ludzi. Nie ma on ani ┐agla, ani steru. Nasi kap│ani jednak opowiadaj▒, ┐e Lhasa potrafi│ nim lataµ szybciej od najsilniejszego or│a i z tak▒ │atwo╢ci▒ porusza│ siΩ ponad chmurami, jak li╢µ na wietrze. Podobnie tajemniczy jest te┐ osobliwy pojazd. Siedem d│ugich n≤g unosi du┐▒ posrebrzan▒ czarΩ. Trzy nogi skierowane s▒ przodu, cztery do ty│u. Przypominaj▒ zgiΩte prΩty bambusa i s▒ ruchome. Na ich ko±cach znajduj▒ siΩ kr▒┐ki wielko╢ci lilii wodnej. 

Bogowie podjΩli starania o przywr≤cenie dawnego porz▒dku ustalonego przez nich wiele tysiΩcy lat wcze╢niej. Jednak┐e czasy ╢wietno╢ci nie mia│y ju┐ powr≤ciµ w ca│ej swej okaza│o╢ci. Pierwsza Katastrofa, tysi▒ce lat wojen i chaosu, wreszcie kara zes│ana przez bog≤w, wszystko to sprawi│o, i┐ szeregi ludzi gotowych p≤j╢µ za g│osem swoich gwiezdnych przewodnik≤w by│y mocno przerzedzone. Jednak dziΩki w│asnej determinacji i pomocy Przybysz≤w gotowi byli podj▒µ to dzie│o. Czasy mroku przetrwa│a r≤wnie┐ wiedza zgromadzona na rozkaz bog≤w i przechowywana w tajemnicy przez tysi▒clecia.

Byµ mo┐e ╢lady owych ‘kapsu│ czasowych’, jak mo┐na by nazwaµ miejsca, gdzie pr≤bowano przechowaµ staro┐ytn▒ wiedzΩ i ocaliµ j▒ od zapomnienia istniej▒ po dzi╢ dzie±. Je╢li wierzyµ legendom taka skarbnica kryje siΩ w podziemnych komorach zlokalizowanych w piramidach, b▒d╝ pod figur▒ Sfinksa. Byµ mo┐e odnajdziemy spu╢ciznΩ minionych czas≤w w zaginionych ╢wi▒tyniach w amazo±skiej d┐ungli, albo ekwadorskich kamiennych miastach? Miejsc, gdzie kryµ siΩ mo┐e przes│anie przesz│o╢ci jest wiele i dziwnym trafem mimo ╢wiadomo╢ci ich istnienia archeologia nie poczyni│a nic by rozpocz▒µ poszukiwania i badania! W Tybecie istniej▒ zapisane na tysi▒cach drewnianych tabliczek ╢wiΩte ksiΩgi Tand┐ur i Kand┐ur bΩd▒ce czym╢ w rodzaju Kroniki z Akakor. Mimo, i┐ sprawa ta zas│uguje na najwy┐sze zainteresowanie, prace przerwano, gdy pierwsze t│umaczenia ujawni│y tre╢µ przekazu – opowie╢µ o gwiezdnych pojazdach przemierzaj▒cych bezkresne przestrzenie Wszech╢wiata. Podobny los spotka│by KronikΩ z Akakor gdyby nie wytrwa│a praca Karla Bruggera.

Mongulala na rozkaz swych bog≤w, wodz≤w i kap│an≤w gromadzili swe skarby w podziemnych kompleksach pozostawionych im przez bog≤w. G≤rskie jaskinie dobrze spe│ni│y swoje zadanie. Zachowana zosta│a nie tylko wiedza w postaci pism, ryt≤w naskalnych, czy ustnie przekazywanych opowie╢ci, ale r≤wnie┐ same urz▒dzenia techniczne pozostawione przez bog≤w, w tym... lataj▒cy dysk! Kt≤rego opis m≤g│by r≤wnie dobrze pojawiµ siΩ w opowie╢ci przeciΩtnego wsp≤│czesnego cz│owieka, kt≤ry patrz▒c w niebo mia│ szczΩ╢cie zaobserwowaµ UFO. Byµ mo┐e, siedzieli w nim dalecy potomkowie dawnych bog≤w...

Opis≤w takich oczywi╢cie nie zabraknie i w innych przekazach, ka┐dy kolejny taki opis przyczynia siΩ do wzmocnienia tezy o pobycie bog≤w-astronaut≤w na naszej planecie w zamierzch│ej przesz│o╢ci. Istniej▒, co prawda opisy bardzo r≤┐nych kszta│t≤w lataj▒cych boskich ‘rydwan≤w’, lecz wyra╝nie mo┐na dostrzec, i┐ s▒ to rozmaite modele pojazd≤w, przybieraj▒ce r≤┐ne kszta│ty – piramid, dysk≤w, dzwon≤w [okr▒g│e ‘piramidy’], kul... Na podobie±stwo tych┐e pojazd≤w powstawa│y ╢wi▒tynie w Indiach, Azji Po│udniowo-wschodniej.

Nie m≤g│bym nie przytoczyµ kilku opis≤w podobnych pojazd≤w, nic nie jest tak przekonywuj▒ce jak same staro┐ytne teksty. Zaczniemy od najs│ynniejszego takiego przekazu, na podstawie kt≤rego in┐ynier NASA Joseph Blumrich opracowa│ w pe│ni funkcjonalny model pojazdu lataj▒cego: Patrzy│em, a oto wiatr gwa│towny nadszed│ od p≤│nocy, wielki ob│ok i ogie± p│on▒cy (oraz blask doko│a niego) a z jego ╢rodka (promieniowa│o co╢) jakby po│ysk stopu z│ota ze srebrem, (ze ╢rodka ognia). Po╢rodku by│o co╢, co by│o podobne do czterech istot ┐yj▒cych. (...) Ka┐da z nich mia│a po cztery twarze i po cztery skrzyd│a. Nogi ich by│y proste, stopy ich za╢ by│y podobne do st≤p cielca; l╢ni│y jak br▒z czysto wyg│adzony. Mia│y one pod skrzyd│ami rΩce ludzkie po swych czterech bokach. Por≤wnywanie nieznanych urz▒dze± technicznych do ┐ywych istot nie powinno nas dziwiµ bior▒c pod uwagΩ poziom rozwoju cywilizacyjnego ╢wiadk≤w tamtych wydarze±. St▒d powinni╢my siΩ dobrze zastanowiµ czytaj▒c mity: czy aby na pewno jest to smok, czy te┐ mo┐e jednak lataj▒cy pojazd bog≤w?

Chyba najczΩstszym wizerunkiem boskiego pojazdu jest kula, b▒d╝ co╢ do niej podobnego [np muszla]. Przekazy Taj≤w m≤wi▒ o jaju nie maj▒cego ko╢ci boga Hsu, kt≤re spad│o w zamierzch│ej przesz│o╢ci z nieba, po podro┐y kosmicznej. Inny przekaz m≤wi o ‘niebia±skiej kobiecie’, kt≤ra przybywszy na Ziemie zakocha│a siΩ w pewnym cz│owieku, po╢lubi│a go i odlecia│a z nim do swej niebia±skiej ojczyzny. Oczywi╢cie za pomoc▒ jajka. Staro┐ytna abdukcja!

W Kotlinie Tarymskiej nad jeziorem Lob-Nor do dzi╢ kr▒┐▒ pradawne legendy m≤wi▒ce o tym, i┐ w odleg│ych czasach bogowie przylecieli na ≤wczesne morze Gobi [dzi╢ to pustynia!] w niebia±skim jaju z metalu. Inny lud tego regionu m≤wi, ┐e po d│ugim ╢nie [hibernacja przy podr≤┐ach kosmicznych?] b≤g Tan wyl▒dowa│ miΩkko w swoim niebia±skim jaju.

Grecka bogini Tetyda wyklu│a siΩ z niebia±skiego jaja. To p≤╝na wersja mitologiczna. Ustne legendy spisane przez badaczy rzymskich m≤wi▒, i┐ przyby│a ona z oceanu - nocnego morza Wszech╢wiata w ‘czym╢’ o kszta│cie srebrzystego, b│yszcz▒cego jaja. Co ciekawe pierwotne imiΩ Tetydy brzmi Eurynome – ‘daleka wΩdr≤wka’.

W fi±skim eposie "Kalewala" czytamy, ze b≤g Vainamoinen, widocznie niedo╢wiadczony pilot, pr≤bowa│ wyl▒dowaµ lataj▒cym jajem swojej matki. Jednak┐e m│odemu bogu siΩ nie uda│o i spad│ do morza.

Przyk│ad≤w mo┐na mno┐yµ niemal w niesko±czono╢µ...

Wed│ug opowie╢ci Tatunca Nary bogowie powr≤cili na ZiemiΩ w roku 3166 pne. Jak ta data wypada na tle innych narod≤w i cywilizacji? Okazuje siΩ, ┐e okres ten to czas b│yskawicznego pojawienia siΩ wysoko rozwiniΩtych kultur Egiptu, Bliskiego Wschodu, doliny Indusu i innych. CzΩsto okazuje siΩ, ┐e r≤wnie┐ inne kultury, datowane przez archeologiΩ na znacznie p≤╝niejszy okres maj▒ swoje korzenie w│a╢nie w ko±cu czwartego tysi▒clecia pne. Kalendarz Maj≤w rozpoczyna siΩ w roku 3113 p.n.e. Angielski odkrywca Niven twierdzi, ┐e pierwsze budowle miejskie, bΩd▒ce dzie│em poprzednik≤w Aztek≤w pochodz▒ z okresu 3500 lat przed Chrystusem. Nie oznacza to oczywi╢cie, ┐e od┐egnujΩ siΩ od teorii m≤wi▒cych o znacznie wcze╢niejszych ╢ladach cywilizacji ludzkiej. WrΩcz przeciwnie, jestem zagorza│ym zwolennikiem hipotez datuj▒cych np piramidy i Sfinksa na okres kilkunastu tysiΩcy lat wstecz, czy andyjskiego miasta Tiahuanaco na jedenaste tysi▒clecie pne. Boliwijsko-niemiecki naukowiec [Polak z pochodzenia] Poznansky twierdzi, i┐ ta po│o┐ona nad jeziorem Titicaca twierdza zosta│a zniszczona 12 tysiΩcy lat temu. Jednak pragnΩ tu wyra╝nie podkre╢liµ, i┐ s▒ to dokonania innych cywilizacji, ni┐ tych nam znanych. S▒ to dzie│a kultur przedpotopowych! 

Akt XI – Imperium Lhasy 

Bogowie powr≤cili na ziemiΩ. Przyby│o jednak tylko kilka statk≤w i nie zatrzyma│y siΩ d│u┐ej ni┐ przez trzy ksiΩ┐yce. Jedynie dwaj z nich - bracia Lhasa i Samon nie odlecieli z bogami do ich ojczyzny. Lhasa ustanowi│ sw▒ siedzibΩ w Akakor, a Samon polecia│ na Wsch≤d i tam za│o┐y│ swe Imperium.

Z 320 milion≤w mieszka±c≤w Z│otego Wieku, Drug▒ KatastrofΩ prze┐y│o jedynie 20 milion≤w. Testament Bog≤w zn≤w poszed│ w zapomnienie, lecz Lhasa odbudowa│ staro┐ytne imperium i na nowo wprowadzi│ w serca ‘testament’ i zapomniane prawa.

Od tysi▒ca lat istnia│ nar≤d, kt≤ry graniczy│ z zachodni▒ czΩ╢ci▒ Imperium. Z narodem tym Ugha Mongulala od zawsze utrzymywali przyjazne stosunki. Byli nim Inkowie. Znali oni jΩzyk i pismo Pierwszych Mistrz≤w, a ich kap│ani znali r≤wnie┐ testament bog≤w, Pod koniec drugiej wielkiej katastrofy nar≤d ten przeni≤s│ siΩ w g≤ry do kraju zwanego dzi╢ Peru i za│o┐y│ tam w│asne pa±stwo. Lhasa, zaniepokojony o bezpiecze±stwo swego Imperium nakaza│ wybudowanie fortecy na zachodniej granicy, Nakaza│ r≤wnie┐ budowΩ Machu Picchu, nowego miasta ªwi▒ty±. Machu Picchu jest miastem ╢wiΩtym, jego ╢wi▒tynie by│y po╢wiΩcone S│o±cu, KsiΩ┐ycowi, Ziemi, Morzu i ZwierzΩtom. Po zako±czeniu jego budowy, kt≤ra trwa│a przez cztery pokolenia, Lhasa przeni≤s│ siΩ tam ze swym dworem. 

                Bogowie nie my╢leli o pe│nej restytucji stosunk≤w panuj▒cych przed katastrof▒, byµ mo┐e dosz│o w╢r≤d nich do konfliktu, czy nale┐y kontynuowaµ rozpoczΩte dzie│o cywilizowania cz│owieka, czy te┐ pozostawiµ ludzko╢µ sam▒ sobie. Faktem jest, i┐ niekt≤rzy z Przybysz≤w pozostali, by w╢r≤d ocala│ych rozpocz▒µ dzie│o odnowy, tak kulturowej, jak i duchowej. Jednak┐e potΩga boskich ‘kr≤lestw’ na Ziemi nie by│a ju┐ taka jak dawniej, w szczeg≤lno╢ci nie przywr≤cono jednego og≤lno╢wiatowego imperium i jedynie nieliczne ludy znalaz│y siΩ pod bezpo╢rednim panowaniem kt≤rego╢ z bog≤w. Istnia│a gro╝ba wojny z innymi plemionami, st▒d te┐ Lhasa podj▒│ decyzjΩ o budowie twierdzy maj▒cej zabezpieczaµ zachodnie granice teren≤w zamieszka│ych przez Ugha Mongulala. Twierdz▒ t▒ by│o Machu Picchu.

                A wiΩc zn≤w mamy do czynienia z ra┐▒c▒ rozbie┐no╢ci▒ miΩdzy danymi i przede wszystkim datowaniami archeologii, a przekazami staro┐ytnych. Nauka przypisuje budowΩ Machu Picchu Inkom i to w ko±cowej fazie istnienia ich pa±stwa, za╢ powstanie ich imperium okre╢la najp≤╝niej na XII wiek naszej ery [za│o┐enie Cuzco]. Najp≤╝niej, czyli pocz▒tk≤w mo┐na siΩ dopatrywaµ ju┐ kilka wiek≤w wcze╢niej, ale i tak jest to jakie╢ 4 tysi▒ce lat p≤╝niej ni┐ podaje Tatunca Nara! Jak mo┐na rozwi▒zaµ tΩ zagadkΩ? Mo┐emy za│o┐yµ, i┐ opowiadaj▒cy historiΩ swego ludu w≤dz, zastosowa│ okre╢lenia pochodz▒ce z czas≤w wsp≤│czesnych, tak, by u│atwiµ zrozumienie historii i lokalizacjΩ miejsc, o kt≤rych mowa, Bruggerowi. W rzeczywisto╢ci m≤wi│ natomiast o mie╢cie istniej▒cym na d│ugo przed zbudowaniem przez Ink≤w Machu Picchu. Chodzi│oby tu o jak▒╢ kulturΩ preinkask▒, byµ mo┐e cywilizacjΩ Nazca? Mo┐liwe te┐, i┐ sam zna│ jedynie lokalizacjΩ, nie wiedz▒c nic o ludzie, kt≤ry pod≤wczas zamieszkiwa│ Andy i b│Ωdnie przyj▒│, ┐e to w│a╢nie Inkowie panuj▒cy w Andach w czasach znacznie p≤╝niejszych s▒ ich potomkami. Nie mo┐emy te┐ odrzuciµ hipotezy, i┐ Tatunca Nara ma racjΩ w ca│ej rozci▒g│o╢ci, a archeologia wykreowa│a ca│kowicie b│Ωdny obraz dawnych dziej≤w, co zreszt▒ mia│oby miejsce nie pierwszy raz i, niestety, nie ostatni. Przypomnijmy, i┐ wspominany ju┐ Niven przesun▒│ korzenie bezpo╢rednich przodk≤w Aztek≤w do po│owy czwartego tysi▒clecia pne. Warto tu siΩgn▒µ po opowie╢µ innego india±skiego wodza – Bia│ego Nied╝wiedzia z plemienia Hopi, kt≤ry opisuje ucieczkΩ wielkiego india±skiego ludu z zatopionej w czasie potopu Kassakary. Nar≤d ten mia│ siΩ w≤wczas podzieliµ i zapocz▒tkowaµ istnienie najwa┐niejszych kultur india±skich: Ink≤w, Maj≤w, Hopi. Ta historia doskonale wsp≤│gra z Kronik▒ z Akakor. Sytuacja przedstawia│a siΩ nastΩpuj▒co. Gdy dochodzi do Wielkiej Katastrofy bogowie umo┐liwiaj▒ ludziom, zamieszkuj▒cym na skazanej na zag│adΩ Kassakarze, ucieczkΩ do Ameryki ªrodkowej. Tam w czasie d│ugich lat chaosu pod nieobecno╢µ bog≤w dochodzi do podzia│≤w wewn▒trz plemiennych, co skutkuje powstaniem trzech od│am≤w, kt≤re w p≤╝niejszych czasach stan▒ siΩ protoplastami cywilizacji Hopi, Maj≤w i Ink≤w. Ci ostatni osiedlili siΩ w Ameryce Po│udniowej. W czasie Drugiej Katastrofy, gdy bogowie zes│ali na dolinΩ Amazonki pow≤d╝ przenie╢li siΩ w g≤ry i tam osiedlili. Przyznacie, i┐ taki bieg wydarze± wydaje siΩ ca│kiem prawdopodobny. A ┐e nie zgadza siΩ to z datowaniami archeologicznymi? Nale┐y podkre╢liµ tu jedno – stosowane przez naukΩ badania okre╢laj▒ce wiek znalezisk [metoda radioaktywnego wΩgla 14C], s▒ w gruncie rzeczy niewiele warte. Przede wszystkim mo┐na w ten spos≤b badaµ jedynie szcz▒tki organiczne [np ╢lady ognisk, ko╢ci], a nie faktyczny wiek budowli. Oznacza to, i┐ dana budowla powsta│a NAJP╙¼NIEJ w datowanym okresie, ale mog│a te┐ powstaµ tysi▒ce lat wcze╢niej. Drug▒ wad▒ tej metody jest to, i┐ opiera siΩ ona na badaniu zawarto╢ci w znalezisku izotopu radioaktywnego wΩgla – im go mniej, tym starsze znalezisko, tymczasem wystarczy, ┐e sytuacja idealna, jak▒ jest naturalny stan atmosfery, zostanie zak│≤cona przez obecno╢µ promieniowania [nie m≤wiΩ tu nawet o broni j▒drowej, ale choµby naturalnych z│o┐ach uranu, wybuchach wulkan≤w], czy innych czynnik≤w takich jak choµby zwyk│y dym, czy ogie± [i archeologowie badaj▒ ogniska!], a  wyniki ulegn▒ ca│kowitemu przeinaczeniu. Teorie archeolog≤w opieraj▒ siΩ na bardzo kruchych podstawach. 

Akt XII – Imperium Samona 

                Lhasa odnowi│ imperium Akakor. Jego brat Samon polecia│ na wsch≤d, za wielk▒ wodΩ by tam za│o┐yµ w│asne pa±stwo. Kronika niewiele o tym m≤wi, trudno zreszt▒ siΩ dziwiµ – wszystko to dzia│o siΩ po drugiej stronie Atlantyku. Jednak┐e pewne informacje, a tak┐e materialne ╢lady z przesz│o╢ci odnajdziemy.

                Samon mia│ za│o┐yµ swoje imperium w dolinie wielkiej rzeki po drugiej stronie Wschodniego Oceanu, jak Tatunca Nara okre╢la Atlantyk. Mia│ ponoµ zjednoczyµ szereg plemion koczowniczych i przekazaµ im swoj▒ wiedzΩ. Bior▒c pod uwagΩ sk▒pe dane wynikaj▒ce z samej Kroniki mo┐emy jedynie stwierdziµ, i┐ szukana przez nas lokalizacja znajduje siΩ najprawdopodobniej gdzie╢ na terenie Afryki [Europa jest po│o┐ona zbyt na p≤│noc, a Azja jest dopiero za Afryk▒], w dolinie olbrzymiej rzeki i powsta│a mniej wiΩcej 3 tysi▒ce lat pne. Ju┐ na pierwszy rzut oka wydaje siΩ, ┐e najprawdopodobniej chodzi tu o staro┐ytny Egipt i tak w istocie mo┐e byµ. Kraj ten powsta│ z po│▒czenia wielu drobnych, koczowniczych plemion, kt≤re posiad│szy wiedzΩ w zakresie rolnictwa, hodowli osiad│y w dolinie Nilu, kt≤ry jest przecie┐ wielk▒ rzek▒ [do niedawna uznawan▒ za najd│u┐sz▒ na ╢wiecie]. O tym, i┐ wspania│a cywilizacja Egipcjan rzeczywi╢cie zas│uguje na nazwΩ wielkiego imperium nie muszΩ chyba wspominaµ. Warto jednak zwr≤ciµ uwagΩ na pewn▒ historiΩ mitologiczn▒.

                Chodzi mi o obecno╢µ w legendach egipskich koncepcji bog≤w – nauczycieli. Nie jest to czym╢ niezwyk│ym, je╢li chodzi o wierzenia Indian ameryka±skich, ale w rejonie szeroko pojΩtego Bliskiego Wschodu pojΩcie to │▒czy siΩ zazwyczaj ze zbuntowan▒ jednostk▒, a w ka┐dym razie nie jest cech▒ charakteryzuj▒c▒ wszystkie istoty niebia±skie. MitologiΩ egipsk▒ charakteryzuj▒ pod tym wzglΩdem pewne odmienno╢ci. Mo┐na zaryzykowaµ twierdzenie, i┐ w dolinie Nilu pojawia siΩ obcy Przybysz, kt≤ry zanosi ludziom wiedzΩ. Taka charakterystyczn▒ postaci▒ w mitologii egipskiej jest Toth – dawca pisma. Czy nale┐y go uto┐samiaµ z Samonem? Bardzo kruche s▒ podstawy, na jakich to czyniΩ, ale w badaniach nad staro┐ytnymi przekazami ciΩ┐ko o jasne i pewne stwierdzenia. Mo┐na wreszcie doszukiwaµ siΩ powi▒za± za│o┐ycieli kultury kraju faraon≤w z Atlantyd▒ i zastanowiµ siΩ, czy czasem nie chodzi│o tu o Akakor...

                Wszystko to tylko domys│y, nie ma ┐adnej pewno╢ci, czy chodzi o Egipt, czy te┐ mo┐e o MezopotamiΩ, dolinΩ Indusu, czy Zambezi. Staniemy jednak na o wiele trwalszym gruncie, gdy powi▒┐emy przekazy z Kroniki m≤wi▒ce o licznych podr≤┐ach braci miΩdzy swoimi krainami, utrzymywaniu sta│ych kontakt≤w miΩdzy Akakorem, a pa±stwem Samona, a pewnym intryguj▒cym znaleziskiem archeologicznym. M≤wiΩ tu o odnalezieniu w dolinie Amazonki fenickich monet sprzed naszej ery! Z miejsca nale┐y tu odrzuciµ wymy╢lane na si│Ω koncepcje, i┐ monety te znalaz│y siΩ w Ameryce dopiero wsp≤│cze╢nie, przez kogo╢ porzucone, czy zgubione. Po co komu wlec cenne znalezisko archeologiczne przez p≤│ ╢wiata!? Pozostaje z pozoru nieprawdopodobna mo┐liwo╢µ, i┐ kto╢ przewi≤z│ te monety przez ocean w czasach staro┐ytnych. Kontakty boskich braci wskazuj▒ na istniej▒c▒ wsp≤│pracΩ miΩdzy obiema krainami. Czy mog│a ona mieµ miejsce r≤wnie┐ na p│aszczy╝nie miΩdzyludzkiej, czy sami ziemscy mieszka±cy Akakoru i pa±stwa Samona mogli przebyµ ocean?

                Czytamy w Kronice, ┐e Lhasa zarz▒dzi│ budowΩ wielkiego portu w delcie Amazonki, kt≤ry mia│ przyjmowaµ statki przyp│ywaj▒ce zza oceanu. Mia│o to miejsce w roku 3056 pne [7425 irc], a miasto zwa│o siΩ Ofir. O tym, ┐e takie wyprawy by│y mo┐liwe w najdawniejszych czasach niech ╢wiadcz▒ dokonania staro┐ytnych ju┐ po odej╢ciu bog≤w i zatraceniu czΩ╢ci wiedzy: oko│o 800 roku pne na rozkaz egipskiego kr≤la Nechona Fenicjanie w przeci▒gu trzech lat op│ynΩli AfrykΩ. Statki egipskie odbywa│y regularne rejsy do Somalii [kraj Punt] i Indii. ªredniowieczne mapy pokazuj▒ce szczeg≤│owo wybrze┐a Ameryki Po│udniowej [z map▒ Piri Reisa na czele] maj▒ podobno pochodziµ od staro┐ytnych kartograf≤w. Pozostaje jeszcze wspomnieµ o historii z wizji Josepha Smitha, za│o┐yciela sekty mormon≤w, kt≤ry w KsiΩdze Etery zapisa│ historiΩ Jered≤w, zagubionego plemienia ┐ydowskiego, kt≤re przep│ynΩ│o wok≤│ Afryki, przez Pacyfik do Ameryki Po│udniowej na pok│adzie skonstruowanych w my╢l boskich instrukcji │odzi podwodnych, wyposa┐onych nawet w sztuczne o╢wietlenie! Jak widaµ staro┐ytne podr≤┐e miΩdzykontynentalne nie powinny nas dziwiµ, a oparte na tej koncepcji wyt│umaczenie obecno╢ci fenickich monet w Ameryce winno byµ powa┐nie potraktowane.

                Bliska wsp≤│praca miΩdzy obiema krainami trwa│a blisko tysi▒c lat. W zamian za z│oto i srebro statki handlowe z pa±stwa Samona przywozi│y papirusy, szlachetne gatunki drewna, materia│y, kamienie szlachetne. Ofir sta│ siΩ jednym z najbogatszych miast i to w│a╢nie sta│o siΩ jego zgub▒. Tysi▒c lat po odlocie Lhasy [co nast▒pi│o w ko±cu trzeciego tysi▒clecia pne] Mongulala ulegli barbarzy±skim plemionom ze wschodu kontynentu, a wielki port zosta│ spalony. Ugha Mongulala wycofali siΩ na zach≤d, a wszelkie kontakty z pa±stwem Samona usta│y. Pozosta│y jedynie wspomnienia i liczne dary zza oceanu ukryte w podziemnych miastach imperium Akakor.

                W 1551 roku [12032 irc] wojna niesiona przez konkwistador≤w dotar│a do ziem Mongulala. PodjΩto decyzjΩ o wycofaniu siΩ w g│▒b d┐ungli, zniszczeniu miast, ╢wi▒ty± i wszelkich znak≤w mog▒cych do nich prowadziµ. Wszystkie skarby przesz│o╢ci ukryto tak, by biali barbarzy±cy nie mogli do nich dotrzeµ. Wraz z naje╝d╝cami pojawi│a siΩ krzewiona za pomoc▒ bezwzglΩdnej przemocy wiara katolicka... Poni┐szy fragment pozostawiam bez komentarza, tak by ka┐dy m≤g│ poczyniµ w│asne przemy╢lenia. 

Akt XIII – ‘ªwiΩty Testament’ – religia bog≤w 

Wraz z przybyciem bia│ych barbarzy±c≤w przed piΩciuset laty, porz▒dek ustanowiony przez

Lhase zosta│ zniszczony. WiΩkszo╢µ sprzymierzonych plemion odrzuci│a nauki Staro┐ytnych Ojc≤w i zaczΩ│a czciµ symbol Krzy┐a. Dzi╢ tylko Ugha Mongulala ┐yj▒ zgodnie z testamentem Bog≤w.

                Nasza wiara r≤┐ni siΩ ca│kowicie od fa│szywej wiary bia│ych barbarzy±c≤w, kt≤rzy adoruj▒ w│asno╢µ, bogactwo i w│adzΩ, tak jak Boga. I my╢l▒, ┐e ┐adne po╢wiΩcenie nie jest zbyt wielkie, by mieµ wiΩcej ni┐ w│asny s▒siad.

Ale testament naszych Bog≤w uczy nas jak ┐yµ i umieraµ. Wskazuje nam drogΩ do ┐ycia po ╢mierci. Uczy nas, ┐e cia│o rodzi siΩ i umiera. Z tego powodu nie mo┐e ono uosabiaµ sob▒ naszego prawdziwego ┐ycia. Nasze zmys│y zale┐▒ od naszego cia│a, jak p│omie± od ╢wiecy. Kiedy p│omie± ga╢nie, r≤wnie┐ i zmys│y gasn▒. Dlatego i one nie mog▒ uosabiaµ naszego rzeczywistego ┐ycia. Zar≤wno nasze cia│a, jak i zmys│y zale┐▒ od czasu, zmieniaj▒ siΩ wraz z jego up│ywem. ªmierµ jest definitywn▒ zmian▒.

Nasz testament uczy nas, ┐e ╢mierµ niszczy co╢, bez czego mo┐emy siΩ obyµ. Prawdziwe ‘Ja’, esencja cz│owieka, ┐ycie - znajduje siΩ poza czasem, jest nie╢miertelne. Po ╢mierci cia│a, wraca tam, sk▒d przysz│o. Tak, jak ogie± u┐ywa ╢wiecy, aby byµ widzialnym, tak ‘Ja’ u┐ywa cia│a, aby by│o widzialne jego ┐ycie. Po ╢mierci wraca do zasady czasu, do pocz▒tku ╢wiata, do │ona absolutu i wieczno╢ci.

Cz│owiek jest czΩ╢ci▒ ogromnego i tajemniczego kosmicznego planu rozwijaj▒cego siΩ w kosmicznych niebach i kierowanego wiecznym prawem. Nasi Pierwsi Mistrzowie znali to prawo. W ten spos≤b Bogowie nauczyli nas tajemnicy drugiego ┐ycia. Nauczyli nas, ze ╢mierµ cia│a nie ma znaczenia i ┐e wa┐na jest jedynie nie╢miertelno╢µ ‘Ja’, wolna od czasu i materii. 

                Jedyne, co chcia│bym tu dodaµ to zwr≤cenie uwagi na to, i┐ bogowie bΩd▒cy na Ziemi przedmiotem kultu mieli w│asn▒ religiΩ, w szczeg≤lny spos≤b ujmuj▒c▒ Wszech╢wiat i istotΩ ┐ycia. Czy┐ mo┐e byµ lepszy dow≤d na to, i┐ najwy┐sze istoty z ziemskich mitologii i staro┐ytnych religii nie s▒ prawdziwymi Bogami – przez du┐e ‘B’?

Bogowie powr≤cili, pomogli odbudowaµ zniszczone ludzkie cywilizacje, stworzyli nowe i... odlecieli. Ich dzie│o zosta│o wykonane. Czy powr≤c▒ jeszcze kiedy╢? Wsp≤│czesne obserwacje UFO wskazuj▒, i┐ tak naprawdΩ byµ mo┐e nigdy nas nie opu╢cili, ┐e mo┐e ca│y czas obserwuj▒ nasze postΩpy i byµ mo┐e powr≤c▒ pewnego dnia, by wprowadziµ nas do kosmicznej spo│eczno╢ci, gdy do tego dojrzejemy... 

Zako±czenie 

                Na tym ko±czy siΩ KsiΩga Or│a. Kolejne czΩ╢ci Kroniki z Akakor opowiadaj▒ o walce z Hiszpa±skimi konkwistadorami i nie s▒ interesuj▒ce z naszego paleoastronautycznego punktu widzenia. Dlatego te┐ kolejna czΩ╢µ mojej opowie╢ci po╢wiΩcona bΩdzie temu, co mo┐emy nie tylko przeczytaµ, ale i zbadaµ – zaginionym miastom w Ameryce Po│udniowej. 

alex AltaR

                                                                                                                                     

Cytaty z Kroniki zaczerpniΩte z ‘Dowod≤w’ Ericha von DΣnikena i artyku│≤w z Nieznanego ªwiata.

Sprostowanie: w pierwszej czΩ╢ci Kroniki napisa│em, ┐e KsiΩga Jaguara ko±czy siΩ opisem wielkiej katastrofy, kt≤ra dotknΩ│a ZiemiΩ. Tak jest w istocie, aczkolwiek chodzi tu o Drug▒ KatastrofΩ, podczas gdy pierwsza czΩ╢µ mojej pracy ko±czy siΩ na opisie Pierwszej Katastrofy. Za nie╢cis│o╢µ przepraszam.