Uwaga:
Tekst politycznie niepoprawny, Wirtualna Polska juz go usunela ze swoich katalogow WWW, gdzie jest miejsce dla wszelkich popluczyn polskiego internetu, ale dla tych stron nie ma.
Doceniaja nas!

Anty - ZUS
strona poswiecona debilizmowi(?) organizatorow reform spolecznych 1999

Poczatek roku, kazdy wraca do pracy nieco rozleniwiony i utyty po swietach i wizytach rodzinnych.
A tu czekaja nas niespodzianki...

Nowy rok, nowe reformy, tym razem spoleczne, nowe pomysly rzadu (kto je widzial ??!! juz obowiazuja !!!), nowy balagan, tylko wciaz to samo przypadkowe spoleczenstwo nie docenia staran rzadu, by zreformowac system opieki spolecznej. Nie potrafi wstrzymac sie z chorobami, lekarze nie chca zgodzic sie na nowe, lepsze (nizsze) wyplaty. Zupelnie niezaleznie rolnicy zaczeli swoje blokady, brakuje tylko gornikow do towarzystwa.

Na nasze szczescie, pod koniec stycznia, okolo 27.01.99 odkryto przyczyne tych wszystkich niepokojow spolecznych: to te aspoleczne elementy, ktore boja sie, no czego?
A lustracji!!
To odkrycie oglosil nam pan Jaroslaw Sellin, rzecznik prasowy naszego rzadu.

Zlustrujmy sie wiec na poczatek, i przejdzmy do dalszego ciagu.

W ramach reform ZUS-u przeprowadzono na poczatek spis powszechny ludnosci. Jednak, w odroznieniu od poprzednich spisow, ktore byly wlasciwie dobrowolne, a przynajmniej przedstawiane jako praca dla dobra kraju i niezagrozone karami oraz przeprowadzane przez przeszkolonych ankieterow, teraz kazdy musial sie spisac sam razem z cala rodzina.

Spisu ludnosci dokonywano pod pozorem zglaszania do ubezpieczenia spolecznego, na nowych skomplikowanych formularzach, ujawnionych w styczniu i wydzielanych skapo w oddzialach ZUS-u. Dla zainteresowanych wydawano tez instrukcje obslugi formularzy spisowych. Niestety, okazalo sie, ze przypadkowy przedstawiciel przypadkowego spoleczenstwa byl mentalnie nieprzygotowany do ich zrozumienia i zgloszenia byly z bledami, pokreslone, na kserokopiach, pogiete...

Pracownikom zalatwiac to mial pracodawca, a pracodawca mial sie dostosowac, bo jak nie, to kara 5000 zl za brak papierow do konca stycznia. Pracodawca, to brzmi dumnie, ale to dotyczylo tez osob pracujacych dorywczo, ale legalnie. Jesli taka osoba pracowala gdzies jeszcze, to zglaszana byla raz jako pracownik, a drugi raz sama sie zglaszala jako pracodawca. Dodatkowo kazdy mial zeznac, ile ma dzieci i jakie one maja PESEL-e. Jesli dwoje rodzicow mialo dwoje dzieci, to z tego robilo sie czworo. I tak nam rosla liczba petentow w urzedach i liczba ludnosci w kraju...
A jak ktos w czasie spisu byl za granica... to jeszcze sie okaze, jak taka osobe ukaraja!

By czynnosci spisowe usprawnic, postanowiono pojsc z postepem: przygotowano komputerowy "Program Platnika" i obiecano, ze wyniki jego dzialania bedzie mozna dostarczyc w formie elektronicznej. Tak obiecywano...

Juz w drugim tygodniu (po 12.01.99) wprowadzania reform ubezpieczen spolecznych, czyli po prostu ZUS-u, zaczela dzialac kolejna wersja "Programu Platnika", dzielo firmy "Prokom Software SA". To wcale nie znaczy, ze w ogole dzialaly wszystkie zapowiadane funkcje, to znaczy tylko, ze program zaczal raczej przyjmowac wpisywane dane i raczej drukowac arkusze zgloszeniowe. Czyli 2 pierwsze tygodnie firmy mogly zachwycac sie wylacznie kilkudziesiecioma stronami instrukcjami obslugi programu i jego wymaganiami sprzetowymi: monitor 15", Pentium II, Windows 9x/ NT, wydruk laserowy (tylko oryginal!) i nie zginac! Program darmowy, w cenie nosnika 20 zl (tez bym chciala dostarczac nosnik za taka cene), lub do sciagniecia z internetu, hehe...

A wiec, na zdrowie, mozna sciagac! http://pp.zus.gov.pl. Bez przyjecia cookie - figa! Obiecywano, ze program w wersji z teletransmisja wcale nie bedzie dostepny przez internet, bo zawiera tajemnice szyfrowania. Ale, powiedzmy sobie - bywa dostepny i w internecie.
Wydaje sie, ze zawiera jeszcze jedna tajemnice, ze Prokom wbudowal ogolnie dostepna biblioteke szyfrowania, freeware, SSLeay, ktorej autor poprosil o wyrazna wzmianke o swojej osobie w zamian za bezplatne uzywanie i dystrybucje programu, czego Prokom nie uczynil w zaden widoczny sposob.

Windows 9x/NT - to az tak duzo, lub dlaczego tylko tyle?
A gdzie wersje dla DOS, Win3.1x, Unix, Linux, OS/2 i innych bardziej egzotycznych platform, z PlayStation czy Nintendo wlacznie?
Czy to bylo wykonane w zmowie z Microsoftem, ktory w ten sposob zmusi iles firm do sprawienia sobie przynajmniej jednego komputera z tym paskudztwem?
Produkty Microsoftu w Polsce sa popularne, ale polska ksiegowosc w wiekszosci uzywa starego MS DOS-a lub ewentualnie Windows 3.x, a wielkie firmy siedza na UNIX-ach. Windows 9x/NT jest w zarzadach i marketingach, ale nie w ksiegowosci formatowanie dysku raz na pol roku jest niedopuszczalne. Na dodatek komputer pracujacy w DOS-ie lub terminal znakowy kosztuje 10-15% ceny komputera dla Windows 95 dostosowany do "Programu Platnika".

Jesli nikt firmy by nie zmusil, pracownicy poradziliby sobie jakos z rokiem 2000 i dalej by pracowali na komputerach 386 z monitorem "burstynkiem", nie kontaktujac sie z najnowszymi pomyslami Microsoftu. Wlasnie tacy zacofancy potrafia odeslac plik z nowoczesnego MSWorda97 z prosba o wyeksportowanie do bardziej czytelnego formatu (i ja tak robie), niszczac marzenia najbogatszego czlowieka swiata o ciaglym postepie po jego mysli.

A tu - radosc dla zacofancow: fragment instrukcji, czyli kody zawodow sa w Word97, poniewaz zwykly plik tekstowy nie zapobiegalby nieuzywaniu nieprawidlowych systemow operacyjnych i moglby mentalnie nieprzygotowanym platnikom ulatwic odczytanie tekstu..

Nastepne pytanie:
do czego zbierane sa te kody zawodow, jesli ustawa tego nie wymaga?
Zmuszono nas do wziecia udzialu w czyichs badaniach marketingowych pod grozba grzywny 5000 zlotych!

Tak, oczywiscie, to zmowa miedzynarodowego monopolisty z polskimi jupolami i ZUS-em.
Jak to zwykle bywa, idzie o kobiety (ksiegowe), pieniadze i wladze.


Jeden dowod jest na stronach wiadomosci prasowych Prokomu: jest tam informacja z dnia 09.10.98 o porozumieniu strategicznym Microsoftu i Prokomu, (jesli "zniknie", obiecuje wstawic tu moja kopie). Porozumienie mialo miejsce po zawarciu kontraktu z ZUS-em na kompleksowa obsluge reform ubezpieczen I i II filaru.


Drugi dowod, to obietnica niezrobienia "Programu Platnika" na inne platformy, o czym pisze na przyklad "Computerworld" 5/99:
"Wedlug Prokomu, tworcy Programu platnika (PP), srodowisko Windows jest najbardziej rozpowszechnione wsrod polskich uzytkownikow. Ponadto daje gwarancje dalszego rozwoju, co nie jest bez znaczenia, biorac pod uwage, ze PP ma byc wykorzystywany przez co najmniej kilka lat".[....]
Firma przyznaje sie jednak, ze wielu platnikow dopytuje sie, kiedy pojawia sie wersje programu na inne platformy. Odpowiedz brzmi - nigdy."

Podobny tekst mozna znalezc w wiadomosciach prasowych Prokomu w artykule o tym, jak sobie radzic z tym wytworem mysli programistycznej
(jak zniknie, wstawie moja kopie)
Ciekawa jestem, co na to odpowiedza Sun, IBM, tworcy Linux-a?

Wlasciwie, to pytanie odpowiedzial na to sam Prokom Software:
ich strony internetowe ida z serwera, no jakiego?
A wiec to jest:
PowerHorse Group 8.17 na SCO UNIX!
Wcale nie Internet Information Serwer na Windows NT!
Trzeba przyznac, ze Prokom nie jest samobojca, systemy Microsoftu zostawia wylacznie dla przypadkowego spoleczenstwa.

Kalkulacja Microsoftu (Prokomu i ZUS-u) jest jasna: nawet programy chodzace na starym DOS-ie i Windows 3.x nie daja gwarancji nieuzywania konkurencyjnych systemow operacyjnych, ktore maja mechanizmy emulacyjne.
Tylko nowe Windows daja Microsoftowi pelnie wladzy.
Nad piratami, czyli darmowym marketingiem tez.

Tak, na marginesie, przeciez stary klient moglby znow cos zaplacic Microsoftowi nieco wiecej za jego ciagla prace nad nowymi programami, szczegolnie, jesli ma programy legalne na mocy amnestii wprowadzajacej obecne przepisy o prawie autorskim, prawda?

Microsoft ma wielkie ambicje wejscia na rynek programow dla wielkich firm - na przyklad tych, ktore beda zainteresowana transmisja plikow do ZUS-u droga elektroniczna. A to bedzie przyjmowane tylko z modulu teletransmisji "Programu Platnika" pracujacego wylacznie w systemie Microsoftu. Nie musze dodawac, ze najwieksze firmy zwykle nie uzywaja systemow Microsoftu, pracuja najczesciej w UNIX-ach.

To sie nazywa mocne wejscie Microsoftu!

Kto jeszcze i ile dostal za niewykonanie wersji "Programu Platnika" na inne platformy? Dla ulatwienia dodam, ze serwer WWW ZUS-u (ten prawdziwy, nie "Program Platnika", wlasnie znikl) legitymowal sie mojej przegladarce Lynx serwerem Microsoftu, a pozycja Microsoftu w firmach ostatnio zostala zachwiana przez postepy Linuxa, popieranego przez wiele wielkich firm programistycznych.
Tajni informatorzy, majacy dostep do placowek ZUS-u doniesli, ze stary system ZUS pracuje na UNIX-ie, a pracownicy nie widzieli na oczy dzialajacego "Programu Platnika".
Serwer dystrybucyjny "Programu Platnika" jest na Solarisie (Sun).

Dalej, czy to tylko bezmyslnosc rzadu, czy wyslugiwanie sie za darmo lub raczej za wynagrodzeniem najbogatszemu czlowiekowi na swiecie, wlascicielowi praw do 80% komputerow osobistych w swiecie?

Pytam sie, czy decydenci dostali prowizje od Microsoftu za posrednictwem Prokomu za efektywna dzialalnosc marketingowa na rzecz tej firmy? Jesli tak, to domagam sie ujawnienia, jaka jest cena naszych skor i decyzji urzednika?
Ile dostal pan prezes ZUS Stanislaw Alot za stwierdzenie, ze dzieki "Platnikowi" teraz kazda firma kupi legalny, nowy system?
Ile dostal za stwierdzenie, ze "Program Platnika" zawiesza pirackie kopie Windows?

Pamietacie, co sie dzialo, jak producent mebli "Forte" w 1997 roku dolozyl do reklamy zdjecie prezydenta? Ale to byl komunista i pociotek, a tamta reklama nie byla ani wymuszeniem ani nawet "przymusem dobrowolnym".
A moze pan prezes Alot tez wysluguje sie najbogatszemu czlowiekowi w swiecie za darmo?!

W "Gazecie Morskiej" - gdanskim dodatku "Gazety Wyborczej" z 18.02.99 dziennikarz ustalil, ze Prokom zaczal watpic w slusznosc wyboru jedynej platformy, ale:

"I choc Prokom zastanawia sie nad utworzeniem innej wersji Platnika, mimo rozmow na temat podpisania strategicznego porozumienia z Microsoftem - tworca systemu Windows 95, 98, zgody na to moze nie wyrazic ZUS.
-Opracowanie innych wersji programu nie wchodzi w gre - uwaza Stefan Jarecki z ZUS. - Obsluga takiego rozwiazania bylaby dla nas zbyt kosztowna. Prokom musialby uzyskac zreszta nasza zgode, nawet, gdyby chcial stworzyc inne wersje za darmo. O zgode na razie nie wystepowal."

Mechanizm dzialania systemu jest prosty:

Jakim prawem zmusza sie obywateli do naglych decyzji niezgodnych z jakimkolwiek zdrowym rozsadkiem? Nowy komputer dla prostej bazy danych, kalkulatora, obslugi drukarki, modemu i szyfrowania? Kompletny bezsens dla uzytkownika - ofiary zmowy, ale czysty pieniadzi i dodatkowe procenty udzialu w rynku dla Microsoftu.

Policzmy:
kilka milionow firm, z tego kilkaset tysiecy samodzielnie walczy z ksiegowoscia, z tego, niech 100000 (tylko) zaczelo uzywac "Programu Platnika", niech 50000 (tylko) kupilo z tego powodu nowy komputer, i niech 25000 (tylko) kupilo z tego powodu nowy Windows za 360 zl (najtansza legalna wersja), ktory jest zwykle od razu wbudowany w nieco bardziej "markowe" skladaki. Robi sie z tego 9.000.000 obrotu, i niech polowa z tego idzie na koszty sprzedazy, i wynika z tego, ze okragly milionik dolarow z groszami laduje w kieszeni monopolisty, czyli tak zdobywa sie "Zloto dla zuchwalych 1999". Moze Microsoftowi ten milionik nie jest juz mocno potrzebny, ale nowymi procentami udzialu w polskim rynku korporacyjnym napewno nie pogardzi.

Program reklamowany autorytetem rzadu i ZUS-u jako "uzytkowy" zniszczyl wiele dyskow, wykasowal wiele danych i kosztowal wiele godzin bezuzytecznej pracy nad bledami programistow Prokomu. Wlasciwie do dnia 19.02.99 nie dzial prawidlowo.

"Program Platnika" jest objety prawem autorskim, a kod zrodlowy nie jest udostepniony, mimo, ze jest zrobiony za publiczne pieniadze i powinien byc wlasnoscia publiczna. Nikt nie moze programu poprawic, a wiadomo, ze bledow w nim jest tyle, ile maku w makowcu. Tylko firma Prokom ma dostep i do "Platnika", i do decydentow, i do Microsoftu, czyli i do pieniedzy.

Nie jest zadnym argumentem, ze nie ma obowiazku stosowania tego programu, ze wolno wszystko robic recznie, poniewaz w koncu cos sie stalo w swiecie od czasow sredniowiecznych skrybow, nie tylko kolejni krolowie i kolejne wojny, prawda?
Podobno nawet jakies zelastwo latalo juz na Marsa... taniej.

Nie zycze sobie stosowania wzgledem mnie zadnych przymusow dobrowolnych, polegajacych na wyborze miedzy zdrowym rozsadkiem a komputerem 2000 zl (skladak), z monitorem 15" 800 zl, drukarka laserowa 1500 zl, Windows 9x (wolnorynkowy) 20 zl, razem 4320 zl, czyli jednak mniej niz 5000 kary za niezlozenie kwitow na czas. Nie wiem jednak nadal, czy kara jest na osobe niezgloszona, czy na pracodawce, ryczaltem, bez wnikania, czy to 1, czy 1000 pracownikow nie zostalo zgloszonych. Pewnie - po uwazeniu karajacych...

"Computerworld" podaje na swoich stronach internetowych wiadomosc z dnia 27.01.99 (moja kopia), ze "Program Platnika" bedzie w pelni funkcjonalny dopiero za 3 miesiace! I tyle czasu nasi wladcy powinni NAM dac, nie tylko sobie. Nam wladcy tylko wygrazaja karami 5000 zl za niedostarczenie papierow. Czy ktos slyszal, by Prokomowi wygrazano karami za to, ze dopiero w lutym zaczyna tworzyc siec do przesylania danych?

Jednak, na przelomie stycznia i lutego cos zaczelo pekac w solidarnosci ZUS z Prokomem - Prokom z ZUS-em.
Zaczelo sie od popiskiwania na temat "pirackosci" (czyt. odpowiedzialnosci za bledy) poszczegolnych wersji "Programu Platnika". Potem, Prokom, zaczal watpic w jedyna sluszna platforme Win9x/NT, mimo niezachwianej postawy ZUS-u, wiernego Microsoftowi. Z jednej strony Prokom zostal zmotywowany dzialaniami Urzedu Ochrony Konkurencji, a z drugiej strony pokpiwaniami konkurencji - czyli firm informatycznych.
Felietonista Computerworld 8/99 bardzo delikatnie napisal: "Sa pewne standardy, ktorych naruszanie nawet w wersji 0.0.0 i jedna czwarta nie powinno miec miejsca".

Prokom zaczal nawet sie skarzyc (Wprost 28.02.99), ze mial malo czasu na caly projekt ze wzgledu na opoznienia ze strony rzadu w produkcji ostatecznych wersji przepisow, a powstanie Programu Platnika graniczylo z cudem!
Pamietajac sceptyczne podejscie organow odpowiedzialnych za weryfikacje cudow na szybach i kominach, oraz wiedzac, ze oni tez sie z tym mecza, nie jestem pewna oficjalnego zatwierdzenia tego cudu. Chyba spytam proboszcza, czy sie przylaczy. Do petycji w sprawie swiatel sie przylaczyl.

Instrukcje do "Programu Platnika" to poezja urzedniczo - informatyczna.
Przykladowe pytanie z instrukcji za sto punktow: co to jest aspekt programu?
Wystarczy?
Czlowiek, ktory ma przez kilka dni do swojej dyspozycji komputer, instukcje i spokoj, cos tam wykombinuje przy minimalnych umiejetnosciach hakerskich. Na przyklad, to, ze to program nie dziala, a nie, ze to on/ona cos zrobil(a) zle. (U nas to zrobil Jacek Jagiellowicz).

Instrucje dostarczane przez internet, na plytach czy dyskietkach byly w formacie *.pdf, z jednym wyjatkiem: spis kodow zawodow byl dziwnym trafem tylko w Word97. Ot, mala przyjemnosc dla milosnikow najnowszych programow Microsoftu.
Nie musze dodawac, ze nawet na oficjalnych ZUS-owskich plytach nie bylo ani przegladarki Adobe Acrobat Reader ani do Word97, mimo, ze jedno i drugie to freeware i mozliwe do umieszczenia w pakiecie dla nieszczesnego platnika skladek ZUS.

Jak to 01.02.99 stwierdzila pani Anna Knysok (wiceminister zdrowia) to sprawa przygotowania mentalnego. Tak, to prawda, ale platnik - pracodawca nie musi studiowac mentalnosci pani Knysok i jej towarzyszy, poniewaz od studiowania mentalnosci sa psycholodzy i socjolodzy. Nawet mentalnie nieprzygotowany pracodawca ma byc w stanie wypelnic papiery a pani Knysok ma mu to umozliwic, bez wyciania wszystkich lasow w Polsce a dodatkowo tajgi syberyjskiej i dzungli tropikalnej. Za to on swoimi podatkami placi na pensje pani Knysok, a nie ona mu wyswiadcza jakakolwiek laske, straszac go kara 5000 zlotych za niewypelnienie stosu papierow i obiecujac ewentualne odstapienie od kary, bo naprawde jest nieco trudno dla osob mentalnie nieprzygotowanych.

A jak Ich ukarac?
Za niechec do myslenia, niechec do przewidywania, niechec do konsultacji, milosc do papierow, samouwielbienie, zarozumialosc, nienawisc do lasow, nienawisc do przypadkowego spoleczenstwa, pogarde dla prawa i praw obywateli?

A moze jeszcze i za korupcje?

Cena naszych skor to 637.810.842 zlotych (wg. wiadomosci prasowych Prokomu) za zrobienie informatyzacji ZUS-u dzialajacej od 01.01.99. To jest prawdopodobnie wiecej, niz wydano na wyslanie sondy na Marsa w koncu 1997 roku. Nie wiem, czy kolejne poprawki systemu tez sa wlaczone w ta sume. Wartosc "Programu Platnika" stanowi 10% tej sumy, wedlug spowiedzi rzecznika Prokomu we "Wprost" z 28.02.99.

Podobno wyniki dzialania "Programu Platnika" mozna przeslac internetem, czy ekstranetem, ale jeszcze nikt tego nie wykonal. Dlaczego? Bo zdecydowano, ze potrzeba wydzielonej sieci, ktorej nie ma, bo jest dopiero w budowie. Dzieki temu nawet najwieksze firmy mogly wykonywac cudowna prace: najpierw z komputera na papier, potem papier do ZUS-u (nie zginac!), tam papier na skanery, ktore kiedys beda (dlatego nie zginac!), i do komputera.

Wlasciwie po co osobna siec zakladana przez TP SA? Computerworld 7/31 wyjasnia, ze dzieki temu TP SA bedzie jeszcze wiekszym monopolista, a specjalne taryfikowanie polaczen napewno dobrze jej posluzy pod wzgledem finansowym. Moznaby tez nagrac pliki na dyskietki (uwaga, robia laske!) lub na plyty, ale na to tez trzeba specjalnego pozwolenia ZUS-u.

Dlaczego pozwolenie? A, bo trzeba pakiet zaszyfrowac i otrzymac klucz autoryzacyjny z centrum w UNIZETO (dziwnym trafem Microsoft Certified Education Center) w Szczecinie... A PGP nie wystarczy? A wiec, nie wystarczy, bo do uzytku komercyjnego nalezy za to zaplacic i nie ma atestu UOP, ktory podobno jest potrzebny przy szyfrowaniu danych objetych tajemnica sluzbowa (to znaczy pewnie, ze UOP tego nie ugryzie). A zreszta, i tak najtajniejszy modul szyfrujacy "Programu Platnika" to freeware, dostepne w sieci razem z kodami zrodlowymi, przy czym podobno klucze szyfrujace z UNIZETO nie wykorzystuja pelnych mozliwosci tego modulu.

Dlatego na razie posiadacze pozwolen i kluczy szyfrujacych szyfruja dane i nagrywaja na dyskietki (przyjmowane z laski i wyjatkowo do konca lutego) i plyty, ktore sa drozsze i wymagaja drozszej nagrywarki. Wychodzi na to, ze prawie cala ryza papieru kosztuje tyle, co jedna czysta plyta. Lasy sie beda walic pokotem. Zobaczymy jeszcze jak beda taryfikowane polaczenia siecia. Wyobrazmy sobie 1 minute "party line" i juz mamy cene nowej plyty CD-R.

Ja tu pisze o problemach komputerowych, a tu
nie ma formularzy! Na kopiach nie przyjmuja!

Oczywiscie, znowu winne jest przypadkowe spoleczenstwo, ktore sie myli (nie zginac! nie skreslac! nie wyjezdzac za kratke!), pobiera wiecej formularzy, a na dodatek zglasza sie kilka razy razem z dziecmi i jest mentalnie nieprzygotowane do czytania instrukcji wydanej w nakladzie 3 milionow.
Przypadkowe spoleczenstwo jest winne temu, ze 300 milionow wydrukowanych formularzy nie wystarczylo, mimo dozowania po tysiacu na jeden oddzial ZUS-u.

Juz 25.01.99 naliczono w Polsce 52 miliony obywateli, a formularze zgloszen mialy splywac do 01.02.99 (bez kar,) lub dluzej (pod grozba 5000 zl, lub ze stemplem pocztowym z dnia 01.02.99). Ilu nas bedzie, kiedy to sie skonczy?

"Wprost" 5/99 podaje na stronie 33, ze pani Henryka Bochniarz, szefowa Zespolu ds. Odbiurokratyzowania Gospodarki skarzy sie, ze z jej zespolem nikt reform nie konsultowal.

Ale i to nie jest takie czyste i niewinne, ze to niby walka dobrej Unii Wolnosci ze zla Akcja Wyborcza Solidarnosc, psujaca gospodarke. Zespol pani Bochniarz byl powolany przez ministra finansow Leszka Balcerowicza, ale to rozporzadzenie jego resortu - (podpisane "wz."), ustanowilo formularze przelewow bankowych dla ZUS. To tak, zeby nie mozna bylo tego zrobic zwyklymi przelewami, generowanymi jakims politycznie nieprawidlowym systemem. Ale - do komputerowego wypelnienia wzorcowego przelewu, potrzeba politycznie nieprawidlowej iglowki, bo wydruk musi byc z kopia na papierze samokopiujacym. A "Program Platnika" w zalozeniu nie wspolpracuje z drukarkami iglowymi, by ludzi nie korcilo uzywanie politycznie nieprawidlowych urzadzen.

W pierwszym podejsciu nalezy zdobyc 3 blankiety na firme lub na jednego wspolnika, ktore mialy byc powszechnie dostepne w bankach juz od 15.12.98. Tak przynajmniej pisze w ustawie. Oczywiscie znow nie ma ich dosyc dla calego przypadkowego spoleczenstwa, ktore by jeszcze chcialo wziac troche na zapas!

Potem kazdy wypisal w lutym swoje kwitki recznie, kazda literke w kazda kratke, z radoscia odkrywajac, ze mozna wpisac najwyzej sume do 999zl, bo nie ma kratek.
A jak nie widzi? To jego klopot!

A potem... niech ktos sprobuje tym przelewem zaplacic... W ZUS-ach nie ma juz kas, banki chca prowizji do 10 zlotych za przelew, sprawdzaja kazdy numerek, poczty zarzadzeniem Ministra Lacznosci nie przyjmuja formularzy przelewow zarzadzonych przez Ministerstwo Finansow, kolejki, ataki wscieklizny... Przypadki szczegolne, jak na przyklad nowa firma, jeszcze bez NIP-u sa odrzucane przez system, ktory nie chce od takich pieniedzy. Pytanie, kto upomni sie o odsetki?

Pan prezes Alot wygraza w ogloszeniach prasowych (ciekawa metoda publikacji zarzadzen, prawda?), ze banki lub poczty, ktore osmielily sie przyjac przelewy do ZUS-u na zwyklych przelewach, dostana zwrot i beda musialy na wlasny koszt wyslac je z powrotem w systemie "ELIKSIR" (Computerworld 7/99).

Cuda, cuda oglaszaja...
A moze i banki sie wsciekna na reformatorow? W tym i nasza szansa... Chyba, ze spodoba im sie pobieranie prowizji, a wtedy mamy nastepny klopot wiecej.

O co tu znowu chodzi? Bo przypadkowi poslowie, reprezentanci przypadkowego spoleczenstwa uchwalili w ustawie o systemie ubezpieczen spolecznych, ze instytucje zbierajace skladki maja przekazywac je bezzwlocznie "za posrednictwem miedzybankowego systemu rozliczen elektronicznych". Czy oni to rozumieli jako chec stworzenia nowoczesnego horroru dla przypadkowego spoleczenstwa, ktore powinno byc swiadome, ze banki beda chcialy prowizji? Chyba pewnie mysleli, ze to bedzie szybciej i lepiej, a nie gorzej i wolniej. Co to znaczy bezzwlocznie? Czy napewno nie mozna przelewow wysylac w grupie by obnizyc koszty? Kwity faksem a pieniadze hurtem?
(Gdyby tak urzedy odpowiedzialy bezzwlocznie na ten zestaw tekstow... Czy ONI aby napewno jeszcze o nim nie wiedza?)

I co? Dnia 15.02.99 system zdechl pod nawala przekazow. Amen.
Iles przelewow juz nie poszlo tego dnia, mimo, ze byly pieniadze, a prowizje pobrano. Ciekawe, czy odsektki tez pobiora? A potem wszyscy pracownicy NBP mogli zajac sie sortowaniem papierow - napewno pasjonujace zajecie, zajmie im nieco czasu.

Oczywiscie, znow winne jest temu przypadkowe spoleczenstwo, ktore nie moglo przeciez przyjsc wczesniej do banku zaplacic swoje skladki, a nie wszyscy na ostatnia chwile.

Po tym calym balaganie nasuwa sie pytanie: a jakim to prawem banki pobieraja sobie takie prowizje? Czy my musimy placic za przekaz naszych pieniedzy, tylko dlatego, ze rzad nam ta czynnosc maksymalnie postaral sie utrudnic?
Postaramy sie ta sprawe przeanalizowac, bo i tu jest o co walczyc.

Nie jest prawda, ze

Nowe PIT-y doskonale pasuja do nowego ukladu: PIT-11 zawiera jedna strone do pisania w pionie, druga do pisania w poziomie - bez drukarki z szerokim walkiem nie ujedziesz. Albo - szybko dostosuj swoj program do nowego sposobu drukowania.
Ot, drobne urozmaicenie od ministra finansow, pewnie w ramach odbiurokratyzowania gospodarki...

Jaki jest stan reform systemu ubezpieczen na dzien 19.02.99?

cdn... 23.02.1999

Stale haslo:
Pogrom Prokomu programem kazdego platnika!
RoMan (2:484/88@fidonet.org)
mailto:roman@silesia.pik-net.pl

Ku pokrzepieniu serc... odrobina usmiechu.
Dnia 16.02.99 o godz. 8.20 w programie trzecim Polskiego radia pan premier Jerzy Buzek powiedzial prawde: "nie jestesmy samokrytyczni". Niestety, z pomoca pani redaktor Moniki Olejnik szybko sie opamietal. Szkoda, moze by wiecej powiedzial prawdy...? Poza tym wyrazil, zal, ze obywatele czesto chorowali na grype, co wprowadzilo dodatkowe obciazenie w reformowanej sluzbie zdrowia. Dlaczego wiec reform nie zaczeto latem? A, bo rok finansowy... (w odroznieniu od kalendarzowego moze byc ustalany z dowolnym poczatkiem B.G.)

Taka sobie rozmowa o wdrazaniu reform.

Przykladowy opis instalacji "Programu Platnika" - dramat mrozacy krew w zylach, ale ze szczesliwym zakonczenien (wedlug pozniejszych informacji)

Nie jestesmy sami - szybko przestalam uzupelniac ta strone, bo by urosla do ogromnych rozmiarow. Jest nas wiecej, naprawde!

Propozycja skargi na praktyki monopolistyczne i tryb wprowadzenia reform
- mozna wysylac do
:
NIKu, Urzed Ochrony Konkurencji, Rzecznika Praw Obywatelskich, gazet, poslow, co komu przyjdzie na mysl. Tu sa przykladowe adresy

Zmotywowany juz rozpoczetymi postepowaniami Urzedu Ochrony Konkurencji i Konsumentow, ZUS zaczyna sie tlumaczyc, ze klienci nie zglaszali zapotrzebowania na program w innych sytemach operacyjnych i ze nie przeprowadzil badan marketingowych nad systemami w firmach.
Spelnijmy obywatelski obowiazek!
Pomozmy ZUS-owi w badaniach marketingowych!
Piszmy do Urzedu Ochrony Konkurencji i Konsumentow!

Juz wkrotce bedzie:
propozycja skargi na sposob (nie)zorganizowania platnosci skladek
propozycja skargi na nieuzasadnione zbieranie informacji o stanowiskach pracy obywateli.

List otwarty do Prezesa ZUS-u Stanislawa Alota pani Margarity Chosinskiej

Jak grupa pl.soc.prawo.podatki prezesa ZUS na dyskusje zapraszala i co?
ZUS-u na to nie stac (z powodow technicznych, he, he...)

Co slychac u Rzecznika Praw Obywatelskich? - wiadomosci jeszcze nieoficjalne i... nieoptymistyczne

Tak na koniec, netografia:

Przewodnik po reformie ubezpieczen spolecznych firmy Internet Experts
Maja niezle teksty z rozwazaniami o naszych przyszlych emeryturach, nie tylko o naszych obecnych walkach z ZUS-em. Warto zajrzec!

Ruch Anty-Monopolowy - walcza z Micro$oftem.

Prosze o komentarz, uzupelnienia, itd.
Barbara Glowacka jastra@gdansk.sprint.pl

Spis tresci Anty-ZUSu

============================== Great Seal of Gdansk with mediewian ship

index http://www.gdansk.sprint.pl/firmy/jastra/!plan.htm
do strony poczatkowej / to begin page