home *** CD-ROM | disk | FTP | other *** search
/ Secret Service 54a / SSERVCD_54A.bin / CD / ACE.TXT next >
Text File  |  1998-01-14  |  14KB  |  34 lines

  1. O, jak┐e wiele os≤b prosi│o mnie o opisanie ostatnich przyg≤d mojego przyjaciela Ace. Podobno robi│ on takie rzeczy, na kt≤rych temat naros│y ju┐ legendy. Takie  same jak o tej przygodzie, w kt≤rej zarzucaj╣c linΩ na ska│Ω uratowa│ od zag│ady bardzo rzadki gatunek or│a. Postanowi│am wiΩc wyja£niµ wam jak Ace pokona│ swoich najwiΩkszych wrog≤w, prze£ladowc≤w zwierz╣t.
  2.  
  3. A oto co napisa│ do mnie Ace po rozwi╣zaniu ca│ej sprawy.
  4.  
  5. DOM
  6. Otworzy│em drzwi kluczem i znalaz│em siΩ w moim wspania│ym mieszkanku.Chcia│em trochΩ odpocz╣µ, ale kto£ puka│ do drzwi. Okaza│o siΩ, ┐e to m≤j gospodarz, kt≤remu by│em winny pieni╣dze za czynsz. Do tego kaza│ mi zabraµ st╣d moje ukochane zwierzΩta. Wygl╣da│o na to, ┐e grozi mi eksmisja! Musia│em jak najszybciej zarobiµ jakie£ pieni╣dze. Mo┐e m≤j przyjaciel ma dla mnie jakie£ zadanie? Po│╣czy│em siΩ z nim u┐ywaj╣c laptopa. Faktycznie, w jaki£ tajemniczy spos≤b zaginΩ│y wszystkie psy na Alasce. Musia│em tam dotrzeµ jak najszybciej, wiΩc Woodstock za│atwi│ mi super transport.
  7.  
  8. PODWODNE Gú╩BINY
  9. Zosta│em wyrzucony gdzie£ w g│Ωbiach oceanu. Niedaleko ko│ysa│a siΩ │≤dƒ podwodna. Mo┐e dostarcie do niej nie by│o │atwe, ale w ko±cu by│em sprytnym detektywem. Kiedy znalaz│em siΩ na miejscu postanowi│em trochΩ pobuszowaµ. Zbyt d│ugo jednak nie krΩci│em siΩ po pok│adzie, bo zosta│em z│apany przez jaki£ dw≤ch podejrzanych typk≤w i doprowadzony do ich szefa, kt≤ry przedstawi│ siΩ jako kapitan Jacques. Uwa┐a│ siΩ za nastΩpcΩ kapitana Nemo (wygl╣da│o na to, ┐e s│ona woda mia│a toksyczny wp│yw na kom≤rki nerwowe). Uci╣│em sobie z nim pogawΩdkΩ na wszelkie mo┐liwe tematy, ale nie okaza│ siΩ ciekawym rozm≤wc╣. Dosta│em jednak pozwolenie na pobuszowanie po statku. Na korytarzu znalaz│em widelec, kt≤rym nastΩpnie otworzy│em zamkniΩte drzwi i w ten spos≤b dosta│em siΩ do kwatery kapitana. Ups, chyba nie powinienem siΩ tutaj szwendaµ... No, ale skoro ju┐ tu jestem to powinienem trochΩ siΩ rozejrzeµ. Zabra│em fragment mapy le┐╣cy na stole, przeczyta│em w ksi╣┐ce o jaki£ dziwnych sygna│ach, a z szafki zabra│em klucz, kopertΩ oraz pieni╣dze (nazywajcie to jak chcecie, ale na pewno nie jestem z│odziejem). Na │≤┐ku le┐a│a ostryga. Postanowi│em wiΩc sprawdziµ co jest w £rodku. By│a tam per│a, ale wypad│a mi z r╣k i stoczy│a siΩ pod │≤┐ko. Odsun╣│em je i znalaz│em nie tylko per│Ω ale i miejsce, do kt≤rego idealnie pasowa│a niebieska muszla le┐╣ca na p≤│ce. Kiedy j╣ tam umie£ci│em otworzy│o siΩ sekretne przej£cie. Zg│osi│em Spike'a na ochotnika do zbadania tajemniczego pomieszczenia. Po kr≤tkiej chwili odpoczynku (dosyµ siΩ ju┐ dzisiaj napracowa│em) ruszy│em za nim. Ma│o brakowa│o, a moja przygoda sko±czy│aby siΩ bardzo szybko. Spike schowa│ siΩ bowiem w szafie i za│o┐y│ stary uniform kapitana Nemo. Kiedy otworzy│em szafΩ zobaczy│em ducha! Na ca│e szczΩ£cie sprawa siΩ wyja£ni│a, a ja sta│em siΩ w│a£cicielem zabytkowego ubrania. Potem zaj╣│em siΩ map╣, kt≤ra wisia│a nad szafk╣. Zaznaczy│em na niej cyrklem wsp≤│rzΩdne wyspy, a potem zapisa│em je na kartce papieru. Teraz ju┐ wiedzia│em jak dotrzeµ do Wulkani. Na tej wyspie chyba dzia│o siΩ co£ niedobrego...
  10. Mimo zakazu kapitana wybra│em siΩ na dolny pok│ad. W│o┐y│em klucz do dziurki i poci╣gn╣│em za dzwigniΩ. O proszΩ! Kto£ uwiΩzi│ ma│ego wielorybka i chyba nawet wiem kto! Tak na wszelki wypadek w│╣czy│em mu na grzbiecie urz╣dzenie sygnalizuj╣ce jego po│o┐enie.
  11. Przypomnia│em sobie, ┐e jeszcze nie zwiedzi│em g≤rnego pok│adu. Przeszkadza│a mi w tym obecno£µ Jacquesa, ale przebra│em siΩ za Nemo i nieƒle go wystraszy│em. Teraz mog│em sterowaµ ca│ym statkiem! Dobry kapitan najpierw zaczyna od mapy. U│o┐y│em wiΩc jej kawa│ki, kt≤re znalaz│em porozrzucane na stole i doda│em do tego fragment znaleziony w kwaterze Jacquesa. Za pomoc╣ papieru z tajnego pokoju zaznaczy│em wsp≤│rzΩdne Wulkanii i przykry│em wszystko foli╣. Potem popracowa│em jeszcze pi≤rem. By│em gotowy do podr≤┐y na WulkaniΩ. Mia│em pewne podejrzenia, ┐e na Wulkanii znajduj╣ siΩ uwiΩzione wieloryby. Wpad│em wiΩc na pomys│, ┐eby doprowadzi│ mnie do nich ma│y wielorybek i wypu£ci│em go na wolno£µ. Potem pokierowa│em statek (dziwne, robi│o siΩ to za pomoc╣ takich samych przycisk≤w jak kursory na klawiaturze komputera) za wielorybkiem. W ten spos≤b dostali£my siΩ w pobli┐e Wulkanii. Za pomoc╣ przycisku £ci╣gn╣│em w d≤│ peryskop i zobaczy│em, ┐e wej£cia do zatoki broni wielka o£miornica. Dobrze, ┐e w kajucie kapitana przeczyta│em jak j╣ wystraszyµ. Nada│em sygna│y d│ugi-kr≤tki-d│ugi i mog│em spokojnie dop│yn╣µ do Wulkanii. Wyszed│em przez luk i po grzbietach uwiΩzionych wieloryb≤w dosta│em siΩ do urz╣dzenia wypuszczaj╣cego je na wolno£µ. I tak duuuuupek Jacques trafi│ do wiΩzienia, a wieloryby na wolno£µ.
  12. To by│a bardzo ciekawa przygoda.
  13.  
  14. Co? Mia│am opowiedzieµ o tym jak Ace ratowa│ psy na Alasce? No dobrze, ale to przecie┐ te┐ by│o ciekawe, nieprawda┐?
  15.  
  16. KOLEJNA SPRAWA
  17. I znowu w domu. Tym razem nie by│o tak fajnie, bo m≤j nachalny gospodarz wy│╣czy│ mi pr╣d, a do tego stwierdzi│, ┐e jestem eksmitowany. Szkoda jedynie, ┐e wszystkie zarobione wcze£niej pieni╣dze przeznaczy│em na rzecz organizacji zajmuj╣cej siΩ ochron╣ gin╣cych gatunk≤w zwierz╣t. Nie, wcale tego nie ┐a│owa│em, ale teraz ja i moi przyjaciele mogli£my znaleƒµ siΩ na bruku. Najpierw postanowi│em w│╣czyµ pr╣d. Na szafce pod przykryciem sta│o akwarium pe│ne wΩgorzy elektrycznych. Przenios│em je do │azienki i postawi│em na sto│ku. Przypadkowo wsadzi│em rΩkΩ do akwarium i zrozumia│em, ┐e muszΩ szybko zdobyµ jakie£ gumowe rΩkawice. Znalaz│em je w dolnej szafce kuchennej. Od│╣czy│em te┐ kable od telewizora i jeden ich koniec pod│╣czy│em do skrzynki obok drzwi do │azienki, a drugi wsadzi│em do wanny. Pozosta│o tylko za│o┐yµ rΩkawiczki i wrzuciµ wΩgorze do wanny. Na koniec odkrΩci│em kurki w wannie i dola│em rybkom wody. Teraz mia│em w│asne ƒr≤d│o pr╣du i mog│em za pomoc╣ laptopa odebraµ wiadomo£µ od przyjaciela. ú≤dƒ podwodna by│a gotowa i mog│em p│yn╣µ na AlaskΩ.
  18.  
  19. PRZYSTANEK ALASKA
  20. Wynurzy│em siΩ z przerΩbla i od razu spotka│em mi│╣ tubylkΩ, kt≤ra zgodzi│a siΩ zaprowadziµ mnie do swojej wioski. Tutaj czeka│a na mnie jeszcze wiΩksza niespodzianka w postaci piΩknej c≤rki wodza. Aby jednak zdobyµ zaufanie jej podejrzliwego papcia, musia│em u│o┐yµ totem. Jak to zrobi│em mo┐esz zobaczyµ na zdjΩciu, kt≤re do│╣czy│em do tego listu. Teraz mog│em siΩ zabraµ do prawdziwej roboty. Musia│em odnaleƒµ psy husky, kt≤re zaginΩ│y w tajemniczych okoliczno£ciach. Dosta│em od wodza skuter £nie┐ny i jego sk≤rΩ - teraz mog│em ruszyµ w drogΩ. Najpierw pojecha│em do obozu ┐o│nierzy. Pokazanie siΩ im w takim stroju mog│oby sko±czyµ siΩ dla mnie tragicznie i dlatego za│o┐y│em co£ w rodzaju munduru komendanta. W tym przebraniu │atwo pozby│em siΩ natrΩtnych wojak≤w. Zabra│em im lepszy pojazd, bo w moim zaczyna│o siΩ ju┐ ko±czyµ paliwo. ZatΩskni│em za c≤rk╣ wodza i postanowi│em j╣ odwiedziµ. By│ to dobry pomys│, bo da│a mi specjalny gwizdek. NastΩpny przystanek zrobi│em sobie w miejscu, gdzie kiedy£ bywa│y husky. Po przeszukaniu zaspy znalaz│em ko£µ i zamro┐one ciasto biszkoptowe. P≤ƒniej zatrzyma│em siΩ przy zniszczonej antenie satelitarnej i otworzy│em pokrywΩ za pomoc╣ ciasta. W £rodku znalaz│em £rubokrΩt. Przyszed│ najwy┐szy czas na pobuszowanie w chacie, kt≤r╣ znalaz│em w£r≤d bezkresnych £nieg≤w. Drzwi pokona│em siekier╣ i ju┐ by│em w £rodku. Ca│kiem przytulna chatka. By│ tam nawet kominek, a w koszu na £mieci jaki£ papier z has│em. Pod ma│ym, brzydkim dywanikiem znalaz│em przycisk i okaza│o siΩ, ┐e za kominkiem ukryte by│o jakie£ przej£cie! Dostanie siΩ dalej nie by│o │atwe, bo w korytarzu zamontowali jakie£ ogniste machiny, ale kiedy tylko znalaz│em siΩ po drugiej stronie wy│╣czy│em je przesuwaj╣c dƒwigniΩ. W holu co£ £mierdzia│o. Najgorsze, ┐e tak £mierdzia│ olej foczy! Okaza│o siΩ, ┐e trafi│em do fabryki, w kt≤rej podli ludzie wyciskaj╣ olej z biednych foczek. Musia│em co£ z tym zrobiµ. Znalaz│em pomieszczenie kontrolne i pozby│em siΩ towarzystwa z│ego psa daj╣c mu ko£µ. Otworzy│em przyciskiem drzwi i ma│o co nie umar│em z w£ciek│o£ci. Znalaz│em bowiem porwane husky, kt≤re napΩdza│y maszynΩ, s│u┐╣c╣ do wyciskania oleju. Musia│em je uwolniµ! Zobaczy│em komputer. No, mo┐e tutaj znajdΩ potrzebne mi informacje. Wpisa│em has│o z kartki ze £mietnika (press) i dosta│em siΩ do systemu. O, jakie ciekawe rzeczy znalaz│em. Wygl╣da│o na to, ┐e m≤j stary znajomy Jacques i jaka£ baba handlowali zwierzΩtami. Po moim trupie! Korzystaj╣c z komputera otworzy│em szafkΩ i wy│╣czy│em windΩ. No, na teraz dosyµ ju┐ szperania w tym komputerze. Poszed│em zobaczyµ co jest w szafce. Za puszkami schowany by│ │om. Teraz mia│em przynajmniej co£ do obrony. úomem otworzy│em szafkΩ w pomieszczeniu z pieskiem (dobrze, ┐e ko£µ by│a taka du┐a).
  21. By│y tu cztery przyciski, ale co to dla mnie. Wcisn╣│em czerwony i niebieski, co wy│╣czy│o produkcjΩ, a potem zielony i czerwony, dziΩki czemu otworzy│y siΩ w│azy. Wr≤ci│em do ps≤w husky, kt≤re teraz ju┐ nie pracowa│y i wypu£ci│em je na wolno£µ. Mog│y wreszcie powr≤ciµ do swojej wioski. Pora zaj╣µ siΩ foczkami. W pomieszczeniu do wyciskania oleju otworzy│em bramkΩ, przesunΩ│em dƒwigniΩ i uwolni│em foczki. Teraz nale┐a│o je nat│u£ciµ. Dobrze, ┐e w pokoju obok by│a ogromna wanna. Za pomoc╣ │omu wyla│em do niej olej z beczki. Przy okazji znalaz│em jak╣£ dziwn╣ nalepkΩ. Aby zachΩciµ foczki do k╣pieli wskoczy│em do wanny. By│o wspaniale, ale musia│em za│atwiµ jeszcze swoje porachunki z bandytami. Reszta nie jest ju┐ tak ciekawa. No, wiesz, te poca│unki od c≤rki wodza, ta wdziΩczno£µ...
  22.  
  23. HOME SWEET HOME
  24. P≤ƒniej musia│em wr≤ciµ do domu. Ups, wej£cia pilnowa│ jaki£ goryl. Mia│em pieni╣dze, ale tak┐e fajne stroje i postanowi│em przebraµ siΩ za dorΩczyciela pizzy. W mieszkaniu od razu dobra│em siΩ do Internetu. Dosta│em siΩ na stronΩ Exotici, tej firmy, kt≤rej katalog znalaz│em u drΩczycieli foczek. Na stronach by│y pozaznaczane nowo£ci, a ja przeci╣gnΩ│em ikonki je oznaczaj╣ce do pola w prawym dolnym rogu. Razem z Woodstockiem przeszukali£my ten serwer! Wpisa│em imiΩ Jacques i has│o Nemo. W ten spos≤b dosta│em siΩ na ukryt╣ stronΩ. O zgrozo! Okaza│o siΩ, ┐e ta firma morduje zwierzΩta, a potem wyrabia z nich rzeczy na sprzeda┐. O nie! Zadarli ze mn╣! Tak rozpocz╣│ siΩ ich koniec! Zabra│em siΩ do robienia zakup≤w na tej stronie internetowej. S╣dzi│em, ┐e uda mi siΩ przekonaµ ich wys│annika by zabra│ mnie do siedziby g│≤wnej. Oczywi£cie okaza│o siΩ, ┐e nie ma ani foczego oleju, ani tranu z ma│ego wielorybka. Nie bΩdΩ siΩ chwali│, ale by│a to moja zas│uga. Zam≤wi│em wiΩc specjalnie szyty str≤j z gorylego futra. To powinno pom≤c. Chcia│em wyj£µ z mieszkania na spacer, ┐eby och│on╣µ po tym wszystkim, ale w drzwiach natkn╣│em siΩ na gospodarza. DziΩki mojej pomys│owo£ci oszuka│em go, ┐e w mieszkaniu nie ma zwierz╣t, ale nie zamierza│em mu p│aciµ. Zaraz potem zjawi│a siΩ kobieta z Exotici. Na to w│a£nie czeka│em. Wymierzy│╣ mnie wszerz i wzd│u┐, ale ja za┐╣da│em jeszcze kapci z mojej ma│py. Te mog│y byµ zrobione jedynie w kwaterze g│≤wnej i dlatego zosta│em zabrany do zamku w Bawarii.
  25.  
  26. BAWARIA
  27. Wszystko wygl╣da│o imponuj╣co. Niestety zamkniΩto mnie w pokoju pe│nym przedmiot≤ zrobionych z zamordowanych zwierz╣t! Musia│em siΩ st╣d szybko wydostaµ! Na pod│odze le┐a│a karta dostΩpu. Zabra│em j╣, bo nigdy nie wiadomo co siΩ mo┐e kiedy£ przydaµ. Drzwi by│y zamkniΩte, a wiΩc spr≤bowa│em wyj£µ przez okno. Zd╣┐y│em jednak tylko zdj╣µ haczyk, bo do sali wszed│ wielki facet. Okaza│o siΩ, ┐e jest to Lardus, przemytnik zwierz╣t, szef Exotici. Nie by│o mi weso│o, kiedy okaza│o siΩ, ┐e wiedzia│ doskonale kim jestem. Musia│em robiµ dobr╣ minΩ do z│ej gry. Lardus chcia│ mi pokazaµ swoje kr≤lestwo i zaprowadzi│ mnie do jakiego£ centrum dowodzenia. Potem poszli£my dalej na wycieczkΩ i w ko±cu doszli£my do wielkiej pieczary. Lardus chcia│ mnie przekupiµ i zaproponowa│ mi pracΩ w swojej firmie. Oczywi£cie odm≤wi│em, ale to sko±czy│o siΩ tym, ┐e wyl╣dowa│em w zamkniΩtym pokoju. Tym razem postanowi│em, ┐e ucieknΩ przez okno. Wdrapa│em siΩ przy okazji na sam wierzcho│ek wie┐y i korzystaj╣c z notatek przestawi│em znajduj╣ce siΩ tam urz╣dzenie tak jak chcia│ Woodstok. Teraz pozosta│o tylko znaleƒµ otwarte okno i wydostaµ siΩ na korytarz w zamku. Poci╣gnΩ│em rycerza w zbroi za rΩkΩ i otworzy│em tajne przej£cie do centrum dowodzenia. Teraz czeka│o na mnie jeszcze zrobienie ma│ego zamieszania w kontroli komunikacji. Zrobi│em to szybko (na dow≤d przesy│am zdjΩcie). Po prostu zmienia│em kolory, tak by p≤│ksiΩ┐yce i │╣cz╣ce je linie by│y w takim samym kolorze. DziΩki temu pliki z komputer≤w Lardusa znalaz│y siΩ w Internecie. Chcia│em zebraµ siΩ do domu, ale spotka│em panienkΩ, kt≤ra mnie tu przywioz│a. Co bΩdΩ d│ugo opowiada│. Znalaz│em siΩ przypiΩty do sto│u, Lardus po┐egna│ siΩ ze mn╣ czule, a za chwilΩ laser mia│ przeci╣µ moje piΩkne cia│o! Spike chcia│ mnie ratowaµ i wypr≤bowa│ wszystkie narzΩdzia, kt≤re mia│ pod │ap╣, a┐ w ko±cu uda│o mu siΩ! Musia│em wyr≤wnaµ porachunki z bandytami. Ruszy│em do pieczary. No i co ja widzΩ? Grubas i jego wsp≤lniczka s│uchaj╣ opery. Ca│e szczΩ£cie, ┐e Spike dosypa│ Lardusowi £rodek przeczyszczaj╣cy i pozby│em siΩ bandyty na pewien czas. Za│o┐y│em kostium, ale i tak zosta│em rozpoznany. Kobieta rzuci│a siΩ na mnie, ale by│em mi│y dla Spike'a i przy jego pomocy og│uszy│em j╣ workiem z piaskiem. Wsadzi│em j╣ do armaty i wystrzeli│em tam gdzie nie ┐yczy│bym znaleƒµ siΩ nikomu. Opu£ci│em dƒwigniΩ i otworzy│em klatki zwierz╣t, ale na razie nie mia│y kt≤rΩdy uciekaµ.
  28. Na polu walki zosta│ ju┐ tylko grubas. Z nim posz│o mi gorzej. Strzela│ do mnie i to w najbardziej wra┐liwe miejsca. Chowa│em siΩ jednak za filarami i w ko±cu tak go podpu£ci│em, ┐e je rozwali│. Potem zrobi│ to samo ze £cian╣. Moim zwierzΩtom to wystarczy│o. Po sekundzie byli£my ju┐ daleko od tego potwora i jego ruin. Na pami╣tkΩ przesy│am ci zdjΩcie ca│ej ferajny.
  29. Tw≤j Ace.
  30.  
  31. Wierzcie, albo nie wierzcie. Tak mi opisa│ swoje przygody Ace. Na pewno trochΩ je ubarwi│, ale przymknijmy oczy na jego drobne wady. W ko±cu jest najlepszym psim detektywem na £wiecie i mo┐e mieµ swoje s│abo£ci. Nieprawda┐?
  32.  
  33. Krupik
  34.