home *** CD-ROM | disk | FTP | other *** search
/ Secret Service 44b / SSERVCD_44B.bin / cd / leg.txt < prev    next >
Text File  |  1997-02-15  |  48KB  |  1,750 lines

  1.  
  2.  
  3.  
  4. By Mamut
  5.  
  6.  Cztery   czo│gi   typu  "Predator"
  7. wyjecha│y    z    bocznej    ulicy.
  8. Prowadzone  we  wzorowej  kolumnie,
  9. stanowi│y chlubΩ ca│ej ┐andarmerii.
  10. Ich piaskowej barwy, wypucowane "na
  11. glanc"      pancerze     b│yszcza│y
  12. niepewnie   w  po│udniowym  s│o±cu.
  13. Stanowi│o  to  swoisty kontrast dla
  14. zniszczonej dzielnicy miasta, kt≤ra
  15. przypomina│a  teraz strefΩ wojenn╣.
  16. Swoj╣  drog╣, dzielnica BYúA stref╣
  17. wojenn╣.  Sztabs-kapitan spojrza│ z
  18. ponur╣    satysfakcj╣    na   swych
  19. podopiecznych.   Ubrani   w   khaki
  20. mundury ┐o│nierze przemykali miΩdzy
  21. zabudowaniami,  szu kaj╣c dogodnych
  22. pozycji do umiejscowienia stanowisk
  23. ogniowych.  Setka piechur≤w, cztery
  24. czo│gi     i     dwa    transporety
  25. opancerzone     -     ma│a    armia
  26. sztabs-kapitana  Morlowe'a, jednego
  27. z  ostatnich  "prawdziwych trep≤w".
  28. Jego  ma│a, murzy±ska armia zlo┐ona
  29. jedynie  z "cz arnych braci". Cool.
  30. Morlowe     rozejrza│     siΩ    po
  31. zniszczonym    skrzy┐owaniu,    nie
  32. opodal kt≤rego sta│. Asfalt w wielu
  33. miejscach by│ po prostu stopiony od
  34. gradu  pocisk≤w,  podobnie  od│amki
  35. granat≤w - znaczy│y ulicΩ dymi╣cymi
  36. wyrwami.  Kilkutonowe czo│gi, kt≤re
  37. ni  edawno  przejecha│y tΩdy, tak┐e
  38. zrobi│y        zrobi│y       swoje.
  39. Sztabs-kapitan  wyplu│ pozosta│o£ci
  40. swego  grubego  cygara,  u£miechn╣│
  41. siΩ.   "Pustynne   Szczury  walcz╣.
  42. Pok≤j." g│osi│ napis, kt≤ry malowa│
  43. sprayem  na  £cianie  jeden  z jego
  44. ludzi.  Dow≤dca  postawi│  ko│nierz
  45. swej upstrzonej plamkami kamuflarzu
  46. kurtki.  Jego  oddzia│  -  Pustynne
  47. Szczury   -   charakteryzowa│   siΩ
  48. totaln╣             niesp≤jno£ci╣ w
  49. umundurowaniu. Jedyn╣ wsp≤ln╣ cech╣
  50. ludzi  nale┐╣cych do jednostki by│y
  51. dopasowane  pagony. Morlowe wycofa│
  52. siΩ    w   cie±   rzucany   przez z
  53. niszczony wie┐owiec. Zadar│ do g≤ry
  54. g│owΩ, ciΩ┐kie bloki betonu zwisa│y
  55. na  stalowych drutach, ko│ysz╣c siΩ
  56. niebezpiecznie.    Odwr≤ci│    siΩ.
  57. Zmierza│   w   jego  stronΩ  oficer
  58. │╣czno£ciowy.
  59.  
  60.  -     Sir,    potrzebny    raport!
  61. Transmisja od WΩ┐a Legionu!
  62.  
  63.  Morlowe  wzdrygn╣│  siΩ. Wiedzia│,
  64. ┐e   przeprowadzana   przez   niego
  65. operacja jest wa┐na, ale transmisja
  66. od WΩ┐a oznacza│a nielich╣ aferΩ.
  67.  
  68.  -     Gdzie,     panie    Smith? -
  69. odpowiedzia│   na  salut  m│odszego
  70. ┐o│nierza.
  71.  
  72.  - ProszΩ za mn╣, sir. To niedaleko
  73. -   Smith   wskaza│   prowizoryczne
  74. stanowisko      │╣czno£ciowe     za
  75. betonowym za│omem.
  76.  
  77.  - Szybko siΩ uwinΩli£cie. Czy Cage
  78. dopilnowa│ wszystkiego?
  79.  
  80.  -  Tak,  oczywi£cie,  sir - odpar│
  81. zapytany.
  82.  
  83.  Przeszli    przez   ulicΩ.   Teraz
  84. Morlowe   zmuszony  by│  ju┐  biec,
  85. Smith  mia│  bowiem  d│u┐sze nogi i
  86. szybciej nimi przebiera│. Po chwili
  87. sztabs-kapitan  siedzia│  ju┐  przy
  88. wideofonie.
  89.  
  90.  - Sektor - zerkn╣│ na mapΩ - ≤smy.
  91. Oddzia│  Pustynne  Szczury - Czarne
  92. Komando. Melduje siΩ sztabs-kapitan
  93. Peter  Morlowe.  -  zameldowa│  siΩ
  94. prze│o┐onemu.
  95.  
  96.  -  PrzyjΩte  - na ekranie pojawi│a
  97. siΩ  twarz  WΩ┐a Legionu, Madine. -
  98. B╣dƒcie  pozdrowieni,  Morlowe. Mam
  99. nadziejΩ, ┐e nie przeszkadzam?
  100.  
  101.  - Nie, sir.
  102.  
  103.  - Jak wygl╣da status?
  104.  
  105.  -  Sir, wpl╣tali£my siΩ w nie lada
  106. kaba│Ω.  Nie  do£µ,  ┐e  woz≤w  nie
  107. mo┐emy  odnaleƒµ,  trafili£my w sam
  108. £rodek  wojny  gang≤w! Sir. - doda│
  109. po chwili z szacunkiem.
  110.  
  111.  -  Sektor  ≤smy,  m≤wicie? - widaµ
  112. by│o,  ┐e  Madine  wpisuje  co£  na
  113. stoj╣cej obok konsoli.
  114.  
  115.  -   Tak.   Cztery   jednostki   od
  116. po│udniowej rampy, sir.
  117.  
  118. Przez chwilΩ panowa│a cisza.
  119.  
  120.  - Obawiam siΩ, i┐ w obecnej chwili
  121. nie  mo┐emy  wam pom≤c. Nie siΩgamy
  122. tam,  moi  ludzie  pracuj╣  ju┐ nad
  123. wys│aniem  odpowiedniego  pisma  do
  124. burmistrza.     To     nie    nasza
  125. jurysdykcja,      Morlowe.      Nie
  126. obawiajcie siΩ, to tylko kwestia...
  127.  
  128.  Jego    dalsze    s│owa    zosta│y
  129. zag│uszone przez potΩ┐n╣ eksplozjΩ.
  130. Morlowe  rzuci│ s│uchawkΩ. Bieg│ od
  131. swych ludzi.
  132.  
  133.  Na ziemi le┐a│o ju┐ piΩtnastu jego
  134. ludzi.    Jeden   z   "Predator≤w",
  135. obrzucony   "koktajlami  Mo│otowa",
  136. p│on╣│ jaskrawym ogniem. Z pomiΩdzy
  137. budynk≤w      wybiegali      ludzie
  138. wyposa┐eni     w    p≤│automatyczne
  139. karabiny     WK4.     Ma│a    armia
  140. sztabs-kapitana       pozostawa│a w
  141. rozsypce. N a polu bitewnym panowa│
  142. totalny      chaos      po│╣czony z
  143. dezorganizuj╣cym horrorem.
  144.  
  145.  - Trzymaµ szyk! - wrzasn╣│ na ca│e
  146. gard│o  Morlowe.  -  Szyk!  Yuri!!!
  147. Wezwij obs│ugΩ nazie...
  148.  
  149.  Tu┐  obok niego eksplodowa│ pocisk
  150. moƒdzierzowy.     Cia│o     dow≤dcy
  151. wyrzuci│o  w powietrze. Gdy upad│o,
  152. sztabs-kapitan ju┐ nie ┐y│.
  153.  
  154.  
  155.  
  156.  John  Hopper  patrzy│  siΩ w mΩtne
  157. wody rzeki. Oparty o podporΩ mostu,
  158. kontemplowa│     zerwanie     swego
  159. ostatniego  zwi╣zku.  Na  tym  polu
  160. nigdy   specjalnie   mu   siΩ   nie
  161. uk│ada│o  -  podobnie jak ostatnio,
  162. trzy  ostatnie  odesz│y od niego, w
  163. gruncie  rzeczy,  przez  g│upstwo .
  164. Nie  chcia│ tego roztrz╣saµ. Zgasi│
  165. papierosa  i wyrzuci│ niedopa│ek za
  166. siebie.   By│o   zimno,   okoliczne
  167. latarnie  pozostawa│y wspomnieniem.
  168. Tu,    w    slumsach,   ma│o   kogo
  169. obchodzi│o    o£wietlenie.   Ludzie
  170. skupieni wok≤│ p│on╣cych £mietnik≤w
  171. i  beczek,  oddawali  siΩ  j edynej
  172. przyjemno£ci  - narzekaniu. Smutne,
  173. czy┐ nie?
  174.  
  175.  -  »ycie  nie jest sprawiedliwe? -
  176. Hopper chuchn╣│ na zgrabia│e palce.
  177.  
  178.  Temperatura  wynosi│a  dwa stopnie
  179. powy┐ej   zera.  Wiedzia│,  ┐e  ju┐
  180. nied│ugo  bΩdzie  jeszcze  zimniej.
  181. Dlatego    w│a£nie    cieszy│   siΩ
  182. ostatnimi  "plusowymi" dniami. Mimo
  183. wszystko,  jak  na  gust  sier┐anta
  184. grupy  porz╣dkowej  Legion, by│o za
  185. zimno.   Wsadzi│   d│onie   do  kie
  186. szeni swej d│ugiej, zielonej kurtki
  187. i   poszed│  w  stronΩ  najbli┐szej
  188. stacji metra.
  189.  
  190.  
  191.  
  192.  Mija│   ich   wszystkich.   Twarze
  193. zwr≤cone  w  jego  stronΩ z niejak╣
  194. zawi£ci╣,      groƒne      pomruki,
  195. nienawistne    spojrzenia.    Swoj╣
  196. drog╣,  nie  dziwi│  siΩ, ale te┐ i
  197. nie    wsp≤│czu│.   Hopper   zawsze
  198. twierdzi│,  ┐e  lumpy, kloszardzi i
  199. tzw.   jednostki  nie  nale┐╣ce  do
  200. spo│ecze±   stwa  byli  sami  sobie
  201. winni.    Tak   zosta│   wychowany,
  202. narkomani, S│abi, wreszcie bezdomni
  203. -  nie  potrafi╣  tworzyµ  zdrowego
  204. krΩgos│upa  spo│eczno£ci.  Mo┐na im
  205. pomagaµ....
  206.  
  207.  Hopper   otrz╣sn╣│  siΩ.  W  ci╣gu
  208. ostatnich  kilku chwil zd╣┐y│ sobie
  209. kilka   razy  zaprzeczyµ.  Postawi│
  210. ko│nierz i przy£pieszy│ kroku.
  211.  
  212.  
  213.  
  214.  Pager    nie    odpowiada│.   Nick
  215. Graveman od│o┐y│ s│uchawkΩ i zakl╣│
  216. cicho.    Do    Hoppera    usi│owa│
  217. dodzwoniµ  siΩ  ju┐ od p≤│ godziny.
  218. Wyszed│   z  budki  telefonicznej i
  219. rozejrza│     siΩ     po    ulicy w
  220. poszukiwaniu    samochodu.    Min╣│
  221. przechodz╣cych  ludzi  i  wsiad│ do
  222. auta.
  223.  
  224.  -  No  i - spyta│ znudzonym g│osem
  225. siedz╣cy  za  kierownic╣  porucznik
  226. Elias.
  227.  
  228.  -  No  i  nic.  Kur**, ale zi╣b! -
  229. m│odszy  ┐o│nierz trzasn╣│ drzwiami
  230. - S│uchaj, Harry, trzeba bΩdzie tam
  231. do   niego  pojechaµ.  No  s│uchaj,
  232. przepraszam. Taki rozkaz.
  233.  
  234.  -  Spoko,  stary. - Jeep z napΩdem
  235. na cztery ko│a ruszy│.
  236.  
  237.  Zaczyna│  padaµ  deszcz. Na szybie
  238. osiada│y pierwsze krople wody.
  239.  
  240.  
  241.  
  242.  Graveman  otworzy│  drzwi i wszed│
  243. do   £rodka.   Warsztat   naprawczy
  244. starego   Mosze   Blumeiera  zion╣│
  245. gor╣cem     pracuj╣cych    maszyn i
  246. przyt│aczaj╣c╣ woni╣ spalarki. Nick
  247. przeszed│     pomiΩdzy    sto│ami i
  248. podnosnikami    i   uda│   siΩ   po
  249. skrzypi╣cych   schodach   na  g≤rΩ.
  250. Nigdy  ni  e  lubi│  domu, w kt≤rym
  251. mieszka│  Hopper. Mimo, i┐ John nie
  252. mia│  do  niego ┐adnych zastrze┐e±,
  253. Gravemanowi  stary  »yd wydawa│ siΩ
  254. nieco dziwny.
  255.  
  256.  Kiedy wdrapa│ siΩ na g≤rΩ, by│ ju┐
  257. porz╣dnie    zmΩczony.   Mieszka│ w
  258. nowoczesnym   budownictwie,   gdzie
  259. brak  windy  by│  rzecz╣  nie  tyle
  260. karygodn╣, co absurdaln╣. Natomiast
  261. dwupiΩtrowy dom Hoppera takowej nie
  262. posiada│.
  263.  
  264.  Sier┐ant   Graveman   zastuka│  do
  265. drzwi.     Odrapane    z    resztek
  266. niebieskiej     farby     wygl╣da│y
  267. paskudnie.    Przez    chwilΩ    na
  268. korytarzu      panowa│a      cisza,
  269. przerywana     jedynie     g│o£nymi
  270. uderzeniami kropli o szyby budynku.
  271.  
  272.  - Wlaz│! - us│ysza│ Graveman.
  273.  
  274.  Otworzy│     odra┐aj╣ce    drzwi i
  275. wkroczy│  do £rodka. Hoppera zasta│
  276. w  takiej pozycji, jak zawsze. John
  277. le┐a│  na  │≤┐ku, leniwie ogl╣daj╣c
  278. telewizjΩ.  CzΩsto  zastanawia│ siΩ
  279. nad   tym,   czy   Hopper  prowadzi
  280. jakiekolwiek     ┐ycie    osobiste,
  281. prywatne.
  282.  
  283.  - Yo, bracie.
  284.  
  285.  Johnny uni≤s│ do g≤ry opart╣ dot╣d
  286. na brzuchu d│o±.
  287.  
  288.  - Co porabiasz?
  289.  
  290.  Hopper  podni≤s│  siΩ  do  pozycji
  291. siedz╣cej.   Wygl╣da│  gorzej,  ni┐
  292. Graveman   przypuszcza│.   Mia│  na
  293. sobie  jedynie  niebieskie szorty i
  294. szar╣,   szorstk╣  bluzΩ.  Do  tego
  295. kilkudniowy   zarost   i  potargane
  296. w│osy.
  297.  
  298.  -  Jak widzisz, stary. Obijam siΩ.
  299. Czego chcesz?
  300.  
  301.  - Jeste£ nam potrzebny w Czwartym,
  302. brachu. Co ty na to?
  303.  
  304.  Sierzant      Hopper      wzruszy│
  305. ramionami.
  306.  
  307.  -  Spoko.  Daj  mi siΩ tylko umyµ.
  308. Boooing...
  309.  
  310.  Graveman wzruszy│ tylko ramionami.
  311. SiΩgn╣│  po pilota od telewizora, a
  312. Hopper pocz│apa│ do │azienki. úatwo
  313. posz│o,    pomy£la│.    Widaµ,   ┐e
  314. Johnny'emu  brakowa│o zajΩµ - nigdy
  315. nie    by│    chΩtny    do   roboty
  316. wieczorami.  Nick  zmieni│  stacjΩ.
  317. Jednym   uchem   przys│uchuj╣c  siΩ
  318. stacji  muzycznej, rozejrza│ siΩ po
  319. mieszkaniu   przyjaciela.  Marzenie
  320. wiΩkszo£ci  nastolatk≤w? Pod £cian╣
  321. ogromny   telewizor   o  walcowatym
  322. ekranie,   sprzΩt   HI-FI  wysokiej
  323. klasy,   p≤│ki  uginaj╣ce  siΩ  pod
  324. r≤┐nymi rzeczami. Gdyby nie by│a to
  325. tak   zagracona  kawa  lerka,  Nick
  326. got≤w  by│by w niej zamieszkaµ. Nie
  327. by│o tak.
  328.  
  329.  
  330.  
  331.  Po  piΩtnastu minutach byli ju┐ na
  332. dole.   Deszcz   wzmaga│  siΩ,  gdy
  333. prawie  biegli do samochodu. Hopper
  334. usiad│   z   ty│u   i   poda│  rΩkΩ
  335. Eliasowi.
  336.  
  337.  -  Cze£µ,  Harry. - ich u£cisk by│
  338. mocny. Zdecydowany.
  339.  
  340.  - John.
  341.  
  342.  Samoch≤d ruszy│ w stronΩ Czwartego
  343. Posterunku   Legiou.  Przez  chwilΩ
  344. panowa│o    niezrΩczne   milczenie.
  345. Dopiero     gdy    wyje┐d┐ali    na
  346. autostradΩ, odezwa│ siΩ Elias.
  347.  
  348.  -  John,  nie  pytasz,  po  co tam
  349. jedziemy?
  350.  
  351.  Hopper spl≤t│ palce.
  352.  
  353.  -  Podejrzewam, ┐e wiecie tyle, co
  354. ja.
  355.  
  356.  -   To   znaczy   nic   -  wtr╣ci│
  357. Graveman.
  358.  
  359.  -  Fakt. Wiesz, widzia│em wreszcie
  360. "W£ciek│e Psy".
  361.  
  362.  - No i? - rozmowa o┐ywi│a siΩ.
  363.  
  364.  -   Bardzo   to   £rednie.  Wiesz,
  365. Tarantino  £wietnie buduje nastr≤j,
  366. ale  nie  podzielam  euforii,  jaka
  367. wszystkich ogarnia. Rozumiesz?
  368.  
  369.  -  Uhm...  To znaczy nie. S│uchaj,
  370. czy  ty  aby na pewno widzia│e£ ten
  371. film? Gadasz jakby£ widzia│ jedynie
  372. fragment.
  373.  
  374.  - Rzecz gustu - wtr╣ci│ Elias.
  375.  
  376.  
  377.  
  378.  Porucznik      postanowi│      nie
  379. zatrzymywaµ  siΩ  przed wej£ciem na
  380. komisariat,  tylko pojecha│ od razu
  381. na  kryty  parking.  Godzina 21:43.
  382. Leje  jak  z cebra, w dodatku wieje
  383. wiatr.  W  tak╣  pogodΩ najchΩtniej
  384. zaszy│by  siΩ  z  ┐on╣  gdzie£ przy
  385. kominku...  Ona,  zaledwie  o  d wa
  386. lata  m│odsza  od niego brunetka, w
  387. swym  kremowym  swetrze,  w  kt≤rym
  388. zawsze  tak  £wietnie  wygl╣da. Tak
  389. siΩ   rozmarzy│,  ┐e  nie  zauwa┐y│
  390. nawet, gdy szli w stronΩ windy.
  391.  
  392.  Z  zamy£lenia  wyrwa│  go  dopiero
  393. dzwonek  nadje┐d┐aj╣cej  platformy.
  394. Wzi╣│    g│Ωboki   oddech.   Wraz z
  395. Gravemanem i Hopperem musia│ stawiµ
  396. siΩ  u bezpo£redniego prze│o┐onego,
  397. Greeda.  Nigdy nie lubi│ specjalnie
  398. tych   wizyt.   Greed   by│  bowiem
  399. masywnym  gburem  o  postΩpu  j╣cej
  400. │ysinie.   Pali│   tanie   cygara i
  401. zawsze   unosi│a  siΩ  wok≤│  niego
  402. jak┐e   zatΩch│a  atmosfera  piwa i
  403. potu.
  404.  
  405.  
  406.  Zastukali    do    drzwi.   Prawie
  407. tradycyjnie  ju┐ na korytarzu przez
  408. chwilΩ   panowa│a   prawie  idealna
  409. cisza,  zniknΩ│a  u│amek sekundy po
  410. tym,   jak   tylko  us│yszano  g│os
  411. m≤wi╣cy "Wej£µ".
  412.  
  413.  - Wej£µ!
  414.  
  415.  Elias   nacisn╣│   na  klamkΩ  i w
  416. towarzystwie    dw≤ch   Legionist≤w
  417. wkroczy│  do  £rodka.  Biuro Greeda
  418. wygl╣da│o  lepiej,  ni┐  mo┐na by│o
  419. siΩ   po   nim  spodziewaµ.  Przede
  420. wszystkim   te   dwadzie£cia  kilka
  421. metr≤w     kwadratowych     zosta│o
  422. wreszcie porz╣dnie zagospodarowane.
  423. Po chwili kolejna niespodzianka - w
  424. pokoju   pr≤cz   Greeda   siedzieli
  425. jeszcze  W╣┐  Legionu  Madine  oraz
  426. etatowy     Uberhacker,    Annesen.
  427. Szaleniec.
  428.  
  429.  -  Hare Kriszna! - Annesen skoczy│
  430. do  Eliasa i u£cisn╣│ mu serdecznie
  431. d│o±.
  432.  
  433.  -  Nie nazywaj mnie tak, Annesen -
  434. warkn╣│      Elias.      Zachowanie
  435. informatyka      wytr╣ca│o     go z
  436. r≤wnowagi.
  437.  
  438.  Dwudziestoletni   Albert   Annesen
  439. uznany  zosta│ za "cudowne" dziecko
  440. raczej przez przypadek. Mimo, i┐ na
  441. komputerach  zna│  siΩ do£µ dobrze,
  442. to  tzw.  Bon  Ton siΩ go nie ima│.
  443. D│ugie,  powi╣zane w dreaddy czarne
  444. w│osy   opada│y   ciΩ┐ko  na  bia│y
  445. szpitalny   fartuch.   P   oza  tym
  446. ko±cz╣cy siΩ w okolicach ud T-Shirt
  447. z  nieod│╣cznym  napisem  »YCIE NIE
  448. »YJE,    ra┐╣co   zielone   spodnie
  449. trzyczwarte   i  wi£niowego  koloru
  450. brudne  glany tworzy│y klimat zgo│a
  451. odmienny od powa┐nego. Fakt faktem,
  452. i┐   wiΩkszo£µ   ludzi   w   firmie
  453. przyzyczai│a  siΩ  do  idiotycznego
  454. sposobu   bycia   dzieciaka  i  nie
  455. stawa│   siΩ  on  ju┐  tak  czΩstym
  456. tematem ┐art≤w.
  457.  
  458.  -  Spoko  -  Uberhacker  (mia│  to
  459. wypisane  na plecach kitla) zwr≤ci│
  460. siΩ   do   sier┐ant≤w.  -  Cze£µ. -
  461. wr≤ci│ na miejsce.
  462.  
  463.  Madine  obserwowa│  to  z niejakim
  464. rozbawieniem.   Dla   cz│owieka  "z
  465. g≤ry"   zachowania   Alberta   by│y
  466. cokolwiek  osobliwe.  Swoj╣  drog╣,
  467. ca│a    dzia│aj╣ca    pod    batut╣
  468. Annesena,    sekcja   informatyczna
  469. zachowywa│a siΩ podobnie. I wszyscy
  470. s│uchali Nine Inch Nails.
  471.  
  472.  -  Starczy  tych  ┐art≤w - mrukn╣│
  473. Greed.   -   Przejdƒmy  do  rzeczy.
  474. Madine?
  475.  
  476. W╣┐ u£miechn╣│ siΩ ponuro.
  477.  
  478.  -  Sprawa  wygl╣da  nie najlepiej.
  479. Wszyscy wiemy - zapali│ papierosa -
  480. o  przechwyconych  w sektorze ≤smym
  481. wozach   bojowych   "Tapir-5".   Co
  482. gorsza, na pok│adzie ka┐dego z nich
  483. s╣...  mo┐e  by│y  pociski  "Igor".
  484. Mieli£my  na  nie  namiar  i Czarne
  485. Komando  zosta│o  wys│an  e,  by je
  486. przej╣µ.  Cztery  "Predatory",  stu
  487. piechur≤w i trochΩ innych rzeczy...
  488. Oto    ich   ostatnia   transmisja.
  489. Nacisn╣│   guzik  na  konsoli  przy
  490. biurku    Greeda   i   na   ekranie
  491. stoj╣cego   pod  £cian╣  telewizora
  492. pojawi│ siΩ obraz.
  493.  
  494.  
  495.  
  496.  Zakurzona  twarz Morlowe'a ukaza│a
  497. siΩ na pierwszym planie. Tu┐ za nim
  498. sta│  Smith,  oficer  │╣czno£ciowy.
  499. Dow≤dca   by│   wyraƒnie  zmΩczony,
  500. mroƒne  powietrze  i  ciΩ┐ka  trasa
  501. os│abi│y silnego ┐o│nierza.
  502.  
  503.  - Sir, wpakowali£my siΩ w nie lada
  504. kaba│Ω.  Nie  do£µ,  ┐e  woz≤w  nie
  505. mo┐emy  odnaleƒµ,  to  wpakowali£my
  506. siΩ w sam £rodek wojny gang≤w! Sir.
  507.  
  508.  Elias   przys│uchiwa│  siΩ  temu w
  509. milczeniu.   Powi≤d│   wzrokiem  po
  510. pozosta│ych.  Madine g│adko ogolony
  511. i     ostrzy┐ony     oficer    ko│o
  512. czterdziestki.    Czysty   mundur i
  513. nieco   pedantyczny   spos≤b  bycia
  514. wyr≤┐nia│ go z towarzystwa. Za jego
  515. przeciwstawie±stwo  uznaµ mo┐na by│
  516. o    Greeda.   MΩ┐czyzna,   kt≤rego
  517. stopnia  nie  zna│  nikt,  ubrany w
  518. br╣zowe spodnie i bia│╣, przepocon╣
  519. koszulΩ  w zamy£leniu gryz│ cygaro.
  520. Graveman  przeczesywa│  swe  ciemne
  521. w│osy  palcami  i  co  chwila  kl╣│
  522. ordynarnie.   »ylasty   Elias   nie
  523. zdradza│  ┐adnych  emocji. Z k olei
  524. Hopper  wydawa│ siΩ byµ zadowolony.
  525. Po    jego    twarzy   b│╣ka│   siΩ
  526. u£mieszek,  nie  znikn╣│  on  nawet
  527. wtedy,  gdy na ekranie pojawi│y siΩ
  528. pierwsze eksplozje. Wydawa│oby siΩ,
  529. i┐    wszystko    to   zd╣┐y│   ju┐
  530. przewidzieµ.
  531.  
  532.  
  533.  
  534.  Madine  wsta│  i  zgasi│ telewior.
  535. By│ do£µ blady.
  536.  
  537.  -  Panowie  - zacz╣│. - Rozumiecie
  538. chyba   nasz╣   sytuacjΩ.   Musicie
  539. odzyskaµ   pociski   z   pojazd≤w i
  540. wr≤ciµ   z  nimi  do  odpowiedniego
  541. podsektoru.   Je┐eli   odnajdziecie
  542. kogo£     z    Czarnego    Komanda,
  543. sprowadƒcie do nas. Jakie£ pytania?
  544.  
  545. Graveman podni≤s│ rΩkΩ.
  546.  
  547.  - Ile os≤b, sir?
  548.  
  549.  - Z racji ostatniej waszej akcji w
  550. hotelu,    grupa   sier┐.   Hoppera
  551. przesta│a  istnieµ. Fakt faktem, ┐e
  552. zale┐y   nam  na  jak  najmniejszym
  553. rozg│osie,  wa┐ne  jest,  by wziΩ│o
  554. udzia│  jak  najmniej os≤b. Dlatego
  555. dow≤dztwo   powierzam  porucznikowi
  556. Eliasowi.   Pr≤cz  waszej  t  r≤jki
  557. pojedzie  jeszcze hmm... Samob≤jcza
  558. Grupa   pod   waszym   bezpo£rednim
  559. dow≤dztwem.    Podkre£lam   jednak,
  560. szefem jest Elias.
  561.  
  562.  -  DziΩkujΩ,  sir.  - Nick stukn╣│
  563. obcasami.
  564.  
  565.  -  Je┐eli  to wszystko, nie mo┐emy
  566. pu£ciµ  tam  wiΩkszej ni┐ ta grupy.
  567. Sk│ada  siΩ  na  to  kilka  rzeczy:
  568. Primo, nikt nie mo┐e dowiedzieµ siΩ
  569. o  zagro┐eniu.  Secundo, wiecie jak
  570. usytuowany  jest  sektor ≤smy. Mamy
  571. do   niego   doj£cie   jedynie   od
  572. po│udnia.   Wszystkie  inne  proste
  573. kontrolowane s╣ przez Syndykat.
  574.  
  575. Hopper wsta│.
  576.  
  577.  -  Kto bΩdzie kontrolowa│ przep│yw
  578. danych?
  579.  
  580.  Madine  spojrza│  na Greeda, kt≤ry
  581. wzruszy│ ramionami.
  582.  
  583.  - Annesen, a kto? Wszyscy i tak na
  584. chorobowym! - ┐╣chn╣│ siΩ.
  585.  
  586.  Odpowiedzia│  mu  zduszony chichot
  587. Gravemana.
  588.  
  589.  -  Kiedy... - potar│ nos Hopper. -
  590. ruszamy?
  591.  
  592.  -    Ju┐.   Teraz.   Nie   marszcz
  593. pingwina.
  594.  
  595.  
  596.  
  597.  22:56.   Drzwi   rozsunΩ│y   siΩ z
  598. sykiem.  Przez  chwilΩ s│ychaµ by│o
  599. jedynie   │oskot  wiruj╣cych  │opat
  600. helikoptera.     Dopiero    p≤ƒniej
  601. odezwa│ siΩ Hopper:
  602.  
  603.  -  Na  trzy  wybiegamy  w  szyku i
  604. rozstawiamy sprzΩt! Jessup, trzymaj
  605. siΩ   mnie.   PamiΩtajcie,   je┐eli
  606. zauwa┐ycie     czyj╣£     obecno£µ,
  607. powiadomcie      najpierw     mnie!
  608. Zrozumiano?
  609.  
  610.  -  Tak  jest!  - sze£ciu ┐o│nierzy
  611. odpowidzia│o   mu   zgodnym  ch≤rem
  612. baryton≤w.
  613.  
  614.  - OK. Raz!... - Hopper spojrza│ na
  615. rozpo£cieraj╣c╣  siΩ  wok≤│  £cianΩ
  616. deszczu. - Dwa!... Trzy!
  617.  
  618.  Sze£ciu   ciΩ┐kozbrojnych   kolesi
  619. opu£ci│o    wnΩtrze    helikoptera.
  620. Hopper  uderzy│  trzy razy wnΩtrzem
  621. dloni  w  £cianΩ  wehiku│u, po czym
  622. sam wyskoczy│. Jego stopy wbi│y siΩ
  623. kilka    centymetr≤w    w   grz╣kim
  624. gruncie.  Sier┐ant  zdj╣│  z plec≤w
  625. karabin  szturmowy  i  przykucn╣ │.
  626. Spojrza│  na  niebo.  W atramentowo
  627. czarn╣  noc  odlatywa│y w│a£nie dwa
  628. helikoptery,   na   ziemiΩ  spada│y
  629. ciΩ┐kie,  zimne  krople.  îwietnie.
  630. K╣tem   oka   ujrza│   biegn╣cych w
  631. stronΩ      zabudowa±      Eliasa i
  632. Gravemana. Powinien zrobiµ to samo.
  633. Je£li    chce    prze┐yµ.   D│u┐sze
  634. pozostawanie  na  otwartym  terenie
  635. mo┐e  siΩ  ƒle  odbiµ  na  zdrowiu,
  636. cia│o  Hoppera  zawsze  ƒle znosi│o
  637. o│≤w. Sier┐ant zebra│ siΩ w sobie i
  638. przygarbiony      ruszy│     wzd│u┐
  639. b│otnistej  £cie┐ki.  Podczas biegu
  640. rozgl╣da│    siΩ    na   boki.   Po
  641. wewnΩtrznej  stronie  jego czarnej,
  642. plastikowej     przy│bicy     he│mu
  643. przewija│y  siΩ  kolumny liczb, swe
  644. domys│y  snu│  skaner. Min╣│ cztery
  645. sprasowane   samochody   i  wysokim
  646. skokiem przesadzi│ le┐╣c╣ w poprzek
  647. jego  trasy belkΩ. Wreszcie dobieg│
  648. do  pierwszych  zabudowa±.  Tam te┐
  649. siΩ  zatrzyma│.  Przez ch wilΩ sta│
  650. nieruchomo,   pozwalaj╣c,  by  jego
  651. oddech  siΩ  uspokoi│  i  wr≤ci│ do
  652. normalnego   rytmu.   Poprawi│  pod
  653. brod╣  ta£mΩ  podtrzymuj╣c╣ he│m na
  654. g│owie.   Osun╣│   siΩ  na  ziemiΩ.
  655. Hopper  czu│  siΩ  bardzo zmΩczony,
  656. ƒle  przygotowa│ siΩ do tego biegu.
  657. Zar≤wno    psychiczn    ie    jak i
  658. fizycznie.  Odkaszln╣│  i  podni≤s│
  659. g│owΩ. Szed│ do niego Graveman.
  660.  
  661.  - Co£ kiepsko wygl╣dasz, brachu.
  662.  
  663. Hopper podrapa│ siΩ po nie ogolonej szczΩce.
  664.  
  665.  - Mo┐e? Co£ znaleƒli£cie?
  666.  
  667.  - Nic. Chodƒ, bΩdzie transmisja od
  668. Annesena.
  669.  
  670.  Sier┐ant  podni≤s│ siΩ i pocz│apa│
  671. ciΩ┐ko za przyjacielem.
  672.  
  673.  
  674.  
  675.  Na   ekranie   pojawi│o  siΩ  logo
  676. Legionu.   Potem  kolejno  b│yska│y
  677. z│ote litery. Przez chwilΩ komputer
  678. bucza│,    wreszcie    na   ekranie
  679. pojawi│a siΩ twarz Annesena.
  680.  
  681.  -   Cze£µ,   moi  drodzy  -  obraz
  682. pojawia│     siΩ    z    sekundowym
  683. op≤ƒnieniem, dlatego te┐ ruchy warg
  684. informatyka     nie     wsp≤│gra│ z
  685. wypowiadanymi      przez      niego
  686. kwestiami. - Gdzie jeste£cie?
  687.  
  688.  Graveman  przeczesa│  palcami  swe
  689. bujne w│osy.
  690.  
  691.  -  Dwie minuty biegu, na p≤│noc od
  692. strefy zrzutu. Ju┐ wiesz?
  693.  
  694.  Przez   chwilΩ   panowa│a   cisza.
  695. Annesen  patrzy│ na mapΩ. Po chwili
  696. odwr≤ci│   siΩ  i  szepn╣│  co£  do
  697. stoj╣cego za nim mΩ┐czyzny, kt≤rego
  698. twarz  po  chwili  pokaza│  siΩ  na
  699. ekranie.
  700.  
  701.  -  Cze£µ,  tu Denning. S│uchajcie,
  702. zgodnie z tym co m≤wicie, jeste£cie
  703. w podsektorze G5. Zgadza siΩ?
  704.  
  705.  Graveman    skin╣│   na   Jessupa.
  706. Ch│opak     pochyli│     siΩ    nad
  707. elektroniczn╣ map╣.
  708.  
  709.  - DziesiΩµ-Cztery, zakodowane!
  710.  
  711. Hopper pochyli│ siΩ nad komputerem.
  712.  
  713.  - Annesen, zapamiΩtaj sobie jedno:
  714. Je£li  choµ  raz  spr≤bujesz twoich
  715. g│upich     ┐art≤w,     to     mnie
  716. popamiΩtasz, brachu. - zagrozi│.
  717.  
  718.  -  Spoko, wodzu! - nie widaµ by│o,
  719. aby  Uberhacker  specjalnie siΩ tym
  720. przej╣│.
  721.  
  722.  Sier┐ant  spu£ci│  g│owΩ. Podszed│
  723. do niego Elias.
  724.  
  725.  -    Koniec    rozm≤w.   Graveman,
  726. za│atwiaj szybciej. Nie ma czasu.
  727.  
  728.  -  Tak jest, sir. - Nick przy│o┐y│
  729. dwa  palce  do  czo│a. - Albert, co
  730. dalej?
  731.  
  732.  Odpowiedzia│ mu Denning:
  733.  
  734.  -  Udacie  siΩ dalej na p≤│noc. Po
  735. p≤│  godzinie  powinni£cie  znaleƒµ
  736. siΩ  w  miejscu  ostatniego raportu
  737. Morlowe'a.  Stamt╣d  poprowadzi was
  738. dalej  czujnik. To wszystko. Koniec
  739. transmisji.
  740.  
  741. Graveman wy│╣czy│ komputer.
  742.  
  743.  -  S│yszeli£cie  go!  Raz,  raz! -
  744. krzykn╣│  Elias.  -  Hannes,  Rukov
  745. idziecie  przodem razem z Hopperem!
  746. Graveman  z  Marleyem  i  Hevakerem
  747. p≤jdziecie  w stra┐y tylnej. Bishop
  748. i Jessup ze mn╣. Szyk bojowy!
  749.  
  750. Ruszyli.
  751.  
  752.  
  753.  
  754.  Deszcz  powoli  przestawa│  padaµ.
  755. Mimo  tej poprawy, ┐o│nierze szli w
  756. milczeniu,  nie  wykazuj╣c  dobrego
  757. humoru.   Karabiny   wzniesione  do
  758. strza│u  nie  przydawa│y temat≤w do
  759. rozm≤w.  Poza  tym, ka┐dy doskonale
  760. zna│   sw≤j   cel.  Wykonaµ  misjΩ,
  761. prze┐yµ. Nic wiΩcej, nic mniej. Bez
  762. wyrzut≤w    sumienia,   bez   ┐alu.
  763. Wykonaµ,  prze┐yµ, zapomnieµ. Takie
  764. proste?     Bior╣c     pod    uwagΩ
  765. potencjalne niebezpiecze±stwa, nie.
  766. Legioni£ci  przedzierali  siΩ przez
  767. d┐unglΩ  kabli, betonowych s│up≤w i
  768. drut≤w.  Zar≤wno Rukov jak i Hannes
  769. okrutnie siΩ p ocili. Obaj kaemi£ci
  770. wyposa┐eni    byli    w   podw≤jnej
  771. grubo£ci    zbroje   i   najciΩ┐szy
  772. sprzΩt.  W obecnych warunkach nawet
  773. oni nie wytrzymywali.
  774.  
  775.  
  776.  
  777.  Pierwszy   zobaczy│   to   Hopper.
  778. »o│nierz  zatrzyma│ siΩ i przykl╣k│
  779. na  jedno  kolano.  Uni≤s│  do g≤ry
  780. bro±, nakazuj╣c wstrzymanie marszu.
  781.  
  782.  -  Rukov - szepn╣│ - os│aniaj mnie
  783. z  prawej.  Hannes,  sta± za tamtym
  784. za│omem. Elias?!
  785.  
  786.  Porucznik podbieg│ do niego i pad│
  787. na  ziemiΩ.  Hopper spojrza│ na swe
  788. odbicie    w   przy│bicy   dow≤dcy.
  789. Zaro£niΩty zab≤jca?
  790.  
  791.  -  ProszΩ  o  pozwolenie, Harry. -
  792. sprawdzi│ zawarto£µ magazynka.
  793.  
  794.  -  Samodzielna  akcja?!  -  prawie
  795. krzykn╣│  Elias. - To szale±stwo...
  796. Hmm... Poczekaj, rozstawiΩ ludzi.
  797.  
  798.  Sier┐ant   skin╣│   g│ow╣.   Potem
  799. ujrza│    k╣tem   oka   Gravemana i
  800. Marleya  biegn╣cych do najbli┐szego
  801. budynku.  Hevaker  przyczo│ga│  siΩ
  802. prawie w jego stronΩ.
  803.  
  804.  - John. Uwa┐aj, OK?
  805.  
  806.  - Spoko. Jak ustali│ Elias?
  807.  
  808.  -  W│a£nie  z tym przychodzΩ. BΩdΩ
  809. dwa metry za tob╣. Graveman i Jimmy
  810. bΩd╣  ubezpieczali ciΩ z o, tamtych
  811. okien.    Kaemi£ci    s╣   ju┐   na
  812. pozycjach.
  813.  
  814.  - A Elias?
  815.  
  816.  - O niego siΩ nie b≤j. Idƒ ju┐.
  817.  
  818.  
  819.  
  820.  Hopper    poprawi│   ochraniacze i
  821. wsta│.     Zdecydowanym     krokiem
  822. przeszed│   w  stronΩ  pola  bitwy.
  823. Odbezpieczy│  karabin. Przez chwilΩ
  824. zastanawia│  siΩ  nad sw╣ £mierci╣,
  825. jaka  mog│aby  byµ. Czu│ jednak, ┐e
  826. na  placu nie ma nikogo. Ile to ju┐
  827. minΩ│o   od   momentu   jego   przy
  828. st╣pienia do Legionu?
  829.  
  830.  Uni≤s│   do   g≤ry   praw╣  rΩkΩ i
  831. zagwizda│ przejmuj╣co. Po chwili ≤w
  832. drgaj╣cy      dƒwiΩk     podchwyci│
  833. Graveman.   Hopper   obr≤ci│  siΩ w
  834. miejscu  i  roz│o┐y│  na boki rΩce.
  835. Woln╣  d│o± zwin╣│ w piΩ£µ i uni≤s│
  836. j╣  nad  g│owΩ.  Gwizd wzmaga│ siΩ,
  837. gdy┐   podchwycili  go  tak┐e  inni
  838. ┐o│nierze. Nikt nie wiedzia│, czemu
  839. w│a£nie   tak  Legion  sygnalizowa│
  840. zajΩcie  danego  sektora. Ostatnimi
  841. czasy wiele idea│≤w upada│o, wraz z
  842. szeroko pojΩtym rozwojem korupcji i
  843. zgnilizny.  Byµ  mo┐e w oczach tych
  844. ludzi,    patetycznych   wojownik≤w
  845. rz╣du,  anonimow  ych piechur≤w owe
  846. zachowanie   mia│o  jeszcze  jakie£
  847. moralne podstawy.
  848.  
  849.  
  850.  
  851.  -  Czy du┐o nam jeszcze zosta│o? -
  852. Elias  spojrza│  na tl╣ce siΩ cia│o
  853. jednego  z  Pustynnych  Szczur≤w. -
  854. Powiedz mi John, czy to ju┐ koniec?
  855.  
  856.  Hopper    milcza│.    Jego   cia│o
  857. pozbawione zosta│o uczuµ ju┐ dawno.
  858. Pozostawa│a    jedynie   nienawi£µ.
  859. Czysta,  nieskrΩpowana nienawi£µ do
  860. wszystkiego,   co   stawa│o  mu  na
  861. drodze.   Nawet   tak  zaprawiony w
  862. bojach ┐o│dak jak on nie potrafi│by
  863. stawiµ  czo│a  temu  okrucie±st  wu
  864. wyniszczaj╣cej    wojny    domowej.
  865. Walczyµ  z  dawnymi przyjaci≤│mi...
  866. Hopper stawi│ temu czo│a. Przegra│.
  867. Po     jego    pierwszym    zadaniu
  868. pozostawa│a    niemi│a   pami╣tka w
  869. postaci  ci╣gn╣cej  siΩ od pachwiny
  870. do piersi blizny.
  871.  
  872.  - Hopper, ilu jeszcze?
  873.  
  874.  Sier┐ant   zawiesi│   karabin   na
  875. ramieniu  i  opar│  siΩ  o  na wp≤│
  876. strzaskan╣ £cianΩ.
  877.  
  878.  - Nie wiem, stary... S╣dzΩ jednak,
  879. ┐e  ta  ofensywa siΩ przeci╣gnie. I
  880. to mocno.
  881.  
  882.  - Dlaczego?
  883.  
  884.  - Po prostu wiem.
  885.  
  886.  - To nie odpowiedƒ - Elias wdrapa│
  887. siΩ   na  wrak  "Predatora".  -  O,
  888. kurwa! Matkojebca... Sp≤jrz na to!
  889.  
  890.  Sier┐ant pos│usznie zbli┐y│ siΩ do
  891. prze│o┐onego   i   spojrza│   ponad
  892. p│on╣c╣     wie┐yczk╣     czo│gu. W
  893. gigantycznym    leju    po   bombie
  894. znajdowa│    siΩ   beznogi   korpus
  895. jednego ze Szczur≤w. Rusza│ siΩ.
  896.  
  897.  -     Matkojebca    -    powt≤rzy│
  898. bezbarwnym  g│osem  Elias,  po czym
  899. zeskoczy│ z kad│uba.
  900.  
  901.  Jego    stopy   zary│y   g│Ωboko w
  902. mia│kim   koksie   i  porucznik  na
  903. chwilΩ   straci│  r≤wnowagΩ.  Przed
  904. upadkiem  uratowa│  go  jego w│asny
  905. karabin,  kt≤ry  kr≤tkim pchniΩciem
  906. wbi│ w ziemiΩ.
  907.  
  908.  -  Wezwij Bishopa, Johnny. I chodƒ
  909. za mn╣!
  910.  
  911.  Hopper  siΩgn╣│  do stalowego boku
  912. swego     he│mu    aby    uaktywniµ
  913. komunikator.
  914.  
  915.  -   Bishop,  tu  sier┐ant  Hopper.
  916. Brachu,   pozw≤l   tu  ale  szybko.
  917. Widzisz mnie? Odbi≤r. - pomacha│ do
  918. stoj╣cej  na  £rodku  placu postaci
  919. rycerza rz╣du.
  920.  
  921.  -  Tak jest, sir. Czy to wszystko?
  922. Odbi≤r.
  923.  
  924.  - Nie, wykonaµ. Bez odbioru.
  925.  
  926.  Sier┐ant  zsun╣│  siΩ ostro┐nie po
  927. stromym   zboczu.   Gdzieniegdzie z
  928. koksu  i piachu wystawa│y fragmenty
  929. stalowych  szkielet≤w  konstrukcji.
  930. Gdy   tylko  znalaz│  stabilniejsze
  931. pod│o┐e,   Hopper   po£pieszy│   do
  932. pochylaj╣cego    siΩ   nad   cia│em
  933. Eliasa.
  934.  
  935.  -  No  i  jak?!  -  krzykn╣│,  nie
  936. przerywaj╣c biegu.
  937.  
  938.  -   »yje!   -  odpar│  tryumfalnie
  939. porucznik.
  940.  
  941.  
  942.  
  943.  Pustynny  Szczur  otworzy│  oczy i
  944. splun╣l krwi╣. Jego wzrok by│ mΩtny
  945. i  ju┐  na  pierwszy rzut oka widaµ
  946. by│o,     ┐e     nied│ugo    opu£ci
  947. niego£cinny pad≤│ ziemski. Zacisn╣│
  948. piΩ£µ   na   stalowym   napier£niku
  949. Eliasa.
  950.  
  951.  - Kt≤ra... jednostka?
  952.  
  953.  -  Le┐ spokojnie. Sanitariusz jest
  954. ju┐  w  drodze.  Jeste£my oddzia│em
  955. │╣czonym,  ale wszyscy pochodzimy z
  956. czwartego   posterunku.   Mamy   tu
  957. lidera   grupy   Busta,  Samob≤jcz╣
  958. GrupΩ,   Gravemana,   a  ja  jestem
  959. potucznik Elias. Matkojebca...
  960.  
  961.  -     Pos│uchaj    mnie,    bracie
  962. ┐o│nierzu.     Rozpieprzyli    ca│y
  963. oddzia│.       Dwa      "Predatory"
  964. eksplodowa│y  jednocze£nie.  Sta│em
  965. piΩµdziesi╣t   metr≤w  st╣d,  kiedy
  966. wybuch│a bomba. Urwa│o mi nogi?
  967.  
  968.  - Tak, bracie. Jak siΩ nazywasz?
  969.  
  970.  -  Jestem  Ramirez  Smith,  oficer
  971. │╣czno£ciowy. Ehehe!
  972.  
  973.  -   Gdzie  Bishop?  -  warkn╣│  do
  974. Hoppera Elias.
  975.  
  976.  W  tym  samym momencie sanitariusz
  977. pochyli│ siΩ nad Murzynem. Otworzy│
  978. walizkΩ   i   wyj╣│   z  niej  ma│╣
  979. latarkΩ.   Po£wieci│   ni╣  w  oczy
  980. Smithowi  i  zakl╣│  cicho. Na jego
  981. wysokim  czole  perli│y  siΩ krople
  982. potu i deszczu.
  983.  
  984.  -  BΩdzie  trochΩ  bola│o. Jak siΩ
  985. nazywasz?   -   wyj╣│  strzykawkΩ i
  986. nape│ni│ j╣.
  987.  
  988. - Ramirez Smith. Uuuch!
  989.  
  990.  Lekarz nie wyci╣ga│ ig│y z resztek
  991. nogi Ramireza.
  992.  
  993.  - Jakiej muzyki s│uchasz, Ramirez?
  994. - docisn╣│ t│ok.
  995.  
  996.  -   Uuuch...  ale  boli,  ch│opie.
  997. Trip-Hop, pojmujesz?
  998.  
  999.  -   Taa,  a  ja  tam  wolΩ  muzykΩ
  1000. powa┐n╣   -   Bishop  wyj╣│  ig│Ω i
  1001. fachowo       zawi╣za│       opaskΩ
  1002. anty-infekcyjn╣.   -   To   powinno
  1003. wystarczyµ.
  1004.  
  1005.  Smith  zapad│  w  niespokojny sen.
  1006. Bishop    spojrza│    na   Eliasa i
  1007. Hoppera.
  1008.  
  1009.  -  Przenie£cie  ch│opaka na placa.
  1010. Do reszty Grupy... No, ju┐!
  1011.  
  1012.  Rycerze pos│usznie podnie£li cia│o
  1013. Szczura  i poczΩli mozolnie wspinaµ
  1014. siΩ  po zboczu leja. Zn≤w zaczyna│o
  1015. padaµ.  Gdy  wspinali  siΩ w stronΩ
  1016. wraku   "Predatora",   Elias  nagle
  1017. zapyta│:
  1018.  
  1019.  - Czy jest jaka£ nadzieja, Bishop?
  1020.  
  1021.  -  Nadzieja  jest  zawsze,  dop≤ki
  1022. pacjent  ┐yje.  Taka  jest lekarska
  1023. etyka.
  1024.  
  1025.  
  1026.  
  1027.  MΩ┐czyzna  w  szarym  garniturze i
  1028. czarn╣ teczk╣ w d│oni zatrzyma│ siΩ
  1029. przy  drewnianym  pomo£cie. Nawet w
  1030. nocy,  w powietrzu unosi│ siΩ smr≤d
  1031. gnij╣cych   ryb,  ciszΩ  skutecznie
  1032. zag│usza│  krzyk  mew.  MΩ┐czyzna w
  1033. szarym   garniturze  zawsze  dba│ o
  1034. siebie. Nie pali│, a alkohol zawsze
  1035. u┐ywa│ w ilo£ciach £ladowych. Przed
  1036. szkodliwymi promieniami s│onecznymi
  1037. jego  oczy  chroni│a  para ciemnych
  1038. okular≤w.  Przypruszone  szlachetn╣
  1039. siwizn╣ w│osy nosi│ obciΩte kr≤tko,
  1040. powodowa│o   to,   i┐   twarz  jego
  1041. wydawa│a  siΩ byµ bardziej ni┐ w rz
  1042. eczywisto£ci wyd│u┐ona. MΩ┐czyzna w
  1043. szarym  garniturze rozejrza│ siΩ po
  1044. otaczaj╣cych    doki   budynkach. W
  1045. £wietle     nielicznych     latarni
  1046. zniszczone,   sypi╣ce   siΩ  rudery
  1047. rzuca│y pod│u┐ne cienie na cuchn╣cy
  1048. chodnik, drewniany pomost, wreszcie
  1049. wodΩ   i   unosz╣ce   siΩ   na  jej
  1050. powierzchni     rybackie     kurty.
  1051. MΩ┐czyzna    wyj╣│    z    kieszeni
  1052. garnitura male±ki telefon kom≤rkowy
  1053. i  wstuka│  na  konsoli  kombinacjΩ
  1054. cyfr.
  1055.  
  1056.  -   O?   Ju┐   jeste£cie.  -  uda│
  1057. zdiwienie   na  dƒwiΩk  g│osu  jego
  1058. rozm≤wcy.  -  To  ja,  wasz  zbieg.
  1059. Je£li  snajper  dobrze siΩ ustawi│,
  1060. to  mi│o.  RadzΩ  wam nie strzelaµ.
  1061. Serio.  -  spojrza│  na  rz╣d okien
  1062. ci╣gn╣cych  siΩ  na  drugim piΩtrze
  1063. rudery.  U£miechn╣│  siΩ i zgasi│ t
  1064. elefon.
  1065.  
  1066.  W  tym  samym  momencie znajduj╣ce
  1067. siΩ  nad  wej£ciowymi  drzwiami  do
  1068. domu   okno  eksplodowa│o  tysi╣cem
  1069. od│amk≤w  szk│a  i drewna. Wypad│ z
  1070. niego  wyj╣cy  z b≤lu mΩ┐czyzna. Do
  1071. uszu  mΩ┐czyzny w szarym garniturze
  1072. dobieg│   odg│os   │amanych  ko£ci.
  1073. Schowa│   telefon  do  kiesz  eni i
  1074. szybkim  krokiem  uda│  siΩ  wzd│u┐
  1075. ulicy.
  1076.  
  1077.  
  1078.  
  1079.  Graveman  kopn╣│  w sosnowe drzwi.
  1080. Zamek  ust╣pi│  i do pokoju wbiegli
  1081. Hevaker i Marley.
  1082.  
  1083.  -   Czysto  -  mrukn╣│  Graveman i
  1084. podszed│ do okna.
  1085.  
  1086.  »o│nierze   rozluƒnili   miΩ£nie i
  1087. u£miechnΩli  siΩ  nerwowo.  Na  ich
  1088. zachowanie    wp│ywa│o   po│╣czenie
  1089. desczowej  pogody, p≤ƒnej pory oraz
  1090. mn≤stwa  trup≤w  w okolicy. Rycerze
  1091. zaczΩli    szeptaµ   miΩdzy   sob╣.
  1092. Sier┐ant  wyjrza│ na plac i odezwa│
  1093. siΩ do komunikatora.
  1094.  
  1095.  -  Johnny,  tu  Nick. - woln╣ rΩk╣
  1096. opar│   siΩ  o  parapet.  -  U  nas
  1097. czysto. Znaleƒli£cie co£? Odbi≤r.
  1098.  
  1099. - Chodƒcie na plac >>TRZASK<< bioru.
  1100.  
  1101.  Nick da│ rycerzom znak do odwrotu.
  1102. Nie    chcia│o    mu   siΩ   gadaµ.
  1103. Zastanawia│ siΩ, co znaleƒli Hopper
  1104. i   Elias.  Denerwowa│y  go  le┐╣ce
  1105. wszΩdzie   trupy   i   pragn╣│  jak
  1106. najszybciej  siΩ st╣d wynie£µ. Ma│o
  1107. obchodzi│  go  fakt,  i┐ Samob≤jcza
  1108. Grupa  to  jego  przyjaciele  - o d
  1109. momentu  wyl╣dowania  czu│  siΩ nie
  1110. najlepiej.  Byµ  mo┐e spowodowa│ to
  1111. telefon od Anny. Jak to by│o?
  1112.  
  1113.  
  1114.  
  1115.  Siedzia│  wtedy w domu, ws│uchuj╣c
  1116. siΩ  w  padaj╣cy  deszcz.  Zawsze w
  1117. tak╣    pogodΩ    nastawiony    by│
  1118. pokojowo,   prawie  melancholijnie.
  1119. Mia│  zamiar  wstaµ i zobaczyµ, czy
  1120. nie   ma   go  na  zewn╣trz,  kiedy
  1121. zaterkota│ telefon.
  1122.  
  1123.  -  Halo?  -  spyta│  zachrypniΩtym
  1124. g│osem Graveman.
  1125.  
  1126.  -   Cze£µ,  Nickolas.  -  od  razu
  1127. rozpozna│ sw╣ by│╣ ┐onΩ, AnnΩ.
  1128.  
  1129.  -  Witaj. - usi│owa│ skupiµ siΩ na
  1130. jej  g│osie.  Deszcz  wyda│  mu siΩ
  1131. nagle     tak     g│o£ny,     my£li
  1132. przelatywa│y      przez     g│owΩ z
  1133. denerwuj╣cym     szumem.    îcisn╣│
  1134. palcami nasadΩ nosa.
  1135.  
  1136.  - Podpisa│e£ papiery, Nickolas?
  1137.  
  1138.  -  Tak.  Nie,  poczekaj...  Mia│em
  1139. zamiar. ZrobiΩ to. Jeste£ pewna, ┐e
  1140. tego   chcesz?   Mo┐emy   spr≤bowaµ
  1141. jeszcze raz... - prawie j╣ b│aga│.
  1142.  
  1143.  -  Nickolas,  m≤wili£my  o tym ju┐
  1144. wiele  razy.  Nie!  Co? My£lisz, ┐e
  1145. powiesz  "Aniu, bydlak jestem" i ja
  1146. do  ciebie  wr≤cΩ? Nickolas, to nie
  1147. wystarczy.   Nic   nie   wystarczy.
  1148. Skurwiel  by│e£, jeste£ i bedziesz.
  1149. Skurwiele    siΩ   nie   zmieniaj╣,
  1150. Nickolas.  A  ty  do  tego jes zcze
  1151. pijesz. M≤j adwokat bΩdzie o ciebie
  1152. za   dwie   godziny.  Przyjdzie  po
  1153. papiery. Cze£µ.
  1154.  
  1155.  - Cze£µ - roz│╣czy│a siΩ.
  1156.  
  1157.  Graveman  pozosta│  jeszcze  przez
  1158. chwilΩ  przy  aparacie.  Delikatnie
  1159. od│o┐y│   s│uchawkΩ   na  wide│ki i
  1160. pochyli│  g│owΩ. Podni≤s│ telefon i
  1161. przyjrza│  mu siΩ. Czemu tak bardzo
  1162. kojarzy│   mu  siΩ  zawsze  z  ni╣?
  1163. Cisn╣│  nim  o £cianΩ. Aparat upad│
  1164. na   ziemiΩ,   karbidowa  obu  dowa
  1165. zapobieg│a uszkodzeniu.
  1166.  
  1167.  -  Ja  ciΩ  kocham!  -  krzykn╣│ i
  1168. upad│  ciΩ┐ko na pod│ogΩ. - Jak mam
  1169. ci   to  powiedzieµ?  Jak  mam  ciΩ
  1170. przeprosiµ?
  1171.  
  1172.  
  1173.  
  1174.  Telefon zadzwoni│ znowu. Tym razem
  1175. by│ to Elias.
  1176.  
  1177.  
  1178.  
  1179.  -  Nickolas? - z zamy£lenia wyrwa│
  1180. go spokojny g│os Bishopa.
  1181.  
  1182.  Graveman    spojrza│    na   niego
  1183. niewidz╣cym   wzrokiem  i  zacisn╣│
  1184. palce    na    stalowym    ramieniu
  1185. sanitariusza.
  1186.  
  1187.  -  Nie  najlepiej wygl╣dasz, Nick.
  1188. Chodƒ ze mn╣. - sier┐ant pos│usznie
  1189. poszed│    za   m│odszym   stopniem
  1190. ┐o│nierzem  w  stronΩ stoj╣cych nie
  1191. opodal Eliasa i Hoppera.
  1192.  
  1193.  -  Co tam, Harry? - spyta│, widz╣c
  1194. u│o┐one na stercie gruzu cia│o.
  1195.  
  1196.  Odpowiedzia│ Bishop:
  1197.  
  1198.  -  Sprawa  wydaje  siΩ byµ prosta.
  1199. Bomba    neutronowa,   tak   s╣dzΩ.
  1200. Widzisz,  o  tu  -  wygl╣da,  jakby
  1201. zosta│a odgryziona.
  1202.  
  1203.  Elias  spojrza│  z  niesmakiem  na
  1204. Szczura.        Ch│opak       zmar│
  1205. najprawdopodobniej     w     czasie
  1206. transportowania.    Przez    chwilΩ
  1207. majaczy│ nawet o nowej broni, kt≤ra
  1208. zabija w niespotykany dot╣d spos≤b.
  1209. Potem umilk│.
  1210.  
  1211.  Do   Hoppera   podszedli   Rukov i
  1212. Hannes.   Sier┐ant   ju┐  wcze£niej
  1213. zauwa┐y│,   i┐   pr≤cz   Gravemana,
  1214. wszyscy    cz│onkowie   Samob≤jczej
  1215. Grupy  odnosz╣ siΩ do niego z zimn╣
  1216. rezerw╣. Prawie z dystansem.
  1217.  
  1218.  -  Hopper,  znaleƒli£my Morlowe'a.
  1219. Lepiej,  ┐eby£cie  to  zobaczyli. -
  1220. splun╣│ Hannes.
  1221.  
  1222.  -   Poczekaj   chwilΩ  -  sier┐ant
  1223. odwr≤ci│  siΩ  i skin╣│ na Eliasa i
  1224. Gravemana.
  1225.  
  1226.  
  1227.  
  1228.  Elias zawo│a│ Hevakera i Marleya.
  1229.  
  1230.  -    Panowie,    zostaniecie   tu.
  1231. Zabunkrujcie     siΩ    w    jakim£
  1232. bezpiecznym   miejscu,   z  kt≤rego
  1233. bΩdziecie  mogli  wszystko widzieµ.
  1234. LiczΩ na was.
  1235.  
  1236.  -  Tak jest, sir! - Marley stukn╣│
  1237. obcasami     i    obaj    ┐o│nierze
  1238. odmaszerowali.
  1239.  
  1240.  Porucznik  pokiwa│ g│ow╣ i poszed│
  1241. za   reszt╣   oddzia│u.  Po  chwili
  1242. przy│╣czy│  siΩ  do  niego  Jessup,
  1243. najm│odszy z grupy.
  1244.  
  1245.  -  Panie poruczniku, transmisja do
  1246. pana.    -    rzek│,   podaj╣c   mu
  1247. miniaturowy monitor.
  1248.  
  1249.  -  DziΩkujΩ,  ú╣czno£ciowy - Elias
  1250. zerkn╣│ na ekran.
  1251.  
  1252.  
  1253.  
  1254.  Logo   Legionu   zwirowa│o.  Potem
  1255. kolejno  pojawi│y siΩ z│ote litery,
  1256. wreszcie  ekran rozb│ys│ i pojawi│a
  1257. siΩ twarz Annesena.
  1258.  
  1259.  - Cze£µ, Elias.
  1260.  
  1261.  - Cze£µ, Albert. Co chcesz?
  1262.  
  1263.  - Co znaleƒli£cie?
  1264.  
  1265.  Elias  podni≤s│ czarn╣ przy│bicΩ i
  1266. pozwoli│, by oczy przyzwyczai│y siΩ
  1267. do ciemno£ci.
  1268.  
  1269.  - Pustynne Szczury wybite do nogi.
  1270. Rukov odnalaz│ Morlowe'a, chcemy to
  1271. zobaczyµ  na  w│asne oczy. Jeden ze
  1272. Szczur≤w   ┐y│  jeszcze,  kiedy  go
  1273. odnaleƒli£my.    Najprawdopodobniej
  1274. w£r≤d   nas  s╣  spiskowcy.  Je┐eli
  1275. Smith  m≤wi│  prawdΩ, kontynuowanie
  1276. misji  nie ma, rozumi esz, sensu. Z
  1277. jego  relacji  bitwy wynika, ┐e dwa
  1278. pociski  zosta│y  ju┐ wykorzystane.
  1279. Nie  chcΩ  traciµ ludzi dla jednego
  1280. granatu.   Macie   jeszcze  na  nie
  1281. namiar?
  1282.  
  1283.  -   M≤wi│em   ci  ju┐,  -  Annesen
  1284. poskroba│  siΩ  po  brodzie.  -  ┐e
  1285. namiar  mamy jedynie na "Igor Dwa".
  1286. I to bardzo s│aby. P≤ki co, musicie
  1287. kontynuowaµ misjΩ. W ka┐dym razie -
  1288. roz│o┐y│  niepewnie  rΩce - popytam
  1289. siΩ.
  1290.  
  1291.  -  Cz│owieku!  Ty wiesz, co tu siΩ
  1292. dzia│o?   Szczury  wybite!  My  tu,
  1293. kurwa,    wsparcia    potrzebujemy!
  1294. Jessup,  zr≤b  transfer  danych  nt
  1295. zdjΩµ st╣d. Robi│e£, prawda?
  1296.  
  1297.  -  Tak  jest,  sir. - ú╣czno£ciowy
  1298. wstuka│   co£  na  konsoli  prawego
  1299. przedramienia.
  1300.  
  1301.  -  Elias,  przepraszam  -  nic nie
  1302. mogΩ  zrobiµ.  Kontynuujcie  misjΩ.
  1303. Przys│anie  posi│k≤w  niemo┐liwe. -
  1304. Annesen  by│  wyraƒnie zdenerwowany
  1305. sw╣  funkcj╣.  - Rozumiem wasz ┐al,
  1306. m≤wi│em:  zrobiΩ  co  w  mej  mocy.
  1307. Stary, ju┐ idΩ do Greeda. Pok≤j.
  1308.  
  1309.  
  1310.  
  1311.  -  Jak  to: kontynuujcie misjΩ?! -
  1312. krzykn╣│   Elias.   Porucznik   by│
  1313. w£ciek│y, zgrzyta│ zΩbami i warcza│
  1314. na ka┐dego, kto wszed│ mu w drogΩ.
  1315.  
  1316.  -  M≤wi│em  ci, ┐e nie ma szans. -
  1317. Graveman    wzruszy│    ramionami i
  1318. rutynowo  sprawdzi│ stan magazynka.
  1319. -   Annesen  obieca│,  ┐e  pogada z
  1320. szefostwem... No, Harry - nie patrz
  1321. tak  na  mnie!  Annesen obieca│, to
  1322. przecie┐  blacha,  stary. Normalnie
  1323. bank!
  1324.  
  1325.  
  1326.  
  1327.  Elias   warkn╣│  co£  niewyraƒnie.
  1328. Wydawa│   siΩ  byµ  pod│amany.  Nie
  1329. podziela│    entuzjazmu   m│odszego
  1330. kolegi  i  czu│,  ┐e wszyscy id╣ na
  1331. pewn╣  £mierµ. Czemu by│o siΩ wszak
  1332. dziwiµ?  Z pewnych wzglΩd≤w zar≤wno
  1333. Arcypra│at  jak  i reszta dow≤dztwa
  1334. nie  ┐yczy│a  sobie jakieg okolwiek
  1335. rozg│osu    -    kwestia   posi│k≤w
  1336. wydawa│a  siΩ  byµ jasna. Porucznik
  1337. kroczy│   pewnie   po  piaszczystej
  1338. drodze,  prowadzony  przez Rukova i
  1339. Hannesa.    Nie    powiedzia│   im,
  1340. jednak┐e     wszyscy     wiedzieli.
  1341. Nietrudno    by│o   wyczytaµ   to z
  1342. grymas≤w  Eliasa  i zmieszanej miny
  1343. niedosz│ego  mediatora,  Gravemana.
  1344. Jedynie   Hopper  wydawa│  siΩ  byµ
  1345. spokojny  w  swej  postawie.  Pe│en
  1346. zdecydowania.  Prawie determinacji.
  1347. Wygl╣da│o,    jakby    do£wiadczony
  1348. ┐o│nierz  zd╣┐y│  ju┐ dawno wykonaµ
  1349. sw≤j       rachunek      sumienia i
  1350. przygotowaµ  do  nieuniknionego  sp
  1351. otkania   z   Kostuch╣.   Porucznik
  1352. splun╣│  na  ziemiΩ. Droga wydawa│a
  1353. mu siΩ d│uga i trudna. Podobnie jak
  1354. ┐ycie wielu z jego podopiecznych. Z
  1355. rozmy£la±   wyrwa│   go   chrapliwy
  1356. okrzyk  Hoppera.  Pobieg│  tam  bez
  1357. namys│u.
  1358.  
  1359.  
  1360.  
  1361.  îciana  pozostawa│a  w│a£ciwie nie
  1362. tkniΩta,  je£li nie liczyµ licz╣cej
  1363. jakie£ cztery metry d│ugo£ci i trzy
  1364. szeroko£ci wyrwy na jej £rodku. Tu┐
  1365. obok drzwi zwisa│a bezw│adnie obuta
  1366. w   ciΩ┐kiego   glana   noga.  Mimo
  1367. wzmagaj╣cego  siΩ  deszczu  resztki
  1368. nogawki  nadal  si Ω tli│y, a sk≤ra
  1369. na   nodze  skwiercza│a  i  dymi│a.
  1370. TrochΩ wy┐ej, tam, gdzie wyrwa by│a
  1371. najg│Ωbsza i najbardziej poszarpana
  1372. znajdowa│  siΩ  tatar.  Wymieszana,
  1373. sk│Ωbiona i bezbo┐nie porozci╣gana,
  1374. bezkszta│tna  masa miΩ£ni, t│uszczu
  1375. oraz  ko£ci  bardzo powoli zsuwa │a
  1376. siΩ   po   nier≤wnej,  acz  stromej
  1377. nawierzchni.  G│owy  nie  pr≤bowali
  1378. nawet  odnaleƒµ,  wiedz╣c,  i┐  nie
  1379. natrafi╣   na   ni╣   w   promieniu
  1380. piΩtnastu  metr≤w.  Jasne  by│o, ┐e
  1381. Morlowe'a    wyko±czono   "Igorem".
  1382. Bishop     podszed│     do    cia│a
  1383. sztabs-kabitana  i  bez przekonania
  1384. poci╣   gn╣│  za  fragment  nogi. Z
  1385. g│o£nym chrupniΩciem kikut od│╣czy│
  1386. siΩ od reszty cia│a.
  1387.  
  1388.  -  Definitywnie "Igor". Widzisz to
  1389. zwapnienie?    Rozchodzi   siΩ   od
  1390. wewn╣trz. Tego nie spotyka siΩ przy
  1391. zwyk│ach  neuronowcach, czy┐ nie? -
  1392. pokaza│  Eliasowi  ociekaj╣cy krwi╣
  1393. fragment.  -  O,  a  tu  typowe dla
  1394. "Igora"    skurczenie    poprzeczne
  1395. ┐y│ek... Horror. A jak bo li...
  1396.  
  1397.  Elias  spojrza│  na  swoich ludzi.
  1398. Doskonale   zna│   potΩgΩ  pocisku,
  1399. wiedzia│,   do   czego   mo┐na   go
  1400. wykorzystaµ. Ba│ siΩ. Obawia│ siΩ o
  1401. bezpiecze±stwo     swoje,     ┐ony,
  1402. wreszcie    -    oddzia│u.   Je┐eli
  1403. komukolwiek  uda│oby  siΩ  stworzyµ
  1404. replikΩ  "Igora",  kto£  sta│by siΩ
  1405. bardz o potΩ┐ny. Spojrza│ b│agalnie
  1406. na Gravemana, tamten wzruszy│ tylko
  1407. ramionami.
  1408.  
  1409.  -  Przys│anie posi│k≤w niemo┐liwe.
  1410. Szczeg≤│y nieznane.
  1411.  
  1412.  Hopper uni≤s│ do g≤ry rΩkΩ.
  1413.  
  1414.  - Staµ i tak nie ma po co, prawda?
  1415. Albert  mia│  racjΩ,  misjΩ wykonaµ
  1416. musimy,   inaczej   dow≤dztwo   nie
  1417. przy£le  nam  transportu...  C≤┐ za
  1418. r≤┐nica,  kiedy  zginiemy? Elias...
  1419. Ty dowodzisz.
  1420.  
  1421.  -  S│uchaj,  czy wiesz co ode mnie
  1422. wymagasz?    -    odpar│   Elias. -
  1423. Wymagasz   ode   mnie,  bym  wys│a│
  1424. dziewiΩciu  ludzi  na  prawie pewn╣
  1425. £mierµ. To nie jest proste!
  1426.  
  1427.  - A wiesz, co mo┐e siΩ staµ, je£li
  1428. zawiedziemy? To nasza funkcja, nasz
  1429. praca!    PrzysiΩga│e£    wierno£µ,
  1430. wiedzia│e£ na co siΩ godzisz!
  1431.  
  1432.  - Misja bΩdzie wykonana - Graveman
  1433. odwr≤ci│   siΩ   i  odszed│  wzd│u┐
  1434. zniszczonej  ulicy.  -  Z tob╣, lub
  1435. nie.
  1436.  
  1437.  - Elias? - spyta│ Hopper.
  1438.  
  1439.  Milczenie.
  1440.  
  1441.  -   Je£li  jeste£my  wystarczaj╣co
  1442. dobrzy, prze┐yjemy. Elias?
  1443.  
  1444.  Elias podni≤s│ g│owΩ.
  1445.  
  1446.  - Ruszamy! Za piΩµ minut na placu!
  1447. - krzykn╣│.
  1448.  
  1449.  
  1450.  
  1451.  Przez nastΩpne godziny wΩdrowali w
  1452. milczeniu.       Pe│ni      niemej,
  1453. fanatycznej    wrΩcz   determinacji
  1454. pod╣┐ali   za   dzier┐╣cym  czujnik
  1455. Gravemanem.  Przez czas ich podr≤┐y
  1456. ku  nieznanemu  zd╣┐y│o  siΩ  nieco
  1457. rozpogodziµ.    Atramentowe   niebo
  1458. roz£wietla│y  niezliczone  gwiazdy,
  1459. tworz╣c     fantastyczne     wzory.
  1460. Legioni£ci  nie  kryli  siΩ  ze sw╣
  1461. obecno£ci╣;   czujniki   wskazywa│y
  1462. zupe│ny (poza rycerzami) brak istot
  1463. ┐yj╣cych,   a   droidy  bojowe  nie
  1464. nadawa│y  siΩ  na  dzia│anie na tym
  1465. terenie...   Z   przodu,   tu┐   za
  1466. Gravemanem  szli kaemi£ci - Rukov i
  1467. Hannes.  îrodkiem  pod╣┐a│  dow≤dca
  1468. oraz      oficer     │╣czno£ciowy i
  1469. sanitariusz.  Stra┐ tyln╣ stanowili
  1470. Hopper,  Hevaker  oraz Marley. Mimo
  1471. znacz╣cej poprawy pogody, ┐o│nierze
  1472. milczeli.   S│owa   Eliasa  utkwi│y
  1473. wszystkim  g│Ωboko  w  pamiΩci, nie
  1474. pozwalaj╣c     na    chwilΩ    wewn
  1475. Ωtrznego spokoju.
  1476.  
  1477.  Krajobraz  zmieni│  siΩ trochΩ. Na
  1478. gorsze.  »o│nierze  nie  lawirowali
  1479. ju┐      pomiΩdzy      zniszczonymi
  1480. wie┐owcami,  tylko poruszali siΩ po
  1481. otwartym  terenie.  Terenie  pe│nym
  1482. wyrw,  do│≤w  i  wype│nionych  wod╣
  1483. oraz  b│otem  row≤w.  Gdzieniegdzie
  1484. le┐a│y   cuchn╣ce  stery  odpadk≤ w
  1485. r≤┐nego   pochodzenia.  Najbardziej
  1486. irytowa│y  jednak  wraki  pojazd≤w.
  1487. Jak┐e dobitne £wiadectwo rabunkowej
  1488. polityki   cz│owieka   wobec   jego
  1489. jedynej     planety!    Atmosfera w
  1490. Czwartym   ú╣czonym  by│a  nerwowa.
  1491. Mimo  wyraƒnych  sygna│≤w czujnika,
  1492. ka┐dy,   najmniejszy   nawet  ha│as
  1493. powodowa│   szczΩk   odbezpieczanej
  1494. broni  i kr≤tkie, gard│owe komendy.
  1495. Morale. Fajne s│owo...
  1496.  
  1497.  Konfrontacja  z  wrogiem nast╣pi│a
  1498. wczesnym    rankiem.   Nad   ziemi╣
  1499. unosi│a siΩ gΩsta mg│a, a powietrze
  1500. nasycone    by│o    gΩstym    tonem
  1501. nadci╣gaj╣cej  bitwy.  Elias skin╣│
  1502. na  Jessupa. Tamten bez s│owa nada│
  1503. dow≤dztwu     meldunek     odno£nie
  1504. spodziewanego   przechwycenia  prot
  1505. otypu.  Wg  Annesena,  za  p≤│torej
  1506. godziny    nadlecieµ   mia│y   dwie
  1507. jednostki   Ewaku   -  transportery
  1508. powietrzne.
  1509.  
  1510.  Na     znak    Eliasa    uprzednio
  1511. przygotowane   flary  wystrzeli│y w
  1512. szare  niebo.  BΩd╣c  w  powietrzu,
  1513. eksplodowa│y,  i  z  nieba spad│y z
  1514. trzaskiem  tysi╣ce  iskier.  StrefΩ
  1515. dzia│a±    wojennych   roz£wietli│o
  1516. ostre,  czerwonawe £wiat│o. Czwarty
  1517. ú╣czony  z  krzykiem  zbieg│ ze str
  1518. omego    zbocza.   »o│nierze   do£µ
  1519. chaotycznie przyjΩli pozycje bojowe
  1520. i  poczΩli okr╣┐aµ stoj╣cy samotnie
  1521. w≤z  bojowy  "Tapir-5".  Wg wskaza±
  1522. czujnika,  w│a£nie  w nim znajdowa│
  1523. siΩ prototyp pocisku "Igor".
  1524.  
  1525.  Graveman  uni≤s│ g│owΩ i rozejrza│
  1526. siΩ.   MiΩdzy   wrakami  samochod≤w
  1527. naprzeciwko   niego  znajdowa│  siΩ
  1528. mΩ┐czyzna. Wzmocni│ kontrolΩ wzroku
  1529. w  swej  przy│bicy. Odbierany przez
  1530. niego  obraz  zmieni│  siΩ,  nabra│
  1531. zielonkawego  odcienia  i  ┐o│nierz
  1532. widzia│   teraz   wszystko  pokryte
  1533. schematyczn╣ siatk╣. Zapobiega│o to
  1534. omy│kom    spowodowanym   chocia┐by
  1535. refleksom £wiat│a. Sier┐ant wytΩ┐y│
  1536. wzroku.  MΩ┐czyzna. Wzrost: 170-175
  1537. cm.  Waga:  80-90  kg.  Wiek: 30-40
  1538. lat.  Graveman  wyskoczy│ z rowu, w
  1539. kt≤rym  siedzia│  i pogna│ w stronΩ
  1540. najbli┐  szej  sterty  gruzu. W tym
  1541. samym  momencie  mΩ┐czyzna podni≤s│
  1542. siΩ   i  wycelowa│  w  jego  stronΩ
  1543. p≤│automatyczn╣  strzelbΩ. Graveman
  1544. zastyg│ w bezruchu.
  1545.  
  1546.  - Kim jeste£? - mΩ┐czyƒni celowali
  1547. do siebie ze swych broni.
  1548.  
  1549.  -  Art,  a  ty - facet ze strzelb╣
  1550. ubrany   by│   w   czarny  sk≤rzany
  1551. p│aszcz,  grube, drelichowe, czarne
  1552. spodnie    i    czarn╣    kamizelkΩ
  1553. kulodporn╣.    Na    g│owie   pr≤cz
  1554. czarnych  okular≤w  mia│  zawi╣zan╣
  1555. czerown╣ bandanΩ.
  1556.  
  1557.  -  Jestem sier┐antem Legionu. Rzuµ
  1558. bro±.  - Graveman usi│owa│ odnaleƒµ
  1559. swych   koleg≤w,   jednak┐e   bitwa
  1560. rozgorza│a  na  dobre.  Co  dziwne,
  1561. Czwarty ú╣czony natkn╣│ siΩ na ma│y
  1562. oddzia│   syndykatu   i,   co   nie
  1563. stanowi│o  odstΩpstwa od zasad, nie
  1564. by│o to spotkanie pokojo we.
  1565.  
  1566.  -  Nie  s╣dzΩ,  aby£ mia│ nade mn╣
  1567. przewagΩ - splun╣l Art.
  1568.  
  1569.  - Tak?
  1570.  
  1571.  - Uhm. Wstawaj. - rzuci│.
  1572.  
  1573.  Graveman wsta│, nie opu£ci│ jednak
  1574. broni.
  1575.  
  1576.  -   Jestem   szalony.   Grave... -
  1577. nacisn╣│ spust.
  1578.  
  1579.  KamizelkΩ  na  korpusie  mΩ┐czyzny
  1580. przeora│o   kilka   serii  z  broni
  1581. automatycznej.
  1582.  
  1583.  -  ...Man  -  doko±czy│  sier┐ant.
  1584. Postanowi│   nie  poprawiaµ  wyroku
  1585. strza│em   w  g│owΩ.  Zaczyna│  siΩ
  1586. starzeµ.
  1587.  
  1588.  -   Flanka!   -  Hopper  przydusi│
  1589. faceta  kolanem,  po czym zmia┐d┐y│
  1590. mu g│owΩ kolb╣ broni.
  1591.  
  1592.  Hevaker     pos│usznie     wywali│
  1593. magazynek,  strzelaj╣c po goleniach
  1594. nadbiegaj╣cych    mΩ┐czyzn.   Tamci
  1595. zwinΩli  siΩ  z  jΩkiem, a ┐o│nierz
  1596. Samob≤jczej Grupy skosi│ podbieg│ w
  1597. ich stronΩ.
  1598.  
  1599.  Elias  dobieg│  do  drzwi wozu i z
  1600. hukiem    otworzy│    je.    Pocisk
  1601. znajdowa│  siΩ  w  £rodku.  PieczΩµ
  1602. nienaruszona,    wszystkie    kable
  1603. pod│╣czone  pozostawa│y do kapsu│y.
  1604. Porucznik    pochyli│    siΩ    nad
  1605. b│yszcz╣cym    cygarem   i   zacz╣│
  1606. przygotowywaµ pocisk do transportu.
  1607. Do fur gonetki wbieg│ Marley.
  1608.  
  1609.  - Hevaker nie ┐yje, Bishop zajmuje
  1610. siΩ   w│a£nie  Hannesem.  Poza  tym
  1611. wszystko dobrze. Szkoda ch│opaka...
  1612. Poruczniku, widzia│em transportery.
  1613. Zaraz tu bΩd╣.
  1614.  
  1615.  Elias zakl╣│ cicho.
  1616.  
  1617.  - Dobra, jaki status?
  1618.  
  1619.  -  Wr≤g  w odwrocie, sir. Got≤w do
  1620. odwroty?
  1621.  
  1622.  -    Tak,    zbierzcie    oddzia│.
  1623. Przygotujcie   siΩ   do  ewakuacji.
  1624. Odmaszerowaµ.
  1625.  
  1626.  - Tak jest!
  1627.  
  1628.  
  1629.  
  1630.  Wraz  z  Bishopem,  ni≤s│ Graveman
  1631. brocz╣cego  krwi╣  kaewmistΩ.  By│a
  1632. to,   na  szczΩ£cie,  powierzchowna
  1633. rana.    Nadal    wygl╣da│   jadnak
  1634. groƒnie,    a    Hannes    oddycha│
  1635. chrapliwie.    W   odstΩpie   kilku
  1636. metr≤w,   biegli  za  nimi  Rukov i
  1637. Jessup   jako  ich  "stra┐  tylna".
  1638. Hopper   podb   ieg│  do  Marleya i
  1639. klepn╣│ go w ramiΩ.
  1640.  
  1641.  -   Gdzie  Elias?!  -  stara│  siΩ
  1642. przekrzyczeµ     │oskot    wirnik≤w
  1643. transportera.
  1644.  
  1645.  -  W wozie! Kaza│ mi wracaµ, zaraz
  1646. bΩdzie!    -   rozmowΩ   skutecznie
  1647. uniemo┐liwia│    huk    pok│adowych
  1648. karabin≤w     maszynowych,    kt≤re
  1649. stanowi│y  ochronΩ dla wycofuj╣cego
  1650. siΩ wojska.
  1651.  
  1652.  -  I  ty  go pos│ucha│e£? Chodƒ ze
  1653. mn╣!
  1654.  
  1655.  Ruszyli   w  stronΩ  przewr≤conego
  1656. wozu.
  1657.  
  1658.  
  1659.  
  1660.  Elias  le┐a│  na  plecach,  ciΩ┐ko
  1661. oddychaj╣c.
  1662.  
  1663.  -   Ale  to  ciΩ┐kie!  Dobrze,  ┐e
  1664. jeste£cie...  Hopper,  podnie£ to z
  1665. tamtej strony. Dobrze. Marley, tak?
  1666. Ubezpieczaj  nas. Cholera, pospiesz
  1667. siΩ!  Nie  mam  zamiaru  tu  d│u┐ej
  1668. zostaµ!
  1669.  
  1670.  MΩ┐czyƒni     opu£cili    pojazd i
  1671. ruszyli  mozolnie  w  stronΩ prawie
  1672. startuj╣cego transportera.
  1673.  
  1674.  -   Szybciej   -  Marley  strzeli│
  1675. urywan╣ seri╣ w stron╣ wycofuj╣cych
  1676. siΩ  wrog≤w.  WiΩkszo£µ z nich by│a
  1677. prawie    nie   uzbrojona   -   ich
  1678. ekwipunek    stanowi│y   pistolety,
  1679. strzelby,  ale  te┐  i  kije, no┐e,
  1680. pa│ki... Szalony idealizm.
  1681.  
  1682.  
  1683.  
  1684.  Nick   nie   pamiΩta│  jak  pocisk
  1685. znalaz│  siΩ na pok│adzie. Pochyla│
  1686. siΩ w≤wczas nad rzΩ┐╣cym Hannesem i
  1687. niewiele  rozgl╣da│  siΩ  na  boki.
  1688. Pomaga│  Bishopowi  zatamowaµ  krew
  1689. rannego.    Gdy   podni≤s│   g│owΩ,
  1690. transporter  wzbija│  siΩ w│a£nie w
  1691. powietrze.   Poszuka│   wzroki   em
  1692. Hoppera.    Siedzia│   tu┐   obok i
  1693. zdejmowa│  he│m  oraz  ochraniacze.
  1694. Graveman spojrza│ na sanitariusza.
  1695.  
  1696.  -  DziΩki,  ju┐ mi pomog│e£. Teraz
  1697. daj  mi  doko±czyµ  samemu - odpar│
  1698. medyk   i   zaj╣│  siΩ  rozpinaniem
  1699. znajduj╣cego   siΩ   pod  pancerzem
  1700. munduru.
  1701.  
  1702.  
  1703.  
  1704.  Sier┐ant Hopper zerkn╣│ z ukosa na
  1705. przyjaciela.
  1706.  
  1707.  -   Widzia│e£   ich?  -  spyta│. -
  1708. Zastanawia│e£  siΩ, o co im chodzi?
  1709. Przecie┐ wiedz╣, ┐e nie maj╣ szans.
  1710. Zupe│nych.   A   mimo  to,  walcz╣.
  1711. Zastanawia│e£ siΩ, o co im chodzi?
  1712.  
  1713.  Graveman  zdj╣│  stalowe rΩkawice,
  1714. zsun╣│  z  g│owy  he│m  i opar│ siΩ
  1715. ciΩ┐ko   o   zimn╣  £cianΩ  kabiny.
  1716. Transporter      wyr≤wna│      lot,
  1717. pozostawiaj╣c  za sob╣ ≤smy sektor.
  1718. Za£mia│ siΩ cicho i odpowiedzia│:
  1719.  
  1720.  -   Przeze  mnie  droga  w  miasto
  1721. utrapienia,
  1722.  
  1723.  Przeze   mnie  droga  w  wiekuiste
  1724. mΩki,
  1725.  
  1726.  Przeze    mnie   droga   w   nar≤d
  1727. zatracenia.
  1728.  
  1729.  Jam dzie│o wielkiej, sprawiedliwej
  1730. rΩki.
  1731.  
  1732.  Wznios│a   miΩ   z  gruntu  PotΩga
  1733. wszechw│odna,
  1734.  
  1735.  M╣dro£µ      najwy┐sza,     Mi│o£µ
  1736. pierworodna;
  1737.  
  1738.  Starsze   ode   mnie   twory   nie
  1739. istniej╣,
  1740.  
  1741.  Chyba nieczyste - a jam niepo┐yta!
  1742.  
  1743.  Ty,  kt≤ry wchodzisz, ┐egnaj siΩ z
  1744. nadziej╣...
  1745.  
  1746.  
  1747. stycze± 1997
  1748.  
  1749.  
  1750.