|
Pierwsze wra┐enia z lektury zachΩcaj▒ do wnikliwego przyjrzenia siΩ dokonaniom,
jeszcze chyba bardzo m│odej poetki. Tym czy╢, co powoduje skupienie czytelnika
jest sugestywny nastr≤j. To bardzo wa┐ne na pocz▒tek. MiΩdzy tekstami a
odbiorc▒ tworzy siΩ swoisty klimat porozumienia.
W zbiorku "po prostu nic" nastr≤j jest bardzo wyra╝ny, teksty uk│adaj▒ siΩ w
logiczny ci▒g obraz≤w, opowiadaj▒ historie, w kt≤rych czytelnik mo┐e znale╝µ
miejsce dla swoich do╢wiadcze±. Wbrew bagatelizuj▒cemu tytu│owi w tomiku
╢wiat przedstawiony jest do╢µ zagΩszczony. Jest jaka╢ by│▒ dziewczynka z
niedobrymi wspomnieniami, nadzieje zwi▒zane ze ╢lubem, jakie╢ ╢pi▒ce dziecko,
╢pi▒cy "on". Opr≤cz os≤b mamy w tym ╢wiecie go│Ωbie, paj▒ki, jakie╢ stodo│y.
MiΩdzy tymi bardzo konkretnymi elementami przestrzeni rozmaito╢µ form
czasownikowych. Czas przesz│y zaprzeczony z wiersza "Prawda", czas przesz│y w
wierszach "xxx(powiedzia│)" i "xxx(lepkim gestem)", czas tera╝niejszy w
"xxx(Tkaj▒ paj▒ki)", "Kr≤tki list", "Metamorfoza". Portret kobiety wy│aniaj▒cy siΩ
z tomiku jest wiarygodny, wpisany w konkretne sytuacje, do╢wiadczenia
sprawdzalne. Pozornie nic nie znacz▒ca codzienno╢µ zawiera jednak miejsca
sprzeczne, nie wyklucza pola do wyobra╝ni i wzrusze±.To bardzo dobre, ciep│e,
delikatne wiersze. Warto by│o z nimi pobyµ. Warsztat poetycki autorka pe│niej
prezentuje jednak w zbiorku "wiersze traktuj▒ce". Tu r≤wnie┐ dominant▒ jest
nastr≤j, ale ╢rodki stosowane do jego zbudowania s▒ precyzyjniej stonowane.
Klimat tworz▒ obrazy. Bardzo czytelne, wyraziste, ale zostawiaj▒ce jednak dla
odbiorcy miejsce nieokre╢lone, kt≤re pozwalaj▒ na indywidualn▒ interpretacjΩ.
Zastan≤wmy siΩ nad tymi obrazami i ╢rodkami u┐ytymi do ich stworzenia.
Pierwszy z brzegu wiersz "Ojciec i obraz" koresponduje z pierwszym wersem
"Metamorfozy" ("Snem niespokojnym malujΩ obrazy"). Czy┐by to efekt
niespokojnego snu? Bardzo mo┐liwe, ale z pewno╢ci▒ czym╢ jeszcze, czym╢
znacznie wiΩcej. Sprawd╝my to.
W wierszu nie ma ani jednej formy czasu tera╝niejszego - tylko strona czynna -
daje to efekt statyki, zatrzymania w czasie, niezmienno╢ci. Nagromadzenie
epitet≤w malarskich: "siwe pi≤ra", "bia│e │aszki", "rumiane policzki", "pochylona
g│owa" idealnie wsp≤│graj▒ z tytu│em wiersza, zw│aszcza z drugim jego cz│onem
"obraz". Wiersz jest wyrazistym opisem pewnego portretu rodzinnego z klepsydr▒
w tle. Mamy do╢µ precyzyjnie skomponowany obraz - centralnie umieszczona
postaµ ojca. Jego postaµ jest bardzo wyrazista - g│owa siwa, pochylona, rΩce
du┐e, od ciΩ┐kiej pracy, obok dwoje dzieci. Pozornie typowy s│odki obrazek z
┐ycia rodzinnego. Ow▒ "s│odko╢µ" podkre╢laj▒ jeszcze "bia│e │aszki", "rumiane
policzki", i "s│odkie u╢miechy". Powy┐sze okre╢lenia narzucaj▒ wrΩcz interpretacjΩ
sielsko╢ci. Dzieci s▒ zdrowe, zadowolone, w marzeniach ojca maj▒ byµ jego
pociech▒ na staro╢µ. "Bia│e │aszki" sugeruj▒ moment historyczny powstania scenki
przedstawionej na obrazie. Dzieci w bia│ych │aszkach - to mo┐e byµ pami▒tkowa
fotografia np. z okazji pierwszej komunii. Wiersz ma formΩ opisu obrazu. Osoba
opisuj▒ca nam ten obraz z ojcem w tytule nale┐y do tego samego krΩgu co osoby
przedstawione na malowidle. Odbiorca wyczuwa napiΩcie miΩdzy postaciami z
obrazu a opisuj▒cym obraz, pozornie wstrzemiΩ╝liwym i ch│odnym. Pozornie, bo
negatywne emocje ujawniaj▒ siΩ w szczeg≤│ach opisu. G│owa jest neutralna, ale
pochylona. Jeszcze nie wiemy z jakiego powodu. Mo┐e od nadmiaru pracy, a
mo┐e od trosk o zdrowie i przysz│o╢µ dzieci. Wszystkiego chyba po trosze. Ale
w│osy na g│owie staj▒ siΩ "siwymi pi≤rami", rΩce znajduj▒ nazwΩ "│opaty d│oni".
Wprawdzie mo┐na uznaµ, ┐e ojciec mia│ potΩ┐ne d│onie, ale dalej mamy, ┐e
d│onie te by│y zanurzone w piachu. To jedno z ciekawszych miejsc w wierszu.
Piach jako ekwiwalent roli, pola (ojciec by│ rolnikiem?) Piach w klepsydrze (up│yw
czasu - symbol nieuchronno╢ci. Praca ojca, praca klepsydry. Obie nieustaj▒ce.
Pozornie. Otoczenie dalszych tekst≤w, owe "karmienie w stajni", "kurze wojska",
"oczy drzew" - ten trop interpretacyjny wydaje siΩ do╢µ uzasadniony. Praca na roli
ma sw≤j sta│y rytm niczym klepsydra. A prawdziwa klepsydra? W jakim
znaczeniu? Czy to prostota zegara czy te┐ plakat zawiadamiaj▒cy o zgonie? Wyb≤r
znaczenia tego s│owa nie jest │atwy. Obydwa mieszcz▒ siΩ w obrazie, wsp≤│graj▒
z sytuacj▒ liryczn▒. Bo podmiot liryczny, chocia┐ bardzo stara siΩ ukryµ emocje
zwi▒zane ze scenk▒ z obrazu, nie jest od nich wolny. Ujawnia je we fragmentach
tekstu dotycz▒cych dzieci. Dzieci s▒ w "bia│ych │aszkach" i s▒ "rozpieszczone".
Obydwa epitety s▒ silnie na│adowane emocjonalnie. "│aszki" to pogardliwa,
deprecjonuj▒ca nazwa ubrania, zaprzeczenie szaty. A "rozpieszczone dzieci"
zawieraj▒ surow▒ ocenΩ metod wychowawczych ojca. Wiersz poruszaj▒cy,
zas│uguj▒cy na wiele uwagi. Podobnie zreszt▒ jak zdecydowana wiΩkszo╢µ
tekst≤w tego zbiorku. W "wierszach traktuj▒cych" mamy doczynienia z wieloma
p│aszczyznami pozornie bardzo od siebie oddalonymi. Z jednej strony mamy
miejski ╢mietnik, pustkΩ ulic, wilgotny dom. Taki obraz mo┐e nie fascynowaµ
urod▒ i wtym otoczeniu podmiot liryczny czuje siΩ ╝le. Ale za "zamkniΩtymi
powiekami" - bram▒ do innego ╢wiata" jest ╢wiat drzew, "│asic, lis≤w i im
podobnych stworze±". Zwracam Wasz▒ uwagΩ na te "zamkniΩte powieki" To s▒
dla interpretacji zbiorku wa┐ne s│owa. Wyobra╝nia mo┐e mieµ si│Ω sprawcz▒
naprawdΩ piΩknych obraz≤w. Z czystym sumieniem polecam lekturΩ obydwu
zbiork≤w. Warto po╢wiΩciµ im trochΩ czasu na poszukiwanie ukrytych
trop≤w i znacze±. To naprawdΩ poezje na przyzwoitym, do╢µ wysokim ju┐
poziomie. »yczΩ powodzenia i wielu wzrusze± przy lekturze.
Mamut
Wiersze Anny W≤jcik mo┐esz przeczytaµ na naszych stronach: "wiersze
traktuj▒ce" oraz "po prostu nic". Mi│ej lektury |