home *** CD-ROM | disk | FTP | other *** search
/ Secret Service 52a / SSERVCD_52A.iso / CD / xfil2.txt < prev    next >
Text File  |  1997-11-15  |  6KB  |  12 lines

  1. Na wstΩpie chcia│em zaznaczyµ, i┐ jestem sko±czonym kinomanem (nie ma dla mnie ratunku!). Ogl╣da│em, ogl╣dam i mam zamiar ogl╣daµ wszystkie filmy, jakie wchodz╣ na ekrany naszych kin oraz czasami filmy odwiedzaj╣ce wypo┐yczalnie. Co do wypo┐yczalni, sprawa wygl╣da nastΩpuj╣co - dobre filmy wy£wietlane s╣ w kinach, je┐eli ominΩ│y du┐y ekran oznacza to, i┐ s╣ przeciΩtne, mierne, ┐a│osne albo jeszcze gorzej (poza kilkoma drobnymi wyj╣tkami). Po co to piszΩ? Po obejrzeniu takiej ilo£ci film≤w, mogΩ swobodnie oddzielaµ kicz od dobrej produkcji, oceniaµ grΩ aktor≤w, prowadzenie kamery, scenariusz itp. (moje nieskromne zdanie - przyznajΩ). Ogl╣daj╣c film zwracam uwagΩ na muzykΩ, na to czy jest ona "dopasowana" do wy£wietlanego obrazu (tu wa┐ne jest nag│o£nienie w kinie - kt≤re jednak w wielu plac≤wkach tego typu pozostawia du┐o do ┐yczenia).
  2. Dwa (mo┐e trzy, nie pamiΩtam dok│adnie) lata temu przyszed│ do mnie kolega i zapyta│ czy ogl╣da│em ostatni odcinek "X-Files" - odpar│em, i┐ nie mam bladego pojΩcia co to jest. Wyja£ni│ mi to w trzech kr≤tkich s│owach : niesamowity serial telewizyjny. Spojrza│em na niego i u£miechn╣│em siΩ, a po kr≤tkiej chwili doda│em: nie ma czego£ takiego jak niesamowity serial! Nie zgodzi│ siΩ i wyszed│. Hmm... mo┐e jednak warto to zobaczyµ? Poszed│em na d≤│ i w│╣czy│em telegazetΩ. Strona taka i taka... program telewizyjny i - nie ma! Tak oto min╣│ mi pierwszy sezon archiwum.
  3. Po pewnym czasie ten sam kolega zadzwoni│ do mnie i poinformowa│ o drugim sezonie. "Nie ma sprawy, zobaczΩ ten durny film!" - odpar│em i wykona│em podobne operacje jak wcze£niej, pomijaj╣c tylko fakt w│╣czenia telegazety. Usiad│em wygodnie w fotelu i z negatywnym nastawieniem rozpocz╣│em ogl╣danie. C≤┐, muszΩ przyznaµ, i┐ wreszcie by│em w stanie zdefiniowaµ co£ takiego jak - niesamowity serial. Potem by│y kolejne odcinki, kolejny sezon... Zacz╣│em odczuwaµ pewien niedosyt spowodowany pominiΩciem pierwszej serii. Pojecha│em do îl╣skiego Klubu Fantastyki i tam w archiwum przegra│em wszystkie (no, mo┐e prawie) odcinki pierwszego sezonu.
  4. NastΩpnie odby│a siΩ ma│a sesja - piΩµ kaset po cztery odcinki ka┐da (rodzice chcieli wyrzuciµ mnie z domu - powiedzia│em: "Zgoda, ale pod warunkiem, i┐ zabiorΩ telewizor, video, i kasety z 'X-Files'"). Oto kr≤tka historia mojego uzale┐nienia. Teraz do rzeczy.
  5.  
  6. S╣ dwa odcinki, kt≤re uwa┐am za jedne z najlepszych kiedykolwiek wy£wietlanych. Pierwszy z nich pt. "Unruhe" wyr≤┐nia│ siΩ ciekawym pomys│em. Mordercze wizje przelewane na papier w postaci zdjΩµ. Doskona│a kreacja Pruitt Vince`a (Gerry), kt≤ry pomijaj╣c atrybuty fizjologiczne wykaza│ siΩ niesamowitymi (mo┐e drobna przesada, ale...) umiejΩtno£ciami aktorskimi. Wielu krytyk≤w uwa┐a, i┐ dobrego aktora ocenia siΩ po tym, czy potrafi graµ oczami. Przyjrzyjcie siΩ scenie przes│uchania, kiedy to Mulder "wyci╣ga" przy Gerrym informacje o £mierci jego ojca, a nastΩpnie siostry - kiedy przes│uchiwany stara siΩ zaprzeczyµ jakoby zna│, kt≤r╣£ z wymienianych kobiet. Z pewno£ci╣ P.Vince stworzy│ kreacjΩ niezapomnian╣ i szkoda tylko, i┐ Hollywood ma tak niewielkie zapotrzebowanie na aktor≤w odtwarzaj╣cych role charakterystyczne, a do takich w│a£nie r≤l stworzony jest ten aktor. Jak ju┐ wspomnia│em - szkoda. Jednak┐e opr≤cz pomys│u i scenariusza, "X-Files" przyci╣ga wprost rewelacyjna re┐yseria. Za ka┐dym razem kiedy zasiadam przed telewizorem, czekam na jaki£ przys│owiowy "rodzynek", to znaczy w ka┐dym z emitowanych odcink≤w s╣ sceny, kt≤re wyci╣gn╣ na wy┐yny nawet s│abszy epizod (ale takie nie zdarzaj╣ siΩ czΩsto - i dobrze!). Co przyci╣gnΩ│o moj╣ uwagΩ w "Unruhe"? Ot≤┐ niesamowite fragmenty, kiedy Gerry zbli┐a siΩ do swojej ofiary, moment kiedy zakleja jej usta, podnosi narzΩdzie tortur... W pomieszczenie, w kt≤rym przebiega ca│a akcja panuje niesamowita atmosfera grozy, tajemniczo£ci. Mamy ciemn╣ ma│╣ salkΩ, jedynym ƒr≤d│em £wiat│a jest lampa sufitowa, kt≤ra w odpowiednich momentach ko│ysze siΩ (oczywi£cie nie sama z siebie), o£wietlaj╣c ofiarΩ lub oprawcΩ. UjΩcia zza plec≤w kata, tylko chwilami widzimy przera┐on╣ twarz kobiety, aby za chwilΩ zas│oni│ nam widok - morderca siΩgaj╣cy po ta£mΩ izolacyjn╣ lub narzΩdzia. Tyle r≤┐nych ujΩµ z wielu kamer i oczywi£cie odpowiedni monta┐ nadaj╣ tej scenie niesamowit╣ si│Ω odzia│ywania na widza, na jego psychikΩ, wyobraƒniΩ. Nie wspomnia│em jeszcze o jednym wa┐nym sk│adniku tego aktu, a mianowicie o tym co m≤wi Gerry - a w│a£ciwie nie to co m≤wi, ale jak to wypowiada. Z pocz╣tku s│yszymy odg│osy (?) jakie wydaje ofiara, nastΩpnie cichy, opanowany i ciep│y zarazem (jakby uspakajaj╣cy) szept kata. Zbli┐a siΩ i wypowiada kolejne s│owa - ws│uchujemy siΩ, z pocz╣tku nic nie rozumiemy, ale... chwila - s│owa te wypowiadane s╣ w jΩzyku niemieckim! (wykrzyknik nie ma podkre£liµ tego zdania jako pewnego rodzaju odkrycia, gdy┐ ten jΩzyk ka┐dy rozpozna). Nie wiem, ale dla mnie ten jΩzyk we wspomnianej scenie wp│ywa│ dodatnio na nastr≤j, s│owa wypowiadane w taki spos≤b podkre£la│y z kim mamy do czynienia, Gerry jak gdyby odziela│ siΩ od £wiata zewnΩtrznego (to te┐ nie jest ┐adnym odkryciem...). Wreszcie scena kiedy to Scully zwi╣zana na fotelu dentystycznym pr≤buje wyt│umaczyµ, i┐ Gerry siΩ myli, i┐ "sie hat keine unruhe". Morderca nie zatrzymuje siΩ nawet na chwilΩ, tylko jakby stara siΩ j╣ uspokoiµ i zakleja jej usta... No, wystarczy ju┐ o tym! Uwa┐am, i┐ dla takich scen warto ogl╣daµ ten serial, gdy┐ jest w nim ich du┐o i wielu polskich re┐yser≤w mog│oby siΩ sporo nauczyµ, tylko siedz╣c, obserwuj╣c i analizuj╣c.
  7.  
  8. O drugim odcinku napiszΩ za miesi╣c. Pozdrawiam wszystkich fan≤w X-Files, a w szczeg≤lno£ci  Przemka Nowaka, kt≤ry by│ (bezwiednie) inspiracj╣ do napisania tego co przeczytali£cie przed chwil╣.
  9.  
  10. Castor Troy 
  11. viotrek@polbox.com
  12.