<b>umrzeµ. teraz. tak po prostu, zwyczajnie. nieistotne, jak - czy to wypadek, zawa│.. ale czy jeste╢ got≤w? w co wierzysz, czy ┐yjesz w zgodzie z t▒ wiar▒? czy mo┐e ta my╢l jest Ci tak odleg│a, tak obca.. powracaj▒ca jedynie, gdy kto╢ bliski.. i zn≤w panicznie chowana?</b>
</div>
</td></tr>
</table>
<br>
<div class=titl align=center><font color="#b90000">a teraz Wy..</font></div>
<tr><td align=right>Smierc w dzisiejszym spoleczenstwie jest wielkim tematem tabu, gdy tymczasem w spoleczenstwach nazywanych dzis prymitywnymi smierc byla czescia zycia, czescia toczacej sie od wiekow wymiany pokolen. Mysle, ze w pewnym sensie jestem gotow na smierc, choc przeciez milo jest zyc i cieszyc sie zyciem. Przypomina mi sie tylko jedno zdanie, ktore kiedys uslyszalem: :"Smierc nalezy oswoic, bo jeszcze nikt jej nie przezyl"<br>:[<a href="mailto:slavio@irc.pl" class=r>Slavio</a>]:</td><td> </td></tr>
<tr><td> </td><td>Hmmmm...wlasciwie to czesto myslalem o smierci...nawet tej samobojczej....takie glupie mlodziencze problemy..milosc..ale wlasciwie podobny jestem do bohaterow Czekajac na Godota, mimo iz niekiedy jestem bliski rozpaczy, czekam, na kogo ? Na Niego, Zbawiciela...wiara w niego zawsze pomaga, zawsze sobie tlumacze, ze jeszcze tyle pieknych chwil przede mna...a czy jestem gotow umrzec? Chyba nie...i to jest najgorsze...<br>:[<a href="mailto:nestor@irc.pl" class=r>nestor</a> <a href="http://www.nestor.z.pl">i jego www</a>]:</td></tr>
<tr><td align=right>o qrna jakie powazne tematy - chyba nie dla mnie. Nie myslalem o smierci.<br>:[<a href="mailto:krk@onet.pl" class=r>K^K</a>]:</td><td> </td></tr>
<tr><td> </td><td>Smierc. Niezywosc. Martwosc. Dziwna sprawa. Niby zyjesz. Chodzisz do sklepu po niegazowana wode mineralna. Moze nawet w szklanej butelce zeby byla zdrowsza. Ale czy to zycie nie wyglada inaczej gdy jestes zakochany? Albo baaardzo zadowolony? Wtedy obojetne jest w jakiej butelce bedzie ta woda. Ile bedziesz musial isc. Czy w ogole sklep bedzie otwarty. Wtedy zyje sie na prawde. Gdy zyjesz dla kogos. Dla czegos. Dla jakiegos celu. Wtedy smierc przestaje miec znaczenie. Wiesz ze nie istniales na darmo. Byles potrzebny. Koncze bo zaczynam schizowac...<br>:[<a href="mailto:ram,roz@ramroz.prv.pl" class=r>ramroz</a> <a href="http://www.ramroz.prv.pl/">i jego www</a>]:</td></tr>
<tr><td align=right>jestem optymista z zalozenia. mam oczywiscie czasem wielkie doly psychiczne i mysle sobie, ze zycie jest gowno warte... ale nigdy nie mysle powaznie o smierci. co wiecej - ja sie tej smierci po prostu boje. kocham zyc i nie bylo jak dotad takiej rzeczy, ktora by mnie pchnela do mysli samobojczych...<br><br>life suxx but think positive! ;))<br>:[<a href="mailto:adl@adl.pl" class=r>evad</a> <a href="http://shit.prawda.pl">i jego www</a>]:</td><td> </td></tr>
<tr><td> </td><td>ªmierµ jest w sumie do╢µ sympatycznym facetem. Kto czyta│ ksi▒┐ki ze ªwiata Dysku T. Pratcheta ten wie.<br>A ta bardziej zbli┐ona do nas ╢mierµ... c≤┐ lepiej aby trzyma│a siΩ z daleka jednak spotkanie z ni▒ pozostaje nie uniknione. Mo┐na przed ni▒ uciekaµ, mo┐na wychodziµ jej na spotkanie jednak tak czy inaczej spotkanie zawsze jest nieuniknione.<br>Czy ja jestem got≤w na spotkanie z ni▒? Nie, napewno nie. Choµ kto wie... jestem w stanie wyobraziµ sobie sytuacjΩ gdy ╢mia│o stanΩ ╢mierci twarz▒ w twarz jednak zawsze w tej sytuacji za mn▒ stoi kto╢ dla kogo warto to zrobiµ. Kto╢ kogo warto schowaµ za sob▒ przed oczami ╢mierci.<br>:[<a href="mailto:windy@gry.wp.pl" class=r>Windy</a> <a href="http://www.republika.pl/windy">i jego www</a>]:</td></tr>
<tr><td align=right>Nikt nas nie uczy umierac. Nawet jesli dobrzy ludzie wpajaja nam, aby byc zawsze na nia gotowym - jakze uznac ich za wiarygodnych znawcow smierci, skoro sami jej nie uswiadczyli?<br>I tak kazdemu z nas prade przyjdzie poznac dopiero wtedy, gdy nasz czas sie dopelni.<br><br>Byc gotowym na smierc? Owszem, warto. Ale bez obsesji. Zycie tez jest cennym darem i to je wlasnie bardziej powinnismy cenic i chronic - bo jest tak ulotne...<br>:[<a href="mailto:vvk@arkanet.trzepak.pl" class=r>VvK</a> <a href="http://www.arkanet.trzepak.pl/~vvk/">i jego www</a>]:</td><td> </td></tr>
<tr><td> </td><td>No c≤┐, nie jestem jeszcze got≤w umrzeµ, to pewne. Jednak na pewno niepokoj▒ce i zar≤wno intryguj▒ce jest "czzym jest ╢mierµ". Co siΩ czuj eumieraj▒c. Co nastΩpuje po niej. Pustka, nico╢µ czy co╢ wrΩcz przeciwnego? No c≤┐, na razie nie jeste╢my w stanie na to odpowiedzieµ. Ale przyznacie mi chyba, ┐e jest to fascynuj▒ce...<br>:[<a href="mailto:pozmu@pro.onet.pl" class=r>p o r z e r @ c z m u z g u w</a> <a href="http://pozmu.prv.pl">i jego www</a>]:</td></tr>
<tr><td align=right>ja na ╢mierµ nie jestem i nie mam zamiaru byµ przygotowanym! denerwuj▒ mnie ,,wielcy'' samob≤jcy (np. Kurt Combajn), poniewaz tacy to zwyczajne d***. jezeli ktos nie chce zyc i juz mysli o ╢mierci to robi to z lenistwa, bo tak naprawdΩ nie chce siΩ anga┐owaµ w zycie.. mozemy brac przyklad z bohaterow Wielkiego Mistrza Tolkiena, oni chcieli zyc i nie wazne czy w smutku czy radosci. a jezeli po tym ostatecznym zamkniΩciu oczu ju┐ nic nie ma? brr..<br>:[<a href="mailto:maciejs@interia.pl" class=r>Maciej</a>]:</td><td> </td></tr>
<tr><td> </td><td>i smierc nie jest fascynuj▒ca, ani piΩkna, ani nam bliska - jest obca<br>:[<a href="mailto:maciejs@interia.pl" class=r>Maciej</a>]:</td></tr>
<tr><td align=right>Hmm, so positive life attitude you have chlip ;) Anyway, death is important, but here in US it's one of these "forbidden" topics too. <br>But why is the sense of discussing such things, when we can't choose...lets just simply follow the Way - "Just surrender to the cycle of things, Give yourself to the waves of the Great Change, Neither happy not yet afraid, And when it's time to go, then simply go, Without any unnecessary fuss." T'ao Ch'ien (365-427) <br><br>virtual6<br>:[<a href="mailto:astompel@ucdavis.edu" class=r>virtual6</a> <a href="http://stompel.tripod.com">i jego www</a>]:</td><td> </td></tr>
<tr><td> </td><td>nie jestem gotowa... mysle, ze nigdy nie bede:) nie sadze, zeby kiedykolwiek nadszedl moment w ktorym uznam, ze ja i swiat nie mamy sobie wzajemnie nic do zaoferowania i pora wyjsc z imprezy. bardzo lubie zyc... oglednie mowiac:) i bardzo jestem na to zycie zachlanna:)<br>:[<a href="mailto:cloud@hoth.jmg.com.pl" class=r>Triss_</a>]:</td></tr>
<tr><td align=right>hmm.. przyznam sie szczerze, ze jestem osoba internetowo publiczna, dlatego wystepuje anonimowo. Myslalem o smierci wiele razy, glownie w czasie gdy w dziecinstwie moi rodzice sie klocili z powodu niewiernosci jednego z nich, wtedy gdy mojej dziewczynie spozniala sie miesiaczka - myslalem ze jest w ciazy, wtedy, gdy mialem klopoty finansowe, klopoty w szkole...i wiecie co? zycie jest piekne, sama mozliwosc radzenia sobie z problemami, przechodzenie przez nie, to jest cos...co pozwala nam zyc. Prawie wszystkie klopoty sie rozwiazaly i jestem podwojnie szczesliwy...bo sobie z nimi poradzilem. Poza tym boje sie smierci, moge 1000 razy zaprzeczac, ale sie boje. Nie jestem gotow, nawet w stanie glebokiego przygnebienia. nie jestem w stanie rzucic sie pod pociag, podciac sobie zyl czy sie powiesic - to nie dla mnie, to dla osob, ktore nie potrafia logicznie myslec.<br>:[<a href="mailto:anonim@anonim.pl" class=r>anonim</a> <a href="http://anonimowa.pl">i jego www</a>]:</td><td> </td></tr>
<tr><td> </td><td>zawsze jest dla kogo ┐yµ, je╢li nie dla siebie samego.<br><br>:[<a href="mailto:bjan@poczta.wp.pl" class=r>Bea</a>]:</td></tr>
<tr><td align=right>hmmm... pytanie wydaje siΩ proste, niestety takim nie jest. odpowied╝ za╢ z pewno╢ci▒ prostsza, pozytywna b▒d╝ negatywna. dla mnie zdecydowanie "nie". a dlaczego ? a dlatego ┐e nie potrafi│bym pozostawiµ tych wszystkich przyjemno╢ci ┐ycia codziennego, tych czasem napotkanych trud≤w, kt≤re przecie┐ prawie zawsze i tak na dobre wychodz▒. nieeeee tak siΩ nie da. jestem pewien ┐e nie mogΩ jeszcze odej╢µ. nie dokonawszy tego co sobie kiedy╢ zaplanowa│em, tego co popycha mnie do dalszego ┐ycia? aha i jeszcze co╢ - nie rozumiem ludzi kt≤rzy sami chΩtnie by sobie ┐ycie skr≤cili, bo maj▒ ciΩ┐k▒ sytuacjΩ. to nie jest z niej wyj╢cie... i nie jest to takie proste i oczywiste jak siΩ wydaje...<br>:[<a href="mailto:mato@mato.prv.pl" class=r>ma.ja.</a> <a href="http://www.mato.prv.pl">i jego www</a>]:</td><td> </td></tr>
<tr><td> </td><td>Zaskoczy│ mnie ten temat aczkolwiek nieraz o ╢mierci my╢la│em. Moje zdanie o ╢mierci je╢li cz│owiek godnie prze┐yje ┐ycie te tu - niedoskona│e, je╢li jego sumienie pozostanie na koniec czyste to mysle, ┐e i ╢mierci nie bedzie siΩ ba│ i stanie ╢iΩ ona dla niego pewnym odpoczynkiem. Takie jest moje zdanie na ten tak trudny temat. Tylko ┐e do tego trzeba spe│nic jeszcze jeden warunek - trzeba wierzyµ.<br>:[<a href="mailto:gebi@polbox.com" class=r>joseph</a>]:</td></tr>
<tr><td align=right>SMIERC - zbyt proste aby bylo prawdziwe<br>:[<a href="mailto:olo@elf.silesianet.pl" class=r>olek</a>]:</td><td> </td></tr>
<tr><td> </td><td>brutalny temat.<br>i chyba zbyt gleboki by o nim to tak sobie rozwazac.<br>kiedys - przez pewien rodzaj "zabawy", spedzania wolnego czasu, prawie ze... ocieralem sie o smierc. w zasadzie co weekend ja moglem zabic, lub ktos mogl mnie odeslac stad...<br>w koncu dotarlo do mnie co robie - zginal jeden z moich kolegow...<br>nie potrafie, nie bede pisal wiecej.<br><br>moze ona jest zbyt blisko?<br>:[<a href="mailto:hubertus@irc.pl" class=r>hubertus</a>]:</td></tr>
<tr><td align=right>┐yµ dla siebie czy dla kogo╢? mieµ pow≤d do ┐ycia? na przyk│ad jaki? mo┐e ten, ┐e kiedy╢ za╢wieci s│o±ce ... pieprzyµ s│o±ce. kiedy╢ wyzbΩdΩ siΩ tej idiotki - nadziei i zwyczajnie st▒d odfrunΩ. ale to chyba wcale tak prΩdko nie nast▒pi. na razie ┐yjΩ fikcj▒ i dobrze mi z tym. nie wyprowadzaj mnie z b│Ωdu.<br>:[<a href="mailto:doc@safenet.pl" class=r>d0x</a> <a href="http://www.pasternak.prv.pl">i jego www</a>]:</td><td> </td></tr>
<tr><td> </td><td>nie ┐ebym ba│ siΩ ╢mierci, nie ┐ebym nie lubi│ ┐ycia. sk│onno╢ci samob≤jcze s▒ mi obce. nie jestem jednak przygotowany na odej╢cie, bo obowi▒zki jeszcze niespe│nione. rozkoszna dw≤jka dzieciak≤w, dobra ┐ona, to osoby przez kt≤re bojΩ siΩ ╢mierci ju┐ teraz. dlatego do tematu podchodzΩ z ostro┐no╢ci▒. rozgladam siΩ gdy chodzΩ na ulicΩ, nie wychylam siΩ za bardzo z poci▒gu, mam nadziejΩ, ┐e ╢mierµ nie przyjdzie przed czasem...<br>:[<a href="mailto:asen@tonet.pl" class=r>Asen</a> <a href="http://www.cnl.tonet.pl">i jego www</a>]:</td></tr>
<tr><td align=right>Nie wolno siΩ baµ ╢mierci .PobawiΩ siΩ w filozofa i powiem ,┐e ╢mierµ to tylko przepustka do innego ┐ycia ,stan przej╢ciowy<br>:[<a href="mailto:itakniepodam@ic.net" class=r>BD</a>]:</td><td> </td></tr>
<tr><td> </td><td>Kazdy sie boi smierci. Niezaleznie czy to ukrywa, czy sie do tego otwarcie przyznaje. Ja tez jestem czlowiekiem ktory sie boi. Ja nie chce umierac. Lubie zycie - mimo wszystkich problemow, jakie mnie w nim spotkaly. Za bardzo sie przyzwyczailem do zyciea by umierac. Nie jestem jeszcze gotow<br>:[<a href="mailto:adamek@w.pl" class=r>Adamek</a> <a href="http://www.basketlinks.w.pl/">i jego www</a>]:</td></tr>
<tr><td align=right>My╢lΩ ┐e ╢mierµ jest czym╢ fascynuj▒cym , czym╢ jeszcze nieodkrytym przez »YWYCH ludzi.Przesz│am kiedy╢ SEANS w kt≤ry przesz│am na ten drugi ╢wiat.Widzia│am kim bΩdΩ , widzia│am moj▒ rodzinΩ , znajomych.Ten drugi ╢wiat naprawdΩ istniejΩ, jest na nim lepiej ni┐ tu...<br>:[<a href="mailto:buziaczek4@poczta.wp.pl." class=r>Buziaczek</a>]:</td><td> </td></tr>
<tr><td> </td><td>úatwiej byloby umierac gdyby znikalo jednoczenie wszystko co zostawiles, we wspomnieniach ludzi, cala przeszlosc, tak jakby nigdy cie nie bylo. Tak pstryk i cie nie ma. Z pochowkiem tez nie byloby problemu ;-). <br>:[<a href="mailto:aerozol@poczta.fm" class=r>lukier</a>]:</td></tr>
<tr><td align=right>O czym Wy tu wog≤le gadacie ? Przecie┐ ja ju┐ nie zyjΩ. Zabije mnie taki jeden, jak siΩ dowie, co zrobi│em jego ┐onie....<br>:[<a href="mailto:kwaczny2@kki.net.pl" class=r>Kwaczny</a> <a href="http://www.zarabiaj.hg.pl">i jego www</a>]:</td><td> </td></tr>
<tr><td> </td><td>Do biegu, got≤w, ╢mierµ! - dobre sobie, byµ na ni▒ gotowym. Bo ╢mierµ nie jest celem cz│owieka, ale jego losem. Nie mo┐na siΩ jej wyzbyµ, bo ┐yjemy w _jedynym_ ╢wiecie, w dodatku wybitnie nam niesprzyjaj▒cym. Dlaczego w╢r≤d elementarnych praw fizyki nie ma ochrony wszystkiego co ┐yje? Dlaczego ludzie wierz▒ w inny ╢wiat, a tym samym nie mog▒ przej╢µ nad ╢mierci▒ do porz▒dku dziennego? Losy ludzko╢ci s▒ przebogate, ale los cz│owieka - fatalistyczny. Natura zakpi│a sobie z nas okrutnie wyposa┐aj▒c nas w ╢wiadomo╢µ.<p><br>Dlatego "ucieczka od ╢mierci" i postrzeganie jej jako tabu jest jedynym rozs▒dnym wyj╢ciem z sytuacji. "Na szczΩ╢cie" spo│ecze±stwo i nasz niedoskona│y m≤zg daje nam tyle mo┐liwo╢ci, ┐e opcja rozmy╢lania nad ╢mierci▒ mo┐e pozostaµ w cieniu. Lub - je╢li kto╢ odczuwa potrzebΩ - w sferze religii lub filozofii.<p><br>Sp≤jrzcie na drapie┐niki, kt≤rym ╢wiadomo╢µ ╢mierci towarzyszy od chwili narodzin. Nie jest z nami - lud╝mi - dobrze, ale mog│o staµ siΩ nam jeszcze gorzej.<br>:[<a href="mailto:konrad.rzentarzewski@slp.pl" class=r>khondji</a>]:</td></tr>
<tr><td align=right>16.06.2000<br>Nie, nie jestem got≤w umrzeµ teraz, za chwilΩ, jutro... Z czysto ludzkiego lΩku nie chcΩ my╢leµ o tym, choµ jest we mnie gotowa od dawna my╢l, ┐e TO na mnie czeka i przyjdzie do mnie bez wzglΩdu na to czy bΩde my╢la│ o tym, czy bΩde got≤w czy nie.<br>Zreszt▒, m≤wi▒c banalnie, lubiΩ niespodzianki, lepiej ┐eby to by│a niespodzianka...<br>Czasami piszΩ o ╢mierci. Mam wtedy wra┐enie, ┐e stoi gdzie╢ obok i podpowiada mi co mam "m≤wiµ". Wiem jedno, ┐a│ujΩ ju┐ dzi╢ tego, ┐e gdy umrΩ, nie zobaczΩ tego co bΩdzie dzia│o siΩ nastΩpnego dnia.<br>:[<a href="mailto:rm@ipk.com.pl" class=r>ryki</a>]:</td><td> </td></tr>
<tr><td> </td><td>Wizja ╢mierci jest si│▒ napΩdow▒ mojego ┐ycia. Jest ╢wiadomo╢ci▒ ko±ca ,kt≤ry nastanie. TrochΩ to jak z gor▒c▒ zup▒, kt≤r▒ nale┐y zje╢µ zanim wystygnie.<br>:[<a href="mailto:mikro_data@poczta.onet.pl" class=r>krzysztof</a>]:</td></tr>
<tr><td align=right>Nie wiem czy jestem got≤w, ale je╢li dalej B╩D╩ po ╢mierci to B╩D╩ chcia│ PRZESTA╞ BY╞.<br>:[<a href="mailto:tz@valley.pl" class=r>_Dymior</a>]:</td><td> </td></tr>
<tr><td> </td><td>a ja znalaz│em co╢ ciekawego. fragment ,,┐ycia modeli'' micha│a zab│ockiego. ╢piewa grzegorz turnau: ,,Nie ┐yµ - to nie mieµ po co umieraµ.'' s│odkie, nie? :]<br>:[<a href="mailto:maciejs@v-lo.krakow.pl" class=r>maciejek</a>]:</td></tr>
<tr><td align=right>Nie bojΩ siΩ ╢mierci, ale nie jestem jeszcze got≤w umrzeµ. Za du┐o jeszcze chcΩ zrobiµ na tym ╢wiecie...<br>:[<a href="mailto:mateusio@poland.com" class=r>Magik</a>]:</td><td> </td></tr>
<tr><td> </td><td>Kilka dni temu powiedzia│am komu╢, ┐e za tydzie± z cz│owiekiem kt≤rego kocham bez wzajmeno╢ci gotowa by│abym umrzeµ. ªwiat m≤g│by siΩ dla mnie wtedy sko±czyµ. S▒ pewne rzeczy dla kt≤rych nie ba│abym siΩ umrzeµ. <br>Co╢ takiego by│oby jednak samolubne. Bea m≤wi, ┐e zawsze jest kto╢ dla kogo warto ┐yµ. Ale czy naprawdΩ ┐yjesz, je╢li ka┐dy dzie± wydaje ci siΩ mΩczarni▒ nie do zniesienia? Wstajesz tylko po to, ┐eby bezmy╢lnie egzystowaµ? Gdy umrΩ to chyba nawet tego nie zauwa┐Ω.<br>:[<a href="mailto:jasiek88.yahoo.com" class=r>Milva</a>]:</td></tr>
<tr><td align=right>faktycznie momentu smierci nie da sie zauwazyc. zasypiasz po to, aby juz nigdy sie nie obudzic. lub umierasz w szpitalu, nad toba tlum lekarzy, usiluja cie zatrzymac, krzycza, powoduja zamieszanie. boisz sie, ale w pewnym sensie jest ci wszystko jedno, bo juz nie ma dla ciebie zadnej szansy. przynajmniej tak ci sie wydale. bo dla mnie ta szansa sie znalazla. i czuje sie, jakbym dostala w darze drugie zycie. <br>ale najciekawsze jest to, ze nie czulam bolu, strachu, tylko obojetnosc. i mialam ochote im powiedziec, zeby sie tak nie wydzierali. <br>smierc jest dla mnie stanem przejsciowym, ale odbieranie sobie zycia uwazam za tchorzostwo. to znaczy, ze przyznajesz sie do porazki, ze poddajesz sie w momencie, gdy gra sie dopiero zaczyna. jest to dla mnie bez sensu - z najtrudniejszej sytuacji jest jakies w miare pozytywne wyjscie.<br>:[<a href="mailto:" class=r>ewa</a>]:</td><td> </td></tr>
<tr><td> </td><td>My╢lΩ, ┐e umrzeµ=narodziµ siΩ na nowo, a to jest primo wspania│a rzecz, secondo s│oneczne spojrzenie na problemy, kt≤re tak naprawdΩ s▒ only misterium fidei. <br>:[<a href="mailto:" class=r>j@rek</a>]:</td></tr>
<tr><td align=right>Hacker & Lamer.....<br>skasujemy was wszystkich<br>Lamer..ja nie jestem gotowy umierac ale wy powinniscie byc heh :)<br>Hacker..ja umarlem juz wiele razy teraz wasza kolej<br><br>http://warez.zone.of.pl<br><br>ps. idziemy po was..<br>:[<a href="mailto:Lamer@free.of.pl" class=r>n/a</a> <a href="http://warez.zone.of.pl">i jego www</a>]:</td><td> </td></tr>
<tr><td> </td><td>Co by tu o smierci nie mowic... I tak kazdy z nas sie przekona jak to jest "u m i e r a c", to tylko kwestia czasu... Dlatego wysnuwam apel - nie spieszcie sie do niej ;-) <br><br>Cofnac sie tej decyzji (ani jej samoistnego nadejscia) przeciez nie da :-) A odpowiadajac na pytanie - czy jestem na to gotow? Zdecydowanie nie.. Za malo zrobilem. Pare setek lat temu powiedzialbym, ze "nie wybudowalem domu, nie zasadzilem drzewa i nie splodzilem syna", teraz zas nie mam juz tak jednoznacznie wyznaczonych celow :-) Poza tym... Jak nie chce sie zyc dla siebie ani dla innych - mozna na przekor innym :-) To zawsze jest jakis cel..<br>:[<a href="mailto:marcinb@zdnet.com.pl" class=r>Marcin 'Qska' Brzezinski</a>]:</td></tr>
<tr><td align=right>nie, nie chcia│abym teraz umrzec. Jesli umierac - to we snie, nie czuj▒c b≤lu, ┐alu, smutku. Bo szkoda ┐ycia. Bo s▒ bliscy, Ci kt≤rych kochamy.<br>Byµ mo┐e jest rzeczywi╢cie tak, jak okre╢li│ to pewien pisarz: ┐e tam, po ╢mierci, to "┐ycie" jest wieczn▒ rado╢ci▒, szcΩ╢ciem. Ale nad rzeka, kt≤ra rozgranicza ╢wiat zycia i ╢mierci wisi zas│ona z b≤lu, przez kt≤ra nie widac szΩ╢cia. BojΩ siΩ przekroczenia tej zas│ony.<br>:[<a href="mailto:" class=r>Ania</a>]:</td><td> </td></tr>
<tr><td> </td><td>Kto╢ nabazgra│ na ╢cianie:"Kocham ╢mierµ - tylko ona, zawsze na mnie czeka."<br>:[<a href="mailto:" class=r>lamerek</a>]:</td></tr>
<tr><td align=right>Moje zdanie jest odsc trudne do zakceptowania. Rozumiem was. Sa chwile, kiedy rozumiem wszystkich tych, kt≤rzy odebrali sobie ┐ycie. Sa chwile kiedy uwa┐am ich za idiot≤w. W moim przypadku uwa┐am za piΩkne samo w sobie. »yjesz sobie. Gapisz siΩ podziwiasz, a ono w miΩdzy czasie ca│y czas ciΩ zaskakuje. Je╢li kto╢ mi m≤wi, ┐e chce ze sob▒ sko±czyµ, powiem mu ┐eby poszed│ do parku, popatrzy│ na to wszystko co go otacza. Czy warto siΩ z tym rozstawaµ ? Je╢li nikt ciΩ nie popΩdza posied╝ tu jeszcze trochΩ. Je╢li chodzi o kwestiΩ ┐ycia po ┐yciu. Powiem szczerze, ┐Ω dzisaj powiem, ┐e jest a jutro bΩdΩ wrzeszcza│, ┐e to bzdura. Sam nie wiem. »yczΩ wszystkim dostrze┐enia piΩkna w ka┐dej chwili ich ┐ycia. Ono jest takiego ulotne i niepowtrzalne. I pamietajcie Spieszcie siΩ kochaµ innych, bo tak szybko odchodz▒, a ja dodam pozw≤l byµ kochanym, bo i ty odejdziesz.<br>:[<a href="mailto:" class=r>Nikt</a>]:</td><td> </td></tr>
<tr><td> </td><td>Czy jestem gotowa?<br>Dla mnie smierc to poczatek Zycia w Ciaglym przebywaniu z Bogiem, z Jezusem Ktory darowal mi za darmo wieczne szczescie, zycie czyste , prawdziwe i z Nim......:)))))<br>W pewnym sensie kiedys juz umarlam, byl to dzien w ktorym Jezusa uczynilam Swoim Panem i Zbawicielem , oddalam Mu siebie, wszystko co mam, wszystko i wszstkich , swoje uczucia, studia , prace, wiec czego mam sie bac?!!!!!!, Tego ze bede zanuzona w szczesciu?!<br>Wiem , ze dla bardzo wielu ludzi, nawet dla Tych najblizszych memu sercu jest to niezrozumiale, ale ja wiem ze pewnego dnia Jerozolima zostanie odbudowana i ja w niej zamieszkam i nie bedzie to miasto z kamienia ale ze zlota ktorym jest po prostu Milosc i wierzcie mi , ze to nie jest proste, ale prawdziwe i przez to piekne.......<br>Smierc jest dla mnie bardzo waznym etapem zycia, etapem konczacym wyczekiwanie......:)))<br>wiec zyje by umrzec, a umre by juz zawsze zyc i chciala bymzyc wtedy razem z Wami wszystkimi:)))))<br>Jezu jest Zyciem:)!!!!!!!!<br>:[<a href="mailto:mbuczek@energopomiar.com.pl" class=r>madziula</a>]:</td></tr>
<tr><td align=right>Hmmm.. szczerze powiedziawszy jest to pytanie nadzwyczaj banalne !!! :) Kocham Jezusa i to co mi daje powoduje ze z dnia na dzien, z godziny na godzine co raz bardziej chce byc z Nim !!! Wiem, ze "cos", co przez ludzi okreslane jest mianem "smierci" spowoduje, ze zaczne zyc - zyc pelnia Chrystusowego zycia ! I ciesze sie z tego dnia juz teraz ! Bo wlasnie Jezus jest moim Nowym Zyciem !!! Nie zaleznie od tego co dzieje sie w moim zyciu nie mam powodow do zalamania ... bo sa pozytywne aspekty danej sytuacji .. On mnie kocha, daje mi milosc, dzieki ktorej i ja potrafie kochac!!! A milosc to wspaniale szczescie bo przeciez On jest Miloscia! I dzieki niemu jestem szczesliwa ! Tak naprawde to wszyscy wygralismy szczescie w swym zyciu, tylko nie kazdy zglosil sie po wygrana - po zbawienie! :))))))))))<br>:[<a href="mailto:ann4@box43.gnet.pl" class=r>Ann</a>]:</td><td> </td></tr>
<tr><td> </td><td>Powt≤rzΩ za Sztaudyngerem: "Nie bojΩ siΩ niebytu. BojΩ siΩ chwili tranzytu..." <br>A potem? je╢li nic nie ma - to nie ma znaczenia. Je╢li co╢ jest - to nie ma siΩ czego obawiaµ<br>:[<a href="mailto:leslim@box43.gnet.pl" class=r>leslim</a>]:</td></tr>
<tr><td align=right>We believe we can survive, but if we die and don't wake up?<br>Niektorzy mowia: zyc nie umierac...<br><br>ale jak?<br>po co?<br>mowicie - bog?<br>NIE moi drodzy<br>to nie jest wyjscie...<br>A co do tego czy jestem gotow umrzec - to jestem.<br>Kiedys wierzylem w Boga - nawet bardzo(moze za bardzo - ale bez popadania w skrajnosci tzn. - bez takiej wielkiej przesady)<br><br>ale teraz nie.<br>Pamietam dzien w ktorym wywalilem Biblie do smieci.<br>To byl koniec.<br>Przynajmniej na razie. Pewien etap sie zakonczyl...<br>Jak bedzie dalej?<br>Zobaczymy... <br>:[<a href="mailto:czad@z.pl" class=r>CzAd</a> <a href="http://www.czadowastrona.prv.pl">i jego www</a>]:</td><td> </td></tr>
<tr><td> </td><td><br>Nie jestem gotowa na ╢mierµ - BOJ╩ SI╩ ! <br>M≤j strach nie jest zwi▒zany z obaw▒ co sie ze mn▒ stanie po ╢mierci.<br>»al by│oby mi opu╢ciµ bliskich - ludzi kt≤rych kocham, tak poprostu zrezygnowaµ z tego co osi▒gne│am i z szansy na osi▒gniecie czegos wielkiego, kt≤r▒ daje mi poprostu ┐ycie!<br>:[<a href="mailto:" class=r>mi$ka</a>]:</td></tr>
<tr><td align=right>ªmierµ -nieuniknona sprwa ,moze cie dopa╢µ jak bΩdiesz przechodzi│ przez ulice a r≤wnocze╢nie jak bedziesz siedzia│ w domu przed telewizorem ,nigdy nic nie wiadomo trzeba byµ na ni▒ gotowym.<br>:[<a href="mailto:kaczor_kwak@kki.net.pl" class=r>Kaczor</a> <a href="http://www.lomalow.hg.p;">i jego www</a>]:</td><td> </td></tr>
<tr><td> </td><td>nie mam czasu na umieranie mam za du┐o do zrobienia<br>:[<a href="mailto:" class=r>Nandi</a>]:</td></tr>
<tr><td align=right>Czy jestem gotowa na smierc? <br>Tak<br>Uwazam ze kazdy sam powinien o tym decydowac czy chce zyc czy nie.<br>Uwazam tylko ze takiej decyzji niepowinno sie podejmowaz zbyt pochopnie.<br>Czasami myslimy ze jesli z miloscia nam niewychodzi, ze szkola i rodzcami ,ze nikt nas nierozumie, ze jestesmy sami na tym swiecie i wtedy przychodzi nam na mysl samobujstwo.<br>Czy popieram samobujstwo w takiej sytuacji? <br>Jeszcze tego nieprzemyslalam do konca poniewaz teraz sama sie w takiej sytuacji znajduje znajduje.<br>Czasami mysle ze zycie niema dlamnie juz sensu . Gdy przychodzi jednak do czynow to mysle ze kazdy sie wacha bo od tej decyzji niema juz odwrotu.<br>:[<a href="mailto:piekna_olivia.email.com" class=r>natasza</a>]:</td><td> </td></tr>
<tr><td> </td><td>znow ja. z troche innej strony.<br><br>m≤wimy tu o ╢mierci, ludzie w gruncie rzeczy m│odzi, w trakcie w│≤czenia siΩ ku bli┐ej niesprecyzowanym celom na swojej ªcie┐ce. co innego, gdy o ╢mierci m≤wi▒ ludzie starzy, kt≤rych ªcie┐ka potoczy│a ku konkretnym celom, swoje ┐ycie traktuj▒ jako ujΩt▒ w ramy historiΩ i przez jej pryzmat rozumiej▒ ╢wiat. rozumiej▒, kiedy my pr≤bujemy j▒ znale╝µ. (off: Lynch zrobi│ kolejny film po kt≤rym mo┐na d│ugo siΩ zastanawiaµ i nieprawd▒ jest ┐e ten film nie ma nic wsp≤lnego z jego dorobkiem: tutaj te┐ jest wirtuozeria w grze na emocjach widza).<br><br>jeszcze komentarz:<br>kiedy ja by│em na eRce (tej szpitalnej) nie czu│em obojΩtno╢ci. to by│a p a n i k a . ja nie znam tego ╢wiata, nic nie rozumiem jeszcze i dlaczego to ma byµ koniec. (na szczΩ╢cie nie by│. jeszcze)<br> <br>:[<a href="mailto:kondi at slp.pl" class=r>khondji</a> <a href="http://kondi.slp.pl">i jego www</a>]:</td></tr>
<tr><td align=right>Witaj tak jakby╢ pierwszy raz wita│<br>»egnaj tak jakby╢ widzieµ ju┐ nie mia│<br>»yj ┐yciem jakby╢ mia│ ju┐ na zajutrz<br>ze ╢mierci▒ twarz▒ w twarz stan▒µ.<br>:[<a href="mailto:keemor@post.pl" class=r>keemor</a> <a href="http://keemor.republika.pl">i jego www</a>]:</td><td> </td></tr>
<tr><td> </td><td>nie ma ╢mierci, nie mo┐e byµ tak by wszystko czym jeste╢my mia│o tak │atwo przepa╢µ wniwecz, wszystkie pragnienia, uczucia, ca│y sens...<br>Jest mo┐e tylko przej╢cie st▒d gdzie╢ w inny wymiar, ten pozbawiony ram, ten ponad wszystkim..<br>W ko±cu kiedy my╢lisz o sobie nie my╢lisz: ja noga, ja g│owa, ja m≤zg... czyli Ty jeste╢ - POZA<br>:[<a href="mailto:piotluk@go2.pl" class=r>PIOTER</a>]:</td></tr>
<tr><td align=right>Ja odpowiem prosto na pytanie! Nie jestem gotowy umrzeµ. W│a╢ciwie jak do tej pory (mam 16 lat) nic wielkiego w swoim ┐yciu nie osi▒gn▒│em. Nie zakocha│em siΩ, nie mam dziecka, nie znalaz│em dobrej pracy. Nie mam kochaj▒cej ┐ony.. <br>:[<a href="mailto:spirit@civ.pl" class=r>spirit</a>]:</td><td> </td></tr>
<tr><td> </td><td>nikt nie jest przygotowany na smierc<br><br>a jezeli mowimy i samobojstwie to to jest albo desperacja albo tchorzostwo,nigdy zas odwaga,jak to co niektorzy chca gloryfikowac <br>:[<a href="mailto:_@_._" class=r>frogg</a>]:</td></tr>
<tr><td align=right>Przyznam ,┐e przed ╢mierci▒ chcia│oby siΩ za│atwiµ parΩ wa┐nych spraw:<br>poprzepraszaµ,<br>pogadaµ z przyjaci≤│mi o Ma│ych Du┐ych sprawach.Pogodziµ siΩ z wrogami(i nauczycielami),p≤j╢µ wreszcie do ko╢cio│a...Ale ┐eby znikn▒µ tak nagle-bez naprawienia wielu spraw-to by dla mnie by│o za trudne.<br>:[<a href="mailto:AMandDA@interia.pl" class=r>tygrysek</a>]:</td><td> </td></tr>
