[Date Prev][Date Next][Thread Prev][Thread Next][Date Index][Thread Index]

Odp: Absynt



----- Original Message -----
From: Sylwester Zelazko <slz@linuxnews.pl>
To: <gotyk@goth.art.pl>
Sent: Thursday, December 16, 1999 11:41 PM
Subject: Re: Absynt


> On Thu, 16 December 1999 at 23:21:55 +0100, M. Alexander wrote:
> > ostatnio podczas rozmowy o NIN padlo magiczne
> > slowo - Absynt. Wie ktos skad mozna cos takiego
> > wytrzasnac w europie? slyszalem ze w czechach
> w portugali.

Tak, w Zimbabwe : )))

Jasne, ze Czechy.
Nie ma co gadac bo i tak bedziesz chory jak sam nie wypijesz.
Ale powiem Ci jedno - Absinth to g≤wno nie warte nawet swojej ceny.
Jeden z wielu shit≤w owianych durna legenda.
Wiem co m≤wie.
Sam (nikt ze znajomych po spr≤bowaniu nie tknal wiecej) zaabsorbowalem
na raty flaszke (3/4 litra 70 % ) tego zielonego denaturatu.
I to w najbardziej dekadencki spos≤b: z rury bez rozcienczania.
Taki mialem kiedys drive.
U drugiej kumpeli stoi flaszka z tego samego "importu" i na najbardziej
transowych imprezach nikt sie nie garnie.

Jezeli chodzi o smak to jest to cos z pogranicza denaturatu pozenionego
z Mr.Muscle i jest bardzo prawdopodobne, ze najbardziej zajadle plamy
z kibla moze zmyc

Dobre jako temat do dykusji i martwa natura - ladnie prezentuje sie na p≤lce
z poezja (umarlych poet≤w).


Adam D Rinker