[ja.chlip] [ksiΩga.go╢ci] [bajarz] [kulturalnik] [pomy╢lnik] [wiedzajnik] [sieµ] [dobra.strona] [pogaduchy] [x] chlip.pl [x]
poprzedni | nastΩpny archiwum
MP3 -- o co tyle ha│asu?
chlimp3
   MuzykΩ zapisuje siΩ cyfrowo. Nie ma w tym ┐adnej tajemnicy -- ka┐de brzmienie mo┐na przedstawiµ w postaci szeregu zer i jedynek. Na tej zasadzie dzia│aj▒ m.in. odtwarzacze p│yt CD.

   Nie ma tak┐e ┐adnej tajemnicy w tym, ┐e nasze ucho nie jest doskona│ym odbiorc▒ d╝wiΩk≤w i jego mo┐liwo╢ci s▒ ograniczone -- nie s│yszymy tak dobrze, jak psy czy nietoperze. S▒ wiΩc czΩstotliwo╢ci, kt≤rych nie trzeba rejestrowaµ -- zmniejszaj▒c ilo╢µ u┐ytego no╢nika -- zawsze to o "kilka" zero-jedynek mniej.

   Z tych dw≤ch przes│anek wyszli Ci, kt≤rzy skompresowali d╝wiΩk tworz▒c tak popularny dzi╢ format MP3. C≤┐ to znaczy? Mniej wiΩcej tyle, ┐e na jednej p│ycie CD uda│o im siΩ zmie╢ciµ p│yt 12 -- obcinaj▒c d╝wiΩk znajduj▒cy siΩ w nies│yszalnym dla nas pa╢mie i dokonuj▒c kompresji powtarzaj▒cych siΩ fragment≤w.

   To tak, jakby odtwarzaj▒c piosenkΩ, w kt≤rej refren powtarza siΩ kilka razy -- za ka┐dym razem cofaµ ig│Ω gramofonu do pierwszego jego wykonania. Refren nagrany jest w≤wczas tylko raz, a po kolejnych zwrotkach gramofon otrzymuje informacjΩ, gdzie nale┐y go szukaµ.

   Oczywi╢cie to wielkie uproszczenie -- w przypadku zapisu cyfrowego pod uwagΩ brane s▒ zdecydowanie mniejsze fragmenty i zdecydowanie bardziej zawi│e sposoby ich skracania, dla zrozumienia idei dzia│ania tego mechanizmu powinno nam to jednak wystarczyµ.
   Tym sposobem jeden utw≤r w cyfrowym zapisie "zmala│" dwunastokrotnie, co umo┐liwi│o jego w miarΩ bezproblemowe przes│anie przez modem, zmagazynowanie ca│ej p│ytoteki na kilku ju┐ tylko kr▒┐kach, jak i "wypo┐yczanie" sobie zgromadzonych nagra± praktycznie za darmo. Skopiowanie tak spreparowanego utworu miΩdzy dwoma, trzema a w ostatecznym rozrachunku -- niezliczon▒ ilo╢ci▒ komputer≤w nie wymaga bowiem ┐adnego nak│adu finansowego ze strony kopiuj▒cych.

   I tu na scenie pojawia siΩ m│ody ameryka±ski student, kt≤ry tworzy program u│atwiaj▒cy poszukiwanie i gromadzenie nagra± za po╢rednictwem sieci Internet. Powstaje Napster. Pocz▒tkowo "handluj▒c" z kolegami z uczelni -- momentalnie zyska│ rozg│os, a jego program rozprzestrzeni│ siΩ na ca│ym ╢wiecie.

   Idea jest prosta -- ka┐dy, kto chce -- w│▒czaj▒c siΩ w sieµ wymiany plik≤w udostΩpnia swoje prywatne zasoby muzyczne, a tym samym wsp≤│tworzy wielk▒, liczon▒ w milionach utwor≤w, komunΩ muzyczn▒. Gdzie ka┐dy ma dostΩp do zasob≤w innych u┐ytkownik≤w i w czasie gdy pobiera wyszukane dzie│a -- kto╢ inny na jego komputerze znajduje to, czego od dawna szuka│.

   Raz wprawiona w ruch maszyna nie podda│a siΩ nawet s▒downictwu ameryka±skiemu, kt≤re ostatecznie, mimo protest≤w korporacji muzycznych uzna│o Napstera jedynie za narzΩdzie do wymiany plik≤w, samo w sobie nieszkodliwe.

   Straty korporacji muzycznych liczone s▒ w miliardach dolar≤w, producentom sprzΩtu nie przeszkodzi│o to jednak w stworzeniu przeno╢nych odtwarzaczy tego rodzaju plik≤w, czy domowych zestaw≤w audio potrafi▒cych odtwarzaµ p│yty z MP3. Dodaj▒c tym samym mocy ruchowi -- uczyni│y ten format zapisu d╝wiΩku powszechnym.

   A arty╢ci? S▒ tacy, kt≤rzy otwarcie wypowiedzieli wojnΩ temu trendowi -- g│o╢ny protest zespo│u Metallica zaowocowa│ jedynie stworzeniem osobnego programu s│u┐▒cego wymianie utwor≤w tego zespo│u.

   S▒ te┐ tacy, kt≤rzy MP3 popieraj▒ -- udostΩpniaj▒c fragmenty swoich produkcji z wiar▒, ┐e uczciwi s│uchacze, kt≤rym spodoba siΩ ten czy inny utw≤r kupi▒ oryginaln▒ p│ytΩ.

   Jedno jest pewne -- na razie nic nie wskazuje na to, ┐e cokolwiek jest w stanie zatrzymaµ tΩ "pirack▒ pow≤d╝" -- ku uciesze zwolennik≤w darmowej muzyki i rozpaczy muzyk≤w, kt≤rzy trac▒ na tym z dnia na dzie± coraz wiΩksze pieni▒dze.
napisane dla Gazety Powszechnej
© piotr.chlipalski, 29 wrze╢nia 2000 r.