HOLENDERSKA   PIECHOTA   MORSKA


UWAGA! Poni┐szy tekst pochodzi z bardzo dobrej ksi╣┐ki na ten temat autorstwa Stanis│awa Kocha±skiego "Brygady antyterrorystyczne", Warszawa 1992.

W p≤│nocno-wschodniej Holandii, niedaleko od wybrze┐a Morza P≤│nocnego le┐y miasto Groningen, stolica prowincji o tej samej nazwie. Assen za£ le┐y na po│udnie od Groningen w odleg│o£ci 27 km. Oba miasta │╣czy linia kolejowa. Na tej w│a£nie linii 23 marca 1977 roku dziewiΩciu terroryst≤w z Po│udniowych Moluk≤w opanowa│o poci╣g. By│a to tylko po│owa zamachu. Jednocze£nie z napadem na poci╣g inna, czteroosobowa grupa terrorystyczna zaw│adnΩ│a szko│╣ podstawow╣ w pobliskim Bovensmilde. W poci╣gu wziΩto 51 zak│adnik≤w, w szkole za£ 110. RozpoczΩ│y siΩ negocjacje, trudne i d│ugotrwa│e. W│adze holenderskie by│y zdecydowanie przeciwne u┐yciu si│y. W szkole, po kilku dniach, wyst╣pi│o masowe zatrucie ┐o│╣dkowe, w wyniku kt≤rego zwolniono 106 zak│adnik≤w. W poci╣gu natomiast sytuacja zdrowotna by│a w miarΩ dobra, nie zwolniono wiΩc nikogo. Uwaga w│adz i spo│ecze±stwa skoncentrowa│a siΩ zatem na poci╣gu.

Negocjacje trwa│y i trwa│y, nie przynosz╣c pozytywnego wyniku. PodjΩto wiΩc decyzjΩ o przygotowaniu ewentualnego szturmu. W miejscowo£ci GilzΩ Rijn, w pobli┐u bazy wojsk lotniczych, ustawiono dok│adnie taki sam poci╣g i rozpoczΩto trening. ╞wiczy│a "Kompania Whisky" z Kr≤lewskiej Holenderskiej Piechoty Morskiej.

PodjΩto r≤wnie┐ prace przygotowawcze przy w│a£ciwym poci╣gu. W odleg│o£ci zaledwie 15 metr≤w od toru kolejowego bieg│ kana│. Pewnej nocy kana│em tym przyp│ynΩ│o o£miu p│etwonurk≤w. Wynurzyli siΩ, podczo│gali do poci╣gu, chwilΩ przy nim "popracowali" i zniknΩli w ciemnej wodzie. Poci╣g zosta│ oblepiony "pluskwami" - bardzo czu│ymi urz╣dzeniami pods│uchowymi i "podpatruj╣cymi". W pobli┐u poci╣gu zainstalowano specjalny radar wykrywaj╣cy niewielkie nawet zmiany ciep│a na powierzchniach metalowych. Pos│u┐y│ on do lokalizacji terroryst≤w w poci╣gu w ten spos≤b, ┐e wykrywa│ po│o┐enie broni, kt≤r╣ z sob╣ nosili. Zastosowano r≤wnie┐ inne, bardzo nowoczesne, precyzyjne i skomplikowane urz╣dzenia wykrywaj╣ce. S│u┐y│y one tak┐e do ustalania po│o┐enia zak│adnik≤w i zamachowc≤w, ale wykorzystano je dopiero tu┐ przed szturmem.

W trzecim tygodniu nast╣pi│ kryzys. Prowadz╣cy rozmowy psycholog, dr Dik Mulder, uzna│, ┐e powsta│a bardzo niebezpieczna sytuacja. Zak│adnikom grozi masakra. Pad│o wiΩc sakramentalne "Idziemy".

Pod os│on╣ nocy dziesiΩµ piΩcioosobowych sekcji szturmowych zbli┐y│o siΩ do poci╣gu. Poruszanie siΩ w ciemno£ciach nie by│o trudne. Wszyscy mieli specjalne, noktowizyjne okulary. Natarcie mia│o nast╣piµ o £wicie. Gdy negocjacje trwaj╣ bardzo d│ugo, w≤wczas w obiekcie zajΩtym przez terroryst≤w ustala siΩ pewien rytm "┐ycia", ludzie bowiem musz╣ je£µ, a zw│aszcza spaµ. W takiej sytuacji £wit jest doskona│╣ por╣ do ataku. Z fizjologii cz│owieka wynika bowiem, ┐e u schy│ku nocy sen jest zwykle najtwardszy. Ponadto o brzasku widoczno£µ terenu i os≤b jest ju┐ do£µ dobra, co z kolei zwiΩksza stopie± bezpiecze±stwa prowadzonej akcji.

A co z manewrem u│atwiaj╣cym? Zastosowano go i to w bardzo interesuj╣cy spos≤b. Wsp≤│pracuj╣cy z Holendrami przedstawiciele angielskiej brygady SAS zaproponowali u┐ycie granat≤w og│uszaj╣co-o£lepiaj╣cych, Holendrzy jednak mieli lepszy pomys│, nie mniej g│o£ny. Gdy wszystko ju┐ by│o gotowe do rozpoczΩcia akcji, nad poci╣g nadlecia│o sze£µ Starfighter≤w typu F 104. Lecia│y nad dachami wagon≤w tak nisko, jak to by│o mo┐liwe. Ryk ich silnik≤w powodowa│, ┐e przestraszone g│owy zak│adnik≤w odruchowo chowa│y siΩ w d≤│, g│owy za£ terroryst≤w przeciwnie - unosi│y siΩ w g≤rΩ z zapytaniem: co tu jest grane? I o to w│a£nie chodzi│o, by zak│adnicy, tu┐ przed wtargniΩciem komandos≤w, sami, ze strachu, przycupnΩli na pod│odze z g│owami schowanymi w ramionach, terrory£ci za£ stali z podniesionymi g│owami i oczyma wpatrzonymi w sufit.

Gdy huk przelatuj╣cych samolot≤w przetacza│ siΩ nad poci╣giem, snajperzy skierowali swe karabiny w te miejsca, gdzie zazwyczaj spali terrory£ci. O godzinie 4.53 grupa szturmowa │adunkami tn╣cymi wysadzi│a drzwi. Komandosi wpadli do wewn╣trz. Lufy ich pistolet≤w maszynowych Uzi zionΩ│y ogniem. Mieli ze sob╣ przeno£ne g│o£niki z du┐ym wzmocnieniem. Chowaµ g│owy! G│owy w d≤│! Nie staµ! Kryµ siΩ! Niestety, powt≤rzy│a siΩ sytuacja z Entebbe. Dw≤ch zak│adnik≤w, zdjΩtych panicznym strachem, uparcie sta│o. Obaj zginΩli. Z dziewiΩciu terroryst≤w sze£ciu zabito, trzech za£ podda│o siΩ. Jeden z nich, zanim siΩ podda│, strzeli│ do zak│adnika, ale jedynie go rani│.

By│a to tylko po│owa akcji. Druga jej czΩ£µ odby│a siΩ w Bovensmilde. W tej samej chwili, gdy wylatywa│y w powietrze drzwi poci╣gu, runΩ│a r≤wnie┐ jedna ze £cian budynku szkolnego. Staranowa│ j╣ transporter opancerzony wioz╣cy grupΩ bojow╣. Tutaj zaskoczenie by│o kompletne. Trzech terroryst≤w po prostu spa│o, w dodatku bez ubra±, w samej bieliƒnie. Ca│╣ czw≤rkΩ wziΩto ┐ywcem. Czterem zak│adnikom nic siΩ nie sta│o, wyszli z operacji bez szwanku.

Cech╣ charakterystyczn╣ tej operacji by│o jednoczesne natarcie na dwa obiekty. Nie by│ to przypadek, lecz wym≤g taktyczny. Odleg│o£µ pomiΩdzy szko│╣ i poci╣giem by│a nie zbyt du┐a. Zaatakowanie tylko jednego obiektu mog│o zaalarmowaµ terroryst≤w w drugim i spowodowaµ tragiczne skutki. Aby tego unikn╣µ, uderzono precyzyjnie w tej samej chwili. Interesuj╣cy by│ r≤wnie┐ w tej akcji manewr u│atwiaj╣cy. Holendrzy zrezygnowali z granat≤w og│uszj╣co-o£lepiaj╣cych, poniewa┐ doszli do wniosku, ┐e w poci╣gu, podzielonym na wiele przedzia│≤w z licznymi drzwiami, £cianami i przegrodami granaty mog╣ byµ nieskuteczne. Huk bΩdzie t│umiony i rozpraszany, b│ysk za£ dotrze tylko tam, gdzie bΩd╣ szyby. Wymy£lono wiΩc samoloty i pomys│ ten okaza│ siΩ bardzo dobry.

Holenderska brygada antyterrorystyczna zosta│a wydzielona ze sk│adu piechoty morskiej w sile kompanii. Sk│ada siΩ z trzech pluton≤w po 33 osoby oraz z 14-osobowego dow≤dztwa, co czyni razem 113 os≤b. Kompani╣ dowodzi kapitan. Jeden z pluton≤w pe│ni stale ca│odobow╣ s│u┐bΩ, drugi jest w pogotowiu, trzeci za£ odbywa szkolenie. Trening obejmuje typowe umiejΩtno£ci antyterrorystyczne: szturmowanie obiekt≤w, walkΩ z bliskiej odleg│o£ci przy u┐yciu broni palnej, a tak┐e wrΩcz, pos│ugiwanie siΩ materia│ami wybuchowymi, skoki ze spadochronem oraz nurkowanie. Oko│o 40 cz│onk≤w brygady to strzelcy wyborowi pos│uguj╣cy siΩ belgijskimi karabinami FAL lub niemieckimi G3SG/1. W natarciu broni╣ podstawow╣ s╣ izraelskie pistolety maszynowe Uzi, broni╣ osobist╣ za£ rewolwery Colt typu Lawman Mark III o kalibrze 357 Magnum. Wiele µwicze± wykonywanych jest wsp≤lnie z angielsk╣ brygad╣ SAS i zachodnioniemieck╣ GSG-9.

Po raz pierwszy kompania zosta│a wykorzystana bojowo w paƒdzierniku 1974 roku. Chodzi│o o st│umienie buntu w wiΩzieniu w Schevngingen. Bunt ten wywo│ali wiΩzieni tam terrory£ci palesty±scy. Szturm rozpoczΩto o godzinie 3.40 nad ranem. Najpierw posz│y granaty og│uszaj╣co-o£lepiaj╣ce, zaryglowane za£ drzwi sforsowano za pomoc╣ lancy termicznej.

Lanca termiczna jest to urz╣dzenie do wypalania otwor≤w w ┐eliwie, betonie, materia│ach ogniotrwa│ych itp. Sk│ada siΩ z rurki stalowej i umieszczonych w niej drut≤w stalowych. Do rurki doprowadza siΩ tlen pod ci£nieniem z butli za pomoc╣ wΩ┐a gumowego. Jest to lanca termiczna zwyk│a, natomiast lanca termiczna proszkowa nie jest wype│niona drutami, lecz doprowadza siΩ do niej zawiesinΩ ┐elaznego proszku w sprΩ┐onym powietrzu.

Po wdarciu siΩ komandosi otworzyli bardzo silny ogie±. Strzelano jednak g│≤wnie w sufity, by jedynie wywo│aµ odpowiednie wra┐enie. Wszystkich buntownik≤w wziΩto ┐ywych pokonuj╣c ich w walce wrΩcz.

W szkoleniu cz│onk≤w brygady holenderskiej k│adzie siΩ du┐y nacisk na umiejΩtno£µ pokonywania terroryst≤w, ale bez zabijania, mimo i┐ s╣ uzbrojeni. Po akcji terrory£ci powinni pozostaµ ┐ywi - takie jest stanowisko w│adz holenderskich, niechΩtnie uciekaj╣cych siΩ do u┐ycia si│y. Je£li jednak powstanie sytuacja wymagaj╣ca zabicia cz│owieka, doktryna taktyczna brygady zmienia siΩ radykalnie. Ka┐dy cel atakowany jest w≤wczas przez trzech strzelc≤w wyborowych. Trafienie ma byµ pewne.



Powr≤t