home
***
CD-ROM
|
disk
|
FTP
|
other
***
search
/
Amiga MA Magazine 1998 #7
/
amigamamagazinepolishissue1998.iso
/
magazyn_amiga
/
1196
/
017_zakupy_w_internecie
< prev
next >
Wrap
Text File
|
1998-03-26
|
10KB
|
200 lines
ZAKUPY W INTERNECIE
<lead>Prawie kaûdy mieszkaniec naszej czëôci ôwiata, który ma
dostëp do Internetu, doôwiadczyî choê raz pewnego przykrego
uczucia.
<a>Wojciech Orliïski
<txt>Wyobraú sobie, ûe buszujâc w sieci znalazîeô reklamë
programu Twoich marzeï. Znasz go z wersji demo lub z
entuzjastycznych recenzji w prasie i wiesz, ûe po prostu wart
jest swojej ceny. Przypadkiem akurat Cië na niego staê: wîaônie
dostaîeô kieszonkowe od rodziców lub premië od szefa. W
Internecie zakupy robi sië bardzo îatwo: klikasz na odpowiednim
odsyîaczu i wpisujesz swoje dane i adres. Juû prawie czujesz sië
wîaôcicielem swojego wymarzonego programu, ale wtedy wîaônie pada
to straszne pytanie -- pîacisz kartâ kredytowâ czy czekiem? Ze
wstydem klikasz na Cancel i gorzko szlochasz nad swoim losem
mieszkaïca kraju, w którym wszystko kupuje sië za gotówkë...
Nie ukrywam, ûe sam wielokrotnie byîem w podobnej sytuacji.
Przekonaîem sië jednak, ûe wystarczy ruszyê gîowâ, ûeby znaleúê
sposób na zdobycie upragnionego programu (i nie mam tu na myôli
wycieczki do najbliûszego pirata!). Zacznijmy od podstawowej
konstatacji, ûe ani czeki, ani karty pîatnicze nie sâ juû w
Polsce dobrem niedostëpnym. Nie ma wiëc ûadnego realnego powodu,
dla którego pytanie "czek czy karta?" miaîoby wprawiaê Polaka w
wiëksze zakîopotanie niû np. Francuza (poza ogólnym zamiîowaniem
naszej nacji do biadolenia). Moûemy je rozwaûaê po prostu jako
kwestië technicznâ -- które rozwiâzanie bëdzie îatwiejsze,
szybsze, taïsze i bezpieczniejsze.
Rynek amigowy jest o tyle specyficzny, ûe z wielkimi firmami
konkurujâ na nim dziaîajâcy w pojedynkë programiôci. Programy
typu shareware dorównujâ swojâ jakoôciâ programom w peîni
komercyjnym (przykîad: Emplant Lite i Shapeshifter). Rzecz w
tym, ûe o ile duûe firmy wolâ karty kredytowe, o tyle firmy maîe
(jednoosobowe) nie honorujâ ich w ogóle. Nie ma wiëc ûadnej
metody uniwersalnej i za kaûdym razem trzeba po prostu uwaûnie
przeczytaê informacje producenta.
Karty kredytowe dominujâ w Internecie, poniewaû jest to jedyny
ôrodek pîatniczy umoûliwiajâcy transakcjë czysto sieciowâ, niemal
w caîoôci omijajâcâ snail-mail, czyli tradycyjnâ pocztë. Wracajâc
do przykîadu, od którego zaczâî sië ten artykuî -- za pomocâ
karty moûliwe jest nawet uzyskanie upragnionego programu jeszcze
tego samego dnia, jeôli moûemy go zgraê przez sieê (np. kod
odblokowujâcy wszystkie funkcje ShapeShiftera moûemy po prostu
dostaê emailem). W najgorszym wypadku program bëdzie do nas
wëdrowaê dwa tygodnie przesyîkâ poleconâ z USA.
W wypadku naszych rozwaûaï liczâ sië tylko dwie miëdzynarodowo
uznawane karty pîatnicze: Visa i Eurocard/Mastercard. Inne karty,
których symbole moûemy czasem zobaczyê w reklamówkach, raczej nie
sâ w Polsce osiâgalne. Obie karty (a ôciôlej konsorcja
obsîugujâce je) zaciekle ze sobâ konkurujâ. Wiëkszoôê firm
honoruje obie, ale niektóre, mniejsze, tylko jednâ. W Wielkiej
Brytanii tâ jednâ jest najczëôciej Visa, w USA -- Mastercard.
Z punktu widzenia Polaka Anno Domini 1996 wybór miëdzy jednâ z
tych dwóch kart jest wyborem banku, w którym zechce on prowadziê
swoje konto osobiste (tzw. ROR). O ile mi wiadomo, nie ma jeszcze
w Polsce takiego banku, który oferowaîby obie, choê teoretycznie
nie ma przeciwskazaï. PKO BP proponuje swoim klientom Visë, Pekao
SA i PBK SA Eurocarda.
Ja osobiôcie wybraîem PBK SA, zraûony do PKO BP koszmarnymi
kolejkami i ostentacyjnym lekcewaûeniem klienta -- w banku tym
niczego nie moûna zaîatwiê pocztâ ani przez telefon. Jeôli
chodzi o karty pîatnicze, PBK ma teû jeden istotny plus w
porównaniu z PKO BP. Do otrzymania karty prawie zawsze wymagany
jest pewien minimalny miesiëczny dochód (np. siedemset zîotych
netto). Wedîug przepisów PKO BP musi to byê staîa pensja, co
jest oczywiôcie niekorzystne dla osób uprawiajâcych wszelkie
wolne zawody (np. dziennikarzy). PBK jest bardziej tolerancyjny i
uwzglëdnia ôredniâ z caîoôci dochodów, wliczajâc w to dochody
nieregularne. Waûnym szczegóîem jest teû to, ûe w PBK podanie o
Eurocard moûna skîadaê po trzech miesiâcach od otwarcia konta, a
w PKO BP... po roku. Nie chcë jednak nikomu doradzaê wyboru
banku, decyzja musi byê bowiem zawsze indywidualna.
Procedura zakupu na kartë jest bardzo prosta: musimy tylko podaê
jej numer i datë waûnoôci. Ta prostota jest groúna w skutkach.
Oznacza ona przecieû, ûe kaûdy, kto pozna te liczby, moûe sobie
kupowaê na nasze konto, co tylko zechce. W prasie pisywano juû o
internetowych faîszerzach, którzy zakîadali fikcyjne firmy
wysyîkowe tylko po to, by nastëpnie wykorzystywaê numery
podstëpnie wyîudzone od znëconych klientów. Oszukaê nas teû moûe
pracownik firmy, której podaliômy nasze dane, albo ktoô, kto
patrzy nam przez ramië lub w inny sposób przechwytuje naszâ
internetowâ korespondencjë.
To nie sâ bîahe problemy. Czëôciowym rozwiâzaniem jest kodowanie
przesyîanych danych. W dalszym ciâgu kwestiâ nie do przeskoczenia
jednak jest to, ûe w Internecie do dziô nie ma dobrego
odpowiednika zwykîego podpisu, którym w normalnych warunkach
kwituje sië wszelkie rachunki. Za kradzionâ kartë kredytowâ
zîodziej nie kupi niczego w sklepie, bo zdradzi go podpis, ale w
Internecie moûe hulaê bez ograniczeï. Kîopoty moûe nam sprawiê
nie tylko zîodziej. Wyobraúmy sobie, ûe dziecko dobiera sië do
komputera uzbrojone w kartë rodziców...
Ograniczenie jest tylko jedno -- firmy reagujâ podejrzliwie na
sytuacjë, w której np. adres zamawiajâcego róûni sië od adresu
wîaôciciela karty. Adres wîaôciciela nie jest wprawdzie
wyszczególniony na samej karcie, ale zostaje zapisany w
dokumentach i w ciâgu kilku minut moûe go odczytaê nasz
internetowy kontrahent. Problem ten pojawia sië w sytuacji, w
której korzystamy z cudzej uprzejmoôci i robimy zakup na kartë
nie naleûâcâ do nas. Po takie rozwiâzanie naleûy siëgaê tylko w
ostatecznoôci i tylko wtedy, gdy obie strony darzâ siebie peînym
zaufaniem. W moim wypadku firma (byîa niâ Digita) zaûâdaîa
podania dodatkowych danych posiadacza karty.
Rozliczenie takiej grzecznoôciowej transakcji najlepiej
przeprowadziê po miesiâcu, kiedy uûytkownik karty dostanie
rachunek z banku. Rachunek ten bëdzie nieco wyûszy od ceny
programu. Kaûda transakcja dokonana przez kartë kredytowâ
obciâûona jest pewnâ prowizjâ. W teorii zawsze powinien jâ pîaciê
sprzedawca, ale w praktyce niektóre firmy doliczajâ jâ do ceny
towaru (np. angielska SAdENESS Software dodaje 2,5 procent
prowizji). Co najgorsze, w Polsce karta rozliczana jest w
zîotówkach po niezbyt atrakcyjnym kursie. W sumie robienie
zakupów za pomocâ karty kredytowej moûe byê nawet do 10 procent
droûsze od innych metod.
Karty kredytowe sâ zatem drogie i ryzykowne. Kiedy naleûy ich
uûywaê? Po pierwsze wtedy, gdy nie ma innego wyjôcia, co jest
bardzo czëstâ sytuacjâ w Internecie. Po drugie wtedy, gdy zaleûy
nam na czasie. Z caîâ pewnoôciâ jest to najszybsza metoda --
towar zostanie wysîany w dniu otrzymania zamówienia, a wiëc jeôli
jest wysîany emailem, to dojdzie niemal natychmiast. Jeôli jednak
istnieje taka moûliwoôê, najlepszy i najtaïszy bëdzie przelew
bankowy.
Taka moûliwoôê istnieje tylko w jednej sytuacji: kiedy znamy
numer konta naszego kontrahenta. Czësto podajâ go autorzy
programów typu shareware (np. Christian Bauer, autor
ShapeShiftera). Aby dokonaê przelewu, musimy najpierw mieê wîasne
konto dewizowe. W dzisiejszych czasach nie jest to wielki problem
-- wystarczy minimalna suma (w moim banku jest to 100$). Przelew
moûe trwaê kilka tygodni, ale moûe trwaê tylko dwa dni, jeûeli
oba banki naleûâ do systemu elektronicznych rozliczeï SWIFT.
Przelew ma mnóstwo zalet. Prowizja jest w tym wypadku stosunkowo
najniûsza. Nie ma tu wîaôciwie ûadnego ryzyka. Jeôli przelew sië
nie uda (np. dlatego, ûe kontrahent zmieniî bank lub przestaî
istnieê), dostaniemy pieniâdze z powrotem. Ta metoda ma tylko
jednâ wadë -- bardzo, bardzo rzadko moûna jâ zastosowaê, poniewaû
bardzo, bardzo rzadko moûemy spotkaê sië z numerem konta
sprzedawcy. Wîaôciwie dotyczy to tylko programów typu shareware.
Jeôli w grë nie wchodzi ani karta, ani przelew, pozostaje trzecia
moûliwoôê -- czek. Czek wchodzi w grë zawsze tam, gdzie
znajdziemy magicznâ formuîkë MAKE CHEQUES PAYABLE TO
<NazwaFirmy>, czyli po polsku "wystawiajcie czeki na
<NazwaFirmy>". Nazwa ta jest wszystkim, czego potrzebujemy do
wystawienia czeku (nie musimy znaê numeru konta ani adresu!).
Oczywiôcie, musi to byê czek, który nasz adresat bëdzie w stanie
zrealizowaê, czyli czek jednego z wiëkszych banków operujâcych na
terenie danego kraju. W wypadku Wielkiej Brytanii moûe to byê np.
Barclay's Bank.
Pozostaje jeden drobiazg -- skâd wziâê w Warszawie czek Barclaya?
Wbrew pozorom, nie jest to takie trudne. Blankiety
najwaûniejszych ôwiatowych banków sâ osiâgalne w polskich
bankach. Aby z nich skorzystaê, trzeba mieê konto dewizowe w
Polsce i zapîaciê doôê wysokâ prowizjë, siëgajâcâ nawet 30
zîotych. W wielu wypadkach moûe ona byê porównywalna z cenâ
samego programu! Jest to chyba najdroûsza metoda pîatnoôci, jaka
wchodzi w grë. W uprzywilejowanej sytuacji sâ posiadacze ROR-ów w
banku PKO SA (nie myliê z PKO BP!), którzy mogâ wystawiaê tzw.
euroczeki. Teoretycznie powinny one byê waûne na terenie caîej
Europy, ale czësto spotyka sië zastrzeûenie -- "sorry,
eurocheques not accepted". Tak jest na przykîad z fiïskâ firmâ
NSDi, oferujâcâ komercyjnâ wersjë AmiTCP. Niestety, euroczeki sâ
nowoôciâ nie tylko w naszym kraju, ale prawdopodobnie w
przyszîoôci stanâ sië coraz powszechniejsze.
Czwartâ ewentualnoôciâ, o której warto wspomnieê, jest wysîanie
gotówki. Takiej formy zapîaty ûâda wielu autorów programów
shareware, np. Nowozelandczyk John Veldthuis od Virus Checkera
czy Niemiec Franz-Josef Mertens od Amiga Real Time Monitor.
Wysîanie gotówki w liôcie ma wiele wad. Po pierwsze jest to
nielegalne (chociaû w praktyce trudne do wykrycia). Jeôli jednak,
odpukaê, nasza przesyîka nie dotrze do adresata, nie moûemy
skîadaê ûadnych reklamacji. Nie mamy przecieû pokwitowania,
ôwiadczâcego o wysîaniu pieniëdzy. Gotówkë moûemy uznaê za metodë
najtaïszâ (zero prowizji!), ale obdarzonâ najwiëkszym ryzykiem.
Powyûsza lista nie wyczerpuje moûe wszystkich moûliwoôci. Nie
pretendujë bynajmniej do miana znawcy tajników bankowoôci.
Opisane powyûej informacje majâ jednak të zaletë, ûe wiëkszoôê z
nich wynika z mojego wîasnego doôwiadczenia. Na poparcie
prawdziwoôci moich sîów mogë pokazaê póîkë, na której trzymam
oryginalne programy...
<przyp>email: igel@hotmail.com