|
Postanowi│am dobrze go poznaµ, jego przestrze±, jego tw≤rcze inspiracje, jego
warsztat i byµ obiektywn▒ w ocenach. Do╢µ │atwo zaspokoiµ pierwsz▒
ciekawo╢µ. Gospodarz do╢µ hojnie szafuje wizyt≤wkami (dominuj▒ce formy
czasownik≤w to pierwsza osoba, sporadycznie tylko w liczbie mnogiej czasu
tera╝niejszego - nieliczne przypadki czasu przesz│ego). Realn▒ przestrze±
gospodarza - jego "tu i teraz" - okre╢laj▒ teksty "U poety", "ObojΩtno╢µ", oraz
"Koszula flanelowa". Zapewniam was, to nie jest przestrze± wzbudzaj▒ca
pozytywne wibracje: "wybita szyba w │azience", "kurz", "g≤rka naczy± w
zlewie", telewizor w│▒czony non stop, sterta ksi▒┐ek z krΩgu poet≤w przeklΩtych.
Atmosfera cokolwiek ciΩ┐kawa, wszechobecna fascynacja nico╢ci▒. Klasycznie
uznawane za przeciwwagΩ dla nico╢ci elementy pejza┐u jak: lipcowe zapachy,
z│oto╢µ pa╝dziernika, nadmorska pla┐a o ╢wicie, Puszcza Bia│owieska, s▒ tylko
pretekstem do wykrzyczenia samotno╢ci. Ju┐ w progu gospodarz wita go╢ci tym
krzykiem. W wierszu "To tylko pojedyncza refleksja" na przestrzeni dw≤ch
wers≤w pojawia siΩ wyraz "sam": "Czy wiesz ┐e jestem sam? / Sam sam sam".
Bardzo niewygodnie jest gospodarzowi w tym uszytym na miarΩ mundurku i
w│asnorΩcznie urz▒dzonym pokoju marze± z telewizorem w roli g│≤wnej. No i ta
brzytwa!!! A je╢li gospodarzowi jeszcze trochΩ bardziej odbije i zechce sprawdziµ
na go╢ciach sprawno╢µ jej ostrza tak jak sprawdza ich odporno╢µ na ostrze
s│≤w? Tak. Klimaty w zbiorku budz▒ niepok≤j. Prawie zmuszaj▒ do refleksji nad
takim oto problemem: jak to siΩ dziej i dlaczego, ┐e w╢r≤d m│odego pokolenia
czΩ╢ciej mamy doczynienia ze spekulacjami na temat nico╢ci i ╢mierci ni┐ ╢lubu czy
narodzin. Sk▒d ta przera┐aj▒ca pogarda dla ┐ycia? Wp│yw niekontrolowanych
lektur, lenistwo w szkole czy genetyczne zaburzenia? Cokolwiek to jest - pora┐a.
O to w│a╢nie chodzi│o? Takie wra┐enie w│a╢nie wywo│uje zbiorek.
A za chwilΩ rodzi siΩ inne, ┐e oto przez dziurkΩ w wybitej szybie kapral patrzy na
moje przera┐enie i dziwnie znajomo rechocze: "ale da│e╢ siΩ wmanewrowaµ!".
No, skoro tak, to o╢wiadczam, ┐e wiem co znaczy s│owo "manewry" - to tylko
"bojowe µwiczenie wojskowe podczas pokoju", takie zabawy doros│ych
ch│opc≤w, maj▒ce doskonaliµ umiejΩtno╢µ przetrwania.. "Manewry s│owa" -
wiΩc µwiczenia w pos│ugiwaniu siΩ s│owami.
Gospodarz imprezy do╢µ zrΩcznie pos│uguje siΩ s│owem, dostrzega napiΩcia
tkwi▒ce w s│owach i miΩdzy s│owami. Eksperymentuje ze znaczeniami form
gramatycznych ("kod DNA" - a mo┐e kod dna? - brzmi tak samo),
wieloznaczno╢ci▒ wyraz≤w ("zagra┐a nam ostracyzm"). Pobrzmiewaj▒ echa z
lektury Szekspira ("reszta jest...") a tak┐e frazeologizm "bli┐sza cia│u koszula".
Mamy te┐ cytaty z przyozdobionych przez grafitowc≤w mur≤w czy tablic
reklamowych.
To s▒ walory zbiorku. Nastrojowo╢µ, sprawno╢µ w budowaniu nastroju,
sprawno╢µ jΩzykowa. Ale zabrak│o mi w zbiorku ╢wie┐o╢ci, czego╢ naprawdΩ
nowego. Pomy╢lcie proszΩ, ile tysiΩcy ludzi powtarza│o ju┐ tekst: "Jestem tam
gdzie by│e╢ Ty / I gdzie by│em ja" czy te┐: "To, co w nas, dotyczy tylko nas".
A "zagra┐a nam ostracyzm" - przecie┐ to bardzo znajomy be│kot z posiedze±
sejmowych. Czy┐by k│ania│ siΩ Partia Zielonych? Oczywisto╢ci jest w zbiorku
znacznie wiΩcej: "szpaler trosk ? nieod│▒czny ┐yciu", "dla mnie czas siΩ
zatrzyma│", albo "Bo zar≤wno uczucie / jak i nienawi╢µ czy zazdro╢µ /
zawieraj▒ w sobie / z a i n t e r o s o w a n i e", czy te┐ │opatologiczne "A
chodzi przecie┐ o to, by / jako╢ zagospodarowaµ dzieci..."
Wt≤rno╢ci dotycz▒ nie tylko s│ownictwa. Takim jest poetyckie obrazowanie. Ci▒g
por≤wna± "cz│owiek jak drzewo", powtarzaj▒ce siΩ elementy drzew, parku, lasu,
li╢ci, ga│Ωzi - to do╢µ zu┐yte ju┐ trapy buduj▒ce nastr≤j.
To co Kielgrzymski pokaza│ w tomiku, to s▒ ju┐ znacz▒ce umiejΩtno╢ci. Niestety,
b│Ωdy szkolnej m│odo╢ci pracuj▒ ci▒gle, s▒ widoczne, nawet gdyby autor siΩ sam
nie przyzna│, ┐e "w szkole nie by│em pilnym uczniem". S▒dzΩ, ┐e w tamtych
czasach opiekunowie nie raz s│yszeli tak▒ opiniΩ "zdolny, ale leniwy". No c≤┐,
polecam wszelkie dostΩpne formy dokszta│cajace - µwiczenie czyni mistrza.
WidzΩ pewn▒ szansΩ na to, ┐e kiedy autor naprawdΩ bΩdzie wiedzia│, co chce nam
powiedzieµ, potrafi to zrobiµ g│osem w│asnym, znajdzie dla tych wypowiedzi
w│asn▒ formΩ.
Nie jestem a┐ tak▒ zatwardzia│▒ pacyfistk▒. Kapralowi wr≤┐Ω awans. Mo┐e
nawet na majora ;-)
Mamut

Wiersze Marka Kielgrzymskiego mo┐esz przeczytaµ tutaj
|