|
|
Symulacja okaza│a siΩ rzecz▒ pewn▒. Nie jest na razie istotne w jakim wymiarze ona wystΩpuje i czy jest pierwotna i nadrzΩdna, czy mo┐e wt≤rna i uleg│a wobec tego wszystkiego, czego nie mo┐na okre╢liµ jej mianem. Pozostawmy mechanizm symulacji niezbadanym i traktujmy go jako formΩ sta│▒. Pora oddaµ siΩ spekulacji, kt≤ra pisaµ bΩdzie sama dla siebie fantastyczno-naukow▒ opowie╢µ o rzeczywisto╢ci. Fantazja i szale±stwo poka┐▒ miejsca, w kt≤rych hiper-rzeczywisto╢µ styka siΩ ze ╢wiatem w potocznym tego s│owa znaczeniu. Dopiero te dwa irracjonalne czynniki ujawni▒ pe│niΩ potΩgi nowatorskiego spojrzenia.
| |
|
Punktem wyj╢cia do dalszych rozwa┐a± jest konieczno╢µ unaukowienia cyberprzestrzeni w pojΩciu Gibsona i kanonicznego cyberpunku. Symulacja mo┐e pos│ugiwaµ siΩ swego rodzaju jΩzykiem. W trylogii Sprawl - przyjmijmy ten wzorzec za zasadnicz▒ wyk│adniΩ wirtualnego ╢wiata - symbolika pojawia siΩ mimowolnie. Jest halucynacj▒ danych, kt≤re w gruncie rzeczy s▒ niczym wiΩcej, jak ci▒gami zer i jedynek. Ta binarna struktura rzeczywisto╢ci najbli┐sza jest dzisiejszej koncepcji symulacji. ªwiat ujΩty przez cyfrow▒ aparaturΩ przesy│any jest miΩdzy odbiorcami informacji w│a╢nie drog▒ zapisu w systemie dw≤jkowym. Widzimy zatem, ┐e jΩzyk cyberprzestrzeni nie wymaga zmys│≤w, bo pakiety danych uderzaj▒ bezpo╢rednio w odpowiednie miejsca w uk│adzie nerwowym cz│owieka. Poezja matni przestaje wiΩc sama w sobie byµ wymowna. Figury barw i kolory kszta│t≤w s▒ skutkiem ubocznym obr≤bki informacji - proces w│a╢ciwy dzieje siΩ poza tym skomplikowanym i zupe│nie abstrakcyjnym jΩzykiem.
W "Diamentowym wieku" Neala Stephensona mamy do czynienia z przemieszczeniem siΩ obrazu i mechaniki ekranu komputera w sferΩ namacalnej rzeczywisto╢ci. [ przypis 1] Trudno m≤wiµ wiΩc o konwencjonalnej cyberprzestrzeni. Jednak dziΩki wiarygodnemu pojΩciu symulacji mo┐emy stwierdziµ, ┐e zachodzi pewne podobie±stwo miΩdzy pewnymi elementami wczesnego pisarstwa Gibsona a postcyberpunkowym spojrzeniem Stephensona; zw│aszcza w sferze symulowania rzeczywisto╢ci.
Czy u Stephensona mamy do czynienia z r≤wnoleg│ym biegiem na╢ladowanego ╢wiata i tego prawdziwego? Struktury przekazu informacji w "Diamentowym wieku" zarysowane s▒ bardzo mgli╢cie i nie spos≤b pr≤bowaµ siΩ doszukaµ w nich g│Ωbszych analogii do tego, co rozumiemy pod pojΩciem cyberprzestrzeni. Kluczem do ca│ego problemu jest Ilustrowany Lekcyjonarz Ka┐dej M│odej Damy. Rozpatrzyµ nale┐y zatem mechanizm jΩzyka tej nanotechnologicznej ksi▒┐eczki, a nastΩpnie jΩzyk ≤w odsun▒µ na plan dalszy, by ostatecznie por≤wnaµ rdzenie, czyste formy interesuj▒cych nas przedmiot≤w. To w│a╢nie symulacja jest tym trzonem, wok≤│ kt≤rego za po╢rednictwem symboliki buduje siΩ namacalne tre╢ci. Jako ┐e u Stephensona komputer w swej istocie opu╢ci│ getto swego blaszanego cielska zmys│y s▒ ju┐ niezbΩdne.
Ilustrowany Lekcyjonarz opowiada ba╢±, w du┐ej mierze interaktywn▒, osadzon▒ w dziwnym ╢wiecie - jakby wyra┐onym w tonie eklektyzmu, wt≤rno╢ci i niewiary w jak▒kolwiek nowo╢µ. (Oto kr≤tkie, trywialne i wypaczone wprowadzenie w schemat jΩzyka i tre╢ci Lekcyjonarza: mysia armia, poruszaj▒ca siΩ na grzbietach kot≤w, pomaga ksiΩ┐niczce Nell, kt≤ra niedawno wr≤ci│a z pewnego zamku, gdzie pr≤bowa│a rozwik│aµ zagadkΩ maszyny Turinga.) Zdecydowanie przypominaµ to mo┐e tasowanie starych motyw≤w, tworzenie na ich podstawie nowych opowie╢ci.
Lekcyjonarz pos│uguje siΩ jΩzykiem por≤wnywalnym do symboliki mitu, kt≤ry przez eklektyzm i przemieszanie styl≤w zostaje wprowadzony w ╢wiat literackiego postmodernizmu. Do tego schematu my╢lowego idealnie pasuje to, co w "Zapomnianym jΩzyku" napisa│ Erich Fromm. Ba╢±, mit i sen pos│uguj▒ siΩ t▒ sam▒ symbolik▒, zakorzenion▒ w pod╢wiadomo╢ci. Autor ksi▒┐ki, jako psychoanalityk, stwierdza, ┐e sny ludzi ┐yj▒cych w XX wieku w Nowym Jorku w swej wymowie nie r≤┐ni▒ siΩ niczym od marze±, kt≤rych doznawali mieszka±cy staro┐ytnej Grecji. To co dzieje siΩ w ludzkiej pod╢wiadomo╢ci w specyficznych okoliczno╢ciach (sen, hipnoza) wydobywa siΩ na p│aszczyznΩ, w kt≤rej mo┐liwe jest spostrze┐enie tego drugiego toru my╢lenia i czucia. Interpretacja jest ju┐ aktem wykorzystania klucza, owej tajemniczej symboliki - zapomnianego jΩzyka.
Wiruj▒ce informacje wpadaj▒ w pole naszej ╢wiadomo╢ci w momencie otwarcia siΩ nieznanych drzwi naszej percepcji. Pojawia siΩ nowy zmys│, kt≤ry mo┐e nawet cz│owieka stawiaµ w po│o┐eniu przeka╝nika miΩdzy ╝r≤d│em i celem p│yn▒cej informacji. Pewno╢µ o tym, ┐e "my╢lΩ, wiΩc jestem" zanika stopniowo, bo okazaµ siΩ mo┐e, ┐e proces my╢lenia nie jest ju┐ aktem mojego "ja", lecz mimowolnym do╢wiadczaniem p│yn▒cych danych, kt≤rych pochodzenie - nie wiedzieµ na jakiej podstawie - przypisujemy sobie. Tak w│a╢nie odnajdujemy alternatywn▒ rolΩ symulacji, tym razem pos│uguj▒cej siΩ zapomnianym jΩzykiem pod╢wiadomo╢ci.
|
|
Z pewno╢ci▒ stwierdzamy, ┐e istnieje symulacja, jΩzyk i podmiot kt≤ry do╢wiadcza procesu z│o┐onego z dw≤ch pierwszych czynnik≤w.
Mit u Stephensona jest przesi▒kniΩty technologi▒. Jest metaforycznym sposobem wyra┐ania tego, co dzieje siΩ w ╢wiecie rzeczywistym. Poszukiwanie przez ksiΩ┐niczkΩ Nell w ╢wiecie ba╢ni dwunastu kluczy jest w istocie realizowaniem i poszukiwaniem celu ┐ycia. Narracja Lekcyjonarza antycypuje miejscami to, co dzieje siΩ na zewn▒trz akcji ksi▒┐eczki (i s▒ to momenty pozbawione mo┐liwo╢ci interakcji w danej chwili, bo pewne jest z kolei to, ┐e obecny kszta│t opowiadanego ╢wiata jest skutkiem przedsiΩwziΩtych wcze╢niej decyzji). Wspomnieµ tu mo┐na odsiecz mysiej armii w ba╢ni i zupe│nie analogiczne, aczkolwiek maj▒ce miejsce zdecydowanie p≤╝niej, przyj╢cie w sukurs osieroconych dziewczynek wychowywanych przez reprodukcje Lekcyjonarza.
ªwiat rzeczywisty pos│uguje siΩ jΩzykiem odmiennym od ╢wiata symulacji. Z jednej strony zestaw namacalnych przedmiot≤w, z drugiej za╢ metaforyczny, zakorzeniony w pod╢wiadomo╢ci mit. W jednym z ostatnich rozdzia│≤w ksi▒┐ki gra czcionek ukazuje nam r≤wnoleg│o╢µ i jednoczesn▒ to┐samo╢µ obu ╢wiat≤w. [ przypis 2] Jeden z kroj≤w pisma wyra┐a to, co dzieje siΩ w akcji ksi▒┐eczki, drugi za╢ namacalny ╢wiat. Rozmowa toczy siΩ niezmiennie, w▒tek i sens dialogu nie gin▒, a czcionki zmieniaj▒ siΩ i w pewnym momencie do╢wiadczamy to┐samo╢ci dw≤ch ╢wiat≤w. Pytanie zapisano jednym krojem, odpowied╝ za╢ - zupe│nie logiczn▒ i poprawn▒ gramatycznie - odmiennym. Tak oto dziΩki formie graficznego przedstawienia tre╢ci mo┐liwe sta│o siΩ wysnucie takiej, a nie innej interpretacji tekstu powie╢ci.
W tym momencie rozwa┐nie jest powr≤ciµ do symboliki mitu w Lekcyjonarzu. Technologiczne aspekty rzeczywisto╢ci po│▒czone z postaciami rodem z awangardowej fantasy daj▒ uj╢cie postmodernistycznej metodzie i takowemu stylowi pisania. Stworzenie nowej opowie╢ci wymaga│o usytuowania zakorzenionych w tradycji element≤w w ╢wiecie techniki (mam tutaj na my╢li nie pasuj▒cego do reszty Turinga i polemiki z koncepcj▒ sztucznych inteligencji). To nowy aspekt gry i zabawy jΩzykiem lub czym╢ wΩ┐szym: kontekstem. To co dzieje siΩ w ╢wiecie Lekcyjonarza mo┐na nazwaµ mityzacj▒ rzeczywisto╢ci. Nie chodzi tutaj tylko i wy│▒cznie o zastosowanie mitu celem wyra┐enia pewnej historii. To rzecz raczej (o czym wspomnia│em przy okazji niewiary w potencjaln▒ nowo╢µ) chΩci stwierdzenia, ┐e wszystko ju┐ by│o, a to co nowe jest takie tylko z powodu zastosowania nowego kontekstu, tudzie┐ jΩzyka.
Mityzacja rzeczywisto╢ci. Permanentna transfiguracja. Historia Nell ze ╢wiata namacalnego i ksiΩ┐niczki Nell z bajki r≤┐ni▒ siΩ tylko symbolik▒, w kt≤rej s▒ wyra┐one. Idea i wymowa pozostaj▒ te same. To igranie z metafor▒ i mo┐liwo╢ci▒ specyficznej interpretacji; co nie znaczy, ┐e bardzo radykalnej w dowolno╢ci. Czy mo┐liwe jest zatem, by w historii dokonywa│y siΩ ci▒gle te same lub te┐ bardzo podobne do siebie procesy, kt≤re zmieniaj▒cy siΩ ╢wiat czyni na poz≤r nowymi? Nie mo┐na m≤wiµ raczej o powtarzalno╢ci historii, o jej przys│owiowym (ko│owym) charakterze. Up│yw czasu wzbogaca to co siΩ dzieje, ka┐da epoka - jakkolwiek by│aby pojmowana - utwierdzona jest w innym kontek╢cie i pos│uguje siΩ inn▒ form▒. Dlatego te┐ wra┐enie nowej tre╢ci, bowiem od tej w│a╢nie metody wypowiadania wszystko, a przynajmniej bardzo wiele, zale┐y. Z dnia na dzie± ta sama od zarania dziej≤w opowie╢µ dnia codziennego obrasta w tysi▒ce nowych znacze± wynikaj▒cych bezpo╢rednio z nowo zastosowanego jΩzyka. Gdzie le┐y jednak fundament? Co jest podstawow▒ opowie╢ci▒? Czy jest tre╢µ najczystsza, nie ska┐ona jeszcze ┐adnym nowym spojrzeniem? Mo┐e nie ma takiej opowie╢ci? Byµ mo┐e to, co pierwotne nic nie m≤wi, a jest czym╢ zupe│nie innym. Ani jΩzykiem czy form▒, ani tre╢ci▒ metaforycznie wypowiedzian▒... Mo┐e to w│a╢nie ten tajemniczy mechanizm, kt≤ry teraz zyskuje zupe│nie nowe znaczenie? Symulacja.
(listopad 2000)
Przypisy:
1. Zainteresowanych odsy│am do lektury "Diamentowego wieku" i do recenzji tej ksi▒┐ki, kt≤ra niebawem powinna znale╝µ siΩ na stronie Night City Limits. http://www.cyberpunk.rpg.pl
2. Dysponowa│em nastΩpuj▒cym wydaniem powie╢ci: Neal Stephenson, "Diamentowy wiek", Zysk i S-ka (seria z Kameleonem).
|
|