Strona naszego patrona prasowego!

Dowcipy Zagadki Hasła Nasza strona Przyjaciele Co dalej? Współpraca

Pierwsza w Polsce humorystyczna gazetka internetowa

 

MENU









































































































































































































































































































































































































































































DOWCIPY!

1.
Idzie turysta i spotyka bacę siedzącego na hali i pasącego barany. Turysta nie miał zegarka podchodzi więc do bacy i pyta:
- Baco, a nie wiecie aby która jest godzina ?
Baca wziął w rękę kij i zaczął gmerać w jajach najbliższego barana.
- A ósma dwadzieścia.
Turystę wielce zaciekawiło to nowatorskie podejście do mierzenia czasu i poprzysiągł był sobie że wracając znowu zapyta bacę. Jak powiedział tak zrobił. Wracając znowu podszedł do bacy, który nadal siedział w tym samym miejscu.
- Baco a powiedzcie ino, która teraz jest godzina?
Baca znów wziął w ręce kijek i jak poprzednio zaczął gmerać w jajach barana, który pasł się przed nim i mówi:
- A czwarta dziesięć.
Tego już było za wiele.
- Baco a jak wy to w jajach barana czytacie, która jest godzina?
- Jo nie w jajach cytom ino one mi zasłaniają wieżę z kościoła.

2.

Wraca gaździna pociągiem z jarmarku i pyta siedzącego z nią w przedziale pasażera:
- Proszę pana, czy w Zimnej Wodzie staje?
- Mnie nie!

3.

Idzie dwóch baców koło sklepu spożywczego...
- Baco! Wiejejmy stąd ino żywo!!!
- A czemuż to!?
- Bo tu piszą "Dżemy jaja!!!"

4.

Pytają bacę:
- Czy te trzy dziewczynki sa twoimi córkami?
Baca:
- No.
- Ale one urodziły się tego samego dnia?!
- No...
-... w odstepach pietnastominutowych!!!
- No to co?! Ja mom rower...

5.

Pijany góral wraca z wesela i zaczyna się rozbierać.
- Maryna, pomóż bo ni mogę kosuli sciongnoć - prosi żone.
Ta podchodzi i załamuje ręce.
- Jezusicku, Jendrek, psecie ty mas ciupaske w plecach!

6.

Baca słyszy krzyki z podwórka:
- Czego tam?
- Bacoooo! Potrzebujecie drewna?
- Nieeee! Przecie mom!
Rano baca budzi się, wychodzi na podworko, patrzy:
- O kur.*! Gdzie moje drewno?!

7.

Idzie sobie baca i ciągnie na sznurku zegarek.
Przechodzący turysta pyta zdziwiony:
- A co to baco, zegarek na sznurku ciągniecie?
- Ja go wreszcie nauczę chodzić!

8.

Nad Morskim Okiem siedzi stary gazda. Przechodzący turyści pozdrawiają go i pytają:
- Co tu robicie?
- Łowię pstrągi.
- Przecież nie macie wędki.
- Pstrągi łowi się na lusterko.
- W jaki sposób?
- To moja tajemnica. Ale jeśli dostanę flaszkę, to ją wam zdradzę.
Turyści wrócili do schroniska, kupili butelkę wódki i zanieśli ją gaździe. On tłumaczy...
- Wkładam lusterko do wody, a kiedy pstrąg podpływa i zaczyna się przeglądać to ja go kamieniem i juą jest mój...
- Ciekawe... A ile już tych pstrągów złowiliście?
- Jeszcze ani jednego, ale mam z pięć flaszek dziennie...

9.

Idzie góralka brzegiem strumienia, a po drugiej stronie chłopaki.
- Ej Maryś, pójdz do nas!
- Nie pójdę bo mnie zgwałcicie!
- Ej, nie zgwałcimy!
- To po co ja tam pójdę?

10.

- Baco, czym zabiliście sąsiada?
- A synecką, Wysoki Sądzie...
- Wieprzową, czy wołową?
- Kolejową...

11.

Przychodzi baca do kolegi chirurga i mówi:
- Wiesz Kazik pomóż, mam brzydką żonę! Weź ty jej zrób jakąś operacje!
- Ja nie dam rady, ale pogadam z doktorami w Krakowie może się da, ale to będzie kosztować z jakieś dziesięć tysięcy.
Spotykają się po dwóch tygodniach. Mówi lekarz Kazik:
- Tak jak mówiłem, da się załatwić, ino dziesięć patyków przynieś.
- A wiesz Kazik, już nie trzeba, gajowy zgodził się za pięć stówek odstrzelić.

12.

Siedzi baca przed chałupą i pierze w misce kota. Przechodzi turysta i słysząc straszne piski próbuje zaprotestować:
- Baco, co robicie?!
- Ano kota piere - rzecze baca.
- Ale baco, kotów się nie pierze!
- Piere się piere.
Nie przekonawszy bacy, turysta wybrał się w dalszą drogę. Kiedy wracał po kilku godzinach zobaczył bacę i leżącego obok zdechłego kota. Pokiwał głową i mówi:
- A mówiłem, że kotów się nie pierze?
- Piere się piere, jeno nie wyzyma...

13.

Siedzi baca przed chałupą i pierze w misce kota. Przechodzi turysta i słysząc straszne piski próbuje zaprotestować:
- Baco, co robicie?!
- Ano kota piere - rzecze baca.
- Ale baco, kotów się nie pierze!
- Piere się piere.
Nie przekonawszy bacy, turysta wybrał się w dalszą drogę. Kiedy wracał po kilku godzinach zobaczył bacę i leżącego obok zdechłego kota. Pokiwał głową i mówi:
- A mówiłem, że kotów się nie pierze?
- Piere się piere, jeno nie wyzyma...

15.

Idzie baca przez poloniny i widzi jak turysta robi pompki dla zdrowia. Stanął i kiwa głową z podziwem.
- Różne ja wiatry widziałem, ale żeby babe spod chłopa wywiało...?

16.

Policjant zatrzymuje bacę jadącego furmanką.
- Baco, co wieziecie?
Baca nachyla się i szepcze:
- Siano.
- Czemu tak cicho mówicie?
- Żeby koń nie usłyszał!

17.

Wywiad z bacą:
- Baco, jak wygląda wasz dzień pracy?
- Rano wyprowadzam owce, wyciągam flaszkę i piję...
- Baco, ten wywiad będą czytać dzieci. Zamiast flaszka mówcie książka.
- Dobra. Rano wyprowadzam owce, wyciągam książkę i czytam. W południe przychodzi Jędrek ze swoją książką i razem czytamy jego książkę. Po południu idziemy do księgarni i kupujemy dwie książki, które czytamy do wieczora. A wieczorem idziemy do Franka i tam czytamy jego rękopisy.

18.

Przychodzi hanys do sklepu w W-wie i pyta:
- Czy są fafkulce?
Ekspedientka nie kumata mówi:
- Nie ma
Na to hanys:
- To poprosza fa f spray'u

19.

Sędzia do górala:
- Ile macie dochodów?
- Wysoki sądzie, do chodów to ja mom dwie nogi, ale obie kipskie.

20.

Śpiewa juhas na hali. Baca nie może wytrzymać i woła:
- Czego się drzes?!!
- Dyć to nie dżez, to folklor!

21.

Rozmawiaja dwie gaździny o swoich dzieciach. Jedna z nich się chwali:
- A mój Jasiek to teroz studyjuje w takim uniwersytecie, co to się tak jako nazywo: ugryz - nie, nie ugryz!... użarł - nie, nie użarł... A! Już wim! UJOT!

22.

Baca rozwodzi się z Gaździną. Odbywa się rozprawa w sądzie. Sędzia pyta się Gazdy:
- Powiedzcie, Gazdo, dlaczego chcecie się rozwiśeć z ta Gaździna, przecież żyjecie razem już 20 lat, w czym wam ona zawiniła?
Gazda na to odpowiada:
- A bo Panie sędzio, ona mi seksualnie nie odpowiada.

23.

Podczas wizyty prezydent USA zwiedza z Gierkiem Zakopane. Nagle słyszą krzyk i płacz kobiety. Patrzą - a gazda za chałupą grzmoci żonę. Prezydent pyta go dlaczego tak się znęca nad kobietą. Gazda mówi:
- Chciała mieć fiata - kupiłem. Chciała mercedesa - kupiłem. Ale teraz jej się helikopterem zachciało latać. Nie kupię, bo tu góry i jeszcze mi się baba zabije!
Prezydent pokiwał ze zrozumieniem, ale Gierek wziął gazdę na strone i pyta:
- Gazdo, a tak naprawdę o co poszło?
Przeca nie powim obcemu, że mi bździagwa bony na cukier zgubiła.

24.

Zmarzniety w czasie śnieżycy turysta puka do bacówki - otwiera baca.
- Macie baco coś do jedzenia? - Niii! - To może chociaż wrzątek macie??
- Mom... ino zimny.

25.

Zapisują bacę do Partii. Sprawdzają życiorys.
- No a jak to było po wojnie? Byliście w jakiejś bandzie?
- Ni, ta bydzie pirsa.


ZAGADKI!


1.

Jaka jest definicja "wymiany opinii"?
- Kiedy idziesz do szefa ze swoja opinia, a wychodzisz z jego.

2.

Czy wiecie co to jest lozko?
- Przedmiot do rozladowania energii jadrowej

3.

Do czego mozna porownac narzeczona?
- Do butelki dobrego wina.
A zone?
- Do butelki po winie...

4.

Czym sie roznie wegiel kamienny od kamienia wegielnego..?
- Tym samym co picie w szczawnicy od szczania w piwnicy

5.

Co jest całkowita tragedia?
- Jedzie sobie autobus pełen cyganów i spada w przepaść. 
- Aha, co było w tym ta tragedia : było jedno wolne miejsce.

Czy biust kobiety jest ozdoba, czy ciężarem?
- Ani ozdoba ani ciężarem. Gdyby był ozdoba, to by go nosiła na wierzchu, a gdyby był ciężarem, to by go nosiła na plecach.

6.

Co to jest czasoprzestrzeń?
- Gdy kopiesz rów od tego słupka do trzeciej po południu.

7.

Skąd wyjeżdża czołg ?
- Czołg wyjeżdża z znienacka.

8.

Szczyt optymizmu
?
-Dwaj homoseksualisci kupujący wózek dziecięcy

9.

Szczyt pecha:
Zostać zabitym przez meteoryt ze złota.

10.

Czy krokodyl jest bardziej długi czy zielony?
- Zielony, bo długi jest tylko od pyska do ogona a zielony jeszcze po bokach.

HA, HA, HASŁA


- Dotykanie towaru i personelu wzbronione.
- Lepiej siedem razy z Królewną Śnieżką niż raz z Siedmioma Krasnoludkami
- Wszyscy myślą o sobie, tylko ja myślę o mnie
- Z przyczyn technicznych koniec świata chwilowo odwołany.
- Nie wychodź z siebie - możesz nie wrócić
- Wszyscy chcą iść do nieba, ale nikt nie chce umierać
- MPO - Młodzież Po Ogólniaku
 - Na pochyłe drzewo i Salomon nie naleje
- Jak fajnie że jutro koniec świata
- Jestem czystej krwi mulatem
- Kocham śmierć, bo tylko ona na mnie czeka
- Wszystko jest do dupy, tylko pasta jest do zębów
- Zwalczaj przeludnienie. Zastrzel bociana

RYSUNEK NUMERU
Rysunek nr. 1

Autorem rysunku jest Robert Mirowski.


UWAGA!!! 
Od tego numery Cyber Jaj ogłaszamy rozpoczęcie konkursy na rysunek numeru. Co dwa tygodnie w naszej gazetce pojawiać się będą kolejne rysunki wśród których co 2 mies. wybierać będziemy najlepszy z niech. Co trzy takie tury wybierzemy rysunek sezonu i raz na rok- z pośród tych rysunków wyłonimy rysunek roku. Rysunek który prezentujemy w tym numerze na numer 1 [numeracja jest niezbędna przy głosowaniach!!]












Dowcipy Zagadki Hasła Nasza strona Przyjaciele Co dalej? Współpraca
 

© 2000/2001 by Czaduu. Wszelkie prawa zastrzeżone
IE 5.5 800x600
[
www.czaduu.cad.pl]