Krótka chwila relaksu :-)))
Fąfara pyta kolegę:
- Czy to twój samochód?
- Niezupełnie. Gdy go umyję i zatankuję należy do żony. Gdy jest mecz jedzie nim syn, a na randki z chłopakiem jeździ nim córka. Dopiero, gdy trzeba go oddać do naprawy - jest mój!
- Po czym poznać, że słoń ukradł rower?
- Bo go nie ma!
- A po czym poznać, że słoń jechał na rowerze?
- Na drodze jest szeroki ślad!
Rano mąż budzi się i mówi do żony:
- Ale mi łeb pęka! Chyba nieźle narozrabiałem na wczorajszym przyjęciu?
- Och, nie, byłeś bardzo spokojny! Cały wieczór przesiedziałeś cichutko przed akwarium i marudziłeś, że fonia wysiadła...
- Halo, straż pożarna? Proszę natychmiast przyjechać! Zauważyłam przed chwilą, że jakiś mężczyzna próbuje dostać się po drabinie do mojego mieszkania!
- Dlaczego pani do nas telefonuje, a nie na policję?
- Bo to robota dla straży. On ma za krótką drabinę!
Do gabinetu lekarza wchodzi potłuczona kobieta, która niedawno spadła ze schodów.
- Proszę usiąść i pokazać język.
- Ależ panie doktorze, języka sobie nie stłukłam!
Dowódca zgrupowania wizytuje kompanię. Podchodzi do jednego z żołnierzy ustawionych w szeregu i pyta:
- Jak się nazywacie, szeregowy?
- Fąfara, panie generale!
- Szeregowy Fąfara, nie macie guzika!
- Tak jest, generale! Ale co na to poradzę?
- Oferma! Przyszyć!
- Przecież to nie mój mundur, tylko państwowy.
- Głupiś! W wojsku jest on twój!
- Jeśli jest mój, to czemu panu generałowi przeszkadza brak guzika??
Ekspedientka na stoisku z odzieżą proponuje klientce sukienkę:
- Jeśli nie chce pani tej zielonej, może spodoba się pani niebieska, którą mamy na wystawie?
- Rzeczywiście, śliczna, ale obawiam się, że kolor szybko wyblaknie...
- Z pewnością nie wyblaknie! Już trzy lata leży na wystawie i niech pani spojrzy: wygląda jak nowa!
W zakładzie psychiatrycznym rozmawiają trzej pensjonariusze:
Pierwszy: - Kto ci powiedział, że jesteś Napoleonem?
Drugi: - Powiedział mi to święty Piotr!
Trzeci: - O, nie! Nic takiego nie powiedziałem, on kłamie!
Do szkockiego hotelu wchodzi mężczyzna i patrzy na zegar wiszący w holu. Podchodzi do niego portier i pyta:
- Czy pan u nas mieszka?
- Nie.
- Przykro mi, ale muszę panu zwrócić uwagę, iż ten zegar jest wyłącznie do użytku gości hotelowych!
Kelner pyta gościa jedzącego podane przed chwilą danie:
- I jak nasz befsztyk?
- Cóż... Trochę za mały, jak na jego wiek.