Jeleń w zagrodzie
Rozmowa z Manfredem Kreerem, inwestorem z Niemiec, właścicielem powstającego na
Zawodziu parku leśnego
Dlaczego na budowę parku leśnego
wybraliście Państwo właśnie Ustroń?
Moja żona - współinwestorka - Małgorzata Kreer pochodzi z tych terenów. Chciała
coś zrobić dla regionu i dla ludzi tu mieszkających. Dlaczego na Zawodziu?
Analizowaliśmy kilka punktów, ale ten wydał się najbardziej odpowiedni i dodatkowo w
planie zagospodarowania miasta w tym miejscu przewidywany był właśnie tego typu obiekt.
Z punktu widzenia parku jest o tyle ważne, że znajduje się w drzewostanie, który
odpowiada zwierzętom, mającym się tu znaleźć. Ważne są też przestrzenie łąkowe w
dolnej części tego terenu, tworzące naturalne, przyjazne środowisko dla niektórych
gatunków. Jest tam możliwość stworzenia zagród, co jest niezbędne do funkcjonowania
parku.
Czy park ustroński to pierwsza tego typu inwestycja realizowana przez
Państwa?
Od dzieciństwa jestem wychowywany w otoczeniu dzikich parków, zwierzyny, stąd
też chyba moje wykształcenie - zoologia. Jestem już właścicielem dwóch dużych parków
leśnych w Niemczech, jednego o powierzchni 20ha i drugiego należącego do największych
tego typu obiektów w Niemczech, mającego 65ha. Ustroński park będzie liczył 15ha. Oprócz
tego posiadam liczącą się w kraju stację ptaków drapieżnych.
Czy w Niemczech tego typu atrakcje są bardziej popularne?
Ten park będzie jedynym w Polsce, natomiast w Niemczech jest to bardzo szeroko
spopularyzowana atrakcja turystyczna i przyrodnicza. w niemczech kultura ekologiczna i
dążenie do natury jest tak duże, że można taki park nazwać normalnością. Kładzie
się tam bardzo duży nacisk na edukację przyrodniczą, wychowanie ekologiczne i jest
ogromne zainteresowanie. Tutaj zaczyna się zwracać uwagę na przyrodę, ekologię, więc
nie obawiam się, że zainteresowanie w Ustroniu będzie mniejsze niż w Niemczech.
Jakie są zasadnicze różnice między parkiem leśnym a ogrodem
zoologicznym?
Nie ma zwierząt egzotycznych, ale nie ma też barier między zwiedzającymi, a
zwierzętami. Sam park będzie ogrodzony, ale w środku stworzone zostaną zagrody
kontaktowe. Na pewno wyeliminuje się z tego projektu zwierzęta, które mogłyby w
jakiś sposób zagrozić turystom. Generalnie, ma to być park otwarty, nastawiony na
bezpośredni kontakt. Ludzie będą mogli wchodzić do zagród, a zwierzęta, chodzić za
nimi. Będą tak oswojone, że wszelkie zagrożenia zostaną wyeliminowane. Jest też
przewidziane dokarmianie, oczywiście w granicach rozsądku.
Czy w tego typu obiektach są prowadzone badania naukowe?
Prowadzenie badań naukowych nie leży w gestii prowadzących tego typu parki
leśne. Jednak jesteśmy otwarci na współpracę z każdą placówką badawczą, która
chciałaby prowadzić badania, obserwację zwierząt, mieszkających w naszym parku. Na
pewno będziemy prowadzić działalność, która już ma miejsce w parkach niemieckich,
czyli przyjmować chore, osłabione zwierzęta, szczególnie ptaki drapieżne. Zdobyliśmy
już doświadczenie jeśli chodzi o pielęgnację tych ptaków i mam nadzieję, że również
w Ustroniu znajdą nas bezpieczne schronienie. Chodzi nam o karmienie i
zapewnienie im opieki weterynaryjnej na czas dochodzenia do zdrowia. Jednocześnie z
założenia nie oswajamy tych pacjentów, tak, żeby po dojściu do pełnej formy, mogły
wrócić na łono natury.
Jak przebiega pańska współpraca z miastem i czy samorząd pomaga w
przeprowadzeniu inwestycji?
Sprawy urzędowe trochę inaczej tu przebiegają niż w Niemczech. Można sobie
lepiej wyobrazić tę współpracę, choć jestem przekonany, że nieporozumienia nie
wynikają ze złej woli władz lokalnych. Samorząd stara nam się pomóc, ale nie widać
w tych działaniach pełnego przekonania co do słuszności tej inwestycji, pełnego
zaangażowania wp pomoc ze strony niektórych osób. To jest inwestycja dość nowatorska
jak na polskie warunki, wymagająca pomocy i współpracy z samorządami. Jednocześnie
wydaje nam się, że właśnie tak nowatorski pomysł, może ożywić ten region, na nowo
odkryć Ustroń dla turystów, przyciągnąć gości z całej Polski. Podsumowując można
stwierdzić, że pomoc ze strony miasta jest, współpraca jest, brakuje jedynie trochę
więcej stanowczości w postępowaniu i troche więcej serca.
Powiedzmy bardziej konkretnie, na czym polega główny problem przy budowie
parku leśnego?
Taki obiekt nie może istnieć bez odpowiedniej infrastruktury i właśnie element
tej infrastruktury - parking - jest problemem. Musimy wziąć pod uwagę, że aby
zwiedzić park przyjeżdżając będą nie tylko indywidualni turyści prywatnymi
samochodami, ale również wycieczki szkolne, dzieci z zielonych szkół, grupy
zorganizowane, niepełnosprawni. Ich autokary, czy busy też muszą gdzieś parkować. Bez
odpowiedniego miejsca, cała inwestycja spali na panewce. Park już jest budowany,
tworzymy ścieżki wokół zagród, ale cały czas pracujemy bez wyjaśnienia kwestii
parkingu. Przyczyną tych kłopotów są nieścisłości wynikające ze źle rozrysowanych
map. Już po rozpoczęciu inwestycji okazało się, że teren, na którym przewidziany był
dojazd do naszej nieruchomości i parking nie leży w gestii miasta, a
"Farmakolu" - spółki budującej hotel na stoku Równicy. Wydaje nam się, że
mimo, iż sama interesująca nas działka nie należy do miasta, to jednak miasto może
mieć duży wpływ na rozwiązanie tego problemu, gdyż firma "Farmakol"
zainteresowana jest z kolei innymi działkami, na temat których prowadzi rozmowy z
miastem. Właśnie władze lokalne mogą tu mieć decydujący głos i bardzo liczymy na
to, że będą chciały go zabrać.
Czy były przeprowadzane jakieś rozmowy z Nadleśnictwem i czy współpraca
z leśnikami jest konieczna?
Na początku, kiedy ustalaliśmy lokalizację parku, były przeprowadzone rozmowy z
Nadleśnictwem, którego pracownicy potraktowali nas bardzo przychylnie. Ze strony
formalnej nie jest to konieczne, bo poruszamy tylko i wyłącznie na działkach
wydzierżawionych od miasta, ale myślę, że w przyszłości nawiążemy jakąś
wspołpracę.
Jak duża przewidywana jest interacja w naturalne ukształowanie,
roślinność w związku z pracami, a potem funkcjonowaniem parku?
Niewielka, a teren jedynie zyska na tym, że będzie miał gospodarza. Zadbamy o
drzewostan, poszycie. Nie wyznaczaliśmy nowych ścieżek, a jedynie wykorzystujemy te
istniejące. Do ich wysypywania posłuży nam tylko i wyłącznie naturalny surowiec
tłuczeń grubszy w dolnych warstwach i drobniejszy na powierzchni. Zbudowana będzie
niska, drewniana i w żaden sposób nie zakłóci krajobrazu Równicy.
Jakie zwierzęta zamieszkają w ustrońskim parku?
Z założenia w parkach tego typu pokazywane są zwierzęta występujące w danej
strefie klimatycznej. W jedynej zamkniętej zagrodzie mamy nadzieję umieścić żubra i
daniele, a w pozostałych, otwartych dla zwiedzających bedą: jeleń biały, jeleń
czarny, kozica alpejska, muflon i wiele, wiele innych przedstawicieli kozicowatych i
jeleniowatych. Na pewno największą atrakcją parku będą ptaki drapieżne i pokazy z
udziałem tych ptaków. W okresie letnim przewiduje się dwa pokazy dzienne, na których
można będzie dokładnie zobaczyć, jak ptak zachowuje się w powietrzu, jak lata,
pikuje, jakie akrobacje potrafi wykonać. W parku planujemy również umieszczenie różnorodnych
elementów edukacyjnych, różnego rodzaju tablic informacyjnych, makiet, gablot. W
przygotowaniu jest wiele innych atrakcji, które, mogę to powiedzieć z całą
pewnością, uczynią ten park atrakcyjnym dla osób w każdym wieku.
Kiedy można się spodziewać zakończenia prac?
Niestety nie zależy to wyłącznie od nas. Jednak jeśli problem parkingu zostanie
w miarę szybko rozwiązany, a pogoda pozwoli na odpowiednie tempo prac, to w czasie
przyszłorocznych wakacji, możemy się już spotkać na terenie czynnego parku leśnego
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała: Monika
Niemiec
Tłumaczenie: Paweł Machnowski
"Gazeta Ustrońska" |