Bij▒ naszych. Jako╢ nigdy nie spotka│em osoby, kt≤ra bez u╢miechu na ustach nie wypowiada│aby s│owa "informatyk". Zaczynaj▒ mnie powoli denerwowaµ te teksty o "uprawianiu sexu z komputerem" o tym, ┐e "Wojtkowi urwa│ siΩ kontakt ze swoj▒ mi│o╢ci▒, bo zerwa│o siΩ po│▒czenie z internetem". Ale to nie tylko to dlaczego typowy informatyk, a o takim postaram siΩ tu pisaµ, jest postrzegany jako piegowaty chudzielec w plastikowych okularach sklejonych plastrem bezopatrunkowym, albo jako 2 tonowy pryszczaty gigant, pod kt≤rym │ami▒ siΩ fotele, gdy siada przed komputerem. Oczywi╢cie tak jak m≤wi▒, ┐e murzyni maj▒ du┐e penisy, tak samo m≤wi▒, ┐e informatycy s▒ abstrskacyjni i poczochrani. Pewnie co╢ w tym jest. Dow≤d? Sex-chat. Postanowi│em zorientowaµ siΩ, jak mo┐e wygl▒daµ "mi│o╢µ na chat". Przyznam, ┐e po 5 minutach, zamiast poczuµ ewentualne pobudzenie sexualne, tudzie┐ chocia┐ minimalny dreszczyk ekstazy - pΩka│em ze ╢miechu.Chyba to co zobaczy│em by│o trochΩ chore, ale w sumie ┐yjemy w wolnym kraju. Chatowanie polega│o na tym: na kanale ok. 20 os≤b, rozmawiaj▒ 2. Ch│opak i dziewczyna... /Dobrze chocia┐, ┐e odmiennych p│ci, bo inaczej minister Kapera na│o┐y│by na internet ekskomunikΩ, a jakby siΩ dowiedzia│, ┐e sko╢noocy te┐ z niego korzystaj▒ - "o zgrozo, na stos".

Ale uwa┐ajmy, bo jak twierdzi│ Monty Pyton - "nikt nie spodziewa siΩ kapera±skiej inkwizycji"./ ... No wiΩc ten ch│opak i dziewczyna prowadz▒ bardzo namiΩtny dialog, a wygl▒da│ on mniej-wiΩcej tak:
On: teraz ca│ujΩ...
Ona: ahhhhhh! ahhhhh!
On: teraz zdejmujΩ ci biustonosz i zaczynam...
Ona: ahhhhhh! ahhhhh!
On: teraz pozbawiam ciΩ resztek bielizny...
Ona: ahhhhhh! ahhhhh!
On: teraz ty zdejmujesz m≤j podkoszulek...
Ona: ahhhhhh! ahhhhh!

- po 4 razie "ahahu" dosta│em kolki ze ╢miechu i musia│em siΩ po│o┐yµ. A ca│y kana│ zacz▒│ pisaµ "ahhhhhh! ahhhhh!". Zastanawiam siΩ czy owa dziewczyna by│a niemow▒, czy tak g│Ωboko przezywa│a fakt, ┐e jaki╢ nieznany jej szybki Lopez pisze, ┐e pozbawia j▒ fig w swojej wyobra╝ni. I jak tu nie stwierdziµ, ┐e internetowcy to frustraci i poczochrane abstrakty. Notabene mam genialny pomys│ dla pana, kt≤ry na przek≤r kole┐ankom z pokoju, w pewnej firmie powiesi│ slogan "Komputer moim absolutem". Ja bym napisa│ "Komputer moim Smirnoffem", "Komputer moj▒ alpag▒" lub "Komputer moim napojem winnym za 2,50 z│ z kubeczkiem". Jednym s│owem komputer to tw≤j wr≤g i lej go w mordΩ...
Tylko czy czego╢ w tym nie ma?

Maciej Chmiel z-ca red. nacz.
chmiel@wirtual.pl