bikeBoard - najwiΩkszy polski magazyn rowerowy
Powr≤t do strony g│≤wnej Co nowego na stronach bikeBoardu? Wszelkie porady: techniczne, treningowe... Testy rower≤w, osprzΩtu, innego szpeju Sport: zawody, wywiady z zawodnikami, DH, BMX Turystyka: trasy, opowie╢ci z wypraw R≤┐no╢ci, czyli to, co nie pasowa│o gdzie indziej Archiwalne numery bikeBoardu Odsy│acze do innych stron rowerowych Strefa Wolnego Handlu

Turystyka

Cross Carpatia

Jeszcze nie och│onΩli╢my po drugim etapie Cross Carpatii, a ju┐ planujemy kolejny i wrΩcz nie mo┐emy siΩ doczekaµ wyjazdu. Chcemy wypocz▒µ? Nic takiego. X-Carpatia nie jest przyjemn▒, spokojn▒ wycieczk▒ rowerow▒. Nie jest wypoczynkiem dla wygodnego turysty i leniwego mieszczucha. Choµ bior▒ w niej udzia│ ludzie, kt≤rzy na co dzie± siedz▒ za biurkiem i µwicz▒ g│≤wnie umys│y, nie jest propozycj▒ dla ka┐dego.

Na Cross Carpatii Pomys│odawc▒ i rowerow▒ si│▒ napΩdow▒ rajdu jest prezes jednej z wiΩkszych w Polsce firm spedycyjnych Hellmann Moritz - Robert Jacek Moritz. Jak sama nazwa m≤wi, celem rajdu jest przejechanie ca│ego │uku Karpat od Cieszyna po Dunaj.

Pierwszy etap od pocz▒tku do ko±ca odby│ siΩ w deszczu. PiΩkna i upalna wiosna przed drugim etapem wr≤┐y│a twarde szlaki i piΩkne krajobrazy. Niestety, w dzie± wyjazdu zaczΩ│o padaµ, a s│o±ce pokaza│o siΩ, gdy wracali╢my do Warszawy. ªwieci│o nam bezczelnie w oczy. Nasze wspomnienia z wyprawy? Ka┐dy ma inne. Prze┐ycia s▒ czΩsto bardzo osobiste, a pierwsze skojarzenia zaskakuj▒ce. By│y momenty, kiedy musieli╢my walczyµ z w│asnymi s│abo╢ciami, zmΩczeniem, zimnem, niedoskona│o╢ciami sprzΩtu. Jedziemy w ma│ych, piΩcio-sze╢cioosobowych grupach. Ka┐da z nich ma swoje przygody, czΩsto inne trasy, skr≤ty, upadki, awarie sprzΩtu...

Na Cross Carpatii Podczas drugiego etapu znalaz│am siΩ w grupie sze╢cioosobowej, trzy dziewczyny i trzech ch│opak≤w. Jako jedyna grupa z kobietami mieli╢my z za│o┐enia jechaµ wolniej, │atwiejsz▒ tras▒ - jednym s│owem maj≤wka. O jak┐e siΩ mylili╢my! To w│a╢nie moja grupa pokona│a trasΩ, kt≤r▒ prawdopodobnie nie "przejecha│" przed nami ┐aden rowerzysta.

Wszystko zaczΩ│o siΩ ju┐ na starcie. Oko│o dziewi▒tej wyruszyli╢my z Korbielowa - miejsca, gdzie zako±czyli╢my pierwszy etap. Zaplanowana trasa wiod│a czarnym szlakiem przez Krzy┐≤wki na PalenicΩ, Golisty Gro± do Zawoi i dalej drog▒ do Zubrzycy G≤rnej. My pojechali╢my w przeciwnym kierunku. Nie mogli╢my oprzeµ siΩ piΩknej drodze na Kamienn▒. Jak┐e byli╢my zaskoczeni widokiem przej╢cia granicznego na prze│Ωczy Glinne. Nic jednak nie mog│o zepsuµ naszego wspania│ego nastroju, podbudowanego szybk▒ jazd▒ po asfalcie. Postanowili╢my jechaµ wzd│u┐ granicy s│owackiej, czerwonym szlakiem, kt≤ry bieg│ prawie r≤wnolegle do czarnego i w pewnym miejscu prawie siΩ z nim │▒czy│. Tam mieli╢my wr≤ciµ na w│a╢ciw▒ drogΩ.

Na Cross Carpatii ZaczΩ│a siΩ jazda po szlaku. Delikatne wzniesienie Studenta (935 m n.p.m.), Beskidu Krzy┐owskiego i Prze│Ωcz P≤│g≤rska. Kr≤tki przystanek, spojrzenie na mapΩ... i genialny pomys│! Skr≤t! Skr≤cimy sobie drogΩ przez S│owacjΩ! Plan by│ prosty: przekraczamy granicΩ w lesie, kilkaset metr≤w dalej wchodzimy na s│owacki czerwony szlak, szlakiem na p≤│noc i przez Hladkie pole, Hale Czarn▒, Markowe Szczawiny czarnym szlakiem do Zawoi.

Weszli╢my w las. PiΩkny, kipi▒cy zieleni▒, mokry i gΩsty. Przeszli╢my kilkaset metr≤w, potem kilka kilometr≤w i ani ╢ladu szlaku. WrΩcz przeciwnie. Las by│ coraz gΩstszy, bagnisty i dziki. Coraz wiΩcej powalonych drzew. Nie by│o mowy o je╝dzie. Coraz czΩ╢ciej rowery nie╢li╢my na plecach. Po kostki w wodzie mijali╢my kolejne strumyki. W pewnym momencie sta│o siΩ jasne, ┐e zgubili╢my szlak. Nasz▒ przys│owiow▒ desk▒ ratunku sta│ siΩ kompas. Kierowali╢my siΩ na wsch≤d. Musieli╢my w ko±cu doj╢µ do granicy.

Na Cross Carpatii Ca│y czas si▒pi│ deszcz. Weszli╢my na wzniesienie. Mg│a. Nie mo┐emy zorientowaµ siΩ po szczytach gdzie jeste╢my. Idziemy dalej. Rowery ca│y czas ci▒gniemy za sob▒. W dole widaµ drogΩ! Przez krzaki w▒wozy prawie biegniemy w jej kierunku. Na miejscu rozczarowanie. Tej drogi prawdopodobnie nie odwiedza│ nikt od lat. Jeste╢my ju┐ zmΩczeni prawie czterogodzinnym marszem. Wspomagamy siΩ batonami energetycznymi. W pewnej chwili krzyk od czo│a "czerwony szlak!" Rado╢µ! Spojrzenie na mapΩ. Okazuje siΩ, ┐e jeste╢my na szlaku na Ma│▒ Babi▒ G≤rΩ. Jest godzina 15.00 i aby zd▒┐yµ przed noc▒ musimy przej╢µ przez najwy┐szy szczyt Beskid≤w, zwany przez S│owak≤w Diablakiem.

Podej╢cie na tΩ g≤rΩ nie nale┐y do naj│atwiejszych, szczeg≤lnie od strony s│owackiej. My mamy dodatkowy balast - rowery. Nie ma czasu na zastanawianie siΩ. Idziemy. Przed nami podej╢cie na Ma│▒ Babi▒. Strome, b│otniste, ╢liskie. D│ugie, za d│ugie, a to dopiero MAúA Babia. Do zmΩczenia dochodzi zimno. Dochodzimy do miejsc gdzie le┐y ╢nieg. Wieje mro╝ny, ostry wiatr. Przej╢cia w kosodrzewinie s▒ tak w▒skie, ┐e nie mo┐emy prowadziµ rower≤w obok. Pchamy je przed sob▒, ci▒gniemy za sob▒, niesiemy.

Na Cross Carpatii Na szczycie (1515 m n.p.m.) jest strasznie! Strasznie zimno, strasznie wieje, straszna mg│a. My jeste╢my strasznie zmΩczeni, strasznie zziΩbniΩci i strasznie g│odni.

Idziemy na Babi▒ G≤rΩ. Kr≤tkie zej╢cie z Ma│ej Babiej. Rozmarzaj▒ skostnia│e rΩce. Bol▒ nadgarstki i plecy. Nie ma ju┐ czasu na odpoczynek. Jest prawie 18.00, a przed nami jeszcze d│uga droga. Idziemy ca│y czas po kamieniach. Im wy┐ej tym s▒ one wiΩksze. Podej╢cie na Babi▒ to skalne bloki u│o┐one w stromy kopiec, jakim jest ta nieprzyjazna g≤ra. Piramida egipska w ╢rodku Europy. Jest ╢lisko, bardzo stromo, wrΩcz niebezpiecznie. Rowery wci▒gamy lub niesiemy na plecach. Koledzy pomagaj▒.

Jeste╢my na szczycie. Chronimy siΩ za ska│▒ przed okropnym, przeszywaj▒cym wiatrem. Na ╢niegu w kr≤tkich spodenkach, zmΩczeni i sini z zimna ╢miejemy siΩ i robimy zdjΩcia. Wiemy, ┐e najgorsze ju┐ za nami.

Na Cross Carpatii Dalej to ju┐ dwugodzinne zej╢cie. Sp│ywamy ze strumykami, turlamy siΩ z kamieniami, ale nie jedziemy. Za stromo, za ╢lisko, kamieni╢cie - trasa nie dla rower≤w. Dochodzimy do prze│Ωczy Krowiarki. Na rowery i jazda. Kilka kilometr≤w zjazdu asfaltow▒ drog▒. PΩdzimy jakby╢my chcieli odbiµ sobie ten dzie± rajdu rowerowego bez jazdy na rowerze. Na ponad dziesiΩciogodzinnej trasie, na dw≤ch k≤│kach spΩdzili╢my mo┐e trzy godziny!

Cross Carpatia to w▒wozy z kamieniami, mokre lasy z wystaj▒cymi z ziemi korzeniami, ╢liskie zjazdy, strome podjazdy. Wra┐anie, ┐e las rzuca ci k│ody-korzenie pod nogi, drzewa zatrzymuj▒ rozpΩdzony rower ci▒gn▒c ciΩ za rΩkaw. ZmΩczenie.

Cross Carpatia to r≤wnie┐ szalone, za szybkie i za kr≤tkie zjazdy asfaltowymi g≤rskimi nitkami. Pachn▒ce, zielone g≤rskie szlaki. Wieczory przy ognisku i zadowolenie z prze┐ycia czego╢ niecodziennego, przebywania w wyj▒tkowym miejscu, w╢r≤d wyj▒tkowych ludzi.

Zrozumiej▒ to ci, kt≤rzy po│knΩli rowerowego bakcyla. Kolejny etap w sierpniu. Zapraszamy.

www.cross.carpatia.pol.pl

Joanna Lubi±skaNapisz!

Copyright © BIKEBOARD - WYDAWNICTWO G╙RY, BARAN I S-KA, tel. (012) 4211482 Napisz do redakcji! Napisz do redakcji

Web design
& mastering:
Zbooy