![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|||||
|
![]() |
Cross CarpatiaJeszcze nie och│onΩli╢my po drugim etapie Cross Carpatii, a ju┐ planujemy kolejny i wrΩcz nie mo┐emy siΩ doczekaµ wyjazdu. Chcemy wypocz▒µ? Nic takiego. X-Carpatia nie jest przyjemn▒, spokojn▒ wycieczk▒ rowerow▒. Nie jest wypoczynkiem dla wygodnego turysty i leniwego mieszczucha. Choµ bior▒ w niej udzia│ ludzie, kt≤rzy na co dzie± siedz▒ za biurkiem i µwicz▒ g│≤wnie umys│y, nie jest propozycj▒ dla ka┐dego.
Pierwszy etap od pocz▒tku do ko±ca odby│ siΩ w deszczu. PiΩkna i upalna wiosna przed drugim etapem wr≤┐y│a twarde szlaki i piΩkne krajobrazy. Niestety, w dzie± wyjazdu zaczΩ│o padaµ, a s│o±ce pokaza│o siΩ, gdy wracali╢my do Warszawy. ªwieci│o nam bezczelnie w oczy. Nasze wspomnienia z wyprawy? Ka┐dy ma inne. Prze┐ycia s▒ czΩsto bardzo osobiste, a pierwsze skojarzenia zaskakuj▒ce. By│y momenty, kiedy musieli╢my walczyµ z w│asnymi s│abo╢ciami, zmΩczeniem, zimnem, niedoskona│o╢ciami sprzΩtu. Jedziemy w ma│ych, piΩcio-sze╢cioosobowych grupach. Ka┐da z nich ma swoje przygody, czΩsto inne trasy, skr≤ty, upadki, awarie sprzΩtu...
Wszystko zaczΩ│o siΩ ju┐ na starcie. Oko│o dziewi▒tej wyruszyli╢my z Korbielowa - miejsca, gdzie zako±czyli╢my pierwszy etap. Zaplanowana trasa wiod│a czarnym szlakiem przez Krzy┐≤wki na PalenicΩ, Golisty Gro± do Zawoi i dalej drog▒ do Zubrzycy G≤rnej. My pojechali╢my w przeciwnym kierunku. Nie mogli╢my oprzeµ siΩ piΩknej drodze na Kamienn▒. Jak┐e byli╢my zaskoczeni widokiem przej╢cia granicznego na prze│Ωczy Glinne. Nic jednak nie mog│o zepsuµ naszego wspania│ego nastroju, podbudowanego szybk▒ jazd▒ po asfalcie. Postanowili╢my jechaµ wzd│u┐ granicy s│owackiej, czerwonym szlakiem, kt≤ry bieg│ prawie r≤wnolegle do czarnego i w pewnym miejscu prawie siΩ z nim │▒czy│. Tam mieli╢my wr≤ciµ na w│a╢ciw▒ drogΩ.
Weszli╢my w las. PiΩkny, kipi▒cy zieleni▒, mokry i gΩsty. Przeszli╢my kilkaset metr≤w, potem kilka kilometr≤w i ani ╢ladu szlaku. WrΩcz przeciwnie. Las by│ coraz gΩstszy, bagnisty i dziki. Coraz wiΩcej powalonych drzew. Nie by│o mowy o je╝dzie. Coraz czΩ╢ciej rowery nie╢li╢my na plecach. Po kostki w wodzie mijali╢my kolejne strumyki. W pewnym momencie sta│o siΩ jasne, ┐e zgubili╢my szlak. Nasz▒ przys│owiow▒ desk▒ ratunku sta│ siΩ kompas. Kierowali╢my siΩ na wsch≤d. Musieli╢my w ko±cu doj╢µ do granicy.
Podej╢cie na tΩ g≤rΩ nie nale┐y do naj│atwiejszych, szczeg≤lnie od strony s│owackiej. My mamy dodatkowy balast - rowery. Nie ma czasu na zastanawianie siΩ. Idziemy. Przed nami podej╢cie na Ma│▒ Babi▒. Strome, b│otniste, ╢liskie. D│ugie, za d│ugie, a to dopiero MAúA Babia. Do zmΩczenia dochodzi zimno. Dochodzimy do miejsc gdzie le┐y ╢nieg. Wieje mro╝ny, ostry wiatr. Przej╢cia w kosodrzewinie s▒ tak w▒skie, ┐e nie mo┐emy prowadziµ rower≤w obok. Pchamy je przed sob▒, ci▒gniemy za sob▒, niesiemy.
Idziemy na Babi▒ G≤rΩ. Kr≤tkie zej╢cie z Ma│ej Babiej. Rozmarzaj▒ skostnia│e rΩce. Bol▒ nadgarstki i plecy. Nie ma ju┐ czasu na odpoczynek. Jest prawie 18.00, a przed nami jeszcze d│uga droga. Idziemy ca│y czas po kamieniach. Im wy┐ej tym s▒ one wiΩksze. Podej╢cie na Babi▒ to skalne bloki u│o┐one w stromy kopiec, jakim jest ta nieprzyjazna g≤ra. Piramida egipska w ╢rodku Europy. Jest ╢lisko, bardzo stromo, wrΩcz niebezpiecznie. Rowery wci▒gamy lub niesiemy na plecach. Koledzy pomagaj▒. Jeste╢my na szczycie. Chronimy siΩ za ska│▒ przed okropnym, przeszywaj▒cym wiatrem. Na ╢niegu w kr≤tkich spodenkach, zmΩczeni i sini z zimna ╢miejemy siΩ i robimy zdjΩcia. Wiemy, ┐e najgorsze ju┐ za nami.
Cross Carpatia to w▒wozy z kamieniami, mokre lasy z wystaj▒cymi z ziemi korzeniami, ╢liskie zjazdy, strome podjazdy. Wra┐anie, ┐e las rzuca ci k│ody-korzenie pod nogi, drzewa zatrzymuj▒ rozpΩdzony rower ci▒gn▒c ciΩ za rΩkaw. ZmΩczenie. Cross Carpatia to r≤wnie┐ szalone, za szybkie i za kr≤tkie zjazdy asfaltowymi g≤rskimi nitkami. Pachn▒ce, zielone g≤rskie szlaki. Wieczory przy ognisku i zadowolenie z prze┐ycia czego╢ niecodziennego, przebywania w wyj▒tkowym miejscu, w╢r≤d wyj▒tkowych ludzi. Zrozumiej▒ to ci, kt≤rzy po│knΩli rowerowego bakcyla. Kolejny etap w sierpniu. Zapraszamy.
|
||||
Web design
|
![]() |