bikeBoard - najwiΩkszy polski magazyn rowerowy
Powr≤t do strony g│≤wnej Co nowego na stronach bikeBoardu? Wszelkie porady: techniczne, treningowe... Testy rower≤w, osprzΩtu, innego szpeju Sport: zawody, wywiady z zawodnikami, DH, BMX Turystyka: trasy, opowie╢ci z wypraw R≤┐no╢ci, czyli to, co nie pasowa│o gdzie indziej Archiwalne numery bikeBoardu Odsy│acze do innych stron rowerowych Strefa Wolnego Handlu

Sport

Filmy ze Smo│dzina

Winter Bike Trophy - Smo│dzino 2000

Wsiadaj▒c do poci▒gu nie do ko±ca wiedzia│em co mnie czeka. Owszem, przygotowania trwa│y od d│u┐szego czasu, linie telefoniczne rozgrzewa│y siΩ do czerwono╢ci, wszystko by│o zapiΩte na ostatni guzik, ale dreszczyk emocji pozosta│. Nie wiem jak dla was, ale dla mnie zimowa impreza rowerowa nad morzem nie jest cotygodniow▒ atrakcj▒.

Pomys│ na zorganizowanie ekstremalnej imprezy w trudnych warunkach pl▒ta│ siΩ po g│owach paru os≤b ju┐ od do╢µ dawna. NajwiΩksze wyzwania rowerzystom stawia zima, wiΩc nad wyborem pory nikt siΩ specjalnie nie zastanawia│. Miejsce tak┐e by│o w miarΩ ustalone - wybrze┐e Ba│tyku. DziΩki wsp≤│pracy z Prezydentem Elbl▒ga i jego pe│nomocnikiem, Markiem Burym szybko zosta│o sprecyzowane. Wybrali╢my Smo│dzino, niewielk▒ miejscowo╢µ w powiecie s│upskim, siedzibΩ S│owi±skiego Parku Narodowego. W ca│ej gminie na blisko 26 000 km kwadratowych mieszka 3700 os≤b i jest to najs│abiej zaludniony obszar kraju, czyli co╢ w sam raz do zorganizowania Winter Bike Trophy. W organizacjΩ, opr≤cz bikeBoardu i wymienionych os≤b, zaanga┐owane zosta│o Centrum Przygody Traczer, organizator m.in. s│ynnego "Harpagana", Bike Cross Club i Wojew≤dzki O╢rodek Kultury w Elbl▒gu oraz dyrekcja S│owi±skiego Parku Narodowego. Uzyskali╢my te┐ pomoc od Gminy Smo│dzino, tamtejszej szko│y, o╢rodka zdrowia i o╢rodka kultury. Przy zaanga┐owaniu takich si│, tylko kataklizm m≤g│ spowodowaµ niepowodzenie imprezy.

Wtorek 1 lutego

OK, jeste╢my na miejscu. Nie by│em nigdy w Smo│dzinie, wiΩc rozgl▒dam siΩ z ciekawo╢ci▒. Niewysokie budynki charakterystyczne dla Pomorza i, nad tym wszystkim, g≤ra - bez kitu, najprawdziwsza g≤ra. Nie by│ to Everest, ale to po│o┐enie... ile jest w Polsce g≤r nad morzem?

Na pla┐y Szko│a. Tutaj ma byµ baza. Rozk│adam rzeczy w jednej z sal i idΩ pom≤c przy uruchamianiu ca│ego interesu. Okazuje siΩ to niepotrzebne, ch│opaki z Bike Cross Clubu i Traczera uwijaj▒ siΩ jak w ukropie i nie bardzo jest co robiµ. Zje┐d┐aj▒ siΩ ludzie. Z ca│ej Polski. Warszawa, Elbl▒g, Zielona G≤ra, Zabrze, Tczew, Toru±, Tr≤jmiasto, Krak≤w, Bydgoszcz i jeszcze trochΩ. KilkudziesiΩciu twardzieli, kt≤rzy nie zlΩkli siΩ zimy i zamiast pucowaµ swoje rowery w zaciszu gara┐u czy piwnicy postanowili zrobiµ z nich w│a╢ciwy u┐ytek. Co bardziej niecierpliwi ju┐ testuj▒ okoliczne ╢cie┐ki. Potem rozmowy typu:

- Widzia│e╢, jak wzi▒│em ten zakrΩt? - Stary, to jeszcze nic, ale ten uskok to by│ czad! Ten na czarnym rowerze to dopiero polecia│! - I tak dalej do wieczora. P≤╝niej oficjalne przywitanie uczestnik≤w, przedstawienie organizator≤w i plan≤w na najbli┐sze sze╢µ dni. Jakie╢ filmy na video, chyba science-fiction, bo Ziemianie nie potrafi▒ tak du┐o czasu spΩdzaµ w powietrzu, zw│aszcza na rowerach.

ªroda 2 lutego

Pobudka o jakiej╢ pod│ej porze. Szybkie ╢niadanie. Dzisiaj w planie rajd po S│owi±skim Parku Narodowym. Spokojnie, na lu╝no, trzeba siΩ zapoznaµ z terenem przysz│ych zmaga±. Przy okazji mo┐na pozwiedzaµ interesuj▒ce miejsca w okolicy. Ale po kolei. Najpierw muzeum S│owi±skiego Parku Narodowego i ekspozycja r≤┐nych stwor≤w ba│tyckich m.in. mor╢win, znany mi dotychczas jedynie z nazwy (bardzo sympatyczne zwierz▒tko), foki z Ba│tyku (!) i pe│no innej gadziny. Dalej wie┐a obserwacyjna na Rowokole - tak w│a╢nie nazywa siΩ g≤ra nad Smo│dzinem - z widokiem na spory szmat wybrze┐a; skansen w Klukach, zwiedzanie jednostki wojskowej w Czo│pinie i pr≤ba obejrzenia latarni morskiej, niestety mimo um≤wionego spotkania nie by│o nikogo, kto m≤g│by nam j▒ otworzyµ, wiΩc obeszli╢my siΩ smakiem. P≤╝niej przeprawa przez wydmy, bΩd▒ca dla niekt≤rych du┐ym prze┐yciem, notabene na tych samych wydmach µwiczy│ przed operacj▒ w Afryce korpus "lisa pustyni", genera│a Rommla. Wydmy s▒ jednym z niewielu miejsc bez potwornego b│ota, ale sami wiecie, jazda w piachu po osie jest, jakby to powiedzieµ, trochΩ trudna, wiΩc wszyscy po d│u┐szym spacerze marz▒, ┐eby trochΩ siΩ potaplaµ. Wyjazd mia│ byµ rekreacyjny, ale znajd╝cie biker≤w, kt≤rzy w nowym towarzystwie nie bΩd▒ pr≤bowali siΩ popisaµ. Efekt │atwo przewidzieµ, ka┐dy "pali gumΩ" pod najmniejsz▒ g≤rkΩ i za wszelk▒ cenΩ stara siΩ ukryµ zadyszkΩ. Zas│u┐ony obiad w dziewiΩtnastowiecznej stacji ratowniczej. Jeszcze trochΩ terenu i widok szko│y. KurczΩ, tego typu budynki raczej nie wywo│uj▒ rado╢ci swoim wygl▒dem, ten jest jaki╢ dziwny, bo wszyscy siΩ ciesz▒.

Jeszcze siΩ dobrze nie wytar│em z b│ota, a tu zgraja szale±c≤w wyprowadza rowery i najwyra╝niej ma zamiar jeszcze poje╝dziµ. Sorry, ch│opaki, ale beze mnie. Pojechali na Rowok≤│, desperaci.

Przed kolacj▒ odwiedzi│ nas w≤jt Smo│dzina. Poza tym wiecz≤r up│yn▒│ jak to wiecz≤r - piwko, filmy, rozmowy, kto╢ skaka│ na tylnim kole, kto╢ dla odmiany na przednim. Trzeba siΩ wyspaµ, jutro koniec ┐art≤w, Mini-Harpagan, czyli rajd na orientacjΩ, pierwsza z prawdziwych konkurencji na Bike Trophy.

Czwartek 3 lutego

Kolarze we mgle Koniec ┐art≤w, dzisiaj siΩ ╢cigamy. Nie bΩdzie to klasyczny wy╢cig, ale co╢ zmuszaj▒cego do wysi│ku tak┐e szare kom≤rki. Ustalono, ┐e startowaµ bΩd▒ zespo│y dwuosobowe, to ze wzglΩdu na niebezpiecze±stwo wypadku lub pogubienia siΩ w nieznanym w sumie terenie. Ka┐da dw≤jka dostaje mapΩ z zaznaczonymi na niej dziesiΩcioma punktami, kt≤re nale┐y odnale╝µ. Punkt to kartka z numerem, kt≤ry trzeba wpisaµ na karcie startowej. Nie ma ustalonej kolejno╢ci, nikt nie narzuca trasy, jest tylko limit czasu - 5 godzin i dziesiΩµ punkt≤w do odszukania. Najbardziej logiczna droga przez wszystkie punkty to oko│o 40 km, ale ile wykrΩcisz w ci▒gu tych piΩciu godzin to twoja sprawa, jak siΩ p≤╝niej okaza│o byli tacy, co przejechali ponad osiemdziesi▒t. Limit czasu jest nieprzekraczalny, sp≤╝niasz siΩ minutΩ i dyskwalifikacja. Jedzie siΩ mi│o, na pocz▒tku prawie nikt siΩ nie spieszy, na ka┐dych rozstajach rzut oka na mapΩ i chwila zastanowienia. Od czasu do czasu dok│adne "obw▒chiwanie" terenu, zaraz, zaraz, to musi byµ gdzie╢ tutaj... jest! Czerwona kartka by│a sprytnie schowana za drzewem. PuchnΩ z dumy, jaki to jestem sprytny i przenikliwy misio i zasuwam dalej. W miarΩ ubywania czasu tempo staje siΩ coraz ostrzejsze, trzeba jeszcze znale╝µ punkt nr 10. Jak widzΩ, inni te┐ maj▒ podobny problem. W krytycznym miejscu zebra│a siΩ gromadka biker≤w, ka┐dy wygl▒da jakby co╢ zgubi│. No, niestety, czas goni, pora zmykaµ. Gdy ju┐ wszyscy dotarli, okaza│o siΩ ┐e nikt nie znalaz│ punktu z nr 10. WiΩkszo╢µ zaczΩ│a pow▒tpiewaµ w jego istnienie lub podejrzewaµ, ┐e kto╢ go zabra│. Pog│oski te rozwia│a spec ekipa, kt≤ra punkt, o dziwo bez trudu, odszuka│a. Nie pozosta│o nic innego jak z│o┐yµ ten przypadek na karb z│o╢liwych b≤stw poga±skich, kt≤re podobno upodoba│y sobie szczeg≤lnie okolice Smo│dzina.

Na trasie
   
ZwyciΩzcy wy╢cigu na orientacjΩ
  1. Mateusz Babak i Adam Lewandowicz,
  2. B│a┐ej úyjak i Robert Obuchowicz,
  3. Rados│aw Czajkowski i Bogus│aw Bauer,
  4. Kamil Nag≤rek i Daniel Pankowski,
  5. Ryszard Dembkowski i Adam Mr≤z.

Najlepsze zespo│y za│apa│y siΩ na nagrody ufundowane przez bikeBoard, Alpinusa i prezydenta Elbl▒ga. Do tego rozlosowano jeszcze trochΩ drobnych upomink≤w. Widok trofe≤w wyra╝nie zmobilizowa│ wszystkich przed kolejn▒ konkurencj▒, determinacja w oczach niekt≤rych nakazywa│a zastanowiµ siΩ nad sensem jutrzejszego startu.

Roli gwiazdy wieczoru podjΩ│o siΩ Centrum Przygody Traczer, opowiadaj▒c o swoich wyczynach. Potem znane ju┐ atrakcje - filmy z kosmitami na rowerach, p≤╝niej ka┐dy chcia│ spr≤bowaµ jak to jest byµ kosmit▒, wiΩc skakanie na wszystkie mo┐liwe sposoby i, kurczΩ, to brzmi jak z kroniki klasowej, gadanie prawie do rana. Szanowny pan palacz tak┐e pilnowa│, ┐eby╢my nie poszli spaµ zbyt wcze╢nie lub mo┐e tak przej▒│ siΩ tym, ┐eby nie by│o nam zimno i sporo po p≤│nocy przerzuca│ jeszcze │opat▒ wΩgiel pod oknami. Wielk▒, stalow▒ │opat▒. P≤╝niej chwilkΩ odpocz▒│, ale d│ugo przed ╢witem wzi▒│ siΩ zn≤w do pracy.

Pi▒tek 4 lutego

Jazda brzegiem morza W rozk│adzie jazdy na dzisiaj stoi: kryterium pla┐owe. S│owo pla┐a raczej kojarzy siΩ z czym╢ przyjemnym, a na pewno nietrudnym, nikt wiΩc specjalnie siΩ nie przejmowa│ nadchodz▒cym dniem. Najpierw wszyscy grup▒ jad▒ do odleg│ych o szesna╢cie kilometr≤w Row≤w, w tej miejscowo╢ci, znanej z oboz≤w harcerskich, ma odbyµ siΩ start. Pierwsza niespodzianka to sama formu│a rozpoczΩcia wy╢cigu, tzw. le mans, czyli start typu "na sygna│ wszyscy biegn▒ do odleg│ych o kilkadziesi▒t metr≤w rower≤w, ka┐dy pr≤buje z│apaµ sw≤j i nie wywaliµ siΩ w tym rozgardiaszu". Niestety ta ostatnia czΩ╢µ nie wszystkim siΩ uda│a. Do mety jakie╢ dwadzie╢cia kilometr≤w po piachu, na szczΩ╢cie zrywa siΩ bardzo silny wiatr wiej▒cy idealnie w plecy, wiΩc tempo jest solidne. Kilkadziesi▒t minut i po wszystkim. Gratulacje dla zwyciΩzc≤w i ka┐dy my╢li ju┐ tylko o tym, ┐eby jak najszybciej siΩ st▒d zabraµ. Wiatr jest coraz silniejszy, do tego zaczyna padaµ marzn▒cy ╢nieg. Okazuje siΩ, ┐e do najbli┐szego wyjazdu z pla┐y jest, bagatelka, dziesiΩµ kilometr≤w. Niby ma│o, ale pod wiatr wiej▒cy chyba z osiemdziesi▒t na godzinΩ. Taka ma│a niespodzianka organizator≤w i aury dla tych, kt≤rzy narzekali na brak mo┐liwo╢ci sprawdzenia siΩ w skrajnych warunkach. Tylko najwiΩkszym twardzielom uda│o siΩ pokonaµ ca│y ten dystans na rowerze. To by│a prawdziwa pr≤ba odporno╢ci - sztormowy wiatr, deszcz ze ╢niegiem i piach, wszystko przez ponad godzinΩ. Im wolniej bΩdziesz siΩ porusza│, tym d│u┐ej to potrwa. Im szybciej pojedziesz, tym bardziej bΩdziesz zmΩczony. Niez│y dylemat, co? Spora czΩ╢µ nie wytrzyma│a fizycznie albo psychicznie i czΩ╢µ drogi pokona│a "z buta". Nikt jednak nie przyj▒│ pomocy od pracownik≤w parku narodowego proponuj▒cych transport d┐ipem. I za to naprawdΩ du┐e brawa. Wydostanie siΩ z pla┐y (to s│owo nabra│o dla mnie nieco innego znaczenia) to jeszcze nie koniec. Na dobicie nastΩpne dziesiΩµ kilometr≤w w deszczu. Wszyscy s▒ tak zdesperowani, ┐e nie czekaj▒ na maj▒c▒ siΩ pojawiµ lada moment zupΩ, tylko jad▒ dalej, ┐eby nie straciµ resztek ciep│a.

Po przyje╝dzie herbata, rany, jaki to pyszny nap≤j, obiad i kolejka dla wszystkich. Aspiryny.

Silna grupa
   
Wyniki Kryterium "Pla┐owego"
  1. Marcin Bara±czuk
  2. Mateusz Babak
  3. Robert Obuchowicz
  4. Adam Lewandowicz
  5. Adam Mr≤z
  6. Ryszard Dembkowski

Znowu najlepsi skasowali niez│e nagrody - ciuchy i plecaki Alpinusa, opony Nokiana i jeszcze trochΩ. Do tego tradycyjne losowanie. Pod nieobecno╢µ zawodnik≤w pojawi│ siΩ wys│annik jednego ze sponsor≤w imprezy - Alpinusa. Nie byle kto, bo cz│owiek odpowiedzialny za powstawanie kolekcji rowerowych Biko. Mo┐na by│o siΩ zapoznaµ z modelami na sezon 2000, dowiedzieµ siΩ czego╢ o przysz│orocznych wzorach i nowinkach, a tak┐e, i to chyba by│o najwa┐niejsze, zarzuciµ go pytaniami o to dlaczego, po co, czemu z tego materia│u i jak to naprawdΩ dzia│a. Wszyscy lubie┐nie ob│apiali r≤┐ne coolmaxy, polarteki, windstoppery i inne cuda technologiczne. Druga czΩ╢µ wieczoru to niepodzielne panowanie bikeBoardu. Teraz to my musieli╢my odpowiadaµ na pytania o to jak, kiedy, z kim, na czym i jak to dzia│a. Do tego trochΩ opowie╢ci o tym jak powstaj▒ poszczeg≤lne dzia│y, kupa slajd≤w i lu╝nych pogawΩdek.

Powiem szczerze, nie ma to jak kontakt na ┐ywo z kim╢, kto co miesi▒c bezstronnie ocenia efekty naszych wysi│k≤w.

Sobota 5 lutego

Zjazd G│≤wne danie na dzisiaj to wy╢cig cross country z najprawdziwszego zdarzenia. Od wczesnego ranka trwa│y przygotowania, znakowanie trasy, kt≤rej dok│adny przebieg do ostatniego momentu by│ tajemnic▒, sprawdzanie sprzΩtu, opychanie siΩ makaronem i rozgrzewka. Wy╢cig mia│ odbyµ siΩ na zboczach Rowoko│u. PΩtla liczy│a oko│o czterech kilometr≤w i serwowa│a typowe dla crossu trudno╢ci - │agodne ╢cie┐ki faworyzuj▒ce zawodnik≤w o dobrym przygotowaniu si│owym i na dobicie jeden trudny podjazd (podbieg?) i zaraz po nim bardzo stromy zjazd. Wyra╝ne podniecenie w╢r≤d tych, kt≤rzy pierwszy raz brali udzia│ w wy╢cigu i spok≤j w╢r≤d starych wy┐eraczy. Start na ulicach Smo│dzina i chwilΩ p≤╝niej, po pokonaniu pierwszego podjazdu, kt≤ry podzieli│ stawkΩ ╢ciganci wje┐d┐ali na w│a╢ciw▒ pΩtlΩ, kt≤r▒ nale┐a│o pokonaµ czterokrotnie. WiΩkszo╢µ, mimo wczorajszego wycisku, domaga│a siΩ d│u┐szej trasy, ale by│by to sadyzm. Grupa szybko rozci▒gnΩ│a siΩ po lesie. Najciekawszym fragmentem by│ bez w▒tpienia wspomniany stromy zjazd; niekt≤rzy nie odwa┐yli siΩ zjechaµ, lecz powoli i uwa┐nie zsuwali siΩ w d≤│ ca│y czas hamuj▒c, najlepsi wrΩcz zlatywali stamt▒d z prΩdko╢ci▒ dochodz▒c▒ do 60 km/h, by│ to naprawdΩ imponuj▒cy widok. Przez wiΩkszo╢µ czasu prowadzili faworyci - Marcin Bara±czuk, wczorajszy zwyciΩzca i Adam Mr≤z. Po piΩtach, a raczej po oponach deptali im Adam Naczyk i Jaros│aw StΩpnowski, wypoczΩty, bo przyjecha│ tylko na ten wy╢cig z Tr≤jmiasta. Przed met▒ StΩpnowski wysun▒│ siΩ na prowadzenie, a Naczyk wyprzedzi│ Mroza.

Na trasie crossu Za cross nie przyznano osobnych nagr≤d, gdy┐ postanowili╢my wy│oniµ najwszechstronniejszego kolarza Winter Bike Trophy i zsumowaµ punkty z uzyskanymi w maj▒cym siΩ odbyµ nazajutrz downhillu. Po obiedzie wszyscy udali siΩ na Rowok≤│, gdzie do treningu udostΩpniono trasΩ downhillu. WiΩkszo╢µ trenowa│a tam do wieczora, niekt≤rzy tak zajadle, ┐e ich rowery nie by│y w stanie dowie╝µ swoich w│a╢cicieli do bazy. Po powrocie wszyscy zasiedli w jadalni, gdzie sam Tomek Piszczako, tworz▒cy z Tomkiem Ziark▒ grupΩ rowerow▒ Atlantis, uczestnik dalekosiΩ┐nych wypraw rowerowych (jezioro Titicaca, przyl▒dek Horn, Karakorum), pokazywa│ slajdy zrobione w ich trakcie i udziela│ porad dotycz▒cych wyjazd≤w w odleg│e regiony ╢wiata.

Wieczorkiem, do tradycyjnych ju┐ rozrywek do│▒czy│a siΩ nowa - gra w pi│karzyki. Niestety, reprezentacja bikeBoardu uleg│a po│▒czonym si│om Traczera i Atlantis do kt≤rych, o zgrozo, do│▒czy│ siΩ jeden z redaktor≤w bB. No c≤┐, za rok siΩ poprawimy.

Niedziela 7 lutego

Mocne zako±czenie, czyli downhill. Trasa, jak siΩ pewnie domy╢lacie, zaczyna│a siΩ na szczycie Rowoko│u, kt≤ry w tym dniu przesta│ pe│niµ dotychczasow▒ funkcjΩ miejsca kultu b≤stw pras│owia±skich i zamieni│ siΩ w o╢rodek downhillu. Trasa mia│a oko│o dw≤ch kilometr≤w d│ugo╢ci. Zaczyna│a siΩ stromym odcinkiem po schodach u│o┐onych z grubych bali, dalej tak┐e by│o stromo, pe│no uskok≤w i kolein. Odcinek ten wymaga│ przede wszystkim dobrej techniki i odwagi. P≤╝niej szybki (grubo ponad 60 km/h) fragment w lesie z kilkoma zakrΩtami i wypada│o siΩ na asfalt. Chwila ostrego peda│owania, zakrΩt o dziewiΩµdziesi▒t stopni w lewo w d≤│, gdzie na pe│nej szybko╢ci nale┐a│o siΩ zmie╢ciµ w metrowej szeroko╢ci wjazd na mostek. Potem kolejne dziewiΩµdziesi▒t stopni, tym razem w prawo i jeste╢my w centrum Smo│dzina. Jeszcze dwie╢cie metr≤w chodnikiem z atrakcjami w postaci hopek i brakuj▒cych p│ytek, ostatni, sztuczny uskok przed met▒ i koniec.

Za┐art▒ walkΩ wzmaga│a obecno╢µ ekipy TVN, skrupulatnie dokumentuj▒cej popisy najlepszych. Nie oby│o siΩ bez defekt≤w, kto╢ urwa│ przerzutkΩ, kto╢ hak, kto╢ inny rozwali│ kask, ale obesz│o siΩ bez kontuzji.

WrΩczenie nagr≤d
   
Wyniki DH
  1. Adam Mr≤z
  2. Marcin Bara±czuk, Karol Borkowski (ex aequo)
  3. Marcin Naczyk
  4. Maciej Staroniewicz
  5. Adam Bieniasz

Przysz│a pora na uhonorowanie zwyciΩzc≤w. W╢r≤d nagr≤d zafundowanych przez bikeBoard, prezydenta Elbl▒ga i Alpinusa znalaz│y siΩ plecaki, komponenty Time, Race Face, Roox, Cat Eye, Nokian i oczywi╢cie firmowe koszulki bikeBoardu. Wszyscy uczestnicy, bez wzglΩdu na zajΩte miejsca, otrzymali pami▒tkowe dyplomy.

Triumfator Winter Bike Trophy 2000
   
Najlepsi bikerzy Winter Bike Trophy 2000
  1. Marcin Bara±czuk
  2. Adam Mr≤z
  3. Marcin Naczyk
  4. Karol Borkowski
  5. Robert Obuchowicz
  6. Adam Bieniasz, Daniel Pankowski (ex aequo)

Za rok odbΩdzie siΩ podobna impreza, najprawdopodobniej w tym samym miejscu, ale ze znacznie wiΩkszym rozmachem. Trzymajcie rΩkΩ na pulsie, bo szkoda przegapiµ, o tym mog▒ was zapewniµ wszyscy, kt≤rzy zdecydowali siΩ przyjechaµ.

Informacji o przysz│orocznym Bike Trophy wypatrujcie tak┐e na naszej stronie WWW, a tak┐e na stronie Pomorskiego Stowarzyszenia Rowerowego Bike Cross Club.

bikeBoard 4/2000

Copyright © BIKEBOARD - WYDAWNICTWO G╙RY, BARAN I S-KA, tel. (012) 4211482 Napisz do redakcji! Napisz do redakcji

Web design
& mastering:
Zbooy