![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|||||
|
![]() |
Jak siΩ robi obrΩczeFirma Sun Metal, producent obrΩczy Sun oraz produkt≤w Ringle mie╢ci siΩ w ameryka±skim miasteczku Warsaw (po polsku Warszawa) w stanie Indiana, w USA. Dla mniej wtajemniczonych dodam, ┐e jest to oko│o 2 godzin jazdy samochodem z Chicago w stronΩ Nowego Jorku.
Zdecydowa│em siΩ pojechaµ autobusem do Port Wayne, kt≤ry jak na warunki ameryka±skie, znajdowa│ siΩ blisko Warsaw. O p≤│nocy wysiad│em w miejscu docelowym - na wielkim, ciemnym i pustym parkingu przy regionalnym porcie lotniczym. Na tym parkingu sta│a tylko jedna taks≤wka i dos│ownie niczego wiΩcej nie dostrzeg│em w promieniu jakiej╢ mili. Zapyta│em taks≤wkarza, ile musia│bym zap│aciµ za kurs do Warsaw... A on zapyta│ operatorki, gdzie jest Warsaw i jak to daleko? Okaza│o siΩ, ┐e mimo ┐e s▒ to s▒siednie "miasta", dzieli je ponad 60 mil i m│ody taks≤wkarz jeszcze nigdy tam nie by│. Ostatecznie zaproponowa│ 60$, wiΩc jak siΩ okaza│o by│a to najta±sza taks≤wka w Ameryce. Ch│opak w ko±cu w obie strony musia│ przejechaµ 120 mil. Jazda do Warsaw zajΩ│a nam ponad godzinΩ. Kilka razy zgubili╢my siΩ, myl▒c autostrady!!! Nazwy miejsc, przez kt≤re przeje┐d┐ali╢my by│y tak dziwaczne, ┐e kompletnie nie wiedzia│em, gdzie jestem. Nie by│o ich na mapie, nie mog│em wiΩkszo╢ci z nich zapamiΩtaµ. Np. autostrada, od nazwy wielkiej r≤wniny, na kt≤rej Indianie "ganiali" i polowali na bizony nazywa│a siΩ "Mishwuaka". W ko±cu ko│o 2 w nocy dotarli╢my do celu. Zameldowa│em siΩ w hotelu i lulu. Przedtem nastawi│em budzik, na wp≤│ do si≤dmej, bo o 8:30 mia│em um≤wione spotkanie z szefem firmy Sun Metal. Po obudzeniu siΩ rano stwierdzi│em, ┐e jako╢ tu ciemno!!! Okaza│o siΩ, ┐e zapomnia│em przestawiµ czas, z nowojorskiego na centralny. Wsta│em wiΩc o 5:30. S│o±ce dopiero wschodzi│o. Postanowi│em p≤j╢µ do sklepu, aby kupiµ jakie╢ ubranie, szczoteczki itd. W Burger Kingu zjad│em obrzydliwy zestaw ╢niadaniowy, przesolony zreszt▒, i popi│em go r≤wnie obrzydliw▒ Iced Tea, ze s│odzikiem zamiast normalnego cukru. W≤wczas poczu│em, ┐e rozpocz▒│ siΩ kolejny ameryka±ski dzie± w Ameryce. Achhhhh.
Po przyjechaniu do firmy chwilΩ musia│em poczekaµ, a┐ ktokolwiek siΩ mn▒ zainteresuje, poniewa┐ sekretarki nie by│o. W ko±cu zauwa┐y│ mnie Ryan Burk, Sales Manager na AmerykΩ, cz│owiek niewiele ponad dwadzie╢cia lat. Zaprowadzi│ mnie do szefa-prezydenta, pana Roberta Piecucha (po angielsku w mianowniku "pajcucz", po polsku "piecuch"). Jego babcia by│a imigrantk▒ z Polski, a ca│y okrΩg, w kt≤rym le┐y Warsaw nazywa siΩ Ko╢ciuszko i ┐yje w nim bardzo wielu Polak≤w. Pan Piecuch by│ trochΩ zaskoczony moim wiekiem, mimo ┐e kilka dni wcze╢niej uprzedzi│em go telefonicznie, ┐e jestem zapewne m│odszy, ni┐ m≤g│by siΩ tego spodziewaµ. By│o bardzo mi│o, kawka, album o Polsce, bikeBoardy itp. BikeBoard zreszt▒ panu prezesowi bardzo siΩ podoba│. Uzna│ go (piszΩ prawdΩ) za pismo znacznie ciekawsze od wszystkich ameryka±skich, z racji poruszanej tematyki, dzia│≤w i og≤lnej formy. Zreszt▒ wielu Amerykan≤w podobnie reagowa│o. Nie by│a to zwyk│a uprzejmo╢µ, poniewa┐ nie wystΩpowa│em tam jako wys│annik tego pisma. W zwi▒zku z tym oceny te s▒ tym bardziej obiektywne i mi│e. Wracaj▒c do sedna, pan Piecuch postanowi│ oprowadziµ mnie po hali produkcyjnej. Pozwoli│o mi to na zrobienie zdjΩµ podczas procesu produkcyjnego. Brakuje tylko zdjΩcia samego momentu zgrzewania obrΩczy, a to dlatego, ┐e metoda zgrzewania jest pilnie strze┐on▒ tajemnic▒ firmy.
Ja jednak nie mog│em doczekaµ siΩ obejrzenia procesu produkcyjnego obrΩczy do MTB. W ko±cu weszli╢my do oddzielnej hali, kt≤rej wiΩksz▒ czΩ╢µ stanowi│y zapakowane w kartony obrΩcze gotowe do wys│ania. Pozosta│a czΩ╢µ to dos│ownie kilka maszyn do produkcji. Co ciekawe, prawie ka┐da maszyna mo┐e wytworzyµ prawie ka┐dy model obrΩczy.
W przypadku, gdy obrΩcz ma posiadaµ zgrzewane │▒czenie, dokonuje tego specjalna spawarka, do kt≤rej wsadza siΩ ca│▒ obrΩcz. Po takim zabiegu │▒czenie jest szlifowane w celu usuniΩcia nier≤wno╢ci i opi│k≤w. Kolejnym krokiem jest wywiercenie otwor≤w na szprychy. Maszyna do tego przeznaczona z zewn▒trz przypomina silnik gwia╝dzisty przedwojennego samolotu. Jest ona zbudowana miΩdzy innymi z kilkudziesiΩciu wiertarek. ObrΩcz z odpowiedni▒ ilo╢ci▒ otwor≤w, po zako±czonym r≤wnie┐ procesie polerowania (wersja srebrna), malowania lub anodowania na odpowiedni kolor, jest oczkowana, czyli w ka┐dy otw≤r na szprychΩ wciskany jest mosiΩ┐no-niklowy, elastyczny pier╢cie±, maj▒cy na celu redukcjΩ opor≤w podczas dokrΩcania nypla. Po tym wszystkim pozostaje ju┐ tylko nalepienie naklejek firmowych, kontrola jako╢ci i foliowanie ka┐dej obrΩczy z osobna i wys│anie jej do odbiorcy.
Wynika z tego, ┐e obrΩcz bardzo lekka, jak SUB IV, przy masie 390 gram≤w nie mo┐e byµ zbyt sztywna, gdy┐ jej cechy by│yby zbyt zbli┐one do cech skorupki od jajka (niska masa, du┐a sztywno╢µ-twardo╢µ, ale i sk│onno╢µ do pΩkania z powodu bardzo ma│ej elastyczno╢ci). Bardzo opisowo mo┐na rzec, ┐e in┐ynierowie Suna usi│owali znale╝µ kompromis miΩdzy w│a╢ciwo╢ciami skorupki jajka a elastyczno╢ci▒ i ogromn▒ wytrzyma│o╢ci▒ skrzyd│a samolotu. Z tego powodu, jak twierdz▒ Sunowscy fachowcy, tak wa┐n▒ rolΩ w przypadku ich obrΩczy odgrywaj▒ wysokiej klasy szprychy oraz mocne i r≤wne zaplecenie. To szprychy i spos≤b zaplecenia gwarantuje ko│u z obrΩcz▒ Sun sztywno╢µ, a nie sztywno╢µ samej obrΩczy. DziΩki temu ko│o, mimo ┐e sztywne, lekkie, jest trwa│e. ObrΩcz bowiem nadal pozostaje stosunkowo sprΩ┐ysta. Oczywi╢cie jest to okupione konieczno╢ci▒ bardziej regularnego sprawdzania stanu ko│a, ale jak zapewnia producent, pod wp│ywem mocnego, punktowego uderzenia obrΩcz mo┐e siΩ wygi▒µ, ale nie pΩkn▒µ, czy wrΩcz rozpruµ, jak to siΩ dzia│o masowo w przypadku innego producenta! Sun twierdzi, ┐e nawet wybita z powodu uderzenia obrΩcz, mo┐e zostaµ wyprostowana poprzez podci▒gniΩcie szprych, a nie zniszczona. Podobn▒ filozofi▒ kieruje siΩ Sun w ╢wiecie obrΩczy do zjazdu. Dopiero najciΩ┐szy model Double Wide, z piΩcioma komorami wewnΩtrznymi i wag▒ prawie 900 gram≤w jest tak sztywna, ┐e pod ciΩ┐arem przeciΩtnego cz│owieka, niezapleciona obrΩcz prawie siΩ nie ugina.
|
||||
Web design
|
![]() |