ilw-m.gif (7027 bytes)

GOSPODARKA

Rządy koalicji SLD-PSL doprowadziły do osłabienia dynamiki wzrostu gospodarczego oraz ograniczenia inicjatywy gospodarczej obywateli.

Imponujący wzrost gospodarczy, będący efektem działań rządów solidarnościowych, słabnie. Kontynuacja reform ma charakter w dużej mierze deklaratywny i nie przekłada się na działania, szukanie nowych pomysłów itd. Brakuje znaczących osiągnięć w dziedzinach istotnych dla rozwoju gospodarki: w prywatyzacji, liberalizacji, decentralizacji, racjonalizacji wydatków publicznych. W wielu dziedzinach nastąpił regres - wzmocnione zostały państwowe monopole, nałożono restrykcje na działalność gospodarczą, ograniczono samorządy lokalne, zwiększono stopień protekcjonizmu. Zmiany własnościowe są często pozorne, prywatyzacja nierzadko pośrednio lub bezpośrednio realizowana jest przy udziale kapitału nomenklaturowego i państwowego, co prowadzi do zwiększania pozycji państwa w gospodarce. Takie działanie leży w interesie rządzącej koalicji. Pozwala na polityczny rozdział stanowisk w gospodarce. Za takie "reformy" płacą zwykli ludzie - podatnicy.

Zmniejsza się przestrzeń samodzielnej działalności gospodarczej. Nadmierny fiskalizm ogranicza bieżące dochody obywateli, zaś rosnący dług publiczny i nowe zobowiązania państwa ograniczają przyszłe dochody. Państwowy monopol zamknął szereg sektorów dla prywatnego kapitału, w wielu innych branżach rodząca się prywatna konkurencja wypychana jest przez państwowy kapitał. Brak reformy oświaty pozbawia kolejne roczniki młodzieży szansy na nabycie wiedzy z zakresu przedsiębiorczości, a brak działań na rzecz modernizacji wsi pozbawia jej mieszkańców możliwości wyboru innych form aktywności niż rolnictwo. Symptomatyczne jest zwiększanie - wymuszanych przez związki zawodowe współdziałające z rządzącą koalicją - nakładów socjalnych i biurokratycznych na rzecz pracodawców.

W tej sytuacji w najbliższych latach najważniejsze jest podwojenie Produktu Krajowego Brutto (PKB), przy równoczesnym doprowadzeniu inflacji do poziomu jednocyfrowego. Taki rezultat może być osiągnięty poprzez m.in.:

1) Faktyczną demonopolizację i prywatyzację gospodarki, a przede wszystkim takich sektorów jak: telekomunikacja, dostawy gazu i energii elektrycznej, górnictwo, bankowość;

2) Reformę ubezpieczeń społecznych, emerytalnych, prowadzącą także do utworzenia nowych instytucji na rynku kapitałowym, będących nowym, poważnym źródłem finansowania rozwoju firm i zarazem źródłem dochodów podatkowych;

3) Obniżenie stawek podatkowych, które będą sprzyjać rozwojowi gospodarki i tworzeniu nowych miejsc pracy;

4) Reformę oświaty, obejmującą sferę organizacyjną, programową, strukturę własności i racjonalizację finansowania;

5) Uruchomienie rzeczywistego programu modernizacji wsi i rolnictwa, w ścisłym powiązaniu z reformą oświaty i finansów państwa, oraz - z punktu widzenia zatrudnienia - z programami rozwoju przemysłu, transportu, budownictwa;

6) Znaczne zwiększenie udziału samorządów terytorialnych w redystrybucji dochodów państwa, w celu znacznie bardziej pogłębionej racjonalizacji wydatków na sferę publiczną, w tym na oświatę, służbę zdrowia, policję, administrację;

7) Zmiany systemu podatkowego; m.in uproszczenie wymogów podatkowych, sprawozdawczych i technicznych wobec małych przedsiębiorstw;

8) Tworzenie elastycznych stosunków pracy, umożliwiających wzrost gospodarczy oraz rozwój przedsiębiorstw i powstawanie nowych miejsc pracy;

9) Ostatni postulat, równie ważny, to upowszechnianie wartości leżących u podstaw trwałego, zrównoważonego wzrostu gospodarczego, tj. uczciwości, solidarności, współpracy pracodawców i pracobiorców, a także lansowanie aktywnego uczestnictwa w życiu wspólnot oraz etosu przedsiębiorczości i nowej kultury pracy.

*

Z punktu widzenia naszych aspiracji do Unii Europejskiej, nie tylko niebezpieczne jest spowolnianie reform i zaniechanie pewnych działań przez obecną koalicję (opóźnianie budowy nowoczesnej infrastruktury drogowej, kolejowej, telekomunikacyjnej, co powoduje, że rozwijają się duże miasta, a małe i średnie odcięte są od szans rozwoju). Ale tak samo niebezpieczne jest np. wymuszanie przedłużonego okresu ochronnego dla różnych branż, czy też zapowiedź strefy wolnego handlu z Rosją.

To wszystko podważa naszą wiarygodność względem UE, może oddalić szansę na szybkie członkostwo, grożąc długotrwałym pozostawieniem Polski w buforowej, szarej strefie, odcięciem od rynków i pieniędzy Unii.

Polska gospodarka musi być przygotowana na amortyzowanie szoków związanych z integracją europejską, które będą miały wpływ na przyszły wzrost gospodarczy. Przede wszystkim będzie to poddanie naszych przedsiębiorstw i instytucji finansowych zwiększonej konkurencji zewnętrznej. Metoda opóźniania decyzji, (na przykład w przypadku sektora paliwowego), nie tylko nie rozwiązuje problemu, odkładając go w czasie, ale osłabia naszą pozycję negocjacyjną z Unią. Nie reformuje się przemysłów kluczowych: wydobywczego, "wielkiej chemii", energetyki, telekomunikacji. Opóźniają się reformy systemu emerytalnego, ubezpieczeń zdrowotnych, oświaty.

Potrzebne jest zróżnicowanie rynków eksportowych, szersze wyjście poza Unię, a szczególnie redukcja uzależnienia polskiego eksportu od koniunktury na rynku niemieckim (obecnie około 40% eksportu trafia do Niemiec).

Polska gospodarka musi ewaluować, a do tego potrzebny jest elastyczny rynek pracy. Istnieje obawa, że niezreformowane przedsiębiorstwa państwowe będą wymuszać coraz większe przywileje i dotacje rządowe, co powodować będzie wzrost napięć budżetowych. Szczególne traktowanie sektora państwowego prowadzi do pogorszenia warunków konkurencji dla sektora prywatnego, który wytwarza ponad połowę PKB. Rząd chroni postkomunistyczne przedsiębiorstwa - kolosy, ulegając naciskom, nie egzekwując składek na ZUS i podatków.

W celu uniknięcia syndromu kryzysu meksykańskiego, trzeba wzmacniać oszczędności krajowe, których stopa jest zbyt niska. Można to osiągnąć przez upowszechnienie nowych form inwestowania dochodów (w tym szczególnie inwestowania w fundusze emerytalne).

Chociaż osłabienie dynamiki wzrostu nie jest społecznie odczuwalne ze względu na wzrost konsumpcji, to odczuwalna jest inflacja, która stanowi bodaj najpoważniejszy polski problem u progu wejścia do UE. Gwałtownie bowiem rośnie deficyt w handlu zagranicznym, prowadząc do dewaluacji złotówki i wzrostu inflacji. Należy podkreślić, że walka z inflacją, to walka o godne warunki życia wszystkich żyjących z pensji i emerytury, bo oni na wzroście cen tracą najbardziej.

*

Reasumując, należy stwierdzić, że pod rządami obecnej koalicji SLD-PSL gospodarka polska funkcjonuje poniżej swoich możliwości i traci impet. Słabnie tempo wzrostu gospodarczego, zbyt wolne jest tempo prywatyzacji, a co za tym idzie odpolitycznienie gospodarki. Rośnie biurokracja i centralizacja władzy w gospodarce. Prowadzi to do utraty konkurencyjności naszych przedsiębiorstw, do ich upadłości i wzrostu bezrobocia.

Należy też stwierdzić, że nie ma obaw, iż w najbliższym czasie grozi nam recesja, natomiast realnym problemem może być spowolnienie wzrostu niezbędnego do zmniejszenia luki w stosunku do krajów Europy Zachodniej. Polsce potrzebny jest 6-8% wzrost gospodarczy rocznie w dłuższym okresie czasu. Wedle ocen ekspertów, jeśli Polska zintensyfikuje reformy - dogoni najsłabsze kraje Unii za około 18 lat.

Za to, czego nie zrobi się dzisiaj, jutro trzeba będzie zapłacić podwójnie.

 

Do spisu treści         menu.gif (929 bytes)

 


Następna Strona      st.gif (883 bytes)

Projekt i przygotowanie
Dariusz Szatkowski
Jacek Niewiadomski

Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i powielanie materiałów
tylko za zgodą redakcji.

Poprzednia Strona   st.gif (883 bytes)

 

Ostatnia modyfikacja 22 kwietnia 1998 r.