Bajka o grzybach - odcinek 81.


              ___..._      
         _,--'       "`-.
       ,'.  .            \
     ,/:. .     .       .'
     |;..  .      _..--' 
     `--:...-,-'""\     
             |:.  `.    
             l;.   l    
             `|:.   |   
              |:.   `., 
             .l;.    j, ,
          `. \`;:.   //,/
           .\\)`;,|\'/(  
            ` `itz `(,   

- To ja, ksi╣┐Ω, ale zrobi│em to naprawdΩ niechc╣cy. BR- Nieeeee szkoooodzi, trooooochΩ siΩΩΩΩ zdrzeeeeeemn╣│em poooo £niadaaaaaniu. I taaaaak byyyyy│a poooora wstaaaaµ.
Kiedy ksi╣┐Ω przyjrza│ siΩ dok│adniej wygl╣dowi borga, zrozumia│ ju┐ znaczenie mrugniΩcia na mapie. Borg by│ bowiem po prostu olbrzymim ┐≤│wiem, tyle ┐e stoj╣cym na dw≤ch │apach. Nie ma siΩ co dziwiµ, ┐e chy┐o£µ nie jest jego g│≤wn╣ zalet╣.
- Oooopooooowiedz miiii ksiiii╣┐Ω, coooo siΩΩΩΩ wydaaarzy│o podczaaaas mojeeej drzeeeemki. Kieeeedy zasypiaaaa│em zaczynaaaa│ w│aaaa£nie paaaanowaaaaanie potooomek kr≤≤≤la Szkraaaaba.
- A tak, to by│o jakie£ trzysta lat temu. Kr≤l Szkarb II mia│ dw≤ch syn≤w, obaj podobnie jak ojciec byli niewielkiego wzrostu ...
- ksi╣┐Ω nawet nie zauwa┐y│, kiedy zosta│ wci╣gniΩty w pogawΩdkΩ. Na szczΩ£cie albo nieszczΩ£cie dobrze zna│ historiΩ, wiΩc nie sprawia│o mu trudno£ci opowiadanie, ani te┐ odpowiadanie na dodatkowe pytania borga, ale za to ci╣gnΩ│o siΩ to d│uuuuugi czas. ... a wtedy wojska Mordo│yka wspania│ego i Cio│ka Wielkiego star│y siΩ w dolinie Bez Godnej Siebie Nazwy ... W ko±cu ksi╣┐Ω przypomnia│ sobie o zaleceniu z mapy. Ukradkiem wyci╣gn╣│ z juk≤w kΩpki trawy. Efekt by│ natychmiastowy. Borg zacz╣│ g│o£no kichaµ.
- Maaaam aleeeergiΩ naaaa psik! £wie┐╣ zieleninΩ. Staaaa psik! rczy ju┐ teeej opooowie£ci. ReeesztΩ opooowie miii ktooo£ innyyyyy. (Ksi╣┐Ω wrΩcz zaklaska│ w duchu z rado£ci). Aaaa psik! coooo tooo zaaaa psik! grzyyyb tamaam le┐y.
- A tamten, wyrwa│em ci go ze stopy, chyba przeszkadza│
- Udaj╣c obojΩtno£µ odpar│ ksi╣┐Ω.
- To wiΩΩΩc jeeeest tooo paaaa psik! skudztwo, kt≤≤≤re mnieeee uwieeera│o! Zabieeerz to jaaak najdaaaa psik! lej, a tooo zieeelsko gdzieee£ wyrzuuuuµ.
Bucefa│ tym razem jakby zrozumia│ wiΩcej i nie zgadzaj╣c siΩ na takie marnowanie £wie┐utkiej trawy szybko pozby│ siΩ alergicznych obiekt≤w zjadaj╣c je ze smakiem, co szybko zatrzyma│o kichanie borga.
- DziΩkuuuujΩ za uwolnieeenie mnieee oood teeego pasooo┐yta. Mo┐eee w zamiaan waaaas trooochΩ podrzuuucΩ, bΩΩΩΩdzie szybcieeeej. Ksi╣┐Ω spojrza│ na± z pow╣tpiewaniem, ale borg bez pytania chwyci│ zdziwionego Bucefa│a i ksiΩcia, kt≤ry ledwie zd╣┐y│ z│apaµ le┐╣cego obok zdobytego grzyba. Borg postawi│ ich sobie na barkach i ruszy│ naprz≤d przez g≤ry. PrΩdko£µ jak na takiego olbrzyma mia│ nienadzwyczajn╣, ot trochΩ tylko szybciej od biegu konia. Apropos konia, rumak ksiΩcia mia│ pierwsz╣ w ┐yciu okazjΩ byµ przenoszony wierzchem i chyba mu siΩ to spodoba│o. R┐a│ i parska│ tylko czasami. A borg par│ przed siebie prosto, przecinaj╣c szczyty i doliny, co powodowa│o ┐e mimo jego nienadzwyczajnych osi╣g≤w podr≤┐ przebiega│a jednak znacznie szybciej, ni┐ gdyby ksi╣┐Ω podr≤┐owa│ konno po g≤rskim szlaku.

Z dedykacj╣ dla zagrzybionych i alergik≤w ;-)
A co by│o wcze£niej?
Copyright (c) 1999 by Leszek Kaszubowski Ostatnia modyfikacja: 1999-09-03