The VALETZ Magazine nr. 1 (11) - marzec,
kwiecien 2000
[ ASCII ]
( wersja ISO 8859-2 ) ( wersja CP-1250 )
poprzednia strona 
			powrot do indeksu nastepna strona

  Kazdy ma jakis problem
        Wywiad numeru
Aleks van Wanderman - rezyser filmowy i teatralny, pisarz, scenarzysta, aktor i malarz. Urodzil sie 14 VIII 1952 roku w Haarlemie w Holandii. Wyrezyserowal cztery filmy fabularne: "Abel", "Ludzie z polnocy", "Sukienka" i "Maly Tony" (pokazywany na XV WFF jako "Antos" - przyp. red.) W listopadzie zeszlego roku Aleks van Wanderdam odwiedzil Polske z okazji przegladu jego filmow, ktory odbyl sie w warszawskim kinie Wars.
Anna Draniewicz - Odnosil Pan duze sukcesy w teatrze. Dlaczego zaczal Pan robic filmy?

Aleks van Wanderdam - Wszystko zaczelo sie od tego, ze bylem w grupie teatralnej "Hauser Orkaterw" w latach 70-tych i kiedys poprosilismy holenderskiego rezysera Fransa Weisza, zeby zrobil film oparty na jednej z naszych sztuk. To bylo moje pierwsze spotkanie z filmem. Po raz pierwszy znalazlem sie na planie i zobaczylem, jak to dziala. Do tamtej pory myslalem, ze rezyser filmowy powinien znac sie na wszystkich technicznych szczegolach, lecz wtedy zrozumialem, ze wcale nie jest to konieczne. Wystarczy wiedziec, czego sie chce i umiec przekazac to ludziom, z ktorymi sie pracuje. Oni zrobia wszystko jak trzeba, a ty zostaniesz rezyserem filmowym. Kiedy zdalem sobie z tego sprawe, pomyslalem, ze tez moge krecic filmy i taki byl poczatek. Zaczalem powoli pisac scenariusz. Zajelo mi to 7 lat, az nadszedl moment, w ktorym zdecydowalem sie zrobic swoj pierwszy film.

A.D. - Czy traktowal Pan film jako kolejny stopien rozwoju?

A.v.W. - Skonczylem szkole plastyczna i chcialem byc malarzem, ale spontanicznie znalazlem sie w teatrze. W "Hauser Orkaterw" chcielismy robic mieszanke teatralno-muzyczna i glownym powodem, dla ktorego chcialem nalezec do tej grupy teatralnej, byl rock & roll. Pociagala mnie bardziej mozliwosc grania na gitarze, niz pomysl, zeby robic prawdziwy teatr. Film jest rownie pociagajacy jak rock & roll, wiec to nie byl swiadomy wybor, tylko chec sprobowania czegos nowego i ciekawego. Poza tym wtedy holenderskie filmy byly bardzo slabe, wiec chcialem udowodnic, ze w Holandii tez mozna zrobic niezly film.
Alex van Wanderman: Huis met schuur
Alex van Wanderman: Huis met schuur
A.D. - Co zatem najbardziej pociaga Pana w filmie?

A.v.W. - Film daje mozliwosc polaczenia aktorstwa, malarstwa i rezyserii. Jesli robie niezbyt drogi film, to mam 100 procent wolnosci. Zaden producent nie wplywa na moj film, nie mowi mi, zebym zmienil zakonczenie lub zabil kogos na poczatku. Swoj pierwszy film robilem z producentem, ktory pozwalal mi decydowac o wszystkim, ale kiedy przychodzilo do rozmowy o tym, na co chce wydac pieniadze mowil, ze nie moge czegos sfilmowac, bo nie mozemy juz wiecej wydac. Teraz moim producentem jest moj brat, wiec jestem szczesciarzem. Rozmawiamy szczerze o priorytetach i dokonujemy wyborow. W trakcie montazu udalo sie nam nawet przez kolejny tydzien dokrecac sceny. W Holandii jest to niemozliwe, gdyz zwykle producent mowi ci, ze to juz koniec zdjec i musisz zrobic film z tego co masz.

A.D. - Wyglada na to, ze Pana ulubionymi aktorkami sa Annet Malherbe i Ariane Schluter, a aktorem Pan sam. Czy lubi Pan grac w swoich filmach?

A.v.W. - Dotad tak bylo, ale zagralem tylko w tych czterech, ktore do tej pory zrobilem. W nastepnym juz nie zagram. Jego glowni bohaterowie to mlode rodzenstwo: chlopak i dziewczyna. Jesli pojawie sie w tym filmie, to tylko w jakiejs drugoplanowej rolce, ale jak na razie nie ma tam dla mnie miejsca.

A.D. - Czy wczesniej pisal Pan role specjalnie dla siebie?

A.v.W. - Nie, przewaznie dochodzi do tego przez przypadek. Ale w poprzednich filmach decydowalem sie z cala swiadomoscia zagrac te czy inna role. Zanim nakrecilem "Abla" zrobilem zdjecia probne z innym aktorem, ale to bylo straszne, wiec zdecydowalem, ze zagram sam. Wczesniej myslalem sobie: Za kogo ty sie uwazasz, chcesz nakrecic swoj pierwszy film i jeszcze grac glowna role? Ale po zdjeciach probnych wolalem juz ten pomysl, niz pozwolic w nim zagrac temu aktorowi. W kolejnych filmach: "Ludzie z polnocy" i "Sukienka" wiedzialem juz wczesniej, ktore role chce odtwarzac. Natomiast "Maly Tony" byla to najpierw sztuka teatralna z innym aktorem, ktory mial wystapic rowniez w filmie. Lecz pewnego dnia zaczalem miec watpliwosci, gdyz odnioslem wrazenie, ze odtwarzamy po prostu to przedstawienie i moja inspiracja zniknela. Aktorki, ktore graja w filmie, wcielaly sie w te role rowniez w teatrze, wiec jezeli ten sam aktor kreowalby role Branda, to jaki bylby sens robienia tego filmu? Pomyslalem wiec, ze sam zagram, choc mowilem sobie, ze nie moge tego zrobic aktorowi, ktory marzy juz o Hollywood. Moja zona przez caly czas krecenia filmu byla temu przeciwna. Co wieczor mowila mi, ze nie pasuje do tej roli. Ale kiedy zobaczyla pierwsze sceny filmu powiedziala, ze jest w porzadku i wtedy odetchnalem z ulga.
A.D. - Opowiada Pan historie ludzi, ktorzy maja problemy psychiczne, powiedzialabym nawet: ludzi nienormalnych?

A.v.W. - Az tak? Nie, to przesada. Nie wiem co powiedziec. Moim zdaniem, kazdy ma jakies problemy.

A.D. - Ale bohaterowie Pana filmow sa wyizolowani, czesto mieszkaja w domach na pustkowiu, tak jak w filmie "Maly Tony"...

A.v.W. - Mysle, ze w Polsce jest wiecej pustych przestrzeni niz w Holandii. W moich filmach sprawiam wrazenie, ze bohaterowie sa odizolowani od swiata, by ostrzej pokazac konflikt. Ale w Holandii nikt nie jest tak wyizolowany. Sztuka "Maly Tony" byla napisana dla trzech osob, wiec nie widzialem powodu, dla ktorego mialbym to zmieniac. Poza tym nie lubie pracowac z wieloma osobami na raz. Mam kolegow, ktorzy uwielbiaja sceny zbiorowe, ale ja tego nie lubie. W filmie "Ludzie z polnocy" jest scena, w ktorej mieszkancy zbieraja sie, by pomodlic sie za pewna kobiete. Z tyloma statystymi czulem sie nieswojo, wiec pozwolilem ja wyrezyserowac mojemu bratu, ktory jest teraz moim asystentem.
Alex van Wanderman: Bed II
Alex van Wanderman: Bed II
A.D. - Nazywa sie Pana artysta renesansowym, gdyz uprawia Pan wiele dziedzin sztuki?

A.v.W. - Nie pretenduje do miana artysty renesansowego. W naszej grupie teatralnej kazdy mogl robic to, co chcial. Wtedy zaczalem pisac scenariusze, projektowac scenografie i kostiumy, a czasem grac male role. Wydaje mi sie nawet, ze nie zdawalem sobie sprawy z tego, ze sa to rozne dyscypliny artystyczne. Ale wszystkie te dziedziny lacza sie w jedno. Teatr i film sa do siebie w pewien sposob podobne. Istnieja pewne roznice, ale w obu przypadkach trzeba pisac teksty i prowadzic aktorow.

A.D. - Nie chce Pan powrocic do teatru i malarstwa?

A.v.W. - Za kazdym razem gdy zaczynam krecic film mysle sobie, ze zaraz po nim zrobie nastepny, ale film zabiera strasznie duzo energii od pierwszych liter scenariusza az do premiery w kinie. Wtedy marze o zrobieniu czegos w teatrze, bo tam pracuje sie z szescioma, siedmioma osobami. Nie trzeba mowic o pieniadzach, nie trzeba sie caly czas z kims spotykac, wystarczy powolutku pracowac, palac papierosy i pijac kawe. A kiedy jest sie zmeczonym i nie ma sie juz na nic ochoty, mozna powiedziec: dobra, koniec na dzisiaj, dokonczymy jutro. W filmie jest to niemozliwe. W Holandii nie ma dosc pieniedzy na filmy, wiec gdy potrzebujesz 50 dni zdjeciowych, masz ich 40. Caly czas trwa wyscig z czasem i trzeba sie skoncentrowac na samym filmie.

A.D. - Czy obraz z filmu "Sukienka" byl Pana autorstwa?

A.v.W. - Tak, zostal namalowany specjalnie do tego filmu. Robilem wiele powtorek z aktorem, ktory gral malarza, gdyz nie umial nawet dobrze utrzymac pedzla w reku.

A.D. - Czy malarstwo i teatr traktuje Pan teraz bardziej jako hobby, sposob na spedzenie wolnego czasu?

A.v.W. - Mniej wiecej tak. Przyznaje, ze mam pewne ambicje, ale gdzies "na boku". Gdy pisze scenariusz, obok komputera stoja sztalugi. Nie lubie zbyt dlugo pisac, wiec przerywam, zeby malowac, a pozniej znow wracam do komputera. To polaczenie bardzo mi odpowiada.

A.D. - Dziekuje za rozmowe.

Filmografia Aleksa van Wanderdama:
1. "Abel" scen. i rez. Alex van Wanderdam, wyst. Alex van Wanderdam, Henri Garcin, Olga Zuiderhoek, Annet Malherbe; Holandia 1986 (100 min.)
2. "Ludzie z polnocy" ("De Noorderlingen") scen. i rez. Alex van Wanderdam, wyst. Leonard Lucieer, Jack Wouterse, Rudolf Lucieer, Alex van Wanderdam, Annet Malherbe; Holandia 1992 (108 min.)
3. "Sukienka" ("De Jurk") scen. i rez. Alex van Wanderdam, wyst. Alex van Wanderdam, Ariane Schlⁿter, Ricky Koole, Olga Zuiderhoek; Holandia 1996 (103 min.)
4. "Maly Tony" ("Kleine Teun") scen. i rez. Alex van Wanderdam, wyst. Alex van Wanderdam, Annet Malherbe, Ariane Schlⁿter, Sebastian & Tomas de Wierik; Holandia 1998 (95 min.)

 
Anna Draniewicz { annad9@plearn.edu.pl }
poprzednia strona 
			powrot do indeksu nastepna strona

31
powrot do poczatku
 
The VALETZ Magazine : http://magazine.valetz.art.pl
{ magazine@venus.pk.edu.pl }

(c) by The VALETZ Magazine. Wszelkie prawa zastrzezone.