z2.jpg (14981 bytes)

marzocchi.gif (4216 bytes)

 
Zawsze chcia│em mieµ w swoim biku Marcocha... Dlaczego? Bo jest kultowy (wiem, wiem, s╣ bardziej kultowe...ale...) i zajebi£cie dobry- po prostu czad! Tak siΩ uk│ada│o, ┐e musia│em do tej decyzji dojrzeµ - czytaj: uzbieraµ sporo kasy. Do tej pory uje┐d┐a│em od paru miesiΩcy elastomerowo-sprΩ┐ynowe RST 460 i by│o ca│kiem OK, ale czego£ brakowa│o...ano t│umienia brakowa│o i niestety szybka jazda na takim biku by│a ma│o przyjemna. Poza tym p│ynno£µ skoku w RST pozostawia│a wiele do ┐yczenia (du┐a progresja ugiΩcia elastomer≤w) i tak na prawdΩ z tych 6 cm skoku korzysta│o siΩ w pe│ni z 50%.
W ko±cu zacz╣│em my£leµ intensywnie o zmianie amorka ( w miΩdzyczasie by│y te┐ rozmy£lania o zmianie ramy) i przerzucaµ tony gazet. Po oko│o 2 tygodniach narobi│em sobie w g│owie takiego ba│aganu, ┐e ju┐ nawet chcia│em daµ sobie spok≤j i zmieniµ ramΩ (t╣ z rozmy£la±-powy┐ej). Na szczΩ£cie po konsultacjach z innymi wtajmniczonymi bikerami doszed│em do wniosku: Jak ma byµ p│ynnie, r≤wno i ze wspania│ym t│umieniem, to nie ma innego wyj£cia ni┐ Marcoch Z2. Koniec, kropka.
16 czerwiec A.D. 1998- No i w ko±cu mam m≤j wymarzony sztuciec koloru czerwonego. îliczny, ma uchwyty pod tarcz≤wkΩ (nigdy nic nie wiadomo...) i jest straaasznie...ciΩ┐ki. Ale to nic, bo ja te┐ nie jestem lekki, hehehehe. DziΩki masywnej budowie otrzymujemy niesamowicie sztywny bocznie widelec. W por≤wnaniu do mojego starego RST Bomber to prawdziwy potw≤r (w sensie gabaryt≤w)- znacznie grubsze golenie i pote┐na podkowa wycinana CNC.
Tak, teraz pierwsza jazda. Na z│o£µ musia│o solidnie popadaµ parΩ godzin wcze£niej i gdyby nie s│oneczko, to by│oby do d..y. Pierwsze wra┐enie- miΩkko, bardzo miΩkko. Musia│em trochΩ pokrΩciµ regulatorem napiΩcia wstΩpnego sprΩ┐yny, bo po posadzeniu ty│ka na biku amor zbytnio siΩ zapada│. CzujΩ, ┐e bΩdΩ musia│ wymieniµ sprΩ┐yny na te, jak im tam...hard, lub nie wymieniaµ tylko zrzuciµ parΩ kilo (hmmm..ciekawe co │atwiejsze). Przejecha│em parΩ metr≤w-qrde, jak pluszowo :)) Super p│ynny skok no i t│umienie- co£ czego do tej pory nie zna│em. Katowa│em widelec przez 3 godziny na wszelkich typach nawierzchni- schody, "polskie drogi", korzenie, wielkie kamole itp. Wr≤ci│em do domu upaprany b│otkiem i cholernie zmΩczony. Jutro idΩ zaraz z rana do Biker'a poplotkowaµ z Wujkiem Darkiem (tym od Porad) o nowym nabytku (on te┐ kupi│ Z2). Mo┐na siΩ domy£laµ, ┐e ci╣g dalszy tej bajki nast╣pi i to pewnie ju┐ niebawem...

Jacek

c.d.n.

cd. 17.04.98. Drugi dzie± "lot≤w bombowcem". Dwie godziny jechanki po dziurach i co raz bardziej utwierdzam siΩ w przekonaniu, ┐e Marcoch rules! W│osi zrobili czadowy widelec i ┐aden Rock Shox i takie tam inne im nie podskocz╣. My£lΩ, ┐e dalsze opisy nie maj╣ sensu, bo lepiej ju┐ siΩ nie da, a wad ┐adnych nie stwierdzono (no mo┐e poza wag╣...).  Je£li ci╣gle nie jeste£cie przekonani do "w│oszczyzny", to chyba nigdy nie jechali£cie na biku z takimi widelcem, albo...hmmm...nie! nie mo┐e byµ inaczej, zreszt╣ zobacznie ostatni╣ czΩ£µ wykresu poni┐ej. Przekonani?

Niech moc bΩdzie z Wami

Jacek

graph2.gif (9319 bytes)

Tak oceniaj╣ Z2 dziennikarze-testerzy z pewnego zachodniego czasopisma rowerowego.