Czy ktokolwiek, czytaj▒cy te s│owa, nigdy wcze╢niej nie s│ysza│ o Falloucie? Wszyscy pamiΩtaj▒ dziesi▒tki godzin spΩdzone nad ratownaniem przed klΩsk▒ odradzaj▒cego siΩ po nuklearnej zag│adzie ╢wiata. Dotychczas nasz bohater by│ g│≤wnym czynnikiem "naprawczym". Owszem, czasem przy│▒czali siΩ do niego nieliczni towarzysze, kt≤rych jednak przydatno╢µ sprowadza│a siΩ do oddawania kilku strza│≤w na jedn▒ walkΩ, czasem r≤wnie┐, niejako przypadkiem, uszkadzaj▒c Wybranego (vide mutant Marcus). Teraz, po latach oczekiwa±, producenci przygotowali graczom grΩ z odrobinΩ innego gatunku. Interplay porwa│ siΩ na wydanie strategii. Przyjrzyjmy siΩ jej bli┐ej.

Akcja FT jest fabularnym rozwiniΩciem historii znanej z poprzednich czΩ╢ci. Bractwo Stali, po umocnieniu swojej pozycji na zachodnim wybrze┐u by│ych Stan≤w Zjednoczonych postanawia rozszerzyµ terytorium wp│yw≤w na ╢rodkow▒ czΩ╢µ kontynentu. Jako ╢rodek transportu szanowni paladyni wybrali sobie... sterowce. W po│owie drogi wpadli w okropn▒ burzΩ i znaczna czΩ╢µ sterowc≤w rozbi│a siΩ. Ich si│y zosta│y rozproszone. CzΩ╢µ jednostek pr≤buje siΩ na nowo zorganizowaµ. W tym momencie zaczyna siΩ rola gracza. Jest on ╢wie┐ym rekrutem, nie posiadaj▒cym ┐adnego do╢wiadczenia. Najlepszym przygotowaniem do tej nowej sytuacji jest chrzest bojowy, jaki jemu i dw≤jce mu podobnych ┐o│nierzy funduje Bractwo. Od tej chwili gracz staje siΩ naocznym ╢wiadkiem nastΩpuj▒cych wydarze±, bΩd▒c jednocze╢nie ich g│≤wnym czynnikiem sprawczym :).

FT w zasadzie nie jest kolejn▒ czΩ╢ci▒ Fallouta (w produkcji znajduje siΩ jeszcze Fallout 3, kt≤ry wg. tw≤rc≤w ma pe│niµ tak▒ rolΩ), ale zupe│nie osobn▒ gr▒ (mo┐e pocz▒tkiem nowej serii), powi▒zan▒ jedynie w kilku miejscach z g│o╢n▒ sag▒. G│≤wnym wsp≤lnym motywem jest fabu│a, o kt≤rej pisa│em wcze╢niej. Kolejnym - rozwi▒zanie systemu walki. Fallout mia│ jeden z lepszych tryb≤w rozgrywki taktycznej, z jakim dane by│o mi siΩ spotkaµ. »aden inny erpeg nie dor≤wnywa│ mu pod tym wzglΩdem. Wiedz▒c o tym, Interplayowcy postanowili go nieco udoskonaliµ i na jego podstawie wydaµ grΩ strategiczn▒. Dodano mo┐liwo╢µ kucania lub po│o┐enia siΩ na pod│o┐u, co ma niebagatelny wp│yw na celno╢µ nasz▒ i przeciwnika, daj▒c nam przy okazji wiΩksze mo┐liwo╢ci taktyczne. Do doskona│ego systemu turowego dorzucono tryb walki w czasie rzeczywistym. Kompilacja obu tych technik podczas prowadzenia ognia pozwala uzyskiwaµ zadziwiaj▒ce wrΩcz efekty. Niezauwa┐one podczo│ganie siΩ pod murek za kt≤rym czai siΩ wr≤g, nag│e wstanie i otworzenie ognia to klasyczny przyk│ad ataku z zaskoczenia. Je╢li, nie daj Bo┐e, niedosz│a ofiara prze┐yje, prze│▒czamy siΩ na tryb turowy i "doka±czamy" :). GrafikΩ gry znacznie poprawiono. Mo┐na teraz podziwiaµ wyniszczony ╢wiat w r≤┐nych rozdzielczo╢ciach i g│Ωbiach kolor≤w. Mimo, ┐e wszelkie obiekty znajduj▒ce siΩ na ekranie nie s▒ tr≤jwymiarowymi modelami, zdarzyµ siΩ mo┐e, i┐ komputer zacznie "chrupaµ" (przeskoki). Wynika to z bardzo prostego faktu - mapy s▒ na tyle ogromne i zr≤┐nicowane, ┐e komputer nie nad▒┐a z przetwarzaniem nawet tych zwyk│ych obraz≤w. Im wiΩcej RAM-u tym lepiej. Ze wzglΩdu na za│o┐enia gry, gracz bezpo╢rednio kontroluje zachowanie ka┐dego z cz│onk≤w dru┐yny. Tutaj ju┐ nikt nie zablokuje ci wyj╢cia - po prostu go przesuniesz (ile┐ to kiedy╢ sprawia│o problem≤w...). Na pocz▒tku mojej przygody z t▒ gr▒ zak│ada│em, ┐e bΩdzie to najzwyklejsza naparzanka typu "pacyfikacja". P≤╝niej, po kilku misjach, dochodzi│em do wniosku, ┐e ta gra przejΩ│a od fabularnego poprzednika wiΩcej, ni┐ zak│ada│em (m.in. system rozwijania postaci, kwestie zaopatrzenia w sprzΩt - zdobywa siΩ go samemu, itp.). Na koniec jednak stwierdzi│em, ┐e to jednak jest gra typu "pacyfikacja" :). Przez ca│▒ grΩ natkn▒│em siΩ na jedn▒ misjΩ, w kt≤rej trzeba by│o zrobiµ co╢ wiΩcej, ni┐ tylko wszystkich rozwaliµ. Zawiod│em siΩ niesamowicie, bo zwerbowanie mechanika (w│a╢nie o to chodzi│o w tej misji) sprowadzi│o siΩ do wyleczenia jej (!) ojca, co nie stwarza│o najmniejszego problemu, a za co dosta│em masΩ punkt≤w do╢wiadczenia. Og≤lnie, rozgrywka przypomina t▒ znan▒ z Jagged Alliance. NasunΩ│o mi siΩ jeszcze jedno podobie±stwo - do X-Com: Apocalypse. Tak, FT jest mniej wiΩcej tak▒ sam▒ gr▒ co X-Com, przy czym jest od niej gorsza. Po pierwsze jest │atwiejsza. To bardzo s│aby zarzut, bo niby mo┐na regulowaµ poziom trudno╢ci. Po drugie - je╢li siΩ dok│adnie przyjrzeµ, ca│y system walki jest uderzaj▒co podobny do poprzednika sprzed kilku lat, tyle, ┐e przybrany w │adniejsz▒ sk≤rΩ. Tw≤rcy zastosowali nawet ten sam chwyt - wyb≤r miΩdzy walk▒ turow▒, a walk▒ w czasie rzeczywistym. Po trzecie, w Apocalypse sam kreowa│e╢ swoj▒ dru┐ynΩ  > > >

(stosunkowo podobnie jest w FT), ale tak┐e od Ciebie zale┐a│o jakim sprzΩtem bΩdziesz siΩ pos│ugiwaµ (modu│ research). Ju┐ od chwili startu by│e╢ kowalem swojego losu, a tutaj tylko na pocz▒tku masz takie wra┐enie, kt≤re z czasem zanika. 

W FT roi siΩ od b│Ωd≤w. S▒ one przer≤┐ne, bardziej lub mniej uci▒┐liwe. Mam tu na my╢li takie fakty jak blokowanie siΩ kluczowego w danej misji pojazdu, co uniemo┐liwia dalsz▒ grΩ (patrz poradnik), albo przewracanie siΩ le┐▒cych :) - chodzi o to, ┐e kiedy przeciwnik le┐▒c otrzymuje ╢mierteln▒ ranΩ, nagle wstaje i siΩ przewraca (ma│o istotna, ale du┐a dziura w programie), lub te┐ wystΩpowanie g│os≤w mΩskich w przypadku, gdy na ilustracji rozm≤wcy wyra╝nie widaµ kobietΩ itp. TroszkΩ to wszystko niedopracowane. Lokalizacji dokonano raczej prawid│owo, mimo kilku ma│ych burak≤w, kt≤rych nigdy nie da siΩ unikn▒µ. Jak przysta│o na Fallouta, zamieszczono tu ciekawe Easter Eggs (dla niezorientowanych - unikalne zdarzenia losowe, zazwyczaj dowcipne, zwi▒zane z ┐yciem i poprzednimi czΩ╢ciami gry). Polski dytrybutor zadba│ o pe│niΩ szczΩ╢cia rodzimych graczy - w pude│ku typu DVD upakowano cztery p│yty CD z gr▒ (trzy w│a╢ciwe i jedna bonusowa z dodatkow▒ misj▒, instrukcj▒ do gry bitewnej opartej o ╢wiat postnuklearny oraz work-artem FT), instrukcjΩ i dwie p│yty z poprzednimi Falloutami. Zdaje siΩ, ┐e CD Projekt kiedy╢ narobi│ za du┐o kopii tych gier i teraz utyka je wszΩdzie, gdzie idzie jako bonusy (pamiΩtacie Diablo 2?) ;P. 

Mimo wszystko, gra jest │adna i wci▒gaj▒ca. To na pewno zami│owanie do gier taktycznych, zawziΩto╢µ i liczba godzin spΩdzonych przy poprzedniczkach sprawi│y, ┐e dotrwa│em do ko±ca (przy okazji: naliczy│em trzy r≤┐ne sposoby uko±czenia gry, a za wytrwa│o╢µ uraczono mnie trzema r≤┐nymi proroczymi filmami - opis zdarze± po zako±czeniu kampanii). Nisk▒ ocenΩ uzasadniam wt≤rno╢ci▒ w stounku do X-Com: Apocalypse i niedor≤bkami technicznymi. Mi│o╢nicy zar≤wno Fallout≤w, jak i strategii powinni byµ zadowoleni, pod warunkiem, ┐e nie grali w trzeci▒ czΩ╢µ UFO. Ci natomiast, kt≤rzy cechuj▒ siΩ mniejszym do╢wiadczeniem w dziedzinie gier komputerowych z pewno╢ci▒ bΩd▒ zadowoleni.

H a n n i b a l