Bajka o ch│opcu, kt≤ry nauczy│ siΩ krzesaµ iskry
Zbigniew Dudek

Bardzo dawno temu ┐y│ ma│y ch│opiec. Rodzice jego byli biedni; gdy nastawa│ g│≤d, wychodzili do lasu zbieraµ grzyby, a nie maj▒c z kim zostawiµ synka, zabierali go ze sob▒. Ch│opiec by│ jeszcze bardzo ma│y i nie m≤g│ za nimi nad▒┐yµ - zawsze zostawa│ w tyle. Pewnego razu zosta│ tak bardzo, ┐e zgubi│ siΩ. B│▒ka│ siΩ przez wiele lat po lesie, i tylko cudem prze┐y│, ┐ywi▒c siΩ tym, co on mu da│; podpatrywa│ zwierzΩta - uczy│ siΩ od nich trudnej sztuki przetrwania. Zdarzy│o siΩ, ┐e w czasie burzy uderzy│ obok niego w star▒ jemio│Ω piorun. Ch│opiec bardzo siΩ przestraszy│ i chcia│ uciec, ale przyjemne ciep│o zatrzyma│o go. Lecz jemio│a sp│onΩ│a i ogie± zgas│. Ch│opiec dalej siΩ b│▒ka│; rozmy╢la│ jednak: "Jakby tu wznieciµ ogie± ?" Raz, gdy przeprawia│ siΩ przez w▒w≤z, zesz│a kamienna lawina; z ledwo╢ci▒ uszed│ z ┐yciem. W nocy ╢ni│o mu siΩ ta przygoda, a parz▒c we ╢nie na spadaj▒ce kamienie, zauwa┐y│, ┐e jeden z nich jest inny od pozosta│ych: zawsze gdy o co╢ uderza, wydobywaj▒ siΩ z niego iskry. "Gdybym mia│ ten kamie± ..." - pomy╢la│. Nazajutrz ruszy│ do w▒wozu i odszuka│ go. Zacz▒│ nim uderzaµ o drzewa, lecz na daremnie - kamie± jedynie rani│ drzewa, a iskra nie powstawa│a. Zdenerwowa│ siΩ bardzo i cisn▒│ nim z ca│ej si│y w stary d▒b. Kamie±, uderzaj▒c w drzewo oderwa│ ze± hubkΩ, a padaj▒c na ziemiΩ stukn▒│ o inny kamie± i powsta│a iskra, kt≤ra skoczy│a na oderwan▒ hubkΩ i zaczΩ│a siΩ tliµ. Teraz ju┐ ch│opiec wiedzia│, jak rozniecaµ ogie±. Wieczorem, gdy siedzia│ przy ognisku, z miΩdzy drzew wy│oni│a siΩ dziewczynka. Okaza│o siΩ, ┐e te┐ zab│▒dzi│a, a widz▒c z daleka ╢wiat│o pomy╢la│a, ┐e to jakie╢ domostwa. NastΩpnego dnia znale╝li wyj╢cie z lasu.

Zbigniew Dudek


strona g│≤wna