home
***
CD-ROM
|
disk
|
FTP
|
other
***
search
/
litopys.org.ua
/
litopys.org.ua.tar
/
litopys.org.ua
/
psrl3235
/
pok2.php?281.orig
< prev
next >
Wrap
Text File
|
2011-01-24
|
121KB
|
2,223 lines
<html>
<head>
<meta http-equiv=Content-Type content="text/html; charset=windows-1251">
<meta http-equiv="Content-Language" content="uk">
<meta name="KeyWords" content="╙Ω≡α┐φα, │±≥ε≡│ , ╨≤±ⁿ, ╩Φ┐Γ, δ│≥ε∩Φ±, ΣαΓφ , δ│≥σ≡α≥≤≡α, δΦ≥Γα, δΦ≥εΓ±ⁿΩε, ß│δε≡≤±ⁿΩ│, δ│≥ε∩Φ±Φ, ß│ßδ│ε≥σΩα">
<meta name="Robots" content="all">
<meta name="revizit-after" content="120 days">
<meta name="Description" content="┼δσΩ≥≡εφφα ∩≤ßδ│Ωα÷│ ╦Φ≥εΓ±ⁿΩε-ß│δε≡≤±ⁿΩΦ⌡ δ│≥ε∩Φ±│Γ.
╙ΩδαΣα≈ ═.═.╙δα∙ΦΩ. ╧│Σ ≡σΣαΩ÷│║■ ┴.═.╨ΦßαΩεΓα (╧╤╨╦ ╥. 32, ╠., 1975; ╥.37, ╠., 1980).
╤Ωαφ≤Γαφφ ≥α εß≡εßΩα http://litopys.kiev.ua/">
<meta name="Document-state" content="Static">
<title>╫α±≥ⁿ 3. ╠επΦδσΓ±Ωα ⌡≡εφΦΩα ╥. ╨. ╤≤≡≥√ Φ ▐. ╥≡≤ßφΦ÷Ωεπε. ╥ε∞ 35. ╦Φ≥εΓ±ⁿΩε-ß│δε≡≤±ⁿΩ│ δ│≥ε∩Φ±Φ</title>
<LINK href="lytov.css" rel=stylesheet type="text/css">
</head>
<body lang=UK ALINK=red LINK=navy VLINK=brow>
<div class="dop0">
</div>
<LINK href="http://litopys.org.ua/zsuv.css" rel="stylesheet" type="text/css" />
<div align="center" class="osnova">
<div class="gora">
<marquee id=scrolltext onmouseover=this.stop(); onmouseout="this.start();document.getElementById('scrolltext').scrollDelay='30'" trueSpeed scrollAmount=1 scrollDelay=30 loop=2>
<p class=Prym>
</p>
</marquee>
</div>
<div class="smuga">
<table width="800" border="0" cellspacing="0" cellpadding="0">
<tr>
<td>
<div class="shapka_osnova">
<div class="shapka_strichka">
<a href="http://litopys.org/guestbook/" target='_top' class="dc">πε±≥ⁿεΓα</a>
<a href="http://forum.izbornyk.org.ua/index.php" target='_top' class="dc">⌠ε≡≤∞</a>
<a href="http://litopys.org/news.htm" class="dc">Ω│∞φα≥α φεΓΦφ</a>
<a href="http://litopys.org.ua/links/links.htm" class="dc">∩ε±Φδαφφ </a>
<a href="http://izbornyk.org.ua/" target='_top' class="dc">Στσ≡Ωαδε</a>
<a href="http://litopys.org.ua/links/poshuk.htm" class="dc">∩ε°≤Ω</a>
</div>
<div class="shapka_izb2">▓╟┴╬╨═╚╩</div>
<div class="shapka_izb1"><a href="http://litopys.kiev.ua/" target='_top' class="dc">▓╟┴╬╨═╚╩</a>
</div>
<div class="shapka_dali">
<HR align="left" height=3px width=800px color="navy">
<p class="DAL">
<a href="javascript: history.go(-1)" title="Ω≡εΩ φαταΣ" class="dc"></a> <a href="http://litopys.org.ua/links/inlitop.htm" class="dc">╦▓╥╬╧╚╤╚</a> <a href="http://litopys.org.ua/links/inistor.htm" class="dc">▓╤╥╬╨▓▀</a> <a href="http://litopys.org.ua/links/inmovozn.htm" class="dc">╠╬┬╬╟═└┬╤╥┬╬</a> <a href="http://litopys.org.ua/links/inoldlit.htm" class="dc">─└┬═▀ ╦▓╥┼╨└╥╙╨└</a> <a href="http://litopys.org.ua/links/inliter.htm" class="dc">╦▓╥┼╨└╥╙╨╬╟═└┬╤╥┬╬</a> <a href="http://litopys.org.ua/links/inpolit.htm" class="dc">╧╬╦▓╥╬╦╬├▓▀</a> <a href="http://litopys.org.ua/links/inslovo.htm" class="dc">╤╦╬┬╬ ╬ ╧╬╦╩╙</a> <a href="http://litopys.org.ua/links/inlex.htm" class="dc">╦┼╩╤╚╩╬═╚</a> <a href="javascript: history.go(1)" title="Ω≡εΩ Γ∩σ≡σΣ" class="dc"></a>
</p>
<HR align="left" height=3px width=800px color="navy">
</div>
</div>
</td>
</tr>
</table>
</div>
<div align="left" class="pole">
<div>
</div>
<div class="dop3">
<p class=K1><br>
<a href="lytov29.htm">╧ε∩σ≡σΣφ </a>
<a href="lytov.htm">├εδεΓφα</a>
<a href="lytov31.htm">═α±≥≤∩φα</a>
</p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=Prym><br><i>╧ε≈α≥εΩ ╒≡εφ│ΩΦ ╥.╨.╤≤≡≥Φ Θ ▐.╥≡≤ßφΦ÷ⁿΩεπε:</i>
<br><a href="lytov28.htm">╫α±≥Φφα 1.</a>
<br><a href="lytov29.htm">╫α±≥Φφα 2.</a>
</p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><i>Rok 1708</i></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1>O miasto, miasto Mohylow! Pierwszy litopisiec, nie
mogąc wziąc żadney wiadomosci, zkąt by się miasto
nazwało Mohylow, explikował, że iest to mogący lew, ale rok
tysiąc siedmsetny osmy Marsowe, na ciebie zaostrzywszy kły y
zęby obdarł cię z ozdobney Iwowey skury, a oblokł ciebie w
wor czarny, gruby, y w potomne czasy nie zapamiętały, że
iuż odtąd nie możesz się nazywac mogącym lwem, chyba
mogiłą fortun obywatelow twoich, iako niżey będzie.</p>
<p class=K1>Na początku tego roku dało się
słyszec, że krol szwedzki we stu tysięcach woyska, piechotą
y dragonij ciągnie przez Wilno na Rus. Y lubo tu nie kładę, w
ktorey dobie y porze był w Wilniu, iednak będąc w Wilniu krol
szwedzki ciężko miasto złupił, bo kazał dawac wielkie
prowianty na woysko. Także wyciągaiąc z Wilna magistrat
wilęski w niewolą do obozu pobrał, w ktorey niewoli Moroz, woyt
wilęski, umarł, a ynnych uwolniono.</p>
<p class=K1>W tym roku w miescie Mohylowie ustawicznoscią
przechody, przejazdy, stancye wo[y]ska moskiewskiego były, dawanie
furażow, prowiantow, sucharow, branie gwałtem konij, podwod,
przynaglenie do roboty mostow, a prawie w tym roku iak w garku w miescie
wrzało z tey racij, że iuż krol szwedzki wkroczył do Litwy
y oną prowiantami barzo uciemiężał, Litwę, a moskwa
Białorus, ale na Białorusi y w Mohylowie tannosc była na rzeczy
wiktualne. Warta moskiewska placowa ustawicznoscią stała na rynku z
armatą przy czułey ostrożnosci. <small>\δ.67εß.\</small> </p>
<p class=K1>W tym roku major niejakowys Waieykin stał w
zamku y wybierał wszytkie dochody ekonomiczne y pieniądze za
kwotę z kabaku przychodzące, ktorego z miasta wiktowano, a potym
postanowiono dawac onemu z ratusza pieniędzmi na tydzien po złotych
piędziesiątt. A te dochody co wybierałł szły na woysko
carskie.</p>
<p class=K1>W tym roku 1708. M[ie]s[ią]ca januarij ię
10 car j[ego] m[os]c Piotr Alexiewicz był w Kopysiu, gdyż tam wielkie
moskiewskie woysko kupiło się do gromady y tam stało pod
Kopysiem w okopach, a to dla odporu przeciwko szweda, ciągniącego na
Rus. Spodziewano się cara j[ego] m[os]ci do Mohylowa y wiktualnych rzeczy,
iako to wina, piwa, miodu, z ratusza przyspasabiano, ale nie był.</p>
<p class=K1>W tym roku y w Bychowie znaczne prezydyum było
moskiewskie z należytą armaturą do odporu, iesli by miał
kto dobywac. Z Kopysia ustawicznoscią wychodzili ukazy do Mohylowa, aby
dawano na woysko moskiewskie prowianty, sucharze, podwody, konie ett cet.,
gdzie ustawicznoscią z ratusza posyłano delegatow, aby nieco miec
folgi, co z wielkim miastu było kosztem, bo kozdemu trzeba się
było akkomodowac.</p>
<p class=K1>Januarij 22-ię. Jak ciągnoł połk
Siemionowski przez Mohylow, wtedy zakazano ciężki z miasta wydac
prowiant, zaczym miasto nie mogąc wydac zagodziło pieniędzmi
Efima Michayłowicza, majora tegoż |] pułku, maiące[g]o w
tym jnteressie komędę, y wraz wyliczyło osmset rublow, to iest
800 <sup>╒</sup>.</p>
<p class=K1>Januarij 28-ię. Jak przyszedł ukaz z
Kopysia od kniazia Romodanowskoho, aby z miasta wydano podług taryfy
orszanskiey podyrunowey siana wozow osmset y miarek osmset owsa y to wszytko
aby prowadzono do Kopysia na pułki, ktore tam stali, zaczym za ten
furaż zagodzili pieniędzmi złło[tych] tysiąc, dico
1000.</p>
<p class=K1>Januarij 29. Generał Alert w tysiącu koni
woyska moskiewskiego ciągnoł przez Mohylow y stał w Mohylowie
przez trzy dni.</p>
<p class=K1>Februarij 3 dnia. Zakazano z Kopysia na woysko
moskiewskie, aby miasto wydało sucharow y prowiantt barzo
ciężki, w ktorym jnteressie p[an] woyt roczny z osobami
magistratowymi z akomodacyą znaczną suplikuiąc o defelgę,
ale ledwo to ziednali, że przez pułowe sucharowy prowiant wydac
musieli. Tegoż dnia niejakis goniec ukraynski jachał przez Mohylow do
cara j[ego] m[os]ci, gdzie by mogł znaleźc. W Kopysiu przy wybiaraniu
prowiantow z powiatu Orszanskiego byli komissarzami Jozeff Wasilewski y
Kurowski. Tegoż czasu przybył do Mohylowa połk Szarfow y
stał na Łupołowie.</p>
<p class=K1>Februarij 11-ię. Jak przybył do Mohylowa
kapitan Wołkow, aby miasto wypłaciło porcyą
pieniężną na woysko moskiewskie, ktorego przez kilka dni z
komędą strawuiąc, wyliczyło onemu miasto summy tal[arow]
bitych pięc sett, ponieważ miasto ciężko exekwował z
dragoniią. <small>\δ.68εß.\</small> </p>
<p class=K1>Roku 1708-ie. 18 feb[ruarij] car j[ego] m[os]c Petr
Alexiejewicz z woyskiem niemałym był w Bielicy <sup>╓</sup>, o
ktorego bytnosci słysząc posyłano z miasta posłow do cara
j[ego] m[os]ci, prosząc o klemęcyą, ponieważ na ten czas od
woyska moskiewskiego barzo ciężko było na miasto. Tegoż
czasu niejakis Michał Sudzin był administratorem ekonomij
Mohyll[owskiey] y miał stancyą w zaniku.</p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=Prym><sup>╒</sup> <i>B ≡≤Ωε∩Φ±Φ </i>8000,
<i>no ∩ε±δσΣφΦΘ φεδⁿ τα≈σ≡Ωφ≤≥</i> <sup>╓</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Car w Bielicy</p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1>Dnia 29 februarij. Pułkownik Szeremetjew
przybył w kilkaset koni do Mohylowa. Także przybył Jwan
Wasilewicz Soncow, putpułkownik połku Butyrskiego, z znaczną
woyskową assistęcyą.</p>
<p class=K1>Marca 5 dnia. Od Kotła, podskarbiego, był
przysłany chorąży z assygnacyą, aby miasto
wypłaciło na woysko polskie 75 tysięcy, ale miasto, składaiąc
się ciężarami woyska moskiewskie[g]o, ni z czym onego
odprawiło. Tegoż dnia przyszedł ukaz, aby miasto gotowało
sucharze na prowiant dla woyska moskiewskiego. Tegoż czasu posyłano
szpiega do Słucka dla wiadomosci o szwedach, <strong id="page270">\270\</strong> ktory wzioł wiadomosc, że
w Wilnu rezyduie woysko y sam krol.</p>
<p class=K1>Marca szostego dnia. Przybył do Pieczerska
xiąże j[ego] m[os]c Sylywestr Swiatopołk na Czetwerni
Czetwertynski <sup>╫</sup>, episkop Białoruski, na episkopią
prestoła kathedry Mohylowskiey, do ktorego cały magistrat
iezdził oddaiąc honorarium iako swoiemu biskupowi. Marca 9 dnia. Jak
przybył do Mohylowa jasniewiel[naożny] j[ego] m[os]c p[an] Oginski, h
tman wiel[ki] W[ielkiego] X[ięstwa] Lit[ewskieg]o, chodził magistrat
z pokłonem, gdzie przy jnnych akkomodacyach położyli honorarium
tal[arow] bitych sto. <small>\δ.69.\</small> Wyszpomieniony x[ią]że jfego] m[os]c
Czetwertynski, episkop Białoruski, mało co przemicszkawszy w
Mohylowie, a naybarziey w Pieczersku dla kłotni y niebespeczęstwa
woy[s]kowego, a naybarziey słysząc iuż o jnkursij szwedzkioy,
odiechał w swoie kraje do Gzetwortni.</p>
<p class=K1>Tego roku 1708. M[ie]s[ią]ca marca 14 dnia
Alexander Daniłowicz Mieczyk <sup>╪</sup>, xiąże moskiewskie a
pierwszy konsiliarz carski, z barzo znaczną kalwakatą y pompą
wiechał do zamku Mohylowskiego. Karawanow kilkanascie szło szesciokąnnych,
na wielbłądach y mułach prowadzono juki dokoła darabanci z
znaczną aparęcyą woyskową, y niemało miał
assistęcyą woyskową. Y tak ulokował sobie stancyą y
dworowi swemu w zamku, a jnsi officerowie iego po domach znacznych y srzednich.
Wtedy magistrat, wiedząc y słysząc, że to iest
człowiek zły, nieuzuty moskwicin, a barziey na miasto
niełaskawy, szli do zamku do onego z chlebem, z solą, z korzeniem,
winem, cukrem, zabiegając, aby był łaskaw. Ktoremu przy jnnych
akomodacyach odwieźli wina węgierskiego beczkę y darowali puzdro
kryształowe, we srebro oprawne, gdanskiey roboty, kosztuiące
złotych tysiąc. Nazajutrz przez sekretarza ⌡│ę±│α Mieczyka,
ktory przybywszy na ratusz do całego magistratu, aby wraz codzięnno
wszytkie viktualia od większey rzeczy aż do naymnieyszey z miasta
wydawano. Jakoż miasto, scisnione ze wsząd biadami, musiało, w
czym ieno xiążęci roskaz zaszedł, wiktu dodawac y dwor
prowidowac. <small>\δ.69εß.\</small> Iakoż dawano furaż, iak tylko roskaz
zaszedł: wino węgierskie y francuzkio beczkami, miod y piwo, warami
buraki, kapustę, sol także beczkami, codzięnno woła
żywego, kilkadziesiąt baranow, gęsi y kury dawano stadami,
chleba sitnego y rzezowego na dzien po bułek sto <sup>┘</sup>,
gorzałkę prostą y okowitą ustawicznie miernikami,
mydło na chusty co tydzien <sup>█</sup> po kilkadziesiąt funtow, ryby
marzłe dawano wozami, a zywey, wiele było możno dostac. A
iesliby czego nie wydano, wraz magistrat brano pod wartę y exekwowano.
Ryby wiądłe dawano głowami, masło ustawicznie faskami,
borowiki tysiącami, korzanie rożne, iako to rozynki, migdały,
kilkadziesiąt funtami, szafrany, kwiaty, gałki muszkatowe łotami
codzięnno, żelazo na kowanie konij y karawanow pudami, cybulę,
pietruszkę, y [y]nne ogrodne rzeczy noszami, pieprz, jmbier y ynno grubsze
korzenia funtami, cytryny y oliwki achtyłkami, mąkę pszenną
iak nayprzednieyszą miarkami, oliwę achtyłkami, cukier
codzięnno głowami, jesietrzynę jesiotrami całemi y
rąbanemi, także y sominę po kilkadziesiąt funtow, piragi
pieczone mieskie codzienno, na ten czas nawet excepto swiętych dni, co
dzien blinow gryczanych pieczonych, rynkowych dawano po kilkadziesiąt. </p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=Prym><sup>╫</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Biskup
<sup>╪</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Mieczyk <sup>┘</sup> <i>Ha∩Φ±αφε φαΣ ±≥≡εΩεΘ Σ≡≤πΦ∞
∩ε≈σ≡Ωε∞ </i><sup>█</sup> <i>═α ∩εδσ: </i>Wiktt rożny</p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1>Także z miasta dawano y wiktowano krawcow,
rymarzow, ktorzy na dwor suknie szyli, szory robili, y im z miasta płacono
za robotę. Y juchty y szkury do obijania karawanow, kolasow, szorow
kupowano. Owo zgoła, łaskawy czytelniku, nipodobna tu y wypisac
wszystkiego, odsyłam do regestru skarbowego, <small>\δ.70.\</small> ktory znayduie
się w archivum ratusznym, gdzie przeczytawszy musisz się ze
łzami zadziwic, iak miasto Mohylow mogło dźwigac takowe
ciężary y inne temuż podobne, bo ten przeklęty robak ze
dworem swym, stoiąc w zamku od marca 14 do maja 19, toczył y
podjadał miasto, na ktorego wiktt y akkomodacye znaczna spędowana
summa. Ale lubo pan bog był rozgniewany na miasto y karał takowemi
ciężarami. Jednak matka przenayswiętsza, w cudownym obrazie
brackimn uwielbiona, ktora miasto w oblężeniu, tocząc
przenaydroższe łzy, ochroniła ta y dopiero miasto
ochraniała, protegowała y od nieprzyiacioł niewidomie
zastępowała.</p>
<p class=K1>Ten xiąże Mieczyk, rezyduiąc w
Mohylowie, często myslił y takowe miał intęta <sup>▌</sup>,
iakomby sposobem pom[s]cic się nad miastem Mohylowem za wysieczenie przed
tym moskwy w Mohylowie y iakimby sposobem poduscie na to cara j[ego] m[os]ci,
aby miasto w pien wyciąc. Y gdy swe intęta swe objawił przy
bankiecie kniaziu Szeremietewu, staremu kawalerowi y z starych znacznych
familij ydącemu, y drugim officialistom, tamże przy ochocie
będącym, tedy kniaz Szeremietyew stary formalne te słowa
mowił: ½Alexander Daniłowicz Mieczyk, połna gawaritt, na to su
była wayna, moszczna razuraiet połna, szta y naszy byli winawaty.
Smatri noniaczy, nia mnoga li w Polszczy naszych pabita, da budim li mstitca,
da wa wsiom bozyie izwolenije. Plum na eta. Pasmatri, noniaczy miesta Mahylow y
nas samich y sałdatt, dragon y afficerow carskich chlebam y sollu kormitt,
abidy nam nie tworitt, a my at nich błahadarny. Niechay sabie
zdrawstwujutt╗. Także y inni oficerowie znacznieysi to iego intenta onemu
zganili, a ktorzy byli życzliwi miastu, ten sekret iego miastu rewelowali.
<small>\δ.70εß.\</small> </p>
<p class=K1>Ten xiąże Mieczyk, maiąc zły
umysł swoy ukorzeniony w sercu na wycięcie miasta Mohylowa, gdy
iednego czasu (ponieważ miał ten zwyczay, że chodzywał na
nabożęstwo do cerkwi bozey Brackiey) <sup>▐</sup>, stoiąc przed
obrazem nayswiętszey panny Bogorodzicy cudownym, zawzioł sobie
tąż mysl, iakoby mogł swą imprezę do skutku
przyprowadzic, to mysląc omdlał politycznie, bo onego rzuciło. A
od tych czas poprzestał chodzie do cerkwi Brackiey, ale iuż
chodził do s[więtego] Spasa. Y protekcyą panny Mariey ta
intęcya zła onego skutku żadnego nie wzięła.</p>
<p class=K1>Z relacyi tychże oficyalistow woyska
moskiewskiego <sup>▀ </sup>y rożnych ludzi dało się
słyszec, ze ten Alexander Daniłowicz Mieczykow był z
młodych lat stanu podłego, syn iakoby piekarski, że bliny
piekł ociec onego, a on po Moskwie alias na stolicy nosił,
wołiaiąc podług zwyczaju w te słowa: ½Gariaczyie, wot bliny
gariaczyie╗. </p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=Prym><sup>╟</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Intęcya
zła <sup>▐</sup> <i>╤ΩεßΩΦ Γ ≡≤Ωε∩Φ±Φ </i><sup>▀</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Relacya
</p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1>A gdy iednego razu pod czas rekreacij
przejeżdżał się car Piotr Alexiejewicz po stolicy,
pomieniony teraz Mieczyk, a wtedy nazywaiący się Aloszka, niosąc
na głowie necki blinow, a spotkawszy cara smiało, barzo głosno
krzyknoł: ½Gariaczyie, wot bliny gariaczyie╗. Zatrzymał się car
j[ego] m[os]c y spyta ktoby był. Smiało odpowie, iestem <strong id="page271">\271\</strong> syn tego y
tego piekarza. Car j[ego] m[os]c, widząc onego smiałosc, kazał
siesc na swoie sanki. On, porzuciwszy necki z blinami, usiadł na sanki
carskie, a na dworze, zostaiąc w respektach carskich, został
xiążęciem y pierwszym consiliarzem carskim. Ale zostawał
przez swoią hardosc w inwidij drugich, urodzonych xiążąt,
ze gdy car j[ego] m[os]c Piotr Alexiejewicz, monarcha wszemu swiatu
wsławiony, ten swiat doczesny pozegnałł, skarby
xiążęcia Mężyka na skarb odebrane carski, a samego
zesłano w ssyłkę na Sibir, ktory tamże y umarłł.</p>
<p class=K1>Lubo nie wziołem investygacij, kiedy się to
y iakiego czasu działo <sup>└</sup>, iednak słysząc od pewnego
zakonnika tegoż monastera unijackiego na imię Pafnuciusza, ktory
czasu tey transakcij skrył się do Fadrona, ze gdy car j[ego] m[os]c
Piotr Alexiejewicz był w Połocku <small>\δ.71.\</small> z swemi
xiążętami y konsilarzami, także z niemałym woyskiem
swoim, gdy nastąpił festt s[więtych] apostołow Piotra y
Pawła, swięta ruskiego, car j[ego] m[os]c po nabozęstwie rannym,
w cerkwi prawosławney wysłuchanym, słuchaiąc swoich
officierow, xiąząt, generałow powinszowania, ktorzy festem
s[więteg]o Piotra cara j[ego] m[os]ci winszowali, likworem trocha
częstuiąc swoich adherentow podweselił, gdzie był y
Alexander Daniłowicz Mieczykow. A po okazyach swoich, nie czekaiąc
bankietu u cara j[ego] m[os]ci, na czas mały oddalił się do swey
stancij. A ydąc mimo cerkiew unijacką z trefunku poszedł y
wstąpił do cerkwi unijackie, został tam alic kaznodzieja, prawi
kazanie ku pochwale s[więteg]o Piotra, ze iest głową cerkwi, a
potym następcę iego papiezowie. A potrafiwszy Mieczyka w cerkwi
poczoł nazbyt wylewac się z brzegow, wychwalaiąc rzymską
iednosc, a poniżaiąc swięta prawosławiię,
nazywaiąc przeklętą syzmą. Gdy zakączył kazanie
kaznodzieja, Alexander Daniłowicz Mieczykow zaiątrzywszy się
rankorem, idąc mimo kaznodziei, ieszcze na ambonie stoiącego, kiwnoł
kapeluszem y rzekł te formalija: ½Pażdzy, rastakaja twaja mat╗. Y nie
ydąc do stancij swey, powrocił się do cara j[ego] m[os]ci, gdzie
iuż car j[ego] m[os]c odczęsci był napity, spytał Mieczyka,
gdzie był. Odpowiedział, ze był w cerkwi unijackiey y
słuchał kazania. Car spytał: ½Kakawa była propowid? Na
połzu li nam chrystyanom?╗ Rzekł: ½Kakowa połza, poneże tot
kaznadej rymskuju y unijackuju weru woschwalał, swiatuju ze
błahoczestyiu chulił y po premnohu uniczyzał╗. Ktorym
słowem car j[ego] m[os]c roziętrzony wpadł w cholerę, a
zaraz nie dawszy się umitygowac szedł z Mieczykiem y z ynnymi do
cerkwi. A iuż nabozęstwo było skączone, tylko cerkiew
ieszcze nie była zamknięta. A wszedszy w cerkiew, trafił na tego
kaznodzieię, <small>\δ.71εß.\</small> a nie rzekszy mu ni słowa prosto poszedł
do ołtarza, a obaczywszy kielich z nakrywką, gdzie był ahnec
roczny skrył, y patrzał. (A to szukaiąc przyczyny do zawodu) <sup>┴</sup>.
</p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=Prym><sup>└</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Uniyaci
<sup>┴</sup> <i>╤ΩεßΩΦ Γ ≡≤Ωε∩Φ±Φ</i></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1>A gdy kaznodzieja powiedział do cara, że
swieckim nie godzi się tykac się do swiętosci, odpowiedział
car, ze y ia iestem pomazaniec boży, a postawiwszy kielich na prestole
wyszedł z ołtarza. Obaczył obraz s[więteg]o Jozefata,
przypatrując się dużo, spytał się u tego kaznodziey:
½Kakoy su eta swiatoy?╗ Odpowiedział kaznodzieja: ½S[więty]
męczęnik Jozefat╗. ½Da chto su iewo zamuczył?╗ Rzekł kaznodzieja,
że zamęczyła syzma przeklęta. ½Da chto su to syzma?╗
Kaznodzieja powtorzył: ½Syzmatycy przeklęci╗. Znow car: ½Da kak ony
wieriat?╗ Powie: ½Tak wierzą, iak wy wierzycie╗. Za tym słowem zapalił
się car wielkim y nieugaszonym gniewem y rzeki do psa, ktory był przy
nim czarny, cudzoziemski, zły barzo, skazawszy palcem na kaznodzieię:
Huz. W tym momęcie padł pies na kaznodzieję w cerkwi, a na
smierc go kąsał. A gdy dano wiedziec starszemu, przybiegł
starszy na prog cerkiewny, a car, dobywszy szpady czyli puynatu, pchnoł go
pod zebro w piersi, ktory tegoż czasu ducha swego wyplunoł w. . .<sup>┬</sup>
A gdy kaznodzieię ieszcze pies carski niedoiadł <sup>├</sup> y
iuż się zmordował, kazał psowi porzucic, a na wrotach
obwiesie tego kaznodzieię. Czasu ktorey tran[s]akcij gdzie można
zakonnicy się pokryli po kątach, tylko schwycono czterech y tych z
kaznodzieją obiesic roskazał. Unijaci tych piąciu zakonnikow
poczytaią za swiętych y w swiatcy, alias w kalędarz cerkiewny
wpisali. Na ten czas całe miasto w wielkim zostawało
niebespieczęstwie y w strachu. A gdy się zbiegli oficerowie do cara,
za perswazyą onych umitygował się od gniewu y poszedł do
gospody, a hulał y bankietował. A nazajutr przespawszy się
zganił to Mieczykowi, że onego poduscił do takowego aktu,
mowił: ½Alexander, prawa chuda my wczaras zdełali, <small>\δ.72.\</small> wczaras
połna, w drugoy raz nie danasi mnie niczowa╗. A potym tę cerkiew
uniacką napełnic kazał prowiantami, w ktorey przez rok kilka nie
było nabozęstwo, aż poki złe ucichły czasy.
Powiadała o tym psie, co kaznodzieię tardał, że był
cudzaziemski, dziwney szersci, postaci y srogosci <sup>─</sup>. Gdy
zdechł, car j[ego] m[os]c kazał go obłupic a bawełną,
napchac y postanowic miedzy monstrami w tym domu na Moskwie, gdzie rożne
monstra stoią.</p>
<p class=K1>Marca 16-ię przyszedł ukaz do miasta, aby
gotowano suchary na woysko y kilkadziesiąt tysięcy par podkow
konskich. Suchary wydano z miasta, a podkowy przez akomodacye rożnym
oficerom zniesiono.</p>
<p class=K1>Tegoż czasu, gdy iuż nadchodziła
wiosna, lod się wskrył, poczęli moskale budowac mosty, ieden na
Łupołowie, a drugi na samym rogu miasta, to iest gdzie był przed
tym wał drewniany y baszta na brzegu stała. A że była na
ten czas woda wielka, to na baydakach budowano mosty. A z mostu, co przeciwko
Łupołowa, iożdzano gruntami wyszszymi, a choczby gdzie y izba
stała na gruncie wysokim, to zrzucano y było moszczono mostami,
aż koło koscioła Bernardynskiego do samego piekła. A drugi
most pływaiący od stłupow łupołowskich aż pod
Hwozdowkę. Ustawicznoscią ludzi dodawano na robotę mostow
setniami, y były te mosty z wielkim ciężarom ludzi ubogich.
Wał zas drewniany y basztę wszystek porozbierali na mosty.</p>
<p class=K1>Na ten czas ustawicznoscią woysko moskiewskie
piechotne y konne szło przez Mohylow przeciwko szweda, bo iuż szwed
był około Minska. Stancye po mieszczanach <small>\δ.71εß.\</small> ustawiczne byli,
prowianty ustawiczne z mieszczan , wybierali, co wszytko działo się
ż wielkim uciemiężeniem całego miasta.</p>
<p class=K1>Dnia 19 maj xiąże Mieczyk z znaczną
pompą y assistęcyą swych drabantow y dworzan, karawanow
wielbłądow, mułow, juki niosących, z zamku Mohyll[owskiego]
przecz wyiechał, a na mieysce iego do zamku wiechał pułkownik
moskiewski Andrey Włllicz Szarfow <sup>┼</sup>, ktorego miasto także
codzienno musiał z znacznym kosztem wiktowac. </p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=Prym><sup>┬</sup> <i>─αδσσ ΣΓα ±δεΓα
≈α±≥Φ≈φε ±≥σ≡≥√; ε≈σΓΦΣφε, ß√δε </i>tę cerkwie <sup>├</sup> <i>═α∩Φ±αφε φαΣ
±≥≡εΩεΘ </i><sup>─</sup><i> ═α ∩εδσ: </i>Pies <sup>e</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Szarff</p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1>Ale mało co stawszy w zamku, obawiaiąc
się szweda, na Łupołowie miał stancyą. Tegoż
czasu był <strong id="page272">\272\</strong> most robiony w Połuykiewicz kosztem mieskim dla przechodu
woyska moskiewskiego.</p>
<p class=K1>Dnia 20 junia xiąże Mięczyk z
małą asistęcyą iachał przez Mohylow <sup>╞</sup>, a
mało rezyduiąc w miescie wyiechał za Dniepr, bo iuż szwed
był blizko Bobra, ale miastu był ciężki, bo musieli onego
wymyslnym sustętowac kosztem y furażem. Tegoż czasu iachał
przez Mohylow feltmarszałek Barys Petrowicz Szeremetiiew stary. Prowiant
wydawano z miasta barzo ciężki, a to dla tego, aby szwedom nie
było prowiantu. Y soli wydano beczek dwiescie.</p>
<p class=K1>Jula 3-ię jasn[ie]w[ielmożny] j[ego] m[osc]
p[an] Oginski, hetman wiel[ki] W[ielkiego] X[ięstwa] Lit[ewskieg]o,
był w Mohylowie. Tegoż czasu moskwa chciała wypalic miastg, ale
przez znaczne akkomodacye ten jnteres iest uspokojony. A ten, kto chciał
palie, zwał się jenerał atiutantt Szylink. <small>\δ.73.\</small></p>
<p class=K1>W tych dniach ustawicznoscią woysko moskiewskie
piechotne y konne, także tatarze, kałmucy ciągnęli przez
Mohylow pod Hołowczyn, bo iuż szwed był w Hołowczynie ze
wszystkim woyskiem. Tam w Hołowczynie armowało się woysko
moskiewskie <sup>╟</sup>, aby szweda przez rzekę Wabicz, ktora ydzie w
Hołowczynie, nie przepuscie, ale woysko szwedzkie, że było
głodne, wszelkimi siłami stawaiąc przeciw moskwie, moskwę
zdążało. Y w tey batalij wiele moskwy pobito, że przez dni
trzy lud moskiewski, a naybarziey raniony szedł przez Mohylow, a inne pułki
roznemi traktami, są rosproszonę od szweda. Czyniono relacyą,
iż ieżeli by moskwa przez dni trzy mogła szweda utrzymac w
Hołowczynie, to by szwedzkie woysko od głodu pozdychało, bo dla
mnozstwa ludu nie było wiktu chlebnego, po traktach kędy
ciągnęli.</p>
<p class=K1>Na ten czas zadney moskwy nie ostało się w
Mohylowie, ani w zamku nikogo nie było, ale wszyscy przeprawili się
na Łupołow, czekaiąc na przyscie szwedzkie. Tylko było
moskalow człeka 12 w zamku dla wzięcia wiadomosci o ciągnieniu w
Mohylow woyska szwedzkiego.</p>
<p class=K1>Wracam się do materij wyszszey. Ze nim betalija
nastąpiła Hołowczynska, moskale wedle stłupow
łupołowskich czynili wrożkę: zapalono proch y patrzano
podług trybu woiennego na dym (A to działo się dnia niedzielnego
nad wieczor) <sup>╚</sup>. Z tey wrożki zła była otucha, y gdy
woysko szło pod Hołowczyn przeciwko szweda, barzo niewesołe
było. <small>\δ.73εß.\</small></p>
<p class=K1>Przed przysciem krola szwedzkiego z woyskiem do
Mohylowa <sup>╩</sup>, iak bywało puydzie dezdz malęki w lecie, tedy
straszna moc ząbek malękich, bog wie zkąt się to
weźmie, a wszystkie skaczą ku miastu, a nie z miasta. Y tak
bywało ziemię okryią, że nie możno y stąpic, ale
iak uderzyli gorące dni, to wszytkie pogineły.</p>
<p class=K1>Roku 1708. M[ie]s[ią]ca jula 3-ię
wołoszy <sup>╦</sup> koni z pięcsett wpadło do miasta, a
każdy miał słomy pączek uszyty wedle czapki dla znaku.
Rossypali się po ulicach, szukaiąc moskwy. </p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=Prym><sup>╞</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Mieczyk
<sup>╟</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Betalija <sup>╚</sup> <i>╤ΩεßΩΦ Γ ≡≤Ωε∩Φ±Φ </i><sup>╩</sup>
<i>Ha ∩εδσ: </i>Żabki <sup>╦</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Wołosza</p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1>Ale te moskale, co byli 12 w zamku, potrafiwszy onych
wedle stłupa, przeciwko Horanina, przeprawiwszy się dali znac tym
moskalom, ktorzy byli w apparamęcie przeciwko mosta y trzy armatki z
sobą mieli, a zaraz baydaki, na ktorych most, były pootcinene y most
rospuszczony. Zaczym, iak przybiegła wołosza przed most, nic nie
mogli radzie moskwie, a choczay y strzelali na moskwę przez Dniepr, nie
dosięgli. A moskwa tylko dała raz z armatki y ubito iednego
człowieka niewinnego, mohylowca. Tym czasem, iak baydaki iak
popłynęli, kazano przeiąc z ratusza.</p>
<p class=K1>Tegoż czasu, iak wołosza przybiegła na
rynek, iedna osoba mieska znaczna wołała: ½Ey, mosci panowie, broncie
nas od tych <sup>╠</sup>. . . moskalow, bo iuż oni nam do żywego
dojedli╗, ale trafił ze dżdżu pod rynę, iako się
niżey powie. Tegoż czasu wszystek korpus wołoski przodem
przyciągnoł do Mohylowa y stał obozem na obrębie
Ledzkowskim nad Dębrowięką. Comędę miał nad wołosza
generał Kanifer. <small>\δ.74εß.\</small> </p>
<p class=K1>W trzy dni po wołoszy przyciągnoł krol
szwedzki ze wszystkim woyskiem swoim, a stał obozem na polu Buynickim <sup>═</sup>.
Dosc oboz był wielki ze wszelką armaturą. Chodził na tych
czas, iak prętko przybyłł, do krola magistrat, upraszaiąc
klemęcij. Odpowiedział przez tłumacza: ½Ponieważ moskalom
dawaliscie prowianta moskalowi, treba, abyscie y mnie dali╗. Y wraz serio
przykazał, aby woysku wszelka była suficientia. A zaraz rozdzielono
miasto Mohylow na szestnascie<sup>0</sup> kwater. Oficialistowie znaczni y
kwatermistrzowie po domach znacznych mieli stancyą, a sam krul w obozie
mieszkał, a j[ego] m[os]c p[an] Poniatowski, komissarz szwedzki, miał
stancyą w zamku. Iak prętko przybyło woysko szwedzkie <sup>═</sup>,
tak wraz stała na rzeczy wszelkie drożyna, a ile wiktualne nieznosna,
o ktorey niżey będę pisał.</p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=Prym><sup>╠</sup> <i>─αδσσ
τα≈σ≡Ωφ≤≥εσ ±δεΓε </i><sup>╚</sup> <i>═α ∩εδσ: </i>Szwed <sup>╬</sup> <i>╧σ≡σΣσδαφε
Φτ </i>piętnascie; <i>φα ∩εδσ: </i>szesnascie kwater <sup>╧</sup> <i>Ha
∩εδσ: </i>Drożyna</p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1>Po podzieleniu miasta na kwatery, a nie na setnie,
wyszedł ordynans krolewski, aby z kożdey kwatery na dzien wydano
chleba funtow dwanascie tysięcy pięcset y piwa garcy 960. Ztąd
powstała drożyna na zboże, ale na ten czas nikomu zadney nie
było excepcij, ni xięży, ni popom, okrom iednym szpitalow. A ze
niepodobna codzien tak wystarczyc chleba y piwa, tedy przez całą
bytnosc woyska szwedzkiego wydała każda kwatera przez siedem raz po
dwanascie tysięcy pięsett fun[tow] chleba y piwa po garcy 960, oprocz
ze z ratusza wiktowano oficerow po domach znacznych. A ktora kwatera wydac nie
mogła, tedy suplemętowano z ratusza. Wtedy ż po innych kwaterach
brano od funta chleba na piwo <small>\δ.74εß.\</small> po g[rosz]ę 3, a po ynnych po
g[rosz]ę 6. Na ten czas wielie ludzie przyięli biedy, a ynni uciekali
z chałup, tedy ich chałupy y domy rozbierano a na drwa do obozu
wożono.</p>
<p class=K1>Rachunek, iak wiele padło na kożdą
setnie wydawania chleba na woysko na ieden dzien, a wydano takich porcij siedm:</p>
<p class=K1>1. Papinska fun[ow] 4000.</p>
<p class=K1>2. Koskowska fun[tow] 6000.</p>
<p class=K1>3. Trysninska fun[tow] 16000. </p>
<p class=K1>4. Wyhonska fun[tow] 9000.</p>
<p class=K1>5. Dobrosołowska fun[tow] 15000.</p>
<p class=K1>6. Ledzkowska [funtow] 15000.</p>
<p class=K1>7. Nahorska fun[tow] 8000.</p>
<p class=K1>8. Kurdziemowska fun[tow] 12000.</p>
<p class=K1>9. Hrywlanska [funtow] 16000.</p>
<p class=K1>10. Perechrescinska [funtow] 12000.</p>
<p class=K1>11. Słobodzka funt[ow] 4000.</p>
<p class=K1>12. Berezka f[untow] 12000. </p>
<p class=K1>13. Ostrozka [funtow] 47000. </p>
<p class=K1>14. Łupołowska f[untow] 15000.</p>
<p class=K1>15. Troiecka fun[tow] 4000.</p>
<p class=K1>Czyni summaryusz porcij chleba funtow dwakroc sto tysięcy, dico 200000. <strong id="page273">\273\</strong></p>
<p class=K1>Krol szwedzki <sup>╨</sup> gdy ieszcze nikomu nie
był znajomy, bo bez zadney assistęcij z iednym chłopcem
iezdził po miescie, przyiechawszy przed ratusz, gdzie chleb przedaią,
spytał się przez chłopca tłumacza: ½Wiele chcesz za ten
bochenak chleba?╗ Białogłowa zaprosiła iakową tam cena.
Tedy krol tłumaczowi kazał zważyc. Tłumacz, dostawszy
gwicht niemiecki z kieszeni, zważył, alic zaległ funt po
g[rosz]ę 9. Ztąd krol roskazał, że kto nie wyda chleba, aby
za ffunt płaciłł po g[rosz]ę 9.</p>
<p class=K1>Szwedzi, iak przybyli do Mohylowa, zaraz klasztor
Buynicki zrabowali funditus, zakonnikow porospędzali, że y dusza
żywa w klasztorze nie została, cerkiew drewnianą,
starożyntą, Zasnienia nayswiętszey panny Buynicką
rozebrali, a tym drzewem pomoscili mosty po hatkach, po podgurzu
będących. A gdy czasu iednego krol szwedzki obiezdzał woysko y
farposty, ładąc iednym mostem, gdy ynni <small>\δ.75.\</small> officerowie wprzod
iachali y przejechali, kon krolewski, ktory miał na sobie inkluzy,
żadną miaro puscsc nie chciał przez most. Krol temu barzo
się zdumiawszy, przypatrował się mostu, a widząc dwie deski
na nim lezące, kazał przewrocie. Aż na jedney desce obraz
spasitelew, a na drugiey bohorodyczen, oba obrazy namiesne z rozebraney cerkwi
Buynickiey. Kazał one na stronę odstawie, a na ten czas kon przez
most poszedł <sup>╤</sup>. Potym krol, dowiedziawszy się o tey
kwaterze, czyja to była, winnych dwoch za ten uczynek kazał obiesic,
a obrazy zaniesc do klasztoru pustego.</p>
<p class=K1>Szwedzi, piechota, a naywięcey wszytko finowie
chrakternicy, mało co odpoczywszy, poczęli budowac most <sup>╥ </sup>w
Papince przeciwko Horanina, na ktory most nie mało budynkow znacznych, nad
Dębrowną stoiących, rozebrano, bo bierwiona prowadzili
Dębrowną wpław, a potym Dnieprem aż ku mostu. A
pobudowawszy most, postawili przy moscie dziesięc armat y chrzostem
zakryli.</p>
<p class=K1>Na ten czas kałmycy y tatarze byli w
Chołmie y po ynnych mieyscach, ktorzy często bywało
nabiegaią po kilkaset koni na Łupołow, ale Łupołowowi
nic nie szkodzili, przybiegała y do mostu y strzelaiąc. Krol szwedzki
z tego ciesząc się, przyiezdza bywało na wywod rynkowy, a
dostawszy perspektywy patrzy na nich y rozmawiaiąc z officerami smieje
się, mowią: ½Szelm, tatar moskwiter╗. Ciż tatarowie, iak
potrafią z tamtego boku Dniepra, że pod Cho[ł]mem szwedzi abo
wołosza kosią trawę, przepłynowszy przez Dniepr nadzy z
dzidą y szablą, wraz ich pokolą. Y tak trudno było szwedom
y wołoszy w małym poczcie iezdzic po trawę, ale z znaczną
assistęcyą gromadnie iezdzili.</p>
<p class=K1>Krol szwedzki był młody, nad lat
trzydziescie nie miał, był wzrostu wysokiego, cieki, twarz miał
ospowatąy, nosa <small>\δ.75εß.\</small> długiego, pleczysty, twarzy
przedługowatey, czuprynę miał pod nożyczki
strzyżoną. A ilesmy kilkanascie razy widzieli, wszytko w sukniach
iednych, bo miał pod spodem portki y kamizelę łosiną, a
wierzchnią granatową, sukienną, oblamowaną tylko galonem; y
na koniu iednym iezdzywał nie zbytt wysmienitym, tylko że inkluzy
maiącym.</p>
<p class=K1>O drogosci na ten czas będącey.</p>
<p class=K1>Gdy iuż gorzałkę skarbową
mieyską pobrano na woysko, wszczęło się to, że kozdemu
wolno było szynkowac, iako to markietanom y innym <sup>╘</sup>. </p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=Prym><sup>╨ </sup><i>Ha ∩εδσ: </i>Krol <sup>╤</sup> <i>tła ∩εδσ: </i>Cud <sup>╥</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Most
<sup>╙ </sup><i>Ha ∩εδσ: </i>O postaci krola <sup>╘ </sup><i>Ha ∩εδσ: </i>Drożyna</p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1>Na ten czas za hawst wodki płacono g[rosz]ę
10, a kwartę ù złotych trzy, mleka korowatkę g[rosz]ę 3,
krup kwarta g[rosz]ę 15, piwa garniec złoty, pirog groszowy
g[rosz]ę 6, obarzanek dwuszelągowy g[rosz]ę 3, syr zwyczayny, co
po g[rosz]ę 10, złło[tych] 3, masło, co przed tym garnuszek
g[rosz]ę 15, płacono złło[tych] 3, y wszytkie rzeczy
wiktualne barzo a barzo drogo szwedzi w miescie y w obozie płacili. Ale ze
lud był głodny, że prętko się chwycili do iedzenia, ztąd
wiele szwedow poumierało, koni, ktorych pojono w Dnieprze, zdychali, ale
naywięcey poili w Dębrownie. Na wydawanie prowiantu chlebnego na
woysko naywięcey skupowano chleb pieczony z Łupołowa <sup>╒</sup>,
bo tam był lud zapasny w zboże.</p>
<p class=K1>Przy wydawaniu prowiantu chlebnego y piwnego wypadli
z roskazu krola szwedzkiego assygnacye <sup>╓</sup>, aby y contrybucye
pieniązne miasto płaciło na woysko szwedzkie. Musiało
ostatnie swoie fortuny tracie y wydawac summy na woysko szwedzkie, iako tu
widzisz:</p>
<p class=K1>╣ 1. Na regiment Uesterbotens wyliczono tal[arow] bit[ych]
1437</p>
<p class=K1>╣ 2. Na regiment Uasmalans infanterium ù tall[arow]
bitych 500</p>
<p class=K1>╣ 3. Na regiment Ostgiote infanterius ù tall[arow]
bit[ych] 977</p>
<p class=K1>╣ 4. Na regiment Uplands ù tall[arow] bit[ych] 700</p>
<p class=K1>╣ 5. Na regiment Dahhe ù tall[arow] bit[ych] 550 <small>\δ.76.\</small>
</p>
<p class=K1>╣ 6. Na regiment Nilands ù tall[arow] bitych 1743</p>
<p class=K1>╣ 10. Na regiment Drabannt ù tall[arow] bit[ych] 443</p>
<p class=K1>Na Espenner companią ù tall[arow bitych] 240</p>
<p class=K1>╣ 12. Na Leibregiment ù talfarow] błt[ych] 1025</p>
<p class=K1>╣ 15. Na leibgwarde ù talfarow] bitfych] 501</p>
<p class=K1>╣ 11. Na regiment Wołoski ù talfarow] bitfych]
1200</p>
<p class=K1>Na regiment Dahhe ù talfarow bitych] 200</p>
<p class=K1>A gdy iuż mieszczanie y całe miasto za
cięzkiemi exekucyami wyikrzyło się, y cale już nie było
gdzie wziąc summy ani gdzie zapożyczyc, a jeszcze trzeba było
wydac summę na pięc regimentow, iako to:</p>
<p class=K1>╣ 7. Smollans regimentt.</p>
<p class=K1>╣ 8 et 15. Gwarde.</p>
<p class=K1>╣ 9. Nerkę y Wermalendz.</p>
<p class=K1>╣ 13. Ostiote kawallerie.</p>
<p class=K1>╣ 14. Artollerie.</p>
<p class=K1>Za wyszłemi tedy od krola assygnacyami y na
znaczne mieszczany paletami mieszczan co moznieyszych exek\vowano, do sklepow
sadzano, morzono głodem, do wody nagich sadzano, na balki zawieszano, owo
zgoła nieznosnie pastwiono się. A tak wyexekwowano na pomienione
regimenta tall[arow] bitfych] 1132.</p>
<p class=K1>Nie kątętuiąc się krol szwedzki
takowemi prowiantowemi y pienią żnemi kontrybucyami obiachał sam
cerkwi znacznieysze, gdzie mało co widząc srebra po obrazach, (bo co
znacznieyszego było pochowano w ziemi) <sup>╫</sup>. Iednak że
maiąc wiadomosc od żydow, ze w carkwiach znaczne okazuje się
srebro, wydał ordynans, aby wraz z cerkwi wydano srebra na kilkasett
funtow <small>\δ.76.\</small> (gdyż w obozie szwedzkim ustawi cznoscią moneta
robiona szwedzka była) <sup>╪</sup>, grożąc, iesli nie
wydadzą srebra, każę wszysto zrabowac y miasto spalic. A tak
mieszczanie, zostaiąc w ręku srogiego nieprzyiaciela, musieli srebra
cerkiewnego wydac, iako to z cerkwi Brackiey mohyllo[wskiey]: jedna szata
srebrnopozłocista z obrazu naswiętszey panny Mariey namiesnego, 3
szaty mnieyszych, 6 lamp wiszących <sup>┘</sup>, 2 kadzilnice, 100 tablic
wielkich, i szata z obrazu <strong id="page274">\274\</strong> nayswiętszey panny Bohosłowskiey przy
kryłosie stoiącey, 30 tablic; srebra łomanego w rożnych
sztukach, w kubkach, czarkach, ktore było zbierane na szatę na obraz
nayswiętszey panny Maryey Bromney. </p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=Prym><sup>╒</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Łupołow
<sup>╓</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Summa <sup>╫</sup> <i>╤ΩεßΩΦ 6 ≡≤Ωε∩Φ±Φ </i><sup>╪</sup>
<i>╤ΩεßΩΦ Γ ≡≤Ωε∩Φ±Φ </i><sup>┘</sup> <i>═α ∩εδσ: </i>Srebro</p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1>Z cerkwi s[więtego] Mikołaja: szatę z
obraza s[więtego] Dimitrego, l kadzilnicę wielką srebrną, 4
lampy wiszących, 50 tablic dużych. Także z rożnych cerkwi
nie mało wzięto szat, lamp, kadzideł, krzyżow, lamp,
tablic, kielichow y ynnego naczynia srebnego <sup>█</sup>, lichtarzow, y wydano
na woysko szwedzkie. Co wszystko wyszwyrażone srebro ważyło
funtow trzysta szescdziesiątt cztyry, dico funtt[ow] 364.</p>
<p class=K1>A gdy iuż dużo odpoczęli Szwedzi przed
wyprawą woyska za Dniepr bez żadnego respektu, gdzie co w kogo
znaleziono z wiktualnych rzeczy, czy to zboża, sadły, słoniny,
pszenice, owsa (ktorego na kilka tysięcy miarek przy prowiancie wydano) <sup>▌</sup>,
krupy, iagły ù wszytko pozabierano do obozu, a za tym woysko
poczęło się przeprawowac za Dniepr przez most na ten bok. Na ten
czas y kromy rewidowano, szukaiąc rzeczy<i> </i>wiktualnych y
pieniędzy, <small>\δ.77.\</small> a magistrat siedział pod wartą
scisłą.</p>
<p class=K1>Dnia czternastego awgusta podług starego
kalędarzą krol szwedzki przebrał się na tamte stronę
rzeki Dniepra, a nocował z obozem pod gurą na włokach mieskich,
ktore y dopiero zowią się Zmiana szwedzka. Nazajutrz magistrat
roczny, ktory był pod wartą, pobrano y poprowadzono w niewolę do
obozu szwedzkiego, gdzie przez kilka dni będąc za instancyą
j[ego] m[osci] p[ana] Poniatowskiego, komissarza, ledwo się rekuperowali,
za ktorą instancyą zapłacili czerwonych złotych sto y
talarow bitych sto. Gdy iuż ostatek szwedow y wołochow
przeprawił się na tamten bok Dniepra, wraz kazano mosty, bo byli dwa
ieden wedle drugiego, porozbierac, iako ż y porozbierano.</p>
<p class=K1>Na ten czas było takowe echo, że krol
szwedzki ze wszystkim swym woyskiem miał ciągnąc na
Smolęsk, ale ze miał od Mazepy posłow potajemnych,
wokuiących onego w kraje Małorosyskie, bo Mazepa <sup>▐</sup>
chciał się wybic z poddanstwa moskiewskiego a bysc
xiążęciem udzielnym, deklaruiąc, że gdy kozackie
woysko złączy się z szwedzkim, będzie nieprzewycię
żonę. A tak krol szwedzki z swym woyskiem pociągnol na
Ukraynę, posłuchawszy hetmana ukraynskiego Mazepy.</p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=Prym><sup>█</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Waga
<sup>▌</sup> <i>╤ΩεßΩΦ Γ ≡≤Ωε∩Φ±Φ </i><sup>▐</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Mazepa</p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1>Tu dla pamiątki przyszłemu wiekowi
kładę, wiele ta inkursya szwedzka kosztowała miastu, oprocz
prywatnych expęsow. Z kwater szesnastu wydano piwa na woysko szwedzkie
garcow dziewięcdziesiąt dwa tysiące sto szescdziesiąt,
garniec po g[rosz]ę 12, zapłacono 36 864. Chleb także co
wydawano z kwater funt[ow], rachuiąc po g[rosz]ę 9, czyni 360 000.
Pospołu czyni trzykroc sto tysięcy <small>\δ.77εß.\</small> dziewiędziesiąt
szesc tysięcy osmset szescdziesiąt cztyry, dico 396 864. Gotowey
summy na regimenta wespoł z rekuperacyą magistratu z niewoli
szwedzkiey wydano z miasta talarow bitych dziesięc tysięc
dziewięcset czterdziescie osm, dico 10 948,</p>
<p class=K1>Oprocz też tych wszystkich tak gwałtownych
y znacznych expęsow osobliwie tu namieniam, że robienie mostow,
dawanie żelaza na mosty y do obozu, dawanie juchty, akomodacya
pieniężna jenerałom, majorom, regimenskwatermistrzom, starszynie
wołoskiey y jnnym oficyalistom, wiktowanie tychże officialistow,
ktorzy stali po rożnych gospodach, ktorzym dawano osobliwe wina,
rożne miody. A miodu był garniec po złotych pięc, jndyki po
talaru bitym, gęsi po złotych cztyry, faska masła po
złotych siedmdziesiąt, y trudno wszytkiego wypisac, kurcze
złło[tych] 2, pisklę złoty ieden. Także za
assygnacyami wołochom dawano sukna, pasy perskie, czapki, także y
szwedzkim offitialistom sukna y łudany, chodzenie przez kilka razy do
krola szwedzkiego z suplikami. Tudzież przez całą bytnosc
szwedzką exekucya <sup>▀ </sup>szwedzka y wołoska na przemiany
stała na ratuszu y z konmi, ktorych także znacznie wiktowano przez
tygodnia pułszosta, ze na ten czas codzięnno na iedne konie
officerskie y na te, ktorzy stali na exekucij, kupowano trawy za złotych
szescdziesiąt, naymniey piędziesiąt co dzien <sup>└</sup>. Po
łąkach zas kałmucy moskiewscy trawy kosie nie dopuszczali. Owies
po gospodach, piwo y miod beczkami, korzenia rożne <small>\δ.78.\</small> y ynne
wiktualne rzeczy, co by jeno roskazano, musiano z miasta dawac, ktore
expęsa zważywszy y dobrze zrozumiawszy tak kładę, że
kosztowały miastu mało kładąc sto tysięcy, dico
100000.</p>
<p class=K1>A gdy iuż ten Lucyper z swym woyskiem poszed na
Ukraynę, iednak po rożnych miasteczkach, iako to w Smolanach y
yndziey moskwy dosc było. Mieszczanie tedy, czy to kto miał z
towarow, czy z fant, czy innych rzeczy skrytego w ziemi, poczęli dostawac,
nie obawiaiąc się na siebie żadney klęski.</p>
<p class=K1>Septembra 2 dnia niedźwiedź dziki <sup>┴</sup>,
dosc machyna wielka, czarniutęki, połyskujący się, szersc
na nim była mała (bo go zabitego przywieziono do ratusza, iakosmy
widzieli) <sup>┬</sup>, wpadł do miasta po wschodzie słonca,
chłopca w sadzie zabił, białogłowe ranił, a biegł
w bronię Szkłowską. A gdy położył się w
iednym sadzie, obstąpili go ludzie z muszkietami y zabili, a
wzłożywszy na woź zaprowadzili do ratusza. Było te monstrum
z podziwieniem ludzkim, ale ludzie starzy mieli to za zły prognostyk.</p>
<p class=K1>Roku 1708 m[ie]s[ią]ca [septem]bra <sup>├</sup>
8-ię na s[więtego] męczenika <sup>─</sup> Sozonta, w wilią
Narodzenia nayswiętszey panny pan bog długo cierpiący,
karaiąc miasto za grzechi nasze ciężkie, dopuscił to, ze
miasto Mohylow, acz od szweda złupione, zostaiąc budowne w domy,
kromy, w swiątnice panskie, za ieden dzien przez ogien obrociło
się w proch y w popioł. Abowiern za ukazem cara Petra Alexiejewicza
wysznamienionego dnia rowno ze wschodem słonca moskwa, kałmucy y
tatarze ze wsząd otoczyli miasto. Pozamykano bramy, wderzono <small>\δ.78εß.\</small> w
bęben na trwogę, obaczą a iuż zamek gory. Otworzono bromy,
proszono klemęcij, ale trudno, tylko dano frysztu na godzinę y
karauł przystawiono, poki xięgi mieskie poznoszoną z ratusza do
sklepu. Tu kałmucy kromy odbijają, rabuią, z drugiego konca
palą, obaczysz alic ludzi z sukien obieraią, pieniędzy
macaią, cerkwie odbyaią, rabuią, a gdy iuż, iednym
słowem mowiąc, ostrog się zagorzał, rzucili się na
przedmiescia, domy znaczne naprzod zrabowali. A gdy iuż ze wszech stron
ogien się zawszczoł, zrabowawszy miasto funditus y zapaliwszy, przecz
odiechali. Cerkiew s[więtego] Mikołaja gdy kałmucy odbili y
skrzynie poodbijawszy, niektore dla ognia przecz odiechali, a sami so smielszy
mieszczanie dokączyli. Nawet popi y pałamarze mikolscy dobrze
się spanoszyli. Na ten czas kozdy niesmiały od swoicy substancij
uciekał, a ten, ktory nic nie miał, cudzym dobrym wspomogł
się.</p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=Prym><sup>▀</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Exekucya
po 50 ludzi na dzien</p>
<p class=Prym><sup>└</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>codzieno
<sup>┴</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Niedźwiedź <sup>┬</sup> <i>╤ΩεßΩΦ Γ
≡≤Ωε∩Φ±Φ </i><sup>├</sup> <i>B ≡≤Ωε∩Φ±Φ 7 </i>bra <sup>─</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Pozar <strong id="page275">\275\</strong></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1>Na ten czas, gdy iuż gniew panski, zapalczywosc
bożka za grzechy ludzkie przez ogien rospłynoł się po
całym miescie, małżonek o żonie, a żona o
małżąnku nie wiedząc, chwytaiąc tylko dzieci
małe, przecz z miasta gdzie mogąc uciekali do lasow, do rowow, do
Buynicz, do Kotusza, ile gdzie kto mogł skrzyc się. Abowiem gdy
miasto zapalono, tu ynsi krzyczą: ½Oto moskwa wycina miasto╗. Nie jeden
wtedy z tak wielkiego strachu rzekł w sercu apokaliptyczne słowa:
½Gury-gury, przytulcie nas, abowiem kto ż zcierzpi dzien gniewu panskiego.
. .╗. Na ten czas lud pobożny y zakamieniały ostatnią
musiał wylec łzę, kiedy ozdobne swiątnicę panskie
gorą, krzyże zdobiące, <small>\δ.79.\</small> cerkwie boże pomalęku
się ku ziemi od ognia rozgorzawszy się na ziemię walą
się, kopuły cerkiewne znacznym sumpum reparowane gorzeią, a
błachi od ogniowego impetu po powietrzu iak ptaczki lataią, dzwony od
impetu sami dzwonią, domy gospodarskie bez żadnego poratunku przez
ogien w proch się obracaią ktorego to strachu trudno wypisac,
łaskawy czytelniku. Day, miłoserdny panie, abysmy do dnia
sądnego takiey plagi na sobie nie doznawali.</p>
<p class=K1>Na ten czas zgorzała cerkiew kathedralna
s[więtego] Spasa <sup>┼</sup>, ieszcze staroswieckich czasow budowana, na
ktorą cerkiew drzewo było wożone z Hwożdowki, bo na ten
czas tam była puszcza, gdzie teraz ludzie mieszkała. Y dzwony wielkie
y melodyine spaskie porozlewali się. Także cerkwi Brackiey <sup>╞</sup>
wierzch y kopuły oney ozdobne pogorzeli, ołtarz w cerkwi przez
ratunek ludzki w całosci ostał się, u dzwonow kłodki
pogorzeli, ale dzwonom nic nie szkodziło, bo stały na oknach.
Także y zeger bracki zgorzałł<sup>3</sup>. Obraz
nayswiętszey panny Bramney <sup>╚</sup>, ktory był na murze
staroswieckich czasow malowany, zgorzałł, bo od ognia wielkiego
tynkowanie od muru poopadało. Cerkiew bliźnia Woskresęska
funditus zgorzała y dzwony porozlewali się. W cerkiewi
s[więtego] Mikołaja także ozdobne y wysmienite kopuły
pogorzeli <sup>╩</sup>. W cerkwi samey chory y drzwi wszytkie pogorzeli,
zaczęli się byli y ławki gorzec, ale ludzie ławki
porozbierali y ołtarz odbronili. Kłodki u dzwonow pogorzeli, a dzwon
większy <sup>╦</sup>, iak leciał na okno a oparł się na
bile, znacznie się od tego padnienia zwierzchu rozrysowałł. <small>\δ.79εß.\</small>
Ynne zas cerkwie boże <sup>╠</sup>, jako to dalnia Woskresęska,
Hleboboryska, Preczyszczęska, Jllinska, Pokrowska z predestynacij bozkiey
w całosci ostały się. Łupołowa nie palono <sup>═</sup>,
bo czołny y prom zaraz pospuszczano wniz Dnieprem, a tak przedobyc
się nie mogli.</p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=Prym><sup>e</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Spas
<sup>╞</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Bractwo <sup>╟</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Zegier <sup>╚</sup>
<i>Ha ∩εδσ: </i>Obraz <sup>╩</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>s. Mikołaja <sup>╦</sup>
<i>Ha ∩εδσ: </i>Dzwon <sup>╠</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Cerkwie <sup>═</sup> <i>Ha
∩εδσ: </i>Łupołow</p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1>Y to też namieniam, że potym taka była
wiadomosc, iż ieżeliby mieszczanie tym przysłanym dla palenia
miasta kałmykom, tatarom y moskwie miało się sprzeciwiac albo
obronną ręką bronie się, to o mil dwie stało kilka
pułkow, zadaniem wiedziec mieli ukaz miasto mieczem y ogniem funditus
wyplondrowac, ale pan bog miasto od miecza bronił. Tu się wracam do
pierwszey propozycij.</p>
<p class=K1>Nazajutz po nieszczęsliwym spaleniu miasta, gdy
iuż wszytko się, w proch obrociło, ogien ustał, bo iuż
nie było czemu gorzec, ieden drugiego szukaią, dzieci małe bez
mleka, bez kołebek, płaczą, podrosłe jesc proszą, ale
trudno bo wszytko pogorzało. A gdy ieden drugiego znalazszy ydą na
swe gospodarze popielisko, ale opoznac nie mogą, gdzie mieszkali, chyba
iedno po piecach dochodzili, bo y sady wszytkie funditus pogorzeli, że nie
było gdzie się od zimna y od dżdżu przytulic. A tak ynni w
sąsiedzttwo, gdy gdzie iaka chałupa zcelała, prosili się,
ubodzy ziemianki kopali y rożnych sposobow zażywali, nim się
rospatrzyli. Ynsi zas chałupy mizerne, komu stawało poczęli
budowac.</p>
<p class=K1>Na trzeci dzien pożaru kozdy swoich fant
poszedłł szukac, a ile mieszkaiące przy cerwki s[więtego]
Mikołaja, bo skrzynie wszytkie poodbijane y połupane były, alic
tam kupa rożnego odzenia, owdzie także kupa rożnych fant, bo w
tak prętkim czasie nie mozno onych było skryc do ziemi, a tak kto co
swego opoznał, brał do siebie. Tylko naywięcey znaczny <small>\δ.80.\</small> miedzy
białogłowami był spor o fanty płocienne, bo y ta, ktora nie
miała, mowiła, że to moie, a druga mowi moie. Ztąd trudno
było rozeznac onych zwadę. Iednak ze wszytko, kto co opoznał,
porozbierano. Na ten czas w cerkwi s[więtego] Mikołaja przez dwa
tygodnie nie było nabozęstwa, gdyż y białogłowy po
ołtarzach chodzili, szukaiąc swego ubozstwa. Y tak de novo cerkiew
musiano poswięcac.</p>
<p class=K1>Tegoż czasu była rewizya po domach, ktore w
całosci zostali, także y na Łupołowie y na Zatraietczu
szukano, sztychowano po jzbach, po komorach, po pogrzebach. Y niemało tak
z fant, iako y z towarow kramnych u rożnych ludzi poznaleziono, ktorzy
czołneczkami małemi podbiegaiąc chwytali cudzą
substancyą, a tak kto co swego opoznał, porozbierano.</p>
<p class=K1>Po spaleniu tedy miasta dało się
słyszec, że jenerał Leonhofft<sup>0</sup> ciągnie z
woyskiem szwedzkim, maiąc przy sobie piechoty y konnych dwadziescie
pięc tysięcy głownego y bitnego ludu, wslad za krulem szwedzkim,
bo za iedno woysku trudno było ciągnoc, bo na rzeczy strawne
skąpo było w Litwie y na Rusi.</p>
<p class=K1>Wraz po spaleniu miasta niejakisci pułkownik
Chmara, polak, z swoią wszywa dywizyą ocucił się, ktory
był przeciwko Moskwie powstał, a naybarziey gdzie kogo napadł po
drogach rozbijał. Y ten, gdy przybył do Mohylowa w koni
kilkadziesiąt, musiało miasto onego strawowac y akomodowac się.</p>
<p class=K1>Tego roku 1708 komorę celną trzymał
Mowsza Horelik. Po spaleniu tedy miasta najoł sobie dom do mieszkania u
oyca Jana Bobkowicza, przezbitera cerkwi Woskresęskiey blizniey, y tam
mieszkał. Po spaleniu tedy miasta zaraz mieszczanin mohylowski na
imię Radion Chomicz <small>\δ.80εß.\</small> Podpisek przyprowadził kilka fur
towarow rożnych, iako to wodki, soli, tytunu et cet[era]. Y gdy
poszedł na odprawę celną, tam się zamowił alias
się powadził z Mowsza Horelikiem, pisarzem (bo ten Horelik był
wielki na mieszczan napastnik) <sup>╧</sup>. Wzięto u niego na skarb
woź czyli drugi towaru do stancij celney. On, pomieniony Radion Podpisek,
chcąc pomstę uczynic (gdyż mniemał, że po spaleniu
miasta nie będzie zwierzchnosci ani sprawiedliwosci) <sup>╨</sup>,
zebrał kupę swawolnych ludzi, miedzy ktoremi byli y gospodarze,
chcąc zabic Mowsze-pisarza. A napoywszy dobrze wodką tę swoią
kąpania, w nocy z kijami poszli, dom, gdzie ten Horelik mieszkał,
obstąpili, a gdy poczęli szeptac pod oknami, Horelik widzi, ze
złe, komornym oknem tylnim z żoną wysunowszy się
cichutęko uciekł. A pomieniony Radion z swowolną kupą <sup>╤</sup>
po oknach w jzbie okna, dzwi poodbijali, nalezli, żyda lezącego y
milczącego, <strong id="page276">\276\</strong> tescia pomienionego Mowszy, na jmie Uryasza, wziowszy onego
przy tłukli, a mniemając, że to Mowsza Horelik, zabitego na woz
włożyli y zaprowadziwszy do Dniepra utopili. </p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=Prym><sup>╬ </sup><i>Ha ∩εδσ: </i>Leonhofft <sup>╧</sup> <i>╤ΩεßΩΦ Γ ≡≤Ωε∩Φ±Φ </i><sup>╨</sup> <i>╤ΩεßΩΦ
Γ ≡≤Ωε∩Φ±Φ </i><sup>╤</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Zaboystwo</p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1>A po uczynku znow napiwszy się gorzałki
spac się pokładli. A insi, rozumnieysi, widząc, że
złe, nie czekaiąc dnia z Mohylowa w nogi. A gdy iuż w nocy ten
warchol nadcichł, Mowsza Horelik wraz do woyta, opowiedział taki
niesłuszny kryminalny excess. Dano z ratusza żołnierzow y zaraz
tych excessantow spiących pobrano y samego pryncypała Podpiska
okowano y do turmy złodzieyskiey osadzono. Nazajutrz y żyda z Dniepru
wywleczono. Siedzieli ci excessantowie w turmie przez dwa abo trzy tygodnie, a
zatym Radionowi zapiekszy klucz w pirogu podano, ktory srzod ciemney nocy tym
kluczem okowy odemknoł a pogruchotawszy gratę w oknie samotrzec
uciekł na Ukraynę.</p>
<p class=K1>A gdy stroż alias gospodarz sekwestrowy to
usłyszał, drugim uciekac nie dopucsił, a prętko dzien tych
excessantow, <small>\δ.81.\</small> gdzie y żony z małemi dziecmi byli, gdyż
małząkowie pouciekali, a to działo się przeciwko niedzieli,
pobrano z turmy, a posądzano w bromie Oleyney, gdzie przed tym byli
złożone prochi y kuli mieskie. Ktorzy to więźniowie ni o
czym nie wiedząc a siedząc w ciemnosci tutun kurzyli. Alic z trefunku
upadło kawałek gombki na ziemię, a tam w kącie był
zgrzeblony proch na ziemi goły. Od ktorey to gąbki pierwiey
pomałęku poczęło gorzec, a potym niby z armaty iakiey
szuneło, gdzie w tym schowaniu sklepienie wyrwało y ten rog bromy,
ktory stoi od Dniepra, z obu stron rozrysowało. Tylkoż fundament
mocny nie dopuscił ze wszystkim upasc temu rogowi. Białogłowe z
dziecięciem zabiło y dwu męszczyn, ynnych pokaleczono. Tedy
skaleczonych y zdrowych, ktorzy zostali, znow do turmy pobrano, a umarłych
dali pogrzesc. Na ten czas poczoł był lud wołac wyciąc w
pien żydow, niech się nie cieszą ze krwi chrzescianskiey, ale to
pohamowano.</p>
<p class=K1>Dnia 18 [septem]bra <sup>╥</sup> przybyło
kilkasett koni od jenerała Leonhoffa <sup>╙</sup>, aby gotowano z miasta
prowiant na woysko szwedzkie dyyizij generała Leonhofta, ale miasto
exkuzowalo się spaleniem, głodem y niedostatkiem. Iednak tym
ordynowanym akomodowac się musiało y wraz wysłano dwoch burmistrzow
do generała Leonhofta z prozbą, aby nie ciągnoł na Mohylow.
A tak jenerał, informuiąc się z relacij swych y mieskich
posłanych, ciągnoł na Szkłow, odwrociwszy od Mohylowa, y w
Szkłowie wzioł znaczny prowiant y kątrybucyą
pieniężna, a ze Szkłowa pociągnołł na Lesne,
dzierżawy jch m[os]ciow p[anow] Serafinowiczow, w siad za krolem. Na ten
czas woysko moskiewskie znaczne nie<small>\δ.81εß.\</small>opodal Lesney, na tamtey stronie
Dniepra skupiło się, y sam car j[ego] m[os]c Piotr Alexiejewicz był
na tey betalij. A to się działo o samych zamrozkach.
Ogarnęła moskwa zewsząd Leonhoffta, potykano się z obu
stron kawalersko. Sam car j[ego] m[os]c, biegaiąc miedzy pułkami, te
formalne słowa mowił: ½Radieyte, bratcy, bogu y gosudariu╗. Na koniu
swoim uwijaiąc się mocno. A gdy iuż woysko się
zmieszało, wzięli się na bagnety <sup>╘</sup>. </p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=Prym><sup>╥ </sup><i>B ≡≤Ωε∩Φ±Φ </i>18 bra <sup>╙</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Leonhofft <sup>╘ </sup><i>Ha ∩εδσ: </i>Betalia</p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1>Y lubo moskwy dosc pobito, iednak przy moskalu
stało zwycięzstwo, bo wiele szweda do puszczy y lasow
pouciekało, a gdy iuż noc nadeszła y wybębniono na pokoy
tym czasem nim ta betalia przestała. Leonhofft jenerał we czterech
tysiącach daleko się oczunoł. Tam wiele okoliczney szlachcie y
chłopom podostawało się skarbow, koni, sukien, wozow, flint, szpad,
kul et cett[era] szwedzkich y rozney zdobyczy <sup>╒</sup>. Ktore to woysko
szwedzkie y mosty skurzane z sobą wiozło dla przeprawy na rzekach,
ale to wszytko pogineło pod Lesną. Przez kilka tydniow nie możno
tam było iezdzic drogami dla barzo znacznego trupu <sup>╓</sup>, bo psy y
zwierze nad trupem było się rozbestwiło, chyba znaczną
kupą y gromadnie z strzelbą.</p>
<p class=K1>Tegoż czasu wiele szwedow niedoboykow, ktorzy do
lasow czynili ucieczkę, nie gromadnie, ale po dziesięc, po 15
człowieka nazad się wracali przez Mohylow, rzadko ktory w barwie, ale
okrywszy się rogożami <sup>╫</sup>. Ale pod wątpieniem, aby
ktory miał przyciągnąc z szwedow do swey oyczyzny, bo onych
szlachzta y chłopi po wioskach zabijali z tey przyczyny, że Szwedzi
ydąc drogą na Ukraynę lud tuteyszych męczyli dla prowiantow.</p>
<p class=K1>A lubo iuż inkursya szwedzka ucichła, bo
iuż krol y z Leonhoftem oparł się w krajach
Małorossyiskich, iednak moskwa przejazdem y stancyą byli w Mohylowie,
ktorym także miasto prowianty dawało y wiktowali. A w Bychowie
prasidium moskiewskie znaczne było, nad ktoremi był komędantt
Woroncow pułkownik, y ten za prowiant, aby wieźli z Mohylowa do
Bychowa, po pazarze chciał miasto exekwowac, ktorego za prowiant pogodzili
rublow dwiescie. <small>\δ.82.\</small> </p>
<p class=K1>Obraz nayswiętszey panny Marij Bogorodzicy <sup>╪</sup>,
przez Mirona Piharewicza malarza malowany, ze wszelką reweręcyą,
z processyą, z molebnem y kazaniem był postawiony na bromie Oleyney.
Płakał lud gorącą, wspomniawszy tak znaczne uciski, a
prosząc matki nayłaskawszey o miłosierdzie y protekcyą, by
miasto od takowych uciskow y bied ochraniała y zastępowała. A za
tym nastąpiła zima sroga, luta, że nie jednemu dała
się we znak <sup>┘</sup>.</p>
<p class=K1>Y to też nie zaniecham tu przyłożyc co
się z relacij ludzkiey. Dało się słyszec, że
chłopi po betaliach szwedzkich, szukając w pewney wsi iakowey
zdobyczy, przyszli do iednego chrzostu alic iama zaryta, poczęli
odkopywacw, alic obaczą aż iama pełna żyta, daley
kopaią, aż szwed leży bokiem w życie, wytrzeszczywszy oczy,
martwy, ktorego chłopi dostawszy na rostaniu z żytem spalili. Bo
gdzie ieno szwed szedł, wszędy tam był głod, po polu
nieurodzay przez rokow wiele <sup>▌</sup>, a ztąd chłopi paszni swoie
poswiącali, wodą swięconą kropili a modlitew nabożnych
używali, y nie prętko, ale w kilka lat pan bog posłał dawny
urodzay. Y to też dokładam, że po spaleniu miasta Mohylowa
wieliu ludu mohylowskiego wyszło z miasta do obcych miast y miasteczek,
także do krajow ukraynskich.</p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=Prym><sup>╒</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Zdobycz
<sup>╓</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Trup <sup>╫</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Szwedzi <sup>╪</sup>
<i>Ha ∩εδσ: </i>Obraz<i> </i><sup>┘</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Zima <sup>█</sup> <i>Ha
∩εδσ: </i>Trup <sup>▌</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Głod</p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><i>Rok 1709</i></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1>Tego roku zima sroga była, długo
trwała, sniegi nieznosne y niewypowiedzianie wielkie byli, ze nie tylko
zwierze, ptastwo, ale y ludzie po drogach marzli, y drożyna na zboże
y rożne strawne rzeczy znaczna była.</p>
<p class=K1>Tego roku, poczynaiącego się w januarim
miesiącu, zaraz cerkiew Spaską, kathedralną postanowiono do czasu
z descek baydakowych, barzo niekształtną, a potym w kilka rok z tych
że deszczek rozszerzono. Ktora to cerkiew wszytka stała na podporach
y zawsze w niey pod czas wiatru niebezpieczno było, ktora stała
aż do roku <strong id="page277">\277\</strong> 1740 do założenia cerkwi murowaney kathedralney. <small>\δ.82εß.\</small>
Ale w tey cerkwi opiskopowe nie celebrował! ieże była Ciasna,
lecz <sup>▐</sup> miewali nabożenstwo w cerkwi Brackiey murowaney,
stawropigialney.</p>
<p class=K1>Tu, mało co odstąpiwszy od dziejow miasta
Mohylowa, o szwedzkim woysku y krulu krociutęko dołożę. Dla
niewzięca wiadomosci, lubo tu dni cytowac nie mogę, iednak co
się dało słyszec, to tu w tym litopiscu krociutęko
wyrażę, salwę zachowując do doskonalszych latopiscow. Ze
gdy, krol szwedzki z całą potęgą woyska swoiego
zaciągnoł w kraje Małorossyiskie, wszędy brał
zbożowe prowianta, iednak maiąc respekt z ułożenia się
w to hetmana Mazepy respektował. Y gdy iuż w roku tymże 1709-m
blizko był Baturyna, (bo ten Baturyn miasto było sedes alias stolica
hetmana Mazepy) <sup>▀</sup>, dosc mocne wałem okrążone,
przyciągnoł hetman Mazepa we czterech tysięcy kozaka zbroynego y
ze wszystkiemi swoiemi skarbami wyiechał z Baturyna w oboz szwedzki. Ci
zas, ktorzy pozostali w samym miescie Baturynie, kozactwo woienne, iako to
kompancy, serdiukowie, za nastąpieniem y przyciągnieniem woyska
moskiewskiego pod Baturyn, nie mogąc wyciągnąc y wyiachac z
miasta, mężnie się opugnowali y otoczyli się armatą
dokoła wału, usiłuiąc do iednego pomarc, a nizli się w
ręce moskiewskie dostac.</p>
<p class=K1>Na ten czas miał komę de nad woyskiem
moskiewskim, pod Baturyn przyciągnionym<sup>8</sup>, swietleyszy kniaz
Alexander Daniłowicz Mienczykow. Y oraz order carski, aby wszelką
potęgą Baturyna miasta dobywszy ogniem y mieczem ony
wyplądrowac, ponieważ na ten czas spoznał tak wielką
zdradę hetmana Mazepy wielki car moskiewski Piotr Alexiejewicz. Y lubo z
hetmanem Mazepą wszyscy panowie kozaccy wchodzili w radę, aby
się odbic z pod rządu moskiewskiego, ale widząc, ze rzeczy opak
ydą y woysko moskiewskie zgromadziło się znaczne na Ukraynę,
odstąpili Mazepy, a trzymali się <small>\δ.83.\</small> ręki carskiey,
wyiawiaiąc sekreta konszachty y postępki Mazepy hetmana.</p>
<p class=K1>Krol szwedzki z woyskiem, z Mazepą hetmanem y z
kozakami, nie daiąc wstępnego boiu z moskwą y nie mogąc
ratowac Baturyna, daley ciągnoł w kraie Małorossyskie, w stepy.
A tym czasem Alexander Daniłowicz Mieczykow wielką mocą
obliegł Baturyn y dobywał. Y lubo kozacy z miasta Baturyna znaczny
moskwie dawali odpor, iednak nie mogli się odbic, bo gdy woysko obses
wyszło na przystęp (czyniono relacyą) , iż ieden niemiec
miasto zdradził <sup>┬</sup>, gdyż maiąc komędę na
iedney kwaterze nad armatą czasu przystępu do wałow nie
strzelał z armat na woysko, ale w gurę. A tak moskwą przez
tę kwaterę weszło y dobyło miasto <sup>├</sup>. A
według roskazu carskiego w pien wszystek lud woyskowy y mieski
wycięło i wykłoło. Po skrytych zas mieyscach y schowaniach,
gdzie kto znalazł hożych białogłow y panienek niewinnych,
onych gwałcili, a zgwałciwszy kłoli, y funditus zrabowali y
wycięli.</p>
<p class=K1>Tegoż samego czasu pod czas oblężenia
ludzie mieyscy co znacznieysi, salwuiąc życie swoie, z skarbami, z
żonami, z dziecmi pouciekali do cerkwi baturynskiey <sup>─</sup>, kosztem
tegoż hetmana Mazepy wymurowaney, y tam się zamknęli. </p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=Prym><sup>▐ </sup><i>═α∩Φ±αφε ΣΓαµΣ√ </i><sup>▀</sup> <i>╤ΩεßΩΦ Γ ≡≤Ωε∩Φ±Φ </i></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=Prym><sup>└</sup> <i>═α ∩εδσ: </i>Baturyn
<sup>┴</sup> <i>╤ΩεßΩΦ Γ ≡≤Ωε∩Φ±Φ </i><sup>┬</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Zdrada <sup>├</sup>
<i>Ha ∩εδσ: </i>Miasto dobyte <sup>─</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Cerkiew</p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1>Ale woysko moskiewskie, jako lwi y drapieżni
wilcy, rozbestwiałe, spodziewaiąc się tam zdobyc skarbow,
przyprawiwszy armaty burzące, drzwi lubo były mocne powystrzelali, a
co tam ludu swieckiego y duchownego nalezli, w pien wycięli, panienek po
ołtarzach cerkiewnych gwałcili, y skarby tam skryte porozchwytali, y
puste miasto uczynili y spalili. W tym miescie Baturynie y po dzis dzien nikomu
z ludzi nie wolno budowac się y mieszkac. W puscie fastem zarosło
zostaie, tylko <small>\δ.83εß.\</small> ludzie na przedmiesciu y to mało co maią
swoie mieszkanie.</p>
<p class=K1>Gdy iuż krol szwedzki z wszystkim swoim
woyskowym korpusem przez Ukraynę aż pod Płutawę w stepy
przyszedł, tamże okopał się okopami. Także y woysko
moskiewskie wslad w wielkiey liczbie y mocy naprzeciw szweda uczyniło
swoie okopy. Y złożona była generalna betalia na dzien 29 junia <sup>┼</sup>,
to iest na s[więtych] apostołow Piotra y Pawła ruskich, w
tymże roku 1709-m.</p>
<p class=K1>Przed nastąpienim tey betalij przypomniał
sobie car j[ego] m[osc] Piotr Alexiejewicz, jż z udania hetmana Mazepy
rycerz y kawaler doswiadczony, pan ukraynski ╨εlσ≤ <sup>╞</sup> zostaie w
syłce na Siburu, posłał po niego, aby stawał przed betalia
na pomoc woyskowych trybow. Ktory to Poley gdy przybył przed betalia w
kilka dni, czyniąc reweręcyą carowi, o deprekacyą z swych
występkow prosił. Wzaiem car jego m[os]c cieszył onego, iż
to stało z udania Mazepy hetmana, iednak deklaruiąc mu swą
carską łaskę swiadczyc, to do niego mowił:
½Pożałuy, Palejuszka, paradiey bogu y asudaru w nyneszney betalij╗.</p>
<p class=K1>Poley że był przebiegły w
dziełach rycerskich. A do tego takowa o nim była fama, ze był
woyskowy chrakternik niepospolity. Mało co odpoczywszy z fatygi
podrożney, w kilka dni przed betalya za pozwoleniem carskim kazał
sobie podufalego przyprowadzic konia przede dniem. A gdy poczoł siadac na
konia, kon go nie strzymał, ale upadł na kolana; na drugiego ù y ten
nie strzymał <sup>╟</sup>. Aż ledwo trzeci kon dotrzymał, na
ktorym, gdy wschodziła jutrzęka, trzykroc woysko moskiewskie
objechał, a objachawszy uczynił carowi relacyą, iż trzeba
wosku moskiewskiemu na wielkiey byc ostrożnosci, bo ta betalła
naznaczona nie na terminie, ale przed terminem ma byc expedyowana.</p>
<p class=K1>Iakoż y stało według iego powiesci.
Gdy [z] obu stron woyska <small>\δ.84.\</small> na termin y czas naznacznony gotowali się
y w wielkiey zostawali ostrożnosci, hetman Mazepa z swoimi konsiliarzami
perswadowali krolowi szwedzkiemu <sup>╚</sup>, ze car jego m[o]sc Piotr
Alexiejewicz, zawsze na jmieniny swoie daiąc betalia, wygrawa y
zwycięża, podstępnym sposobem chytrze przed terminem obses
umyslili uderzyc na woysko moskiewskie.</p>
<p class=K1>Iakoż tak samym skutkiem y stanęło.
Nie czekaiąc krol szwedzki terminu do betalij naznaczonego <sup>╩</sup>, w
nocy przeciw dnia 27 junia us na s[więtego] Samsona, swięta ruskiego,
uderzył obses na woysko moskiewskie y dwa szance iuż wyrznoł. </p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=Prym><sup>e</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Termin
<sup>╞</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Poley <sup>╟</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Obiazd woyska <sup>╚</sup>
<i>Ha ∩εδσ: </i>Perswazya <sup>╩</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Betalija</p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1>A gdy woysko moskiewskie także obsessem na
szweda poszło y z armat ze wszech stron poczęto dawac ognia,
wielką dziurę w woysku szwedzkim uczyniono, y moskwą gurę
brac poczęła. A gdy iuż szwed lękac się poczoł, a
moskwą czas od czasu gurę brała, iednak Poley, od lewego
skrzydła woyska pilnuiący, nie wchodził w batalią. A car
jego m[o]sc woysko obieżdzał, te formalne mowiąc słowa:
½Bratcy, radieyte bohu <strong id="page278">\278\</strong> y osudaru!╗. A za tym wielka wszczęła
się, betalija, że nie ieden y swoy swoiego postrzelił y
przekłoł bagnetem.</p>
<p class=K1>Gdy iuż woysko szwedzkie dosyc mocno
stoiące pierzchac poczęło, krol szwedzki z hetmanem Mazepą,
widząc, ze iuż w woysku zle <sup>╦</sup>, moskwa wygrawa, a szwed
upada, krol wespoł z Mazepą w nogi od bietalij za Dniepr we czterech
tysięcy woyska zmieszanego, szwedzkiego y kozackiego, także y skarby
woyskowe w tropy za onemi poszli na ucieczkę. A to działo się
czasu samey transakcij betalijney.</p>
<p class=K1>Więc gdy iuż woysko się z obu stron
zamieszało, Poley z swoiego skrydła na szweda uderzył, ale
iuż trudno było bo szweckie woysko, widząc, iż krol onych z
Mazepą y z skarbami uiechał, a ze wszech stron okrążone
było od moskwy <sup>╠</sup>, kilkanascie tysięcy szweda przed moskwa
oręże położyli y pokłon uczynili. <small>\δ.84εß.\</small></p>
<p class=K1>Nim się ta uspokoiła betalija, krol
szwedzki z Mazepą hetmanem z pod Płutawy zabiegli o kilka mil do
Dniepru y zostali prom turecki na tey stronie rzeki Dniepra y wczesnie się
przewieźli za Dniepr w stronę turecką. Skarby zas szwedzkie y
kto od betalij mogł żywy będąc uciekac, gdy na przewoź
alias na prom nie pospieszyli się kto iak mogąc wpław na koniach
za Dniepr (ale tam Dniepr barzo szeroki) <sup>═</sup>, uciekali. Beczki
szwedzkie z pieniędzmi, z złotem, z srebrem porozsiekano. Wolno
było komu chcąc te sobie skarby brac, a inni woyskowi ludzie,
obiuczywszy się pieniędzmi, tamże w Dnieprze pogrzeb swoy
odprawili.</p>
<p class=K1>Przeprawiwszy się przez Dniepr krol szwedzki y
Mazepa do miasta znacznego tureckiego, nazywaiącego się Bandery
przybyli y tam w bezpecznosci, maiąc deklaracyą od cesarza
tureckiego, zostawali. Tam hetman Mazepa, wpadszy w desperacyą, ten swiat
pożegnał, załuiąc swoich nieforemnych progressow,
tamże w Benderach pogrzebiony.</p>
<p class=K1>Car jego m[o]sc Piotr Alexiejewicz po całey
Małorossij alias po Ukraynie Jana Mazepę kazał inhibitowac alias
wyklinac, ktorego po wszystkich cerkwiach wyklinano. Po wyklęciu
patryarcha Carogrodzki Mazepę rozgrzeszył y pogrzesc roskazał. Y
za tym rozgrzeszeniem na Moskwie y w Piterburku naznaczony y ufundowany iest
swiatyłszy Synod bez zadney apellacij do patryarchow wselęskich.
Ktory to Synod y po dzis dzien swoim torem w rzeczach duchownych sądzi
się.</p>
<p class=K1>Wracaiąc się do pierwszych rzeczy, to
objasniam, że betalija alias zwycięzstwo zostało przy moskwie.
Woysko szwedzkie rozbito, rozgromione, w niewolę na Moskwę
popędzone, armata y amunicya szwedzka przez moskwę wszytka
pozabierana, y sam car j[ego]m[os]c <small>\δ.85.\</small> Piotr Alexiejewich wslad za
woyskiem szwedzkim, to iest za krolem popędził się y był
pod Prutem. Ale co się tam działo, do małorossyiskich litopiscow
dla większego wirojatija odsyłam.</p>
<p class=K1>Na ten czas wiele starszyny karano na Ukraynie <sup>╬
</sup>za tę zdradę Mazepinską. Y przez to Ukrayna wielie
wolnosci swych dawnych utraciła. Po betalij tey Poley zaraz umarł, a
został hetmanem Skoropadski, pułkownik starodubowski.</p>
<p class=K1>Krol szwedzki nie mały czas w Benderach z
resztą uciekła, woyska swego, gdy iuż umyslił powrocie do
swoiey stolice do Sztekolmu <sup>╧</sup>, zapożyczył u cesarza
tureckiego znaczną summę pieniędzy na wikt, a maiąc
pozwolenie y conwoy przydany od carza, wyiechał za granicę
turecką do krajow niemieckich.</p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=Prym><sup>╦ </sup><i>Ha ∩εδσ: </i>Przegra <sup>╠</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Zdało się woysko <sup>═</sup>
<i>╤ΩεßΩΦ Γ ≡≤Ωε∩Φ±Φ </i><sup>╬</sup><i> Ha ∩εδσ: </i>Ukrayna <sup>╧</sup> <i>Ha
∩εδσ: </i>Wyiazd</p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1>Starszyna, ktora była z Mazepą, iako to Iskra
y Orlik pryncypałowieP, z drugiemi adherentami kozackiemi, widząc,
że iuż nie widno na Ukraynę, bo by tam haniebnie swego musieli
ostradac życia, iak kto gdzie mogł po rożnych porozsypali
się nacyach y tam swoy żywot zakąkludowali.</p>
<p class=K1>Ciągnąc długo przez rożne nacye
krol szwedzki z woyskiem, gdzie iak mogł prowianty z miast na woysko
wybierał <sup>╤</sup> y pieniężne kątrybucye,
groźbą, prozbą y yndziey pożyczanym sposobem, a to
ciągnąc do swey krayny Szwedzkiey do Sztekolma.</p>
<p class=K1>Gdy krol szwedzki przyciągnoł do iednego miasteczka
niemieckiego, ktore było w położeniu szczupłe, ale
ostrożne y dokoła wodą ciekącą z jezior y rzek
znacznie opasane, posłał swoich kurjerow, aby wraz gotowali
prowiantt. Starsi tego miasta, nie spodziewaiąc się takiey na siebie
klęski, politycznie tych kurijerow zatrzymali, deklaruiąc
wszelką łatwosc krolowi <sup>╥</sup>, y wraz mosty kazali powzwodzic,
armatę postawie, lud na wale zbroyną komędrowac, a sami wszedszy
w radę uradzili, jż lepiey się bronie, niż krolowi prowiant
wydac. Widząc krol szwedzki na ten czas kurjerow swoich nie
powracaiących y miasto mniemaiąc nie obszerne, umyslił onych
dobywac. A rano iednego dnia wstawszy z chłopcem potajemnie wyiechał
z woyska <small>\δ.85εß.\</small> swoiego oglądac wod ciekących około miasta y
upatrzywac snadnieyszego mieysca do przystępu, a nie spodziewaiąc
się na siebie żadnego przypadku (bo tylko co switało w dzien
letni) <sup>╙</sup>, iachał bespecznie, alic z miasta dano ognia z armaty burzącey
<sup>╘</sup>. Y zastrzelono onego kulą tak, iż w iednym momęcie
bez duszy spadł z konia. Chłopiec przepłoszony pobiegł
prętko dawac znac do obozu, a żołnierz, ktorzy blizko tego
mieysca stał na furwachcie, przykrył krola płaszczem swoim. Kto
chce o tym obszerniey wiedziec, czytay xiązkę łacinską,
nazywaiącą się ½Flosculi historiarum╗.</p>
<p class=K1>Za daniem wiedziec do obozu o smierci krolewskiey,
wielka wrzawa wszczęła się miedzy woyskiem, abowiem wszyscy
zwątpili bez krola. Starszyna zaraz pobiegła dla wzięcia
ciała krolewskiego, a co tylko trupa pochwycili, bo iuż rozedniało,
poczęto dobrze dawac ognia z armat burzących, że ledwo mogli
uysc z pod miasta. A tak wszytkie woysko szwedzkie od miasta poszło
odstąpiwszy do Szwecij, do Sztekolinu <sup>╒</sup>. Y tam krola z
wielką pompą, iako znacznego kawalera, pogrzebiono. A na mieyscu iego
krolowała siostra iego, w panięskim stanie będąca.</p>
<p class=K1>Z relacij ludzkiey. Przed wyisciem krola szwedzkiego
z swego panstwa w cudze nacye w kilka lat, rybacy pod Krolewcem pruskim na
hafie łapaiąc ryby, gdy raz, drugi y trzeci zaciągnęli
sieci, mało co ryb złapali. Maio co odstąpiwszy na drugim
mieyscu także zaciągnęli siec alic z wielką
ciężkoscią (mniemaiąc, ze ryby ciągna) <sup>╓</sup>
wyciągnęli węża <sup>╫</sup>, nigdy nie widzianego,
grubosci y długosci zbyt dużey, głowa z kilka
żądłami nazbyt sroga, łuska na nim była rożnych
kolorow, niewidzianych, niewyrozumianych, oczy iako ogniem pałaiące. </p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=Prym><sup>╨ </sup><i>Ha ∩εδσ: </i>Starszyna kozacka <sup>╤</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Prowianty <sup>╥</sup> <i>Ha
∩εδσ: </i>Obrona <sup>╙</sup> <i>╤ΩεßΩΦ Γ ≡≤Ωε∩Φ±Φ</i> <sup>╘ </sup><i>Ha ∩εδσ:
</i>Smierc krola szwedzkiego <sup>╒</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Pogrzeb <sup>╓</sup> <i>╤ΩεßΩΦ
Γ ≡≤Ωε∩Φ±Φ </i><sup>╫</sup><i> Ha ∩εδσ: </i>Wąz</p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1>Iednym słowem mowiąc, że to było
monstrum niepraktykowane, <strong id="page279">\279\</strong> ktorego gdy z sieci wytrzęsli, poczoł
się czołgac straszliwie po ledzie y chciał znow wleźc w
panewkę pod lod, ale rybacy, przestraszeni onego widzeniem, obawiaiąc
się, aby onych nie pokąsał, piesznłami, co lod sieka, onego
zabili y <small>\δ.86.\</small> do panewki wrocic się nie dopuscili, a widząc tak
straszne dziwowisko, włożywszy na sanie do Krolewca zawieźli.</p>
<p class=K1>Gdy przywieźli węża tego do Krolewca,
dziwował się narod tak strasznemu, niewidzianemu wężowi.
Iednak ludzie uczeni, do tego bywali, a ile starzy prognostykowali <sup>╪</sup>,
ze wynidzie krol mocny y straszny y przez swą potęcyą przeydzie
rożne nacye (ale że węża tego zabito y niedopuszczone do
paniewki) <sup>┘</sup>, nie powroci do swey stolicy. Iako ż ten prognostyk
skutkiem iest wykonany, że krol szwedzki rożne przeszedł z swym
woyskiem krolewstwa, xięstwa, nacye, monarchye, ale do swego panstwa nie
doiachał. Tego we za wyszopisanego w Krolewcu dla widowiska kazano
obłupic <sup>█</sup>, a szkurę wysuszowszy bawełną napchac,
ktory y dopiero wisi w starym ratuszu w Krolewcu.</p>
<p class=K1>Po smierci krola szwedzkiego dano znac carowi
moskiewskiemu, że zmarł. Car jego m[o]sc, dowiedziawszy się,
że to prawda, rzewnie po nim płakał. A gdy senatorowie
powiadali, że niesłusznie po nieprzyiacielu swym płacze <sup>▌</sup>,
odpowiedział, że z cudzey smierci nie trzeba się cieszyc,
gdyż wszyscy iestesmy smiertelni, a że mi był nieprzyiacielem,
na to iest woyna, a że płaczą po nim, płaczę, że
był odważny kawaler, rycerz y w dziełach woiennych doswiadczony,
z ktorym iesli bysmy zawarli pokoy a zawzięli iednosc, wszytkie by nacye
przed nami drżeli.</p>
<p class=K1>Po tak znaczney wiktorij Płutawskiey nad szwedem
otrzymaney car jego m[o]sc Piotr Alexiejewich poczoł się pisac
imperatorem <sup>▐</sup>, to iest cesarzem, ktore jmperatorstwo rożne
nacye onemu przyznali, tylko iedna Polska nie przyznała. A potym y Polska
przyznała.</p>
<p class=K1>Tu się wracam do dziejow miasta Mohylowa. W tym
roku 1709 ustawicznoscią tak woysko moskiewskie, iako y polskie na miasto
przechodami y stancyami, dawaniem prowiantow y kątrybucij
pieniężnych, na miasto ciężkie było. <small>\δ.86εß.\</small> </p>
<p class=K1>Roku 1709. M[ie]s[ią]ca februarij 5 dnia
wysłano z miasta posłow z miasta na Woroniż do nay[ja]snieyszego
cara Piotra Alexiejewicza <sup>▀</sup>, prosząc klemęcij y ochrony,
także aby pozwolił miastu po spaleniu budowac się, bo na ten
czas moskwa przechodami na miasto ciężka była, iako ż y
otrzymali ochronę alias list ochronny. Wtedyż na Woroniż y z
powiatu Orszanskiego posyłano posłow, a dla lepszey powagi powiat
uprosił ⌡│ę±│α Czetwertynskiego, episkopa Białoruskiego, aby z
nimi ż iachał, iako ż xiąze Czetwertynski nie odmowił,
ale iezdził do cara J[ego] m[os]ci przy posłach orszanskich.
Tegoż miesiąca februarij szlachta smolęska
ciągnęła z moskwa przez Mohylow, ktorym miasto dawało
chlebny prowiant <sup>└</sup>, a starszynę karmiano po domach.</p>
<p class=K1>Marca 5 dnia Chmara, pułkownik hetmana Sapiehy,
chorągwie miał na kąsistęcij w Kopysiu y w całey
Kopyszczynie <sup>┴</sup>. <small>\δ.87.\</small></p>
<p class=K1>. . .y prawo <sup>┬</sup> na episkopiią dyocezyi
Białoruską, na jmie j[ego] m[os]ci oyca Hieronima Wołczanskiego
pisane, do rąk oney oddał za ktore wielce onemu dziękowała
y wraz przez kuriera na Mosk[w]ę odesłała, upewniaiąc, aby
ociec Hieronim Wolczanski wraz gotow był na episkopią
Białoruską.</p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=Prym><sup>╪</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Prognostyk<i>
</i><sup>┘</sup> <i>╤ΩεßΩΦ Γ ≡≤Ωε∩Φ±Φ </i><sup>█</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Wąż
<sup>▌</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Płacz <sup>▐</sup> ▀Γ <i>∩εδσ: </i>Imperator <sup>▀</sup>
<i>Ha ∩εδσ: </i>Posły </p>
<p class=K1><br></p>
<p class=Prym><sup>└</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Prowiant
<i>Huµσ ≈α±≥ⁿ δΦ±≥α ε±≥αΓδσφα ≈Φ±≥εΘ </i><sup>┬</sup> <i>─αδσσ ≈α±≥ⁿ ≡≤Ωε∩Φ±Φ
≤≥σ≡ φα, u Γ</i> <i>≥σΩ±≥σ ßεδⁿ°εΘ ∩≡ε∩≤±Ω; Φτδαπασ∞√σ τΣσ±ⁿ ΦτΓσ±≥Φ ε≥φε± ≥±
Ω 1744 π.</i></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1>Przy schyłku tego roku był seym w Grodnie
odprawo wany <sup>├</sup>, ale~z tego seymu nic dobrego nie stało ku
oyczyznie <sup>─</sup>, bo krol jego m[o]sc chciał, aby woysko awkcyowane
było, Rzecz zas Pospolita na to nie pozwalała. A tak pomieniony seym
rospezł się beż żadnego skutku.</p>
<p class=K1><br></p>
<p class=Prym><sup>├</sup> <i>═α ∩εδσ: </i>Prawo
<sup>─</sup> <i>═α ∩εδσ: </i>Seym <sup>┼</sup> <i>═α ∩εδσ: </i>Przywiley</p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><i>Rok 1745</i></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1>Roku 1745-ię. 9 januarij wysłano posłow
<i>z </i>stanu duchownego dwuch, a z stanu swieckiego dwuch, prosząc
j[ego] m[os]ci oyca Hyeronima Wołczanskiego na prestoł kathedry
Mohylowskiey, do Moskwy, aże panowie posłowie spoźnili się,
nie doiachali do Moskwy, ale spotkali za Smolęskiem iadącego do Mohylowa.</p>
<p class=K1>Dnia 23 z soboty na niedzielę pomieniony ociec
pasterz przybył w małey assistęcij do monastera Buynickiego.</p>
<p class=K1>Dnia 25 magistrat przy ofertach oddawał
wizytę y uczynił determinacyą wiazdu na dzien 27 januarij.</p>
<p class=K1>Dnia 26 był publikowany na ratuszu przywiley
oycu episkopowi kąferowany, ktory dla wiadomosci przyszłego wieku tu
ony kładę słowo do słowa.</p>
<p class=K1>Awgust III, z bożey łaski krol polski,
wielki xiąze litewski, ruski, pruski et cet. et. Oznaymujemy tym listem ù
przywilejem naszym, komu o tym wiedziec należy, j ż my, maiąc
zaleconą przez panow rad <small>\δ.87εß.\</small> y urzędnikow, przy boku naszym
rezyduiących, wielebnego Hyeronima Wołczanskiego przykładną
pobożnosc y do stanu pasterskiego sposobnosc <sup>┼</sup>, umyslilismy
onemu według zgodney elekcij duchownych y swieckich, utriusqv[e] status et
conditionis do tego należących, starożytney greckiey religij
zostaiących ludzi, W[ielkiego] X[ięstwa] Lit[ewskieg]o obywatelow,
episkopiią Białoruska, Mscisławska, Orszanska y Mohylowska post ascensum
et promotionem wielebnego Jozefa Wołczanskiego, episkopa
Białoruskiego, wakuiącą dac y kąferowac, Jakoż tym
listem ù przywilejem naszym dajemy y kąferujemu tak, aby pomieniony
Hyeronim Wolczanski post sanctos ordines episcopatus susceptos,
wyszrzeczoną episkopią Białoruską cum jurisdicione tam
inspiritualibus qvam in temporalibus z cerkwiami kathedralnemi y party
kularnemi, monasterami, bractwami, przełożęstwami, popami,
zdawna do episkopij Białoruskiey należącymi, w W[ielkiem]
X[ięstwie] Lit[ewski]m ritus graci znayduiącemi się, y ze wszelką
inkorporacyą wszytkich przyległosci, y ze wszelkiemi dobrami, wsiami,
folwarkami, gruntami y ich pożytkami, należytosciami, w dawnych
prawach, przywilejach scorsive opisanemi, a mianowicie z wioskami, w
woiewodztwie Mscisławskim leżącymi, nazwanymi Smoły,
Zapole, Lesniki, Kołotowin, Wierkeje; w Powiecie Orszanskim ù Pieczersk,
Borsuki, Cwirkow, Tarasewicze, Wieyna y Moszonaki, tudzież z przewozami na
rzece Dnieprze w Mohylowie, Lubuży, Borodczycach zostaiącemi, tak z
jurysdykami w miastach naszych Mscisławiu y Mohylowie będącemi,
z zupełnym posłuszęstwem wszytkiego w W[ielkiem] X[ięstwie]
Lit[ewski]m greco-ruskiey religij duchowięstwa, <strong id="page280">\280\</strong> cum libero usu et pacifica
posessione <small>\δ.88.\</small> bez żadney ni od kogo przeszkody, tak iako
antecessorowie przed tym trzymali y zażywali, z dochodami od duchownych
należacemi, miec, trzymac y zażywac będzie aż do ostatniego
życia swego kresu albo do większey iakiey dostąpienia godnosci,
daiąc mu przy tym moc qvantum iurisest et usus corum habetur według
praw dawnych wszelkie sprawy duchowne sadzie y rząd we wszytkim
duchowięstwie wyszszego y mnieyszego stanu czynie, aby z władzy
urzędu swego episkopskiego w cerkwach, monasterach panstw naszych
chwała bożą pomnażał, nieposłusznych y
występnych karał. Obiecujemy też po nas y po najasnieyszych
sukcessorach naszych, iż przerzeczonego wielebnego Hyeronima Wolczanskiego
przy dzierżeniu y spokoynym używaniu tey że episkopij jurysdyki
duchowney y dobr do niey należących zachowamy y nikomu do oddalenia mocy
nie dajemy y owszem w osobliwey naszey protekcij krolewskiey miec chcemy y
deklarujemu, co dla wiadomosci wszelkiego stanu kądycij ludziom
podaiąc roskazuiemu, aby pomienionego wielebnego Hyeronima
Wołczanskiego, za prawdziwego y własnego episkopa Białoruskiego,
Mscisławskiego, Orszanskiego y Mohylowskiego mieli, znali, wolnosci y
prarogatiw, de iure et antiqva consvetudine należących, zażywac
nie bronili a ni bronie komu ynszemu nie dopuszczali suh panis vontra
yiolatores iurium descriptis. Na co dla lepszey wiary y wagi ręką
własną podpisawszy, pieczęc W[ielkiego] X[ięstwa]
Lit[ewskieg]o przycisną roskazalismy. Dan w Grodnie dnia 11 miesiąca
października roku panskiego MDCGXLIV, panowania naszego XI roku. Aygustus
rex.</p>
<p class=K1>Ten przywiley zapieczętowany mnieyszą
pieczęcią to iest <small>\δ.88εß.\</small> podkanclerską.</p>
<p class=K1>Po publikacij przywileju, gdy nastąpił
dzien determinowany 27 januarij, według rzymskiego kalędarza, srzoda
wraz prętko dzien bito w bębny po cechach, a w kotły pod
chorągwią kupiecką u rotmistrza. Na osmą godzinę z
rana chorągiew kupiecka przy wszelkim porządku y ubiorach od koni y
rządow ruszyła się przez miasto do Pieczerska, a za
chorągwią poszli cechy swym porządkiem do bromy Wilęskiey <sup>╞</sup>.
Na moscie zas Wietrzney bromy ubrana była broma tryumfalna z herbami y
subscriptiami dosc ozdobna. Przy tey bromie magistrat miasta Mohylowa
czekał na przyięcie pana y pasterza. A tak pierwiey chorągiew
kupiecka przodem iachała, za chorągwią szedł cech krawiecki
y processyę niesiono cerkiewne <sup>╟</sup>, za processyami szło
duchowięstwo przybrane w ryzach, miedzy duchowięstwem szedł pan
y pasterz. A tak gdy stanołł przed bromą Tryumfalną,
kropiąc narod dokoła będący, zaczęła się
perora, witaiąc pasterza <sup>╚</sup>. Od magistratu mohylowskiego
perorował Trubnicki, na ten czas regentt cancellarij mohylowskiey, z
znacznym ukątętowaniem. Po perorze pan y pasterz wszedł w
miasto, błogosławiąc lud, y wstąpił do cerkwi Brackiey
y tam celebrował liturgią swiętą. Po zakączoney
liturgij z cerkwi Brackiey szedł piechotą do kathedry
Swiętospaskiey przy frekwęcij barzo znacznego ludu. Tak mogę
mowie, iż tam całego Mohylowa y obcych ludzi ohoiej płci wielki
był kągress. Po przybyciu do Spasa na mieysce także prawiono
oracye <sup>╩</sup>. </p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=Prym><sup>╞</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Broma
<sup>╟</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Wschod <sup>╚</sup> <i>Ha. ∩εδσ: </i>Perora <sup>╩</sup>
<i>Ha ∩εδσ: </i>Obiad</p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1>Po oracyach magistrat y wszytka iazda były
traktowane obiadem przy muzyce brackiey. Po traktamęcie pan y pasterz szczęsliwie
usiad <small>\δ.89.\</small> na prestole kathedry Mohylowskiey.</p>
<p class=K1>Żem namienił wyżey o Waszczyle, tedy z
relacyi ludzkiey tu przytoczę, iż pomieniony Waszczyło <sup>╦</sup>,
nim najasnieysza jmperatorowa wielkorossyiska przybyła do Kijowa, on w
Starodubie będąc za wartą moskiewską w okowach ten swiat
pożegnał. Nad ciałem onego stała warta moskiewska z
dobytemi pałaszami przez dwa tygodnie, poki przyszedł ukaz z
Hłuchowa od starszych sędziow małorossyiskich, aby go
pogrzebiono. A tak solenny onemu uczyniony pogrzeb.</p>
<p class=K1>O archydiakonie Chociałowskim, o ktorym
wyżey pisałem. Ten <sup>╠</sup> czasu bytnosci jmperatorowey w
Kijowie iest zalecony o sposobnosci iego do spiewania kantycznego, zaczyni z
reweręcyą iest przyięty dla spiewania kapelij jmperatorskiey.</p>
<p class=K1>Tego roku wyszły universały od krola j[ego]
m[os]ci Awgusta, aby kupcy żadnych a żadnych towarow do Prus y do
Wracławia za granicę nie prowadzili. Y warta scisła była
postawiona po drogach z takim warunkiem, iż iezeli by kto wartę
objechał lub przekupił, tedy kto by poscigł przed granicą
kupca, potajemnym traktem iadącego, wolno wszytkie było pozabierac
towary, a to z tey racij, iż krol polski z krolem pruskim zaczynał
iuz traktowac o woynę. Ale to nie długo trwało.</p>
<p class=K1>Roku 1745-ię. 20 februarij przywieźli y
przybili szatę <sup>═</sup> srebrnopozłocistą na obraz
nayswiętszey panny Namiesney brackiey; ta szata ważyła funtt[ow]
62, a sprawiona ona kosztem cerkiewnym.</p>
<p class=K1>W tym roku 1745 w post wielki padła wiadomosc w
post wielki, że archymandryta nieżynski, maiący
archymandryą przy cerkwi Zwiastwowania nayswiętszey panny
Nieżynskiey, z panow pan, z nauk theolog y znaczny czas iuż na
archymandryi zostający, zwał się Modest Wielecki, <small>\δ.89εß.\</small> z
poduszczenia djabełskiego czyli z roskosznego mieszkania zległ
się z greczką od męża żoną y żoną
obcował <sup>╬</sup>. A że takowa rzecz utaic się nie może,
gruchnęło echo między ludźmi, iż archymandryta z
greczką mieszka. On tedy postrzegszy się, aby tego nie ogłoszono
do Synodu, w rzkomo do chorey publicznie w nawiedziny matki (bo ieszcze
miał matkę staruszkę) <sup>═</sup>, a zabrawszy szesc
tysięcy czerwonych złotych tak cerkiewnych, iako y klasztornych,
wyiechał z Nieżyna, a namowiwszy się z greczką, po
nawiedzinach matki wyiechał, przybrawszy się w suknie swieckie,
polskie, za granicę do Polski, a tam z greczką ziachawśzy
się udali się do Berlina pruskiego.</p>
<p class=K1>Roku 1745. Junia 25-ię swiaszczennik cerkwi
Łupołowskiey na jmie Ian Momonowicz Kożemiaczka <sup>╨</sup>, ieszcze
w młodych leciech będący, ktory był na Moskwie od oyca Jozefa
Wołczanskiego, bywszego episkopa Białoruskiego, za prezętą
parofian łupołowskich poswięcony, lecz mało co bywszy na
Łupołowie (lubo był perfekt w celebracij y czytaniu rzetelny,
ale w hardosci y w prezumpcij naylepszy) <sup>╤</sup>, gdy w Wotwucie o
dziesiątey piatnicy wykroczył w y excess przez pobicie ludzi godnych
popadł. </p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=Prym><sup>╦</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Waszczyło
<sup>╠</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Archydiakon <sup>═</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Szata <sup>╬</sup>
<i>Ha ∩εδσ: </i>Archymandryt <sup>╧</sup> <i>╤ΩεßΩΦ Γ ≡≤Ωε∩Φ±Φ </i><sup>╨</sup><i>
Ha ∩εδσ: </i>Swiaszczenik <sup>╤</sup> <i>╤ΩεßΩΦ Γ ≡≤Ωε∩Φ±Φ</i></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1>Gdy onego przypozwano przed sąd episkopski on,
nie czekaiąc dekretu ani czyniąc deprekacij, iednym razem, gdy
wysłano na dekret, porwawszy się a wyrzekszy te słowa, ze ½nie
wszyscy uniaci będą potępieni╗, uszedł do xiędza
plebana mohylowskiego <strong id="page281">\281\</strong> y tam rewokowawszy prawosławija został unitem.
Gdy go na rewokacyą z lanemi swiecami prowadzono, bito z armatek y
wystrzelono razow z kilkanascie. Po rewokacij tenże ociec Jan
Kożemiaczka, gdy iuż przyszedł do reflexij, że złe
uczynił y niesławę swym rodzicom <small>\δ.90.\</small> y krewnym
udziałał, prawosławia swiętą sprofonował,
uciekł od plebana y tułał się przez kilka dni na
Łupołowie. Po tym niemasz wiadomosci, gdzie się podział,
porzuciwszy żonę y dzieci. Dało się słyszec, iż
na IJkraynie widzieli.</p>
<p class=K1>Tegoż roku. Junia 27 dnia us przyszła
wiadomosc do kathedry Swiętospaskiey do preoswiaszczęnnaho episkopa
Białoruskiego, na ten czas o[yca] Heronima Wolczanskiego, że brat
onego, bywszy episkop Białoruski <sup>╥</sup>, a potyin archyepiskop
Moskiewski y Włodzimierski, o[yciec] Jozeff Wołczanski na Moskwie
swiat ten pożegnał. Dzwoniono po wszytkich cerkwiach w Mohylowie
przez trzy dni rano y w wieczor. Był to człowiek pobożny,
rostropny, mądry, uczony, przystępny, łagodny, nie hardy wersat,
ktorego smierci prawosławija swięta wielce żałowała. A
naybarziey y miasto Mohylow w prawosławi] zostaiący ubolewał,
ponieważ kathedra Mohylowska y całe miasto mieli nadzielę,
iż za staraniem iego mogło by byc dane żałowanie na
dobudowanie cerkwi Spaskiey, murowac zaczętey y już pod wierzch
wymurowaney.</p>
<p class=K1>Roku 1745. Iula 21-ię us krzczono zydka małego,
lat osm maiącego, w Buyniczach, jmie dano Antoni. Rodem był z
Mohylowa, uciekł od rodzicow y pragnoł byc chrzescianinem. Dawał
krzest sam preoswiaszczeny o[yciec] Hieronim Wołczanski, episkop
Białoruski.</p>
<p class=K1>Tegoż roku. W awguscie padła takowa gazeta
do Mohylowa, że ieden pan barzo bogaty, w Polszcze przy granicy tureckiey
mieszkaiący, maiąc swych wołow dostatek y więcey ieszcze do
tego przykupiwszy, kazał swym faktorom pędzie na kilka tysięcy
<small>\δ.90εß.\</small> bydła do Wracławia. A na ten czas tam wielkie zebranie
było woyska, gdyż prusak wałczył z krolową
węgierską. A gdy pędzono te woły poczęli na drodze
zdychac <sup>╙</sup>. A gdy temu panu o tym dano znac, pan ten temu
niedowierzaiąc sam w stropy za bydłem wyiechał, a nim
doscigł, bydło wszytkie podechło. Stanowszy tedy nad bydłem
a zapaliwszy się srogim gniewem, te nieszczęsliwy wyrzekł
słowa: ½Panie boże, narobiłes z mego bydła znacznego
padła, iedz że sam╗. A tak cud bożki na nim padł, bo po
wyrzeknieniu tych słow, zaraz się w obecnosci swych sług y
faktorow we psa się obrocił a iako pies wyiąc y szczekaiąc
na bydło swoie rzucił się y iadł. A tak onego za
poradą duchowięstwa wzięto na łancuch iako psa, y kiedy
dawano iest z pułmiskow, nie jadł, ale z naczynia iadł
plugawego, iak zwyczay dla psow nagotowanego. A po tym onego poprowadzono na
rożne mieysca cudowne, błagaiąc cud bożki, aby raczył
onego odmienic ze psa w człowieka.</p>
<p class=K1>Iakom namienił wyżey, iż po
odięciu kabaka od miasta żyd Abram Beymanowicz Szpejer otrzymał
kabak y cła, poszedł w sławę, w kredyt y w reputacyą oraz
y w pychę, poczoł się pisac kassierem to iest podskarbim <sup>╘</sup>;
z iedną żoną rozwiodł się, a drugą poioł, co
mu zbyt kosztowało.</p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=Prym><sup>╥</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Smierc
<sup>╙</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Cud <sup>╘ </sup><i>Ha ∩εδσ: </i>Beyman</p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1>Lecz ta iego ambicya nie wyszła na dobro, bo
zaraz w tym roku 1745-m ię 29 awgusta przybyło moskwy człeka
dwadziescie z pułkownikiem Potemkinym, upominaiac się nieiakowegos
długu stu dwudziestu tysięcy, przez rodzica onego Beymana Szpejera w
skarbie carskim ieszcze w roku 1707 y 1712 zaciągnionego, y zaraz onego w
zamku przyaresztował we trzydziestu tysięcy talarow bitych. A tak
zwierzchnosc zamkowa wzięła onego pod wartę polityczną.
Iednak że na ten czas ieszcze on nie wątpił, bo
społegał na protekcij generała Fleminga, ktorego się <small>\δ.91.\</small>
kassijem to iest podskarbim pisał się.</p>
<p class=K1>Ale jako powiadała, że iedna bieda nie
bieda, to że dwie y trzy. Tak y temu Beymanowiczowi powiodło się
pod tę porę. Z nim się powadzili iego z towarzysze, rabin
mohylowski y Marka szkłowski y udali Beyrnanowicza przed generałem
Flemingiem, iż iesli by onego skalkulował, wiele by summy nie
nalazł do skarbu, z kabaku y ceł należącey. A tak
generał kazał onego zkalkulowac. Po kalkulacij wiele się summy
nie znalazło. A tak onego wzięto pod srogą wartę y okowano.
Matkę także onego osobliwie wzięto pod wartę y zakazano,
aby z nimi nikt nic sekretnego nie mowił. W domu zas onego wszytko
przepisano y popieczętowano.</p>
<p class=K1>Gdy od jmperij Moskiewskiey dokuczano przez listy,
aby jesli niema summy do zapłacenia Beymanowicz aby był wydany <sup>╒</sup>,
generał Fleming moskwie onego wydac kazał. Ale żydowska chytrosc
zabiegaiąc, aby onego iakim taki sposobem bronie, aby nie był wydany
moskwie, pozabiegali wielkich panow <sup>╓</sup>. A tak starosta orszanski,
Oginski, woiewoda witepski, Rent, podwoiewodzicz, zamku y miastu przyparę czyli
onego w barzo wielkiey summie, a potym zamkowi y miastu podawali pozwy do
trybunału, w ktorych pozwach na miasto iedne żywe napasci popisali. A
lubo y wiedzą panowie, że podług prawa żydzi do miasta, a
miasto do żydow nie należą, iednak to czyniono na ruynę
miastu Mohylowowi.</p>
<p class=K1>Tego roku był woytem w miescie Bazyli
Alexandrowicz Botwinka <sup>╫</sup>, nie tak rządu, iako ambicij
pełen. <small>\δ.91εß.\</small> Z początku roku woytował przez namiesniki, bo
był w drodze. Przyiachał w julu y objoł ten urząd
woytowski. A gdy mu zona zmarła niewiedz z iakiey racij, z pianstwa czy z
desperacij, czyli z głupstwa y pomieszanego w głowie mozgu, na ratusz
stał chodzie przy szabli y z kordelasikiem. Kozdego znieważał,
kozdego bił, na kogo ieno natrafił, a tak ludzie od onego
uciekać musieli, bo do szabli się porywał. Czasu sessij, gdy
także wszytkich w ratuszu znieważał, szabli mu y trzcinę
odięto. Potym w nocy na zamek najachał, tam onego okowano. Nazajutrz
w karecie przywieziono do kathedry, aby tam mogł byc napominany od
biskupa. A tam kilka dni siedziawszy okowany, był odpuszczon do domu.
Potym iego jeneralną sessyą z woytowstwa degradowano.</p>
<p class=K1>Roku 1746. M[ie]s[ią]ca februarij 4 dnia przed
południem w dzien zajoł się dom żydowski wedle kabaku <sup>╪
</sup>na samym rynku, gdzie zboże przedaią. Y gdy się barzo
wielki ogien wszczołł, całe miasto było w wielkim strachu,
że wszyscy z kromow towary swoie rumowac musieli, przez co wielka szkoda
była mieszczanom. Gdzie na ten czas zgorzało domow trzy, a dwa
rozrzucono, y wszytkie poboczne porozrzucano. Y iezeli by nie miłosierdzie
osobliwe bozkie y ratunek, a przeciwne iatki, by się pewnie by całe
miasto w popioł się obrociło. Y lubo w tym pisano do krola jego
m[os]ci, aby żydzi blizko kromow bie budowali się, ale nic nie
sprawiono, bo żydzi znow się tam pobudowali <sup>┘</sup>.</p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=Prym><sup>╒</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Wydanie
<sup>╓</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Protekcya <sup>╫</sup> <i>Ha ∩εδσ: </i>Woyt <sup>╪</sup>
<i>Ha ∩εδσ: </i>Pożar<i> </i><sup>┘</sup> <i>Ha ²≥ε∞ εΩαφ≈ΦΓασ≥± ≥σΩ±≥
╠επΦδσΓ±ΩεΘ ⌡≡εφΦΩΦ, ∩Φ±αφφεΘ ▐≡Φσ∞ ╥≡≤ßφΦ÷ΩΦ∞</i></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br><b>[╩▓═┼╓▄ ╒╨╬═▓╩╚ ╥.╨.╤╙╨╥╚ ╔ ▐.╥╨╙┴═╚╓▄╩╬├╬]</b></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<br><hr width=440 align=left>
<p class=Prym>
<br>⌐ ╤Ωαφ≤Γαφφ ≥α εß≡εßΩα: <a href="mailto:maksym@litopys.kiev.ua"><i>╠αΩ±Φ∞</i></a>, <a href="http://litopys.kiev.ua/" target="_top">½▓τßε≡φΦΩ╗ (http://litopys.kiev.ua)</a>
<br>25.III.2003
<br><br>
</p>
<hr width=440 align=left>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br>
<a href="lytov29.htm">╧ε∩σ≡σΣφ </a>
<a href="lytov.htm">├εδεΓφα</a>
<a href="lytov31.htm">═α±≥≤∩φα</a>
</p>
</div>
</div>
<div class="smuga">
<div class="dop00">
<div align="left" class="pidnyz">
<div style="background:wheat;height:auto;width:800px;">
<div style="margin-left:15;margin-right:15px;background:none;text-aligh:center">
<br>
<div style="font-size:10pt;font-family: Arial"><i>╪σΓ≈σφΩ│Γ±ⁿΩ│ ≈Φ≥αφφ Γ c∩│δⁿφε≥│</i> <IMG SRC="http://litopys.org.ua/files/lj_comm.gif"><a href="http://community.livejournal.com/ua_kobzar/" target="_top" title="╥α≡α± ╪σΓ≈σφΩε"><b>ua_kobzar</b></a>:
<br><br>
<div style="background-color:ivory;margin-left:0pt;margin-right:0pt;margin-top:0pt">
<div style="color:#544134;background-color:ivory;margin-left:25pt;margin-right:20pt;">
<i>├. ╩Γ│≥Ωα-╬±φεΓÆ φσφΩε, 1840 ≡.:</i>
─σ±ⁿ, Σ≤∞α■, φ│ τ εΣφΦ∞ ≈εδεΓ│Ωε∞ │ φ│ τ ΩΦ∞ ∩Φ±ⁿ∞ε∞ φσ ß≤δε ≥επε, ∙ε ∞σφ│ ß≤δε τ ┬α∞Φ, ∞│Θ Ωε⌡αφΦΘ ∩αφσ,
╥α≡α± ├≡Φπε≡ⁿσΓΦ≈. ┘ε±ⁿ Σ≤µσ φσ ∩≡ε±≥ε ∩ε≈αδε± │ Σε ≈επε ≥ε Γεφε Σ│ΘΣσ≥ⁿ± ù ∩εßα≈Φ∞ε. └ ∩ε≈αδε±ⁿ │τ ∩ε≈Φφ≤,
∙ε ┬α± Ω≡│∩Ωε ≤δ■ßΦΓ, τφαΘ°εΓ°Φ ≥αΩσ ∞Æ Ωσ±σφⁿΩσ ±σ≡ΣσφⁿΩε │ Σ≤°≤ ≈Φ±≥≤, ∞εΓ ⌡≡≤±≥αδⁿ.
<b>( <a href="http://ua_kobzar.livejournal.com/70260.html" target="_top" title="╫Φ≥α≥Φ τα∩Φ± Σαδ│">. . .</a> )</b>
</div>
</div>
</div>
<br>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
<div class="nyz">
<p class=K1><br></p>
<!-- ╧ε°≤Ω ∩ε∞ΦδεΩ -->
<SCRIPT src="/files/pomylky/error-ua.js" type=text/javascript></SCRIPT>
<SCRIPT language=javascript><!--
document.writeln(
'<noframe name="send_frame1" frameborder=0 vspace=0 hspace=0 width=0 height=0 scrolling=no style="position:absolute;visibility:hidden;left:-10px;top:-10px;"></noframe>' +
'<div style="display:none">' +
'<form name=err_send_form target=send_frame1 action="/files/pomylky/sendpomylaka.php" method=get>' +
' <input type=hidden name="URL" value="">' +
' <input type=hidden name="ERR_TEXT" value="">' +
' <input type=hidden name="REF_URL" value="">' +
'</form></div>'
);
var is_ok = false;
var err_text;
if(parent)parent.document.onkeypress=on_key_press;
document.onkeypress=on_key_press;
is_ok = true;
//-->
</SCRIPT>
<span><p style="text-align:left;margin-left:25px;color:red;font-size:12pt;"><br><b style="color:red">▀Ω∙ε ∩ε∞│≥ΦδΦ ∩ε∞ΦδΩ≤ φαßε≡≤ φα ÷iΘ ±≥ε≡iφ÷i, ΓΦΣiδi≥ⁿ ┐┐ ∞Φ°Ωε■ ≥α φα≥Φ±φ│≥ⁿ Ctrl+Enter.</b></p></span>
<!-- ╧ε°≤Ω ∩ε∞ΦδεΩ -->
<span style="text-align:left;margin-left:25px;">
<!-- SpyLOG f:0211 -->
<script language="javascript"><!--
Mu="u2933.27.spylog.com";Md=document;Mnv=navigator;Mp=1;
Mn=(Mnv.appName.substring(0,2)=="Mi")?0:1;Mrn=Math.random();
Mt=(new Date()).getTimezoneOffset();
Mz="p="+Mp+"&rn="+Mrn+"&t="+Mt;
My="";
My+="<a href='http://"+Mu+"/cnt?cid=293327&f=3&p="+Mp+"&rn="+Mrn+"' target=_blank>";
My+="<img src='http://"+Mu+"/cnt?cid=293327&"+Mz+"&r="+escape(Md.referrer)+"&pg="+escape(window.location.href)+"' border=0 width=88 height=31 alt='SpyLOG'>";
My+="</a>";Md.write(My);//--></script><noscript>
<a href="http://u2933.27.spylog.com/cnt?cid=293327&f=3&p=1" target=_blank>
<img src="http://u2933.27.spylog.com/cnt?cid=293327&p=1" alt='SpyLOG' border='0' width=88 height=31 >
</a></noscript>
<!-- SpyLOG -->
<!-- ALPHA-counter TOP100 -->
<a href="http://www.a-counter.com/" target="_top"><script>
//<!--
id='11001'
an=navigator.appName; d=document; w='0'; c='0'; r=''
script='http://www2.a-counter.kiev.ua/a/ua88x31.png'
function a() {
d.write("<img src='"+script+"?id="+id+"&w="+w+"&c="+c+"&r="+escape(d.referrer)+"' width=88 height=31 border=0 hspace=0 vspace=0>");
}
//-->
</script>
<script language="javascript1.2">
//<!--
s=screen;
w=s.width;
an!="Netscape"?c=s.colorDepth:c=s.pixelDepth
//-->
</script>
<script>
//<!--
a()
//-->
</script><noscript><img src="http://www2.a-counter.kiev.ua/a/ua88x31.png?id=11001&w=0&c=0&r=" width=88 height=31 border=0></noscript></a>
<!-- ALPHA-counter TOP100 -->
<script type="text/javascript">
var gaJsHost = (("https:" == document.location.protocol) ? "https://ssl." : "http://www.");
document.write(unescape("%3Cscript src='" + gaJsHost + "google-analytics.com/ga.js' type='text/javascript'%3E%3C/script%3E"));
</script>
<script type="text/javascript">
var pageTracker = _gat._getTracker("UA-374049-1");
pageTracker._trackPageview();
</script>
</span>
<p class=K1><br></p>
</div>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
<p class=K1><br></p>
</div>
</body>
</html>