[Date Prev][Date Next][Thread Prev][Thread Next][Date Index][Thread Index]

Re: Odp: Szuflada raz jeszcze, czyli w poszukiwaniu siebie



>Puchacz był łaskaw napisać:
>[...]
>P> Rozne  wiary roznie definiuja zycie po smierci.
>P> Pomyslcie  tylko,  jak  wieczne  potepienie czy
>P> wieczne  szczescie  musi  byc nudne. (Wlasciwie
>P> jak  oceniac  wieczne potepienie czy szczescie,
>P> gdy nie ma sie punktu odniesienia).

>No, właśnie. Skąd w ogóle takie przypuszczenie? że
>po śmierci istnieje nuda? ;)

Takie przypuszczenie bierze sie przede wszystkim z
tad, ze "wiecznosc" to wbrew pozorom bardzo duzo
czasu. Mam troche klopot z okresleniem jakiegos
zajecia, ktore wykonywane przez bardzo dlugi czas
sie nie uprzykrzy.
    Chcialbym tez zauwazyc, ze to jest jedynie moja
interpretacja zapisu, ze po Smierci czeka nas albo
wieczna szczesliwosc, albo wieczne potepienie. W
innych przypadkach np. reinkarnacji, o nudzie nie ma
mowy, chociazby z tej prostej przyczyny, ze nie mamy
swiadomosci poprzednich naszych wcielen.


>P> Jak ktos wierzy w reinkarnacje, to niech sie
>P> zastanowi, bo potem moze trafic znacznie gorzej.
>
>A co to znaczy "Znacznie gorzej"?
>Jeżeli chodzi Ci o formę (minerał,roślina,
>zwierzę, człowiek etc.) to "gorzej" mógłbyś
>trafić Indiach, w Europie nie. ;)
>Chociaż, nie wiem czy jedna forma jest gorsza od
>drugiej. Jest inna. Tak samo dobra. Zresztą bez
>sensu jest jakiekolwiek wartościowanie istnienia,
>z punktu widzenia innego istnienia.


    Zostalem przez Ciebie zle zrozumiany. Zupelnie nie
chodzi mi o forme. Nie mam prawa oceniac, ktora
forma jest lepsza a ktora gorsza. Dlatego tez piszac
"znacznie gorzej" mialem na mysli wszystko co jest
mozliwe w ramach szeroko pojetego czlowieczenstwa, w sumie ta forma bytu
jest mi
najblizsza. Zastanow sie jedynie jak zachowuja sie
jedni ludzie wobec innych. U nas jest wzglednie
spokojnie, ale popatrz tylko co sie dzieje w Czeczenii,
co bylo w Jugoslawii, jaka jest sytuacja w biednych
krajach Afryki czy Ameryki Pd. Za daleko? Spojrz,
jak wyglada sytuacja wielu rodzin w swym najblizszym
otoczeniu. Obejrzyj wiadomosci. Coraz wiecej mowi
sie o przemocy w ogole, ale tez o przemocy w
rodzinie. Jezeli siegasz po zylete, swiadomie
rezygnujesz z tego wcielenia, nastepnie mozesz
znalezc sie gdzies, gdzie na prawde nie mial bys
ochoty.


>P> Moje motto:
>P> CARPE DIEM,   MEMENTO MORI
>P> Zyj chwila, ale pamietaj ze umrzesz. ;)
>
>A po co pamiętać? Myślisz, że kostucha ma sklerozę
>i o Tobie zapomni? ;-)

    Nie kostucha, ale Smierc. Slowo "kostucha" ma
raczej wydzwiek lekcewazacy, a ja mam gleboki
szacunek do Smierci i chociazby z tego powodu caly
czas o Niej i Jej dzialalnosci pamietam. Mozesz byc
pewien, ze Ona o Tobie nie zapomni. Ale w momencie,
gdy ktos o Niej zapomina, staje sie o wiele ubozszy
duchowo. To Ona jest kresem, koncem, a z tego
powodu jest integralna czescia zycia (z reszta tak samo jak narodziny).
Wierz mi, ze Ona sama potrafi o
sobie przypomniec. Gdy wyrzucasz Smierc ze swej
swiadomosci, wydaje Ci sie, ze jestes panem swego
zycia, ale to tylko pozory. Zyjesz wtedy w pozornym,
nierzeczywistym swiecie, otaczasz sie pozorami i nie
chcesz z tego miejsca uciec. Mozesz byc bardzo
zaskoczony, gdy przyjdzie do Ciebie w najmniej
oczekiwanym momencie.

>[...]
>P> P.S.  A jeżeli chodzi o cala ta teatralnosc, to
>P> juz czyjas osobista sprawa.
>
>Jak wszystko, nie?

Tak.

>
>P> Nie kazdy musi sie zastanawiac nad powazniejszymi
>P> tematami, moze komus odpowiada ta w gruncie rzeczy
>P> maskarada.
>
>A co za różnica? A jaki temat jest wg Ciebie
>poważny? Poważny tzn. lepszy od niepoważnego?
>Dlaczego?


    Sa miejsca i czas na rzeczy powazne, ale tez na rzeczy proste.
Niepowaznosc jest jedynie
zaprzeczeniem powaznosci. A z tego wcale nie
wynika, ktore z nich jest lepsze. To zalezy od sytuacji,
ale tez od charakteru czy usposobienia czlowieka.
Kazdy te pojecia pojmuje inaczej i rozne rzeczy
klasyfikuje wedlug swojej chierarchii wartosci. Ja nie
narzucam komukolwiek zajmowania sie rzeczami z
jednej czy drugiej strony. Natomiast sam staram sie
utrzymywac rownowage.

>P> Na pewno sam sie nie bede malowal na bialo, czy
>P> "bawil" w wampira w sypialni.
>
>Jak uważasz. Taka sama zabawa, jak każda inna. ;)
>Jeden lubi taką, a drugi siaką.

Tak, i nikomu nie narzucam, co ma robic. To byla moja i tylko moja
deklaracja. Nie mam tez nic przeciwko
takim czy owakim zachowaniom. Nikogo tez nie
potepiam.

>     Chyba w
>P> takim miejscu jak ta grupa nie bedzie cenzury i
>P> tematow tabu.
>
>Słusznie. Do tej pory cenzury nie było i chyba nie
>będzie...

Tez mam taka nadzieje.

>
>Pozdrawiam
>--
>Najtvolker [www.free.com.pl/najtvolk]

Pozdrawiam.
Puchacz.