|
Spotka│ mnie zaszczyt napisania recenzji najnowszej pozycji w ╢wiecie Diuny, czyli Dune: House Atreides. Od razu uprzedzam, ┐e je╢li chodzi o DiunΩ, to jestem fanatykiem, konserwatyst▒ i tzw. hardcore'owcem. Ergo, moje opinie s▒ silnie skrzywione g│Ωbokim podziwem dla tw≤rczo╢ci Herberta w og≤le, a dla Diuny w szczeg≤le. Moje nieszczΩ╢cie polega na tym, ┐e Dune: House Atreides ma siΩ tak do sze╢ciu tom≤w napisanych przez Franka Herberta, jak kwach za 3 z│ote do markowej, nie mieszanej 25-cio letniej whisky. No to zaczynajmy. Ksi▒┐ka, jak to tradycyjnie w cyklu Diuny, poka╝na. Stroniczek prawie 600. Szkoda tylko, ┐e jako╢µ produkcji sp≤│ki autorskiej Briana Herberta oraz <tfu>Kevina J. Andersona</tfu>, nijak siΩ ma do prac Franka Herberta. Ale zajmijmy siΩ najpierw sam▒ fabu│▒. Rzecz dzieje siΩ jakie╢ 30-35 lat przed wydarzeniami opisanymi w Diunie. »yje dziadek Paula Muad'Diba, Ksi▒┐Ω Paulus Atryda, Leto I ma 15 lat. Na Lwim Tronie zasiada Padyszach Imperator Elrood IX, ojciec ksiΩcia Shaddama. Harkonnennowie maj▒ Arrakis pod swoj▒ kontrol▒, Bene Gesserit maj▒ siΩ dobrze. Ix znajduje siΩ pod kontrola Rodu Vernius, sprzymierze±ca Atryd≤w. Vladimir Harkonnen niedawno usun▒│ swojego brata Abulurda, powoduj▒c jego wygnanie na jedn▒ z planet rodowych, konkretnie Lankiveil, gdzie ma dogl▒daµ operacji produkcyjnych zwi▒zanych z wielorybimi futrami. Jego usuniΩcie spowodowane by│o miΩkko╢ci▒ serca. BΩd▒c zbyt dobrym dla swoich podw│adnych na Arrakis, dopu╢ci│ on do spadku zbior≤w melan┐u... Jego obowi▒zki przejmuje jego brat, Vladimir Harkonnen, wyniesiony do godno╢ci Barona. Jest m│odym, ambitnym cz│owiekiem, z ciΩ┐k▒ obsesj▒ na punkcie fizycznej doskona│o╢ci swojego cia│a. Obecny jest r≤wnie┐ Rabban, kt≤ry podnosi brutalno╢µ do rangi sztuki staraj▒c siΩ usilnie udowodniµ, jak bardzo ro┐ni siΩ od w│asnego ojca, Abulurda. W tym czasie na dworze Padyszacha Imperatora Elrood IX, maj▒cy ponad 150 lat, czuje siΩ ╢wietnie i nie ma zamiaru wybraµ siΩ na tamten ╢wiat, zwalniaj▒c tym samym miejsce na Lwim Tronie swemu nastΩpcy, Shaddamowi, kt≤ry zapewni│ sobie sukcesjΩ poprzez pozbycie siΩ, lata wcze╢niej, swego starszego brata. Pomocy udzieli│ mu towarzysz dzieci±stwa, Hasimir Fenrig. Shaddam wydaje siΩ byµ zadowolony ze swego losu. Ma wszystko, czego mu potrzeba, w│▒cznie z wolnym czasem na studiowanie historii. Jednak ambicje Hasimira siΩgaj▒ znacznie wy┐ej. Przekonuje on Shaddama, ze to on powinien zasiadaµ na Lwim Tronie, a czekanie na ╢mierµ Elrooda jest w▒tpliw▒ drog▒ do osi▒gniΩcia sukcesji. W miΩdzyczasie sam Elrood chce wywrzeµ zemstΩ na Dominiku Vernius, KsiΩciu Ix, za, jak postrzega to Elrood, odebranie mu podstΩpem jednej z imperatorskich konkubin. Elrood IX wysy│a r≤wnie┐ jednego ze swych planetolog≤w, Pardota Kynesa, na Arrakis, celem bli┐szego poznania planety oraz wej╢cia w posiadanie prawdziwych raport≤w na temat wydobycia melan┐u. M│ody Leto I poznaje trud pracy zwyk│ych ludzi ┐yj▒cych na Kaladanie, a jego ojciec, Ksi▒┐Ω Paulus, oddaje siΩ ulubionej rozrywce, czyli corridzie. Paulus postanawia wys│aµ Leto na rok na Ix, gdzie pod okiem ksiΩcia Vernius ma, razem z synem Dominika Verniusa, Rhomburem, poznawaµ technologie Ix oraz zasady imperialnej ekonomii. Po roku spΩdzonym na Ix ch│opcy maj▒ powr≤ciµ na Kaladan i tam kontynuowaµ sw▒ naukΩ. Bene Gesserit znajduj▒ siΩ, zgodnie ze swoimi przewidywaniami, trzy pokolenia od osi▒gniΩcia swojego upragnionego Kwisatz Haderach, Skr≤cenia Drogi. Bene Tleilax maja z kolei apetyt na zlikwidowanie Ix, oraz zagarniecie jego zaawansowanych technologii... Tyle na temat pocz▒tkowego ustawienia figur na planszy. Dalej bΩdΩ rozprawia│ siΩ z debilizmami pope│nionymi przez Briana Herberta oraz <tfu>K.J.A.</tfu>, wiΩc Ci, kt≤rzy nie chc▒ psuµ sobie zabawy, nie powinni czytaµ dalej, tylko przej╢µ do podsumowania. Postacie s▒ jakie╢ nijakie. Kiedy przypominam sobie bogactwo duchowe postaci z oryginalnego cyklu, ich rozterki, b≤le, niepewno╢ci, to a┐ siΩ ciep│o na sercu robi. Za╢ postacie w Dune: House Atreides, no c≤┐, sil▒ siΩ na bycie tymi wielkimi, kt≤rych pokaza│ nam Frank Herbert, ale nimi nie s▒... Ksi▒┐Ω Paulus, kt≤ry uczy Leto I wielu wa┐nych rzeczy, wyg│aszaj▒c swoje przenikliwe komentarze na temat ╢wiata polityki, ekonomii i socjologii, pada ofiar▒ spisku w│asnej ┐ony i nadzorcy stajni z bykami! Thufir Hawat nawet nie podejrzewa spisku na swojego KsiΩcia! Leto zaczyna okazywaµ sw▒ przysz│▒ przenikliwo╢µ pod koniec powie╢ci, szkoda ┐e tak p≤╝no. Bene Gesserit te┐ s▒ cieniem samych siebie. Okazuje siΩ, ┐e w╢r≤d BG istnieje Kwisatz Mother. Podobno w ka┐dym pokoleniu Other Memories wybieraj▒ jedn▒ z ┐yj▒cych Si≤str i wtajemniczaj▒ j▒ w tajniki planu genetycznego BG. Ta w│a╢nie BG kieruje ca│ym projektem. Wiedz▒, kt≤r▒ posiada, nie dzieli siΩ nawet z Matka Prze│o┐on▒, o ile nie jest to absolutnie konieczne - ciekawe, ┐e o niczym takim nie by│o wiadomo w p≤╝niejszych czasach... Shaddam jest tak dwuwymiarowy jak kartka papieru, za grosz krΩgos│upa, nawet do pr≤by przejΩcia w│adzy musi do namawiaµ Hasimir Fenrig, kt≤ry sam jest dobrze przedstawion▒ postaci▒. Mo┐e dlatego, ┐e w oryginalnym cyklu pojawia siΩ tylko chwilowo w Diunie i nie ma tam zbyt du┐o informacji, do kt≤rych mo┐na by go przyr≤wnaµ. Jedyn▒ naprawdΩ dobrze pokazan▒ postaci▒ jest Duncan Idaho, kt≤ry jest tu jeszcze ma│ym ch│opcem, u┐ywanym jako zwierzyna │owna przez Harkonnen≤w, i kt≤remu dziΩki sprytowi udaje siΩ uj╢µ ca│o z tej ╢miertelnej gry, a nastΩpnie przy pomocy rozgoryczonej s│ugi Harkonnen≤w uciec na Kaladan, gdzie pokonuj▒c wiele przeciwno╢ci udaje mu siΩ dotrzeµ do ksiΩcia Paulusa i otrzymaµ u niego zajΩcie ch│opca stajennego. Jest on r≤wnie┐ jedynym, kt≤ry dostrzega nienaturalne zachowanie byka, z kt≤rym ma walczyµ Ksi▒┐Ω i stara siΩ go ostrzec. Baron Vladimir Harkonnen pokazuje swoje mo┐liwo╢ci i pokazany jest ca│kiem do rzeczy, jako manipulator, oszust i osoba ┐▒dna w│adzy i bogactw. Co do reszty, przekonajcie siΩ sami. Zarzut g│≤wny: ani B.H., ani <tfu>K.J.A.</tfu> nie mieli, nie maj▒, ani nigdy nie bΩd▒ mieµ nawet u│amka talentu Franka Herberta. Do╢µ du┐a czΩ╢µ ich pomys│≤w, wplecionych w fabu│Ω, waha siΩ pomiΩdzy debilizmem a zdrad▒ stanu. Przyk│ady:
W przyjΩtej skali 0-5 oceni│em tΩ ksi▒┐kΩ na 2,5 - da siΩ to czytaµ, je╢li zak│ada siΩ automatyczne odsiewanie bzdur niezgodnych z kanonem. Jest kilka niez│ych pomys│≤w, jest sporo durnych, ┐e a┐ zΩby bol▒. Dune: House Atreides wnosi do Duniversum wiΩcej zamieszania, ni┐ powinna. Na skali og≤lnej znajduje siΩ tylko p≤│ oczka powy┐ej Dune Encyclopedia, kt≤ra by│a r≤wnie g│upia. Co mnie martwi, to to, ┐e B.H. i <tfu>K.J.A.</tfu> zako±czyli prace nad Dune: House Harkonnen i rozpoczynaj▒ cykl produkcyjny Dune: House Corrino. Jeszcze tylko s│owo ostrze┐enia. Nie pozwalajcie nikomu zaczynaµ czytania ca│ego cyklu od tw≤rczo╢ci B.H. i <tfu>K.J.A.</tfu>. TΩ ksi▒┐kΩ mo┐na czytaµ tylko po oryginalnym cyklu. PamiΩtam bowiem, jak pierwszy raz czyta│em DiunΩ i stara│em siΩ rozwik│aµ zagadkΩ melan┐u. I moje oszo│omienie, kiedy dowiedzia│em siΩ, ┐e melan┐ jest niezbΩdny Nawigatorom Gildii do wyboru bezpiecznego kursu. »e bez melan┐u nie bΩdzie Matek Wielebnych... A w Dune: House Atreides wszystkie te tajemnice s▒ wyja╢nione na pocz▒tku pierwszego rozdzia│u, w motcie, kt≤re kiedy╢ tak mistrzowsko pisa│ Frank Herbert. Aby nie byµ go│os│ownym:
Jeszcze tylko kilka s│≤w, bo nie mogΩ siΩ powstrzymaµ. Jest to co╢, co mo┐e Wam wydaµ siΩ akceptowalne, natomiast we mnie budzi obrzydzenie. S▒ to mianowicie nachalne i ohydne pr≤by Briana Herberta do podessania siΩ do schedy po Franku Herbercie. W pos│owiu do Dune: House Atreides B.H. pisze bowiem, co nastΩpuje (wersja skr≤cona przeze mnie):
Taaaaa, najpierw ksi▒┐ki zamieniaj▒ siΩ w dyskietkΩ, p≤╝niej prawnicy budz▒ siΩ z letargu po kilku latach, a Pan, Panie Brianie Herbercie, znajduje w Diunie 7 (dziej▒cej siΩ jakie╢ 4000 lat po Diunie) pomys│y do wykorzystania w powie╢ci, kt≤ra dzieje siΩ 30 lat przed Diun▒ (czyli ponad 4000 lat przed Diun▒: Kapitularzem)? Panie Brian Herbert, pozwolΩ sobie to skomentowaµ tylko w jeden spos≤b: Pa±skie nieudolne pr≤by przypisania sobie wiarygodno╢ci poprzez przypisywanie sobie znajomo╢ci pomys│≤w Pa±skiego nie┐yj▒cego, niestety, ojca, budz▒ we mnie niesmak i obrzydzenie. Jest Pan ┐a│osny. Brian Herbert, Kevin J. Anderson Dune: House Atreides Bantam Doubleday Dell Pub 1999 ISBN 0553110616 |