POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ !!!
PAI.com.pl
Najtańsza reklama tylko u Nas !!!
NR 3 2 Marzec 2000 r.
   
WYDARZENIA M-CA



TERMINARZ ELIMINACJI MISTRZOSTW ŚWIATA autor: Krzysztof Chojnowski


   8 lutego w hotelu Jan III Sobieski w Warszawie, odbyło się spotkanie przedstawicieli drużyn grupy 5 eliminacji Mistrzostw Świata 2002. Jego celem było ustalenie kalendarza rozgrywek.

   Jeszcze przed rozpoczęciem negocjacji większość delegatów a zwłaszcza Norwedzy, uwazali że to spotkanie nie przyniesie żadnego rezultatu a terminarz wyłoni losowanie.

    I tak się właśnie stało. Po prawie 3 godzinach bezowocnych rozmów, zarządzono losowanie. W jego wyniku kalendarz rozgrywania meczy Polskiej reprezentacji wyglada następująco :

02/03.09.2000 - UKRAINA - POLSKA
07/08.10.2000 - POLSKA - BIAŁORUŚ
10/11.10.2000 - POLSKA - WALIA
24/25.03.2001 - NORWEGIA - POLSKA
27/28.03.2001 - POLSKA - ARMENIA
02/03.06.2001 - WALIA - POLSKA
05/06.06.2001 - ARMENIA - POLSKA
01/02.09.2001 - POLSKA - NORWEGIA
04/05.09.2001 - BIAŁORUŚ - POLSKA
06/07.10.2001 - POLSKA - UKRAINA


   Po losowaniu powiedzieli :
Michał Listkiewicz [prezes PZPN] : "Znów mieliśmy szczęście, podobnie jak w przypadku rozgrywek o mistrzostwo Europy. Niestety, wtedy nie wykorzystaliśmy tego atutu i nasza reprezentacja nie zakwalifikowała się do finałów. Mam nadzieję, że teraz szczęscie dopisze także na boisku i wreszcie awansujemy."
Zbigniew Boniek [vice-prezes PZPN] : "Losowaniami jeszcze nikt nie wygrał. Po prostu w piłkę trzeba grać. My ostatnio więcej mówimy o rankingach FIFA, o koszykach, niż o grze reprezentacji. Dlatego proponuję, aby więcej uwagi zwrócić na to, co może zaprezentować nasz reprezentacja na boisku. Bo to jest droga do sukcesu."
Jerzy Engel [selekcjoner reprezentacji] : "Wszyscy wokół mówią, że [losowanie] było dla nas korzystne. Norwegowie powiedzieli nawet, że najwięcej zyskała Polska. Powiem tak - chciałem, abyśmy dwa z trzech meczów zagrali u siebie. I tak się stało. Zaczynamy co prawda z silną Ukrainą na wyjeździe, ale za to całe eliminacje kończymy meczem z tym rywalem u siebie. "

do góry


GOLD CUP autor: Krzysztof Chojnowski


   W dniach od 12 do 27 lutego na boiskach Los Angeles, Miami i San Diego, odbywały się mistrzostwa strefy CONCACAF. 12 zespołów podzielonych na 4 grupy walczyło o GOLD CUP. Faworytem tych mistrzostw był zespół gospodarzy oraz przede wszystkim, trzykrotny tryumfator tej imprezy - Meksyk. Gdyby obrońcy trofeum wygrali je po raz czwarty to byliby jedyną drużyną na świecie, która tyle razy z rzędu zdobyła kontynentalny tytuł.

    Oprócz zespołów ze strefy CONCACAF, do rozgrywek o GOLD CUP, już po raz trzeci zaproszone zostały zespoły spoza federacji. W tym roku były to : Kolumbia, Peru i Korea Południowa.

    Po pierwszej, grupowej fazie rozgrywek do ćwierćfinałów awansowały drużyny : Hondurasu, Klumbii, USA, Peru, Meksyku, Trynidadu-Tobago,Kostaryki i Kanady.
   Na pewno w tej fazie rozczarowała swoich kibiców drużyna USA, która w karnych przegrała z Kolumbią. Ale jako sensację należy postrzegać porażkę Meksyku. Wydawało się, że na faworyta nie ma mocnych. A jednak Kanadyjczycy znaleźli receptę na obrońców trofeum i po zdobyciu, w dogrywce, "złotego gola", awansowali do półfinału. Meksykańska prasa potraktowła tę porażkę jako hańbę i bardzo ostro potraktowała zawodników reprezentacji.
    W pozostałych meczach ćwierćfinałowych Peru pokonało Honduras 5:3 a Trynidad-Tobago zwyciężył z Kostaryką 2:1 (po dogrywce).

    W półfinałach Kolumbia wygrała z Peru 2:1, a Trynidad-Tobago przegrał 0:1 z Kanadą. Tak więc w finale w Los Angeles spotkały się drużyny Kanady i Kolumbii. Jako że Kanadyjczycy byli jedyną drużyną z Ameryki Północnej, już przed finałem zostali mistrzami strefy CONCACAF. Mimo tego potraktowali bardzo poważnie mecz z faworyzowaną Kolumbią i wygrali go pewnie 2:0. W ten oto sposób drużyna zajmująca 85 miejsce w rankingu FIFA zdobyła GOLD CUP.

do góry


FRANCJA - POLSKA 1:0 autor: Krzysztof Chojnowski
FRANCJA - POLSKA
1 : 0


   Na stadionie Stade de France zmierzyły się jedenastki Francji i Polski.
   Był to już 14 mecz pomiędzy zespołami obu krajów. Dotychczas aktualni Mistrzowie Świata wygrywali 6 krotnie a 4-krotnie remisowali. Polacy jedynie 3 razy schodzili z boiska jako zwycięzcy. Biorąc pod uwagę ostatnie wyniki reprezentacji Polski a przede wszystkim styl gry, zdecydowanym faworytem tego meczu był zespół gospodarzy.

    Pierwsza połowa meczu był dość wyrównana. Około 20 min. świetną akcję przeprowadzili Polacy. Bliski strzelenia gola był Karwan. Piłkę z linii bramkowej wybił L.Blac. Potem jeszcze kilka razy nasi reprezentanci groźnie zaatakowali. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem bezbramkowym. Gdyby jednak Polacy grali lepiej, to mogliby wykorzystać słabą grę Mistrzów Świata.

    Po przerwie wszystko jednak wróciło do normy. Polacy opadli z sił, a Francuzi zaczęli coraz groźniej atakować. Na szczęście kapitalny mecz rozgrywał Jerzy Dudek, którym zresztą od niedawna interesuje się sam Manchester United. Polski bramkarz kilkakrotnie kapitalnie bronił w momentach gdy cała zgromadzona publiczność na stadionie widziała już piłkę w bramce.

    Jednak Mistrzowie Świata pokazali klasę, a szczególnie Zinedine Zidane. Na 4 minuty przed końcem spotkania Zidane wykonywał rzut wolny sprzed pola karnego. Najpierw strzelił w mur a potem poprawił już celnie. Dudek mógł tylko bezradnie rozłożyć ręce.

    Chyba jednak lepiej dla reprezentacji, że przegrała to spotkanie bowiem każdy wie jakie miejsce zajmujemy w futbolowej Europie. Mimo że momentami Polacy grali całkiem składnie, przed trenerem Engelem jeszcze wiele pracy.

   Po meczu powiedzieli :
Jerzy Engel : "Myślę, że mój zespół rozegrał dobre spotkanie i pokazał futbol na dość wysokim poziomie. W pierwszej połowie pokazaliśmy, że możemy grać naprawdę odważnie i mądrze. Było wiele akcji wyprowadzonych z własnej połowy i dużo celnych podań. W końcówce zabrakło trochę sił i wówczas Francuzi przejęli inicjatywę. Jesteśmy w trakcie budowania nowej drużyny, która wkrótce rozpocznie eliminacje mistrzostw świata. Jestem bardzo zadowolony z postawy bramkarza Jerzego Dudka." "
Jerzy Dudek : " Takie mecze działają mobilizująco i dają możliwość lepszego zgrania. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była bardzo dobra, w końcówce niestety trochę za bardzo zeszliśmy do obrony i z tego powodu Francuzi stwarzali więcej sytuacji podbramkowych. Bramka padła po rzucie wolnym. Zidane, który strzelał, trafił w mur. Uważam, że celował w róg, w którym ja stałem. Piłka wróciła do niego, uderzył akurat w miejsce, gdzie wcześniej stał mur, ale w tym momencie koledzy już się rozbiegli, bo chcieli pilnować swoich rywali rywali. "
Piotr Świerczewski : "W pierwszej połowie graliśmy bardzo dobrze i mieliśmy przewagę. Stworzyliśmy dwie czy trzy sytuacje, w których mogliśmy strzelić bramki. W drugiej połowie zabrakło nam opanowania piłki, szczególnie w końcówce, i dokładnych podań. "

   Czekamy Drodzy Czytelnicy na Wasze opinie na temat tego spotkania. Zapraszamy do przysyłania listów !!!

do góry

R E K L A M A
Najtańsza reklama tylko u Nas !!!


Copyright © 2000 Piłkarska Agencja Informacyjna. All rights reserved. Wszystkie materiały zawarte w magazynie "Świat Futbolu" są chronione prawami autorskimi i zabrania się ich wykorzystywania bez zgody Redakcji oraz autorów.