Legal_banner.jpg (8271 bytes)

 Ech g≤ry moje g≤ry...

Janek Ko┐uchowski

  My╢li jesienne

DO PANA COGITO
 

 

 

czy nie bol▒ CiΩ plecy Panie Cogito?
czy st≤p nie mΩcz▒ odciski?
my co na kolanach
przygl▒dali╢my siΩ Twojej podr≤┐y
teraz powstajemy

nie wiesz o tym
ale dobrze jest czasem
od╢wie┐yµ siΩ brudem drogi

KR╙TKA CHWILA

»ycie to jest chwila kr≤tka
Na kt≤r▒ nie dzia│a ┐adna odtrutka
nawet czysta w≤dka

WiΩc staraj siΩ wytrzymaµ
Choµ cierpienie i b≤l bΩd▒ ciΩ rozrywaµ
nie daj siΩ wykiwaµ

Mo┐e to jest szansa twoja
Mo┐e to przegrana moja
jedna wielka niewiadoma

PRZEZNACZENIE

dobry B≤g
czarnym pi≤rem przeznaczenia
zapisuje puste strony mego ┐ycia
przewa┐a dramat i tragedia
choµ uparty znajdzie odrobinΩ
ckliwej liryki

strona osiemnasta
mia│a zako±czyµ ksiΩgΩ
w zamy╢le by│a tu epopeja
widaµ nawet wstΩp rozwiniΩcie
i przekre╢lone tragiczne
zako±czenie

M╙J STRACH

bojΩ siΩ Ciszy
d│ugich chwil samotno╢ci
rozm≤w bez sensu
rozm≤w zasadniczych
bojΩ siΩ
┐e m≤j kwiat nie zakwitnie
bojΩ siΩ ludzi
bo wiem jak │atwo ich zraniµ
boje siΩ ludzi
bo wiele razy przez nich p│aka│em
boje siΩ
┐e zmΩczony i zniechΩcony
przestanΩ szukaµ
bojΩ siΩ
┐e nie znajdΩ
┐e utracΩ
┐e zniszczΩ
boje siΩ uczuµ
choµ ich potrzebujΩ
boje siΩ ciep│a i szczero╢ci
bojΩ siΩ │ez
bojΩ siΩ ╢wiata
bojΩ siΩ...

CZASEMWíTPIENIE

czasem w▒tpiΩ

w sens wstawania rano
w mycie zΩb≤w
w zak│adanie czapki /bo zimno/
w dialogi
w monologi
w u╢cisk d│oni
w klepanie po plecach
w radosny u╢miech
w znak krzy┐a
w zdejmowanie but≤w
w ogl▒danie telewizji przed spaniem

czasem w▒tpiΩ

SCHIZOFRENIA

s▒ chwile
gdy czuje jej zimny oddech
na plecach

chowam siΩ wtedy
w najciemniejszy k▒t
swojego pokoju
dr┐▒cymi d│o±mi
przygarniam pluszowe misie
i czekam

ogarnia mnie Strach
z ka┐d▒ minut▒ wiΩkszy
wci▒┐ ro╢nie i ro╢nie
nie mogΩ wytrzymaµ
p│aczΩ i krzyczΩ
a┐ do b≤lu

a potem cisza

i tylko rozdygotane cia│o
przypomina d│ugie godziny

SPOTKANIE

kilka lat temu
gdy stoj▒c na mo╢cie
rozmy╢la│em o swoich
lΩkach
podszed│ do mnie MΩdrzec

da│ jab│ko
czekoladΩ
i ciep│y u╢miech

zosta│em z Nim

Cz│owiek ten
pokaza│ mi ┐ycie
nauczy│ kochaµ
i nienawidziµ
nauczy│ ╢miechu i │ez

i odszed│

dzi╢ nie pamiΩtam
ju┐ Jego nauk

zbyt dobrze
│zy wysch│y
i ╢miech usta│ te┐

lecz wci▒┐ mam nadziejΩ
┐e wr≤ci
wci▒┐ czekam

ODROBINA PRZEWROTNEJ PRAWDY

w chwilach podwy┐szonej ╢wiadomo╢ci
widzΩ
pustkΩ barokowych wnΩtrz
b≤l kt≤ry nie jest b≤lem
mi│o╢µ kt≤rej przecie┐ nie ma
i nasz ╢wiat nieistniej▒cy

MODLITWA II

zr≤b co╢
cokolwiek
u╢miechnij siΩ
wyg│o╢ d│ugie kazanie
przemie± wino w odΩ
odpraw z niczym marnotrawnego syna
rozmn≤┐ karpie i kajzerki

cokolwiek
byle szybko
zr≤b co╢ wreszcie

M╙J ªWIAT

m≤j ╢wiat
to jednostajna monotonia
paciorkowate modlitwy
skalne granity
kobiece dziewczyny

m≤j ╢wiat
to
tautologie powt≤rze±

TATRZA╤SKI RAJ

kt≤rego╢ lata
zobaczy│em przedsionki raju
soczyst▒ ziele± furty
twardy granit mur≤w
i spoconych anio│≤w
w kolorowych anorakach

id▒c
przez betonowe piek│o
postanowi│em tam wr≤ciµ
do raju
otworzyµ bramΩ
i po skalnych stopniach

wej╢µ
do samego nieba
ju┐ na zawsze

CO MI JESZCZE ZOSTAúO

Chcia│em

byµ kochanym
poznaµ dobro
ufaµ cz│owiekowi
wierzyµ w mi│o╢µ Pana Boga

Widzia│em

cierpienia dziecka po stracie rodzic≤w
p│acz matki po odej╢ciu syna
samotnego m│odzie±ca na skraju swej drogi
pijanego ksiΩdza kt≤ry ju┐ nie wierzy

By│em uczestnikiem

moralnego samob≤jstwa
kradzie┐y uczuµ
przyjacielskiej zdrady
unicestwiania wa┐nych wiΩzi

Co mi jeszcze zosta│o?

janek@ostrowmaz.com.pl