|
|
W niedawnych badaniach przeprowadzonych na zachodzie zapytano, jacy s▒ Polacy. Pytanie o stereotypy, ale stereotypy s▒ bardzo wa┐ne. Zawsze ok. 70% ankietowanych wskaza│o na cechΩ "religijny". Czy rzeczywi╢cie tak jest? Jak wygl▒da sytuacja ko╢cio│a? Postaram siΩ trochΩ rozja╢niµ tΩ kwestiΩ.
| |
|
Sprawa pierwsza. M│odzie┐ raczej odwraca siΩ od ko╢cio│a. No bo powiedzcie mi, czy naturalne jest, ┐eby za ko╢cio│em w mojej parafii w trakcie mszy k│Ωbi│y siΩ jeszcze wiΩksze jej t│umy ni┐ w ko╢ciele? Ko╢ci≤│ polski teoretyczne jest w lepszej kondycji ni┐ zachodni. Tam jest gorzej. Do ko╢cio│a chodz▒ nieliczni. KsiΩ┐y jest tak ma│o, ┐e maj▒ oni pod sob▒ za jednym zamachem po 2-3 parafie. By│oby gorzej. Co 12-ty ksi▒dz na zachodzie, to Polak. U nas nie ma spadku powo│a±, na zachodzie jest ono gigantyczne. Ko╢cio│y zape│niaj▒ siΩ jedynie w momentach, gdy schodzi siΩ na mszΩ Polonia. Wtedy s│ychaµ bicie dzwon≤w i ╢piew. Poza tym ko╢cio│y w wiΩkszo╢ci s▒ puste.
Mo┐e dlatego Polak≤w postrzega siΩ, jako ludzi wierz▒cych prosto, pe│nych boja╝ni, nawet fanatycznie odnosz▒cych siΩ do ko╢cio│a i jego przykaza±. Starsze pokolenie emigrant≤w jest zwi▒zane z religi▒, a na obcej ziemi wsparcie i spotkanie ze wsp≤│ziomkami oferuje im w│a╢nie ko╢ci≤│. Ale prawd▒ jest zreszt▒ to, ┐e Polacy wierz▒ po swojemu. Nasza wiara jest inna od og≤lnie przyjΩtych europejskich norm. Wierzyµ wierzymy, ale doktryn wiary za bardzo nie rozumiemy. Chyba duch pogan wci▒┐ siΩ w nas unosi. Archeologowie przypominaj▒, ┐e jeszcze w XIV wieku istnia│ tajny kult b≤stw poga±skich. Dlatego te┐ by│o z pocz▒tku wielu kardyna│≤w sprzeciwiaj▒cych siΩ powo│aniu Karola Wojty│y na papie┐a. Bano siΩ wiary prostackiej, jej typowo polskiej odmiany. Tam ju┐ wiara jest inaczej oceniana. Potrzebowano papie┐a rozumiej▒cego problemy zachodu.
Nasi ksiΩ┐a nie widz▒ nawet, ┐e w pewien spos≤b napΩdzaj▒ w│asn▒ samozag│adΩ. PostΩpowanie w│adz ko╢cielnych jest na tyle bezczelne, ┐e dra┐ni zwyk│ego Polaka. Chodzi mi o politykΩ i cenzurΩ. Najzabawniejszym dowodem samozak│amania kleru s▒ wprowadzone z powod≤w politycznych lekcje religii w szkole. Na ostatnim zje╝dzie duchownych jeden z biskup≤w podsumowuj▒c ostatnie 10 lat ko╢cio│a w kraju demokratycznym powiedzia│, ┐e "nie sprawdzi│y siΩ przewidywania jakoby lekcje religii w szkole mia│yby zaszkodziµ ko╢cio│owi i wierze" (cytat z pamiΩci, ale sens bez w▒tpienia by│ takowy). Nie wiem sk▒d im to wysz│o. U mnie w szkole wszyscy nauczyciele wsp≤│czuj▒ katechetom. Chamskie odzywki i z│o╢liwo╢ci, to dla nich norma. I nie jest to pojedynczy przypadek, bo moja klasa mia│a zmienianych ju┐ katechet≤w czy ksiΩ┐y po 5 razy. W innych szko│ach licealnych jest co╢ dok│adnie takiego samego. No i skutkiem jest olewanie ko╢cio│a, patrzenie na religiΩ, jak na formΩ przymusu. Oto cena za wprowadzenie religii do szk≤│. A chodzi siΩ na religiΩ, bo w wiΩkszo╢ci rodzice na to nalegaj▒. Starsze pokolenie wierzy. Tak samo jest z bierzmowaniem. Rodzice tego chc▒. A i ╢lub by siΩ w przysz│o╢ci ko╢cielny przyda│. Mamy ju┐ dow≤d na to, ┐e fundamenty wiary u Polak≤w s▒ skrusza│e i zawsze by│y s│abe. Dlatego w okresie reformacji zbytnio nie s│uchali╢my siΩ stolicy apostolskiej i panowa│a u nas szeroka tolerancja religijna (Konfederacja warszawska). Dlatego te┐ mo┐na wysnuµ wniosek, ┐e problemy bΩdzie mia│ ko╢ci≤│, gdy m│odzie┐ doro╢nie, a Ojca ªwiΩtego zabraknie. Zabraknie spoiwa trzymaj▒cego ko╢ci≤│ w kupie.
Jedyn▒ broni▒, jak▒ posiada katecheta czy ksi▒dz, to wykluczenie z zajΩµ religii. Ale ┐aden porz▒dny katecheta czy ksi▒dz tego nie zrobi. Dlaczego? Bo nie mo┐e oddaµ duszy danej osoby na "po┐arcie diab│u", a wiΩc zrezygnowaµ z pr≤by nawr≤cenia. Nawracanie to podstawowy obowi▒zek katolika. Polityka ko╢cio│a polega na docieraniu do wiernych r≤wnie┐ przez masmedia. Telewizja Niepokalan≤w i Radio Maryja s▒ tego przyk│adem. O ile z telewizj▒ jest raczej ok., to radio wzbudza wiele uzasadnionych obaw. "Faceci w czerni" ksiΩdza Rydzyka i zastΩpy staruszek s▒ agresywnym promotorem nieczystych zagrywek. Rydzyk robi dooko│a siebie szum na ka┐dy mo┐liwy spos≤b, choµby og│aszaj▒c, ┐e radio jest na pods│uchu. Has│a antysemickie to kolejny problem radia. Czuje siΩ ten powiew rasizmu w wiΩkszo╢ci rozm≤w prowadzonych na antenie. Jak dot▒d Radio genialnie pos│uguje siΩ aluzjami na temat »yd≤w. Niedawno zaatakowa│o prezydenta Kwa╢niewskiego za to, ┐e potwierdzi│ ten fakt publicznie i za┐▒da│o przeprosin. Jak s│usznie powiedzia│ jeden z dziennikarzy, prezydent powiedzia│ to o czym my╢li wiΩkszo╢µ Polak≤w. Prezydent nie przeprosi│. NiechΩµ do Radia ujawnia siΩ wszΩdzie. M│odzie┐ nabija siΩ ze s│uchaczy, na Internecie Radio Maryja to jeden z ulubionych temat≤w kpin, zdarzaj▒ siΩ z│o╢liwe telefony na antenΩ (znacie ten numer? Dzwoni facet do ksiΩdza prowadz▒cego i ma do niego trzy s│owa???...Chyba tak). Na czym ko╢ci≤│ chce siΩ opieraµ... Na nielicznych fanatykach spod znaku "Radio Maryja"?
Antysemityzm istnieje r≤wnie┐ w╢r≤d ksiΩ┐y z "pierwszej linii". Historia z ┐ycia wziΩta. Przed bierzmowaniem musia│em wyci▒gn▒µ co╢ tam z mojego ╢wiadectwa chrztu. Poszed│em do starego ko╢cio│a. Spotka│em siΩ z mi│ym, starszym ksiΩdzem. Co╢ tam spisa│em czy wzi▒│em (nie pamiΩtam, by│o to trochΩ czasu temu) i zosta│em po┐egnany przez ksiΩdza nastΩpuj▒cymi s│owami: "Kochaj dziecko Boga i m≤dl siΩ... I walcz z »ydami, bo oni teraz wszΩdzie s▒.".
|
|
To chyba mia│a byµ jaka╢ oda do m│odego katolika, kt≤remu mia│a zapa╢µ w ucho i aby pamiΩta│, ┐e judaista to wr≤g. C≤┐... Ja nie jestem ju┐ katolikiem, a czym╢ w rodzaju deisty. Mam tylko nadziejΩ, ┐e rasist≤w w╢r≤d ksiΩ┐y jest mniej ni┐ siΩ wydaje. CzΩsto najmniejsza frakcja wrzeszczy najg│o╢niej. W takiej sytuacji powstaje pytanie: po co papie┐ godzi siΩ z »ydami skoro i tak nie da to efektu w realiach? A┐ tak kochamy symbole, nawet bezu┐yteczne? »ydzi nie s▒ bez winy, ale mo┐e tak ko╢ci≤│ pokaza│, ┐e jest lepszy od starszych wiar▒, a nie ╢cigaµ siΩ z nimi w chamskich zagrywkach.
Ko╢ci≤│ popiera wiele kontrowersyjnych grup m│odzie┐owych jak np. M│odzie┐ Wszechpolska, gdzie uczy siΩ antysemityzmu i nacjonalizmu (aha, i jeszcze rasizmu oraz nienawi╢ci do masonerii). Czy mo┐na traktowaµ co╢ takiego bez milczenia? Ko╢ci≤│ tym postΩpowaniem zra┐a do siebie inteligentniejsz▒ czΩ╢µ m│odego pokolenia. Pokolenia, na kt≤rym powinien siΩ opieraµ.
ªmieszne jest ┐eby, ksi▒dz z ambony popiera│ jak▒╢ opcjΩ polityczn▒. Najlepszy by│ Rydzyk, kt≤ry kaza│ siΩ biµ w piersi tym duchownym, kt≤rzy byli w wyborach po stronie Kwa╢niewskiego, i b│agaµ Boga o wybaczenie. Ale najwa┐niejsze s▒ drobiazgi. KsiΩ┐a nie maj▒ kontaktu z m│odzie┐▒ i wiernymi (ksi▒dz rozmawiaj▒cy o problemach swoich wiernych przy kawie, to stanowczo zbyt rzadki widok.). My zreszt▒ do ksiΩdza nie p≤jdziemy z problemami, jak ma to miejsce np. w USA. Ksi▒dz zakorzeni│ siΩ w naszym pojΩciu jako kto╢ lepszy, kto styczno╢ci z prostakami nie toleruje. Czasy siΩ zmieni│y, analfabetyzm prawie nie istnieje (no, mo┐e bierny), ludzie czΩsto s▒ wykszta│ceni lepiej od ksiΩ┐y, ale i tak ten stereotyp w╢r≤d nas pokutuje. Ko╢ci≤│ wykorzystuje r≤wnie┐ swoj▒ "dominuj▒c▒ pozycje na rynku". Kto╢ mo┐e siΩ obraziµ na te s│owa, ale czasami ma siΩ wra┐enie, ┐e postΩpowanie ksiΩ┐y do wiernych jest podobne do postΩpowania Telekomunikacji do internaut≤w. KsiΩ┐a po prostu zbyt wiele uzale┐niaj▒ od bycia czynnym katolikiem, co samo w sobie nie jest z│e, ale sprawia wra┐enie przymusu wiary (vide sprawy z poch≤wkiem na cmentarzach). No i kiedy bieda szaleje po ╢wiecie, oni pomykaj▒ ╢licznymi samochodami, przez co tworzy siΩ mur pomiΩdzy wiernymi a duchowie±stwem.
Ko╢ci≤│ z inicjatywy papie┐a jest r≤wnie┐ bardzo konserwatywny. Ten konserwatyzm w sumie ma swoje racje, ale niestety one nie odpowiadaj▒ do ╢wiatopogl▒du epoki postmodernizmu. Rozumiem niechΩµ do prezerwatyw, kt≤ra pozwala na traktowanie seksu jako rozrywki, ale trzeba zdaµ sobie sprawΩ, ┐e takowe pozwalaj▒ chroniµ ┐ycie (chroni▒ przed HIV i innymi chorobami, no i to chyba mniejsze z│o ni┐ aborcja). Je╢li kto╢ pyta dlaczego prezerwatywom papie┐ m≤wi "nie", odpowiem tak jak to sam postrzegam. Wydaje mi siΩ, ┐e w takim hedonistycznym ╢wiecie jak nasz, seks staje siΩ zabaw▒, kt≤ra odci▒ga ludzi od Boga. Je╢li nie bΩdzie mo┐na u┐ywaµ prezerwatyw, to ludzi mniej bΩd▒ siΩ bawili, a wiΩcej uwagi po╢wiΩc▒ rozwojowi duchowemu. A wiΩc jest to dzia│anie na rzecz w│asnego dobra. Ko╢ci≤│ w tej sprawie powinien dostosowaµ siΩ do spo│ecze±stwa, a nie p│yn▒µ pod pr▒d (choµ i nieuleganie naciskom dowodzi, ┐e ko╢ci≤│ nie p≤jdzie na ustΩpstwa niezgodne z religi▒ - i ten up≤r siΩ chwali - to tak jakby ko╢ci≤│ chcia│ dbaµ o zdrowie naszych dusz za wszelk▒ cenΩ). Podobnie jest z homoseksualistami. Czy tak trudno jest zaakceptowaµ co╢ takiego? Powinni╢my zrozumieµ, ┐e ka┐dy ma prawo do decydowania o sobie. Niestety tak nie jest. Zbyt wielu w╢r≤d nas konserwatyst≤w.
W oczach wy┐szych hierarch≤w spo│ecznych ludzko╢µ idzie na moralne dno. Ju┐ teraz dla wygody potrafimy bez mrugniΩcia okiem dokonaµ eutanazji czy aborcji. Zabiµ chorego lub nienarodzonego cz│owieka. I co najbardziej boli ko╢ci≤│, uznajemy to za co╢ naturalnego. Doprawdy, dosz│o do zagubienia warto╢ci... Cz│owiek nie odr≤┐nia dobra od z│a.
Najbardziej rozwali│ mnie jednak ostatni protest ko╢cio│a dotycz▒cy programu o Janie Pawle II lec▒cym w TVP. Oburzenie hierarch≤w by│o gigantyczne. Jezuita, kt≤ry dopu╢ci│ program zosta│ skrytykowany. Dlaczego program siΩ nie podoba│? Bo nie pokrywa│ siΩ z oficjalnym wizerunkiem papie┐a jaki promuje ko╢ci≤│. A to ja, kurwa, przepraszam, ale TVP nie jest forum propagandowym. Cieszyµ siΩ powinni╢my, ┐e emituje programy sk│aniaj▒ce do my╢lenia. Ogl▒da│em program, by│ ╢wietny. Przekona│ mnie do zakazu aborcji. Powa┐nie. D│ugo po nim my╢la│em. R≤wnie┐ o Polskim ko╢ciele. Nak│adam na niego moj▒ w│asn▒ prywatn▒ ekskomunikΩ. I niech B≤g mi dopomo┐e.
Mo┐e polski ko╢ci≤│ potrzebuje reformatora? Mo┐e czas spowrotem nawr≤ciµ ko╢ci≤│ na ┐ycie skromne i wypracowaµ wreszcie pewn▒ kulturΩ w╢r≤d duchowie±stwa i ludzi, kulturΩ bycia i rozumienia praw innych? Czasami mam bowiem wra┐enie, ┐e nasz ko╢ci≤│ zatrzyma│ siΩ na kulturze baroku, gdzie ol╢niewa│ bogactwem. To nie jest jednak recepta na te czasy. Jednocze╢nie my sami zagubieni w potokach ┐ycia uwa┐amy siΩ za wszechmocnych... Uwa┐amy siΩ za ma│ych bog≤w. Zobaczymy jak to wszystko potoczy siΩ p≤╝niej. Ale moim zdaniem obserwujemy powolny zmierzch potΩgi ko╢cio│a katolickiego w obecnej formie. I dziΩki Bogu, bo tak dalej byµ nie mo┐e.
Chcia│bym zaznaczyµ, ┐e w╢r≤d ksiΩ┐y jest r≤wnie┐ spora grupa os≤b inteligentnych, rozumiej▒cych wady i zalety ko╢cio│a. Wierzcie mi. Nie warto zbyt mocno spogl▒daµ na tygodniki typu "NIE", kt≤re stanowczo przesadzaj▒ z krytyk▒ tej instytucji. WszΩdzie, w ka┐dej grupie etnicznej, narodowo╢ci, w╢r≤d wyznawc≤w ka┐dej religii znajduj▒ siΩ osoby godne krytyki, jak i pochwa│y. Nie ulegajmy stereotypom. »yd mo┐e byµ ╢wini▒ i egoist▒, ale mo┐e byµ r≤wnie┐ wspania│ym cz│owiekiem, wielkim humanist▒ lub naukowcem (albo po prostu dobrym cz│owiekiem) - czego przyk│ad≤w posiadamy w historii wiele. Taka zasada stosuje siΩ do ka┐dej zbiorowo╢ci. Oceniajmy innych indywidualnie. Aby pokazaµ, ┐e jednak inteligentni ksiΩ┐a istniej▒ (zaskoczeni?) proponujΩ przeczytaµ Tygodnik Powszechny.
|
|