Aby sięgnąć do korzeni tego tytułu musielibyśmy cofnąć się o kilka lat wstecz, bodajże do roku 1991. Wtedy to do sklepów trafiła gra firmy Microprose pt.: "M1 Tank Platoon". Była to gra na tyle nietypowa, na ile nietypowe jest połączenie dwóch gatunków: symulacji i strategii. Główny nacisk w grze autorzy położyli na sterowanie jednym czołgiem, jednak zdarzały się też misje w których oprócz kierowania własnym pojazdem musieliśmy wydawać rozkazy całemu oddziałowi. Dzięki nadaniu takiej złożoności programowi M1TP dystansował wszystkich konkurentów z popularnym "Shermanem" na czele. Mówiąc krótko: produkt Microprose przez długi czas utrzymywał się w czołówce najlepszych gier komputerowych. Trwało to długo, lecz jak wiadomo każda passa musi się kiedyś skończyć. Z upływem lat gra zaczęła porastać kurzem, odchodziła w zapomnienie. Programiści dość opieszale zabierali się za napisanie kontynuacji swojego przeboju. Aż tu nagle, ni stąd, ni zowąd Microprose zapowiedział, iż w połowie 1998 roku wyda "M1 Tank Platoon 2". Mimo że premiera odbędzie się dopiero za około 6 miesięcy, już teraz wiemy o grze sporo. Przede wszystkim należy zaznaczyć, że idea programu się nie zmieni: będzie to połączenie symulatora i strategii. I tym razem zasiądziemy za sterami amerykańskiego czołgu M1 Abrams. Do rozegrania będą trzy kampanie: środkowy wschód, Litwa i Władiwostok. Misje mają być mocno zróżnicowane, i tak jak u poprzednika czasami będziemy wykonywać zadanie samemu, a czasami dostaniemy do pomocy cały oddział (oczywiście w takim wypadku jednostka będzie pod naszą komendą). Elementem nowym mają być punkty doświadczenia zdobywane na polu bitwy, a które później będziemy mogli rozdysponować między naszych żołnierzy (zwiększy to ich przydatność w boju). Ma się rozumieć, że strony graficznej i dźwiękowej nie ma co porównywać z pierwowzorem. W końcu obie części dzieli przedział wielu lat. Autorzy obiecują, że ich nowy produkt nie będzie odstawał od panujących teraz standardów, a może nawet będzie je nieco przewyższał. Zapowiedzi wyglądają interesująco, jednak co z tego wyjdzie zobaczymy dopiero za kilka miesięcy. Jednocześnie myślę, że bez względu na końcowy efekt prac programistów z Microprose, ich nowy tytuł zdobędzie rzesze zwolenników.