To już znamy dosyć dobrze. Pomysł gry zbliżony do Fury3 Microsoft lub bardzo popularnego Terminal Velocity. Zadaniem gracza jest przelot nad powierzchnią planety i rozwałka wszystkiego, co zechce znaleźć się w celowniku i nie zdąży nas wykończyć. Grze ur oku dodają power-upy (a raczej ją ułatwiają), a także możliwość rozbudowy i wymiany statków. Również nieźle prezentują się możliwości pojazdów - podnoszenie przedmiotów, zrzucanie bomb i min, zbieranie informacji oraz rzecz jasna strzelanie. A strzela się dużo i gęsto, bo i jest do czego. Rzędy wyrzutni rakiet, rakiet latające niebezpiecznie blisko głowy, uzbrojone myśliwce, promienie laserów, działa, piechota, najróżniejsze pojazdy i wreszcie okręty. Wprawdzie rozwalenie każdego z tych celó w sprowadza się zwykle do tego samego, to jednak trzeba docenić fakt istnienia tego mięsa armatniego. Gra jest przeżyciem graficzno-muzycznym. Dźwięk o jakości CD, wstawki video, grafika nawet w 64k kolorów i znakomite renderingi zachęcają do zagrania. Mocne przeżycie na szybkim, multimedialnym komputerze.