Wreszcie BLIZZARD uraczył graczy grywalnym demem swego ostatniego wielkiego dzieła. Polityka tej firmy jest niezbyt symaptyczna: z DIABLO było identycznie, tj. demo ukazało się długo po premierze. Ale cóż - gry BLIZZARDA widać wystarczająco dobrze sprzedają się i bez tego. Zresztą mogło być gorzej - wystarczy spojrzeć na WESTWOOD, które demko RED ALERT opublikował w jakiś rok po wydaniu gry... Zawsze należy porównywać. O samym STARCRARCIE wiele nowego powiedzieć nie można, bo w Secret Service mieliśmy już newsy, "W przygotowaniu", "Na pięć minut przed premierą" (bardzo fajny tekst Radka), potem recenzję, i wreszcie poradnik (żeby tylko w jednym numerze!). No ale na wszelki wypadek... STARCRAFT jest strategią na żywo, rozgrywaną na odległej planecie i obrazującą walki trzech ras: Zergów, Protosów i Terran (ludzi, inaczej, choć mniej magicznie). Grafika, choć nie 3D, jest znakomita. Misje przemyślane i oryginalne. Grywalność wysoka, a może i wyższa. Ogólnie: miód lejący się z ekranu (czegóż innego możne się było spodziewać po BLIZZARDZIE?). Ach - i BATTLE.NET, czyli darmowy serwis Internetowy dla graczy z całego świata. Jak kto nie widział, to MUSI chociaż spróbować - to w końcu przyszła klasyka.