Z roku na rok, z miesiąca na miesiąc, zatraca się różnica pomiędzy komputerami osobistymi, a konsolami do gier. Dzieje się tak zarówno na płaszczyźnie hardwarowej (przykładem jest nowa konsola Segi, Dreamcast, która to ma za system operacyjny specjalną wersję "Okienek") jak i softwarowej, czyli gier. Coraz częściej obserwujemy sytuację, gdy dana gra ma jednocześnie (lub z małym opóźnieniem) pojawić się na wielu platformach sprzętowych. Drugą sprawą jest fakt, iż na każdym sprzęcie możemy zagrać w grę należącą do dowolnego gatunku (a nie jak to było kiedyś, gdy powszechnie uważano, że strategie są dobre na PeCecie, a królestwem zręcznościówek są konsole). Nawet taki potentat jak Microsoft dostosował się do najnowszych trendów. Przykładem będzie ich nowa gra pt. Inertia. Inertia jak twierdzą sami jej autorzy będzie grą wzorowaną na wielkim konsolowym przeboju, grze Twisted Metal. Będzie to gra zręcznościowa, w której gracz siedzący za kółkiem naszpikowanego gunami samochodu będzie niszczył wszystko co wejdzie mu na linią ognia. Najważniejsze to nie spuszczać nogi z gazu i palca z przycisku FIRE. Do tego odrobinę sprytu i mnóstwo szczęścia, a będziemy mieli szansę na wyjście z tej kabały w całości. Elementem nowym w stosunku do poprzednika będzie możliwość samodzielnego konstruowania pojazdu. Opcja "garażowa" ma być bardzo rozbudowana i pozwalać graczowi na stworzenie wielu diametralnie różnych wózków. Wszystko zależeć będzie od wyobraźni gracza. Oprawa graficzna ma być jedną z najmocniejszych punktów tej gry. Bez akceleratora 3D się nie obejdzie. Nie wiadomo jeszcze co będzie ze ścieżką dźwiękową, ale mamy nadzieję, że Microsoft nie rozłoży sprawy. Tak, czy siak, szykuje się kawał dobrej zabawy. Oby tylko nie zapeszyć.