Wywiad z Janem Borysewiczem i Januszem Panasewiczem w Siedmiu Pokusach

Wywiad ten prezentowany był w telewizji RTL7 dnia 13.02.98 (Piątek) o godzinie 13.30.
Wywiad przeprowadziła
Agnieszka Maciąg.

Agnieszka Maciąg
Jan Borysewicz
Janusz Panasewicz

- Witam was bardzo serdecznie. Jak to się robi że od tak dawna się jest popularnym na topie?
- No tak, ot tak
- Ja już pytałam kilka osób i każdy mówił że to jest kwestia ciężkiej pracy, kwestia prób, treningów itd. Właśnie mi się wydaje że to nie jest do końca tak.
- Nieprawda, to jest kwestia lekkiej pracy.
- To jest pytanie o to jak to się robi. Przecież to się normalnie robi.
- Ale nie, przecież wiesz interesujesz się tym co się dzieje, bo co się zmienia, to przecież jest bardzo ważne w modzie, to się wszystko zmienia. Prawda.
- Wesz co ja ci coś powiem. Ja byłem nie tak dawno, pochwale się mogę, mogę
- Zawsze to robisz
- Byłem na koncercie, tak, nie dalej jak półtora miesiąca temu Rolling Stones w Ameryce i ich jakby zapytać, to to jest jajo, bo właściwie mody się zmieniają natomiast na nich chodzi ciągle najwięcej ludzi. No i chodzą ludzie którzy mają po 15 lat, no i właściwie ci którzy mają po pięćdziesiąt i dziewięćdziesiąt.
- A jak było na koncercie powiedz, super?
- Genialnie nigdy jeszcze na takim nie byłem
- Kurcze, bym też chciała na to pójść, znaczy zobaczyć w jaki sposób
- Będzie 1 sierpnia w Polsce
A.M. - Idziemy
- Koniecznie
- Nie, ale wiesz bo wasze płyty się jednak zmieniają. Jesteście nadal świetni, nadal cały czas, ale właśnie to, o czym chcemy porozmawiać teraz płyta pod tytułem "W Transie", to jest odpowiedź na to co jest w tej chwili modne, mimo że są tu utwory które były uwielbiane i znane, przeze mnie kiedy byłam tam jeszcze taką nastolatką.
- Z tą płytą to jest tak, totalny przypadek. Ja wymyśliłem właśnie taki pomysł na tą płytę, że chciałem zobaczyć jak stare utwory, właśnie nasze Lady Pank, które zostały nagrane tam 15 lat temu zabrzmią w takich wersjach tych nowoczesnych. Tutaj przede wszystkim okazała się jedna rzecz, że te utwory które nagraliśmy 15 lat temu, w tych nowych wersjach jakby obroniły się i one jak gdyby dalej są świetne, są po prostu nie do zniszczenia i myślę że o to nam głównie chodziło. Natomiast mam nadzieję że już takiej płyty więcej nie będziemy nagrywali, ponieważ okazuje się że ten zespół Lady Pank, mówię o zespole Lady Pank, jest zespołem który nie powinien wchodzic w różne mody itd., tylko powinniśmy robić tylko swoje rzeczy, które zaczęliśmy tam 15 lat temu i wydaje mi się że na tym właśnie ta kapela będzie wygrywała.
- A ha
- To był taki eksperyment chwilowy
- Taki odskok
- Fajnie
- Ale dobrze się bawiliście?
J.P. Super.
- To fantastycznie. Ty się też ostatnio dobrze bawiłeś. Słyszałam że masz za sobą ostatnio taki debiut, prawdziwy debiut filmowy. Powiedz nam trochę o tym?
- Myślę że ten film już jest skończony i nazywać się będzie "Nic" pani Dorota Kędzierzawska zrobiła ten film i pan Artur Reichard, nie mam pojęcia, jeszcze go nie widziałem, on jest już zmontowany.
- A ty grałeś główną rolę w filmie?
- Tak, to jest film nie za bardzo komercyjny, to znaczy w ogóle nie jest komercyjny, więc na pewno przyjdzie na niego bardzo niewiele ludzi, ale to nie o to chodzi, jest mądry, bardzo mnie to cieszy.
- My jesteśmy dumni z Janusza że zagrał główną rolę w filmie także.
- Ta pani w ogóle robi mądre filmy.
- No i ty, skoro mnie zatrudniła to przecież jasne.
- A ja o tobie słyszałam ciekawą rzecz, ponieważ właśnie obchodzimy w dzisiejszym programie walentynki, że zakochałeś się w swojej żonie od pierwszego wejrzenia. To prawda na dyskotece tak?
- Tak, tak
- Opowiedz jak to jest?
- jak się zakochuje człowiek w pierwszy...w pierwszy tak?
- Tak jakby dostał po prostu po twarzy?
- W dyskotece
- Nie, jak to jest zakochać się od pierwszego wejrzenia. To było tak jakbyś dostał w twarz po prostu?
- Słuchaj, jak ja bym dostał w twarz, to już ktoś inny musiałby też dostać w twarz. Więc to nie jest tak samo.
- jakie to jest.
- To jest takie uczucie, że jak wchodzi się na dyskotekę, gdzie jest 800 osób i odwracasz głowę na przykład i patrzysz na jakiegoś mężczyznę prawda i widzisz, że to jest ten jeden mężczyzna, to potem jeszcze trzeba do niego podejść i z nim porozmawiać i sprawdzić czy on ma coś do powiedzenia. Ja akurat miałem taką sytuację, że obejrzałem się zza baru po dwóch drinkach, spojrzałem na kobietę, miałem wtedy bardzo długie włosy i porwane dżinsy takie i puściłem do niej oko, więc ona natychmiast zrobiła pełną olewkę no, totalnie mnie że tak powiem odrzuciła, więc ja odwróciłem się do baru, nigdy jeszcze tego nie mówiłem publicznie i powiedziałem trzymając tego drinka, słuchaj Borysiewicz przecież ty nie jesteś tam jakiś figo-fago żeby tak oczko puszczać i zaczepiać ludzi w ogóle wiesz, chodziło mi o to że nie jestem taką publiczną osobą żeby...
- A nigdy tego nie słyszałem
- Także co zrobiłem, sam sobie że tak powiem ubliżyłem, prawda, sam sobie przy barku ubliżyłem. Następnie wypiłem jeszcze następne dwa drinki, podszedłem do stolika i zapytałem właśnie jej kobiety która jest w tej chwili moją żoną, że jeżeli jest kobietą która mogła by ze mną potańczyć tej nocy to chętnie ją zapraszam, jeżeli nie to żeby mi pozwoliła ze sobą porozmawiać. Natomiast odpowiedziała mi że nie będzie ze mną tańczyć przez całą noc, a jeżeli chce z nią porozmawiać to proszę usiądź. Więc usiadłem i już tak siedzimy od trzech lat razem.
- ja was przepraszam bardzo wiem że jesteście muzykami, ja dostaje takie listy i dzisiaj jest właśnie walentynkowy program i chciałabym żebyście pomogli mi odpowiedzieć. Możecie pomóc mi? Nie wiem co to będzie zaraz zobaczymy, bo my mnóstwo tych listów o miłości dostajemy i to jest tak:
"Droga Agnieszko ratuj, kocham, kocham, kocham, ale bez wzajemności. Od 6 lat jestem beznadziejnie zakochana w mężczyźnie, nie mogę podać imienia bo się wszyscy dowiedzą, który jest dentystą w moim miasteczku. Od pierwszego razu, gdy usiadłam na jego fotelu dentystycznym zakochałam się w nim do szaleństwa, ale on ma żonę i to ładną. On mnie nie zauważa, a ja chodzę do niego już nawet ze zdrowymi zębami, żeby tylko go zobaczyć. Jak go zdobyć? Na początku miałam skrupuły, ale teraz pal sześć żonę."
- Przede wszystkim stracić parę zębów, żeby mogła więcej czasu z nim przebywać
- Żeby mogła jeszcze raz wiesz, bo to czasami, wiesz czasami z litości jak już będzie tak długo chodziła to facet po prostu powie voala.
- A to jest ok., że pal sześć żonę
- Nie, nie
- Przeciez tu nie chodziło o żonę ale o tą zakochaną przez sześć lat.
- A to jest poważne?
- Tak
- A napisała ile ma lat
- Nie
- Słuchaj to jest bardzo istotne
- Słuchaj, mogła mieś 11 lat i jest platonicznie zakochana, takie no nie wiem.
- Nie mam pojęcia
- A tak wiernie kocha, a tak myślę, że pal sześć żonę, to nie jest najlepszy pomysł
- Żona?
- Że żona jest poważną sprawą w tym momencie.
- ja też tak uważam
- Pewnie że tak, ale ona mówi że co pal sześć żonę
- Tak, że generalnie ma w nosie zonę.
- To pal sześć jej zęby.
- Bardzo ładne podsumowanie. Co usłyszymy?
- Małą wojnę
- Małą wojnę właśnie z tej płyteczki już
- Z tej płyteczki pod tytułem "W Transie". Dziękuję w takim razie za rozmowę, zespół Lady Pank

Powrót do strony głównej Powrót do koncertów