O dwóch takich co ukradli księżyc.

Fotka 12,7 kbFotka 13,7

 1. Dwuosobowa banda.  15. Nastrój po upadku Jacka i Placka.
 2. Siedmioramienna gwiazda.  16. Spadanie tęczy.
 3. Matka.  17. Piosenka o zbójach.
 4. Marchewkowe pole.  18. Pościg za rybami.
 5. Hrabia.  19. Lawina.
 6. Wędrówka.  20. W drogę ...do krainy leniuchów.
 7. Awantura.  21. Jaskinia.
 8. Czarownik.  22. Kto przygód zna smak.
 9. Chmurka.  23. Balony.
 10. Latający kot.  24. Kto ukradł księżyc.
 11. Oaza.  25. Powrót do drzewa.
 12. Lew.  26. Każdy kij ma dwa końce.
 13. Galop strażników.  27. Hymn czarownika.
 14. Dwie głowy, dwie szyje.

 

Powrót do strony głównej Powrót do dyskografii

  • Jan Borysewicz - gitara, Janusz Panasewicz - vocal,

    Edmund Stasiak - gitara Paweł Mścisławski - bas 


  • 1. Dwuosobowa banda.

    Co się dzieje skąd ten krzyk
    Aż w całym niebie wre
    Księżyc mdleje gwiazdy w ryk
    Że ktoś go zwędzić chce
    Zrobiła cały skandal
    Dwuosobowa banda

    Co się dzieje skąd ten krzyk
    Był księżyc nagle znikł

    Podstępem go zabrali
    Do worka wpakowali
    I stąd nie byle jaka
    Rozliczna grozi draka, draka

    Co się dzieje skąd ten krzyk
    Był księżyc nagle znikł

    Co się dzieje skąd ten krzyk
    Był księżyc nagle znikł

    Co się dzieje skąd ten krzyk
    Był księżyc nagle znikł

     


     

    2. Siedmioramienna gwiazda.

    Siedmioramienna tęczo prowadź nas
    Po krawędzi nieba w nowy świat
    Zieleń i róż leczą serca ze wszystkich trosk
    Po każdej z burz gdy rozbłyśnie twój złoty most
    Siedmioramienna tęczo świeć nam świeć
    I nadzieję w sercu nową wznieć

    Będziemy biec każdą z siedmiu podniebnych dróg
    Dopóki się nie dopali twój jasny ług
    Będziemy biec każdą z podniebnych dróg
    Dopóki się nie dopali twój jasny ług
    Dopóki się nie dopali twój jasny ług
    Dopóki się nie dopali twój jasny ług
    Dopóki się nie dopali twój jasny ług
    Dopóki się nie dopali twój jasny ług
    Siedmioramienna
    Siedmioramienna
    Siedmioramienna
    Siedmioramienna
    Dopóki się nie dopali twój jasny ług
    Siedmioramienna
    Siedmioramienna
    Siedmioramienna

     

     


     

    3. Matka.

     

    Wersja instrumentalna

     

     


     

    4. Marchewkowe pole.

    Marchewkowe pole rośnie wokół mnie
    W marchewkowym polu jak warzywo tkwię
    Głową na dół zakopane niczym struś
    Chcesz mnie spotkać, głowę obok w ziemię wpuść

    Wszystko się może zdarzyć
    Wszystko się może zdarzyć

    Marchewkowe o ogrodzie miewam sny
    W marchewkowym stanie jest najlepiej mi
    Rosnę sobie dołem głowa górą nać
    Kto mi powie co się jeszcze może stać

    Wszystko się może zdarzyć
    Wszystko się może zdarzyć

    Wszystko się może zdarzyć
    Wszystko się może zdarzyć

     


     

    5. Hrabia.

    O ludzie schylcie czoła pokornie jak jeden mąż
    Oplata was dokoła stugłowy władzy wąż

    Wciąż jedni są na górze a drudzy o szczebel w dół
    Rozliczni władzy stróże ty wiernych poddanych tłum

    Wciąż jedni są na górze a drudzy o szczebel w dół
    Rozliczni władzy stróże ty wiernych poddanych tłum

     


    6. Wędrówka.

    Są krainy cudne gdzie wszystko można mieć
    Nic tam nie jest trudne nie trzeba nawet chcieć
    Można tam do woli bez pracy jeść i pić
    Albo jeśli wolisz o wyrdymałach śnić

    Czemu nas tam nie ma gdzie za darmo wszystko dają
    Czemu was tam nie ma gdzie się wszystkie sny spełniają
    Czemu nas tam nie ma nad płynącą miodem rzeką
    Czemu was tam nie ma, czy to może za daleko

    Są krainy takie gdzie nie pobrudzisz rąk
    Świeże bułki z makiem na drzewach rosną w krąg
    Z nieba wciąż spadają gołąbki wciąż na stół
    Dobre wróżki dbają byś lepiej wciąż się czuł

    Czemu nas tam nie ma gdzie za darmo wszystko dają
    Czemu was tam nie ma gdzie się wszystkie sny spełniają
    Czemu nas tam nie ma nad płynącą miodem rzeką
    Czemu was tam nie ma, czy to może za daleko

    Czemu was tam nie ma gdzie za darmo wszystko dają
    Czemu nas tam nie ma gdzie się wszystkie sny spełniają
    Czemu was tam nie ma nad płynącą miodem rzeką
    Czemu was tam nie ma, czy to może za daleko

    Czemu nas tam nie ma gdzie za darmo wszystko dają
    Czemu was tam nie ma gdzie się wszystkie sny spełniają
    Czemu nas tam nie ma nad płynącą miodem rzeką
    Czemu was tam nie ma, czy to może za daleko

     


     

    7. Awantura.

    Cztery konie jeden wóz
    Konie maścią nie dobrane
    Zimą upał latem mróz
    Pory roku pogniewane
    Dzień wśród nocy, noc za dnia
    Mucha w cieście słońce w ogniu
    Jedna zupa grzyby dwa
    Postawiony dom na głowie

    Awantura już gotowa
    Awantura już gotowa
    Awantura już gotowa
    Awantura już gotowa

    Cztery wiatry jeden świat
    W piruecie rozkręcony
    Cztery wiatry każdy wiatr
    Chce zupełnie w inną stronę
    Jeden ogon sroki dwie
    Sześć kucharek do obiadu
    Cztery kąty piąty piec
    Nie ma z tym jak dojść do ładu

    Awantura już gotowa
    Awantura już gotowa
    Awantura już gotowa
    Awantura już gotowa

    Cztery konie piąty piec
    Jeden ogon zoo obiadu

    Awantura już gotowa
    Awantura już gotowa
    Awantura już gotowa
    Awantura już gotowa

     


     

    8. Czarownik.

    Od Panamy aż do Gruzji
    Życie sztuką jest iluzji
    Od Paryża do Panamy
    Kiedy spektakl zaczynamy

    Cały świat się śmieje gawiedź mdleje ach
    Namiot stęka sala pęka w szwach
    Kołem grosz się toczy płoną oczy w łzach
    Biją brawa no i szafa gra

    Od Londynu po Hawaje
    W życiu jest potrzebny bajer
    Porę prostych dobrych trików
    Hokus pokus i po krzyku

    Cały świat się śmieje gawiedź mdleje ach
    Namiot stęka sala pęka w szwach
    Kołem grosz się toczy płoną oczy w łzach
    Biją brawa no i szafa gra

    Cały świat się śmieje gawiedź mdleje ach
    Namiot stęka sala pęka w szwach
    Kołem grosz się toczy płoną oczy w łzach
    Biją brawa no i szafa gra

     


     

    9. Chmurka.

    Już odlatuje na małej chmurce tej
    Świetnie się czuje wszystko już jest OK.

    Już odlatuje na małej chmurce tej
    Świetnie się czuje wszystko już jest OK.

    Ziemia się kręci zginął pod ławą chmur
    Waszej niechęci wielki kamienny mór
    Ten wasz mór
    Już odlatuje wszystko mi jedno gdzie
    Niech ktoś spróbuje na górze złapać mnie

    Złapcie mnie
    Złapcie mnie
    Złapcie mnie

     


     

    10. Latający kot.

    Czasami słońce wstaje na zachodzie
    I gwiazdy z nieba sypią się jak mak
    Wilki i owce żyją w pełnej zgodzie
    I na wyścigi mknie do przodu rak

    Gdy powiesz tak nie bywa
    Trafiłeś kulą w płot
    To wszystko jest możliwe
    Gdy zacznie latać kot

    Gdy powiesz tak nie bywa
    Trafiłeś kulą w płot
    To wszystko jest możliwe
    Gdy zacznie latać kot

    Czasami ryby mają dosyć wody
    I uciekają z niej na czubki drzew
    W kołyskach długie dzieciom rosną brody
    Nocami słychać koniczyny śpiew

    Gdy powiesz tak nie bywa
    Trafiłeś kulą w płot
    To wszystko jest możliwe
    Gdy zacznie latać kot

    Gdy powiesz tak nie bywa
    Trafiłeś kulą w płot
    To wszystko jest możliwe
    Gdy zacznie latać kot

     

     


  •  
  • 11. Oaza.

    Trochę śmiechu na świata obrazie
    Parę korekt nieznacznych i już
    Jesteś szejkiem w kwitnącej oazie
    Pełnej gajów srajów i róż

    Wokół źródła bogate tryskają
    Szumią palmy łagodząc twój los
    Komputery stan kąta podają
    I niebiański dobiega cię głos

     

     


     

    12. Lew.

    Wielkie oczy miewa strach, dobrze o tym wiesz
    Rosną duchy w strasznych snach, a na głowie jeż
    Mimo wszystko przyda się dobra rada ta
    Gdy się bać naprawdę chcesz, bój się tylko lwa

    Nie bój się byle czego, mało Ci to da
    Tyle jest wokół złego, prawdziwego zła
    Nie bój się z bajki wilka i dzikiego psa
    Jeśli już bój się tylko bój się tylko lwa

    Ludzie wymyślili świat z jeszcze gorszych snów
    Blady w nim panuje strach nawet pośród lwów

    Nie bój się byle czego, mało Ci to da
    Tyle jest wokół złego, prawdziwego zła
    Nie bój się z bajki wilka i dzikiego psa
    Jeśli już bój się tylko bój się tylko lwa
    Jeśli już bój się tylko bój się tylko lwa
    Jeśli już bój się tylko bój się tylko lwa

     

     


     

    13. Galop strażników.

     

    Wersja instrumentalna

     

     

     


     

    14. Dwie głowy, dwie szyje.

    Kto wyścigi z wiatrem wygra sam
    Kto nie zlęknie się żadnego zła
    Kto przechytrzy cały świata spryt
    Odpowiedź prosta my
    Kto zapędzi zbójów w kozi róg
    Kto nauczy osła mądrych słów
    Kto zgromadzi piegów milion, dwa
    Odpowiedź każdy zna

    Dwie głowy dwie szyje
    Podwójny brata brat
    Dwie głowy dwie szyje
    Dwa razy ja

    My nie wiemy czasem kto jest kto
    Gdzie jest lustro gdzie prawdziwy nos
    Gdy dla draki nabroimy coś
    Kto winien ja czy on
    Za to po nagrody jest nas dwóch
    Każdy ma przeważnie pusty brzuch
    I apetyt kilku wilków ma
    Przygodę co nas gna

    My nie wiemy czasem kto jest kto
    Gdzie jest lustro gdzie prawdziwy nos
    Gdy dla draki nabroimy coś
    Kto winien ja czy on
    Za to po nagrody jest nas dwóch
    Każdy ma przeważnie pusty brzuch
    I apetyt kilku wilków ma
    Przygodę co nas gna

    Dwie głowy dwie szyje
    Podwójny brata brat
    Dwie głowy dwie szyje
    Dwa razy ja

    Dwie głowy dwie szyje
    Podwójny brata brat
    Dwie głowy dwie szyje
    Dwa razy ja

    Dwie głowy dwie szyje
    Podwójny brata brat
    Dwie głowy dwie szyje
    Dwa razy ja

     

     


     

    15. Nastrój po upadku Jacka i Placka.

     

     Wersja instrumentalna

     


    16. Spadanie tęczy.

     

    Wersja instrumentalna

     

     


     

    17. Piosenka o zbójach.

    Ach bój się bój
    Straszy cię sam zbój
    Ach żyj jak szczaw
    Nic tak zbója nie rozczula jak strach

    Hej ho, hej ho, czy w zbójach mieszka zło
    Czy zbój to fach, czy serce ma jak głaz
    Hej ho, hej ho u zbója ciężki los
    Czy chce czy nie on musi zgubić cię

    Jak zbój to zbój
    Lepszy straszny ale własny zbój, zbój
    Bo strach gdy ktoś
    Z wieżku słodki, ale w środku ho ho

    Hej ho, hej ho, czy w zbójach mieszka zło
    Czy zbój to fach, czy serce ma jak głaz
    Hej ho, hej ho u zbója ciężki los
    Czy chce czy nie on musi zgubić cię

     

  •  

  •  
  • 18. Pościg za rybami.

     

     Wersja instrumentalna

     


     

    19. Lawina.

     

     Wersja instrumentalna

     

     

     


     

    20. W drogę ... do krainy leniuchów.

    W drogę już krzywi się horyzont
    W drogę wyprostuj ze mną go
    W drogę już buty płytki gryzą
    W drogę do marszu tak się rwą

    W drogę choć nie ma jak u mamy
    W drogę na deser kusi pył
    W drogę gdy chleb się zmienia w kamień
    W drogę kradziony widać pył

    Zaraz, zaraz czy tam warto iść
    By leniuchem by leniuchem być
    Kto się boi niech ze strachu drży
    Już ruszamy

    W drogę po polach i po mostach
    W drogę by nie robić wreszcie nic
    W drogę leniuchem warto zostać
    Nawet gdy jesteś nim już dziś

    Zaraz, zaraz czy tam warto iść
    By leniuchem by leniuchem być
    Kto się boi niech ze strachu drży
    Już ruszamy w drogę

    Zaraz, zaraz czy tam warto iść
    By leniuchem by leniuchem być
    Kto się boi niech ze strachu drży
    Już ruszamy w drogę

    Wiem na pewno że tam warto iść
    Tam bez przeszkód można sobą być
    Ja nie kłamię, kłamstwo nie ma nóg
    Nie nadąży w drodze

     

     

     


     

    21. Jaskinia.

     

     Wersja instrumentalna

     


     

    22. Kto przygód zna smak.

    Czary mary dziwna moc
    Tajna siła gwiezdna noc
    Łyk fantazji łyżka snu
    Wyobraźni przekręć klucz

    Tylko zamknij oczy myśli puść na wiatr
    Zaraz cię zaskoczy przygód pełen świat
    Poznasz tajemnice o tym że fantazji drzwi
    Każdy ma w swej głowie, swoje uchyl mi

    Czary mary dziwna moc
    Tajna siła gwiezdna noc
    Łyk fantazji łyżka snu
    Wyobraźni przekręć klucz

    Co za wicher kto to widział z was
    Sady rubinowe, być tam choćby raz
    Kocur latający, latać razem z nim
    Czy to jest naprawdę czy to nam się śni

    Kto przygód zna smak ten czarować może sam
    Bo człowiek gdy chce to magiczną siłę ma
    Świat widział nie raz gdy ktoś w osła zmieniał się
    Za uszy się złap

    Czary mary dziwna moc
    Tajna siła gwiezdna noc
    Hokus pokus, zaklęć treść
    Czarna magia biały dzień
    Tylko zamknij oczy myśli puść na wiatr
    Zaraz cię zaskoczy przygód pełen świat
    Poznasz tajemnice o tym że fantazji drzwi
    Każdy ma w swej głowie, swoje uchyl mi

    Kto przygód zna smak ten czarować może sam
    Bo człowiek gdy chce to magiczną siłę ma
    Świat widział nie raz gdy ktoś w osła zmieniał się
    Za uszy się złap

    Czary mary dziwna moc
    Tajna siła gwiezdna noc
    Hokus pokus, zaklęć treść
    Czarna magia biały dzień
    Tylko zamknij oczy myśli puść na wiatr
    Zaraz cię zaskoczy przygód pełen świat
    Poznasz tajemnice o tym że fantazji drzwi
    Każdy ma w swej głowie, swoje uchyl mi

    Kto przygód zna smak ten czarować może sam
    Bo człowiek gdy chce to magiczną siłę ma
    Świat widział nie raz gdy ktoś w osła zmieniał się
    Za uszy się złap

     


    23. Balony.

     

     Wersja instrumentalna

     


     

    24. Kto ukradł księżyc.

    W nocy wszystko jest na czarno
    W stawie słychać ciche głosy żab
    Czarne myśli w głowach garną
    Snują plany jak tu zdobyć skarb
    Czasem sny wychodzą z głowy
    I z fantazji tkają wielką sieć
    Potem wiatr okleja płoty
    W listy gończe takiej treści że

    Ktoś ukradł księżyc
    Świeże ślady są na mokrym mchu
    Dam wór pieniędzy
    Jeśli wskażesz kto
    Rabusiów było dwóch
    Było dwóch

    Po co komu taki rogal
    Po co komu taki wielki łup
    Nocne gwiazdy w radiowozach
    Przeszukują mleczną drogę już
    Mamy ich odciski palców
    Dziwi tych rabusiów niski wzrost
    Trzeba gonić tych zuchwalców
    Niech na alarm biją dzwony bo

    Ktoś ukradł księżyc
    Świeże ślady są na mokrym mchu
    Dam wór pieniędzy
    Jeśli wskażesz kto
    Rabusiów było dwóch

    Ktoś ukradł księżyc
    Świeże ślady są na mokrym mchu
    Dam wór pieniędzy
    Jeśli wskażesz kto
    Rabusiów było dwóch

    Było dwóch
    Było dwóch
    Rabusiów było dwóch
    Rabusiów było dwóch

     

     


     

     

    25. Powrót do drzewa.

     

     Wersja instrumentalna

     


     

     

    26. Każdy kij ma dwa końce.

    Gdy się nie wiedzie bracie, nie ten moment
    Gdy samobije kije gonią cię
    Ty swojej biedzie krzyknij, To nie koniec
    Kto będzie górą okaże się

    Każdy kij ma dwa końce więc się w duchu śmiej
    Każdy kij ma dwa końce więc się w duchu śmiej
    W duch śmiej

    Gdy raz na wozie jesteś raz pod wozem
    To co się dzieje coś napędza grę
    Potrzeba nieraz i pół świata obejść
    By się przekonać jak to w domu jest

    Każdy kij ma dwa końce więc się w duchu śmiej
    Każdy kij ma dwa końce więc się w duchu śmiej
    W duch śmiej

    Każdy kij ma dwa końce więc się w duchu śmiej
    Każdy kij ma dwa końce więc się w duchu śmiej
    Każdy kij ma dwa końce więc się w duchu śmiej
    Każdy kij ma dwa końce więc się w duchu śmiej
    W duch śmiej

    Każdy kij ma dwa końce, by się przekonać jak to w domu jest
    Każdy kij ma dwa końce, by się przekonać jak to w domu jest
    Każdy kij ma dwa końce, by się przekonać jak to w domu jest
    Każdy kij ma dwa końce, by się przekonać jak to w domu jest
    W domu jest
    Każdy kij ma dwa końce, by się przekonać jak to w domu jest
    Każdy kij ma dwa końce, by się przekonać jak to w domu jest
    Każdy kij ma dwa końce, by się przekonać jak to w domu jest
    Każdy kij ma dwa końce, by się przekonać jak to w domu jest
    W domu jest

     


     

     

    27. Hymn czarownika.

     

     Wersja instrumentalna