![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Jan Borysewicz - Muzyka Janusz Panasewicz - Słowa
Zespół Lady Pank w składzie:
Jan Panasewicz - vocal Jan Borysewicz - guitar
Kuba Jabłoński- drums Andrzej Łabędzki - guitar Krzysztof Kieliszkiewicz - bass
Realizacja nagrania: Włodek Kowalczyk
Nagrania dokonano w studio Winicjusza Chrósta w Sulejówku w 1995 roku.
Jest na świecie taka siła
Czujesz dotyk, czujesz puls
Zaraz stanie się ta chwila
Że pamiętać będziesz już
Zaraz spadnie kawał nieba
Oczy zadrutuje blask
I czułości mi nie trzeba
W mojej głowie mieszka wrzask
Porywa mnie jego moc
Niosą mnie dzikie żądze
Głową w dół spadać chce
Przebić mur, kraść pieniądze
Cały czas tańczyć chcę
Nie zatrzymać się wcale
Choć walił się świat
Czuję się doskonale
Nie pożyczam Ci pieniędzy
Nie chcę dawać, nie chcę brać
Bez miłości i bez nędzy
Nikt nie umiałby tak kraść
Zaraz spadną góry złota
Z nieba runie złoty deszcz
W domu już nikogo nie ma
W wannie śpi samotny leszcz
Porywa mnie jego moc
Niosą mnie dzikie żądze
Głową w dół spadać chce
Przebić mur, kraść pieniądze
Cały czas tańczyć chcę
Nie zatrzymać się wcale
Choć by walił się świat
Czuję się doskonale
Porywa mnie jego moc
Niosą mnie dzikie żądze
Głową w dół spadać chce
Przebić mur, kraść pieniądze
Cały czas tańczyć chcę
Nie zatrzymać się wcale
Choć by walił się świat
Czy czujesz jak
Porywa Cię jego moc
Niosą Cię dzikie żądze
Głową w dół spadać chcesz
Przebić mur, kraść pieniądze
Cały czas tańczyć chcesz
Nie zatrzymuj się wcale
Choćby walił się świat
Czujesz się doskonale
Czy czujesz jak
Czy czujesz jak
Czy czujesz jak
Samochody jadą w świat
Zabrać Cię bym pewnie chciał
Iskrę w oczach złapać Twych
Jak nadziei łyk
Całą noc i cały dzień
Ktoś na świecie rodzi się
Ktoś umiera i woła ktoś
To wolności głos
W tej podróży naszych serc
Cały czas coś dzieje się
Odkrywamy nowy ląd
Odpływamy stąd
W naszych oczach płonie świat
Już od tylu, tylu lat
Poznajemy życia sens
Tajemniczą pieśń
Gdy rozumiesz czujesz łzy
Kiedy wolne serce masz
W swoich rękach trzymasz los
To wolności głos
Całą noc i cały dzień
Ktoś na świecie rodzi się
Ktoś umiera i woła ktoś
To wolności głos
Nie pytaj dlaczego tak,
kto każe nam biec
Ten taniec nie skończy się nigdy
już - dobrze wiesz
Naprawdę nie pytaj mnie
wiem tyle co ty
tak szybko się kręci świat - wokłół nas,
wokół nas
Zwariowane gonią dni
Nikt już dziś nie liczy ich
Jeśli wolne serce masz
Kochaj cały czas
Całą noc i cały dzień
Ktoś na świecie rodzi się
Ktoś umiera i woła ktoś
To wolności głos
Hej przyjacielu, powiedz mi
Czy miałeś może kiedyś takie sny
Kobieta, której nie znał nikt
Wyrwała z Twego życia tyle chwil
Nikt nie umiał tak jak ty
Zmieniać w proch moich dni
Przewróciłaś cały świat
Marzeń mych zmieniasz kształt
Nigdy nie pytaj czy ją znam
Nosiła w sobie chyba jakiś czar
Za każdym razem brała mnie
I zostawiała gdzieś na dnie
Nikt nie umie tak jak ty
Zmieniać w proch moich dni
Przewróciłaś cały świat
Marzeń mych zmieniasz kształt
Nikt nie umie tak jak ty
Zmieniać w proch moich dni
Przewróciłaś cały świat
Marzeń mych zmieniasz kształt
Ty zawróciłaś rzeki bieg
Gdy ranisz moją duszę słyszę śmiech
Jak długo jeszcze tak ma być
Naprawdę nie wiem już po co żyć
Nikt nie umie tak jak ty
Zmieniać w proch moich dni
Przewróciłaś cały świat
Marzeń mych zmieniasz kształt
Nikt nie umie tak jak ty
Zmieniać w proch moich dni
Przewróciłaś cały świat
Marzeń mych zmieniasz kształt
4. Piąta rano.
Jest piąta - budzi się dzień
Bezsenność zabija mnie
Za oknem wyje pies
- naprawdę nie wiem co jest
Z sufitu nie czytam już
Moje oczy żyją bez snu
Na wieży bije dzwon
- uciekać muszę już stąd
By aleją białą biec,
do ogrodu naszych serc
Tam gdzie nikt nie mówi nie
Korytarzem z białych ścian
Bez łańcuchów i bez bram
Na puszysty spadać śnieg
W jej oczach mieszka grzech
Ten grzech - to był mój pech
Szukałem każdego dnia
To duch - to nie byłem już ja
Podpalić chciałem most
Uciekać przed siebie wprost
Kolorów trzeba mi
A może nowej krwi
By aleją białą biec,
do ogrodu naszych serc
Tam gdzie nikt nie mówi nie
Korytarzem z białych ścian
Bez łańcuchów i bez bram
Na puszysty spadać śnieg
By aleją białą biec,
do ogrodu naszych serc
Tam gdzie nikt nie mówi nie
Korytarzem z białych ścian
Bez łańcuchów i bez bram
Na puszysty spadać śnieg
By aleją białą biec,
do ogrodu naszych serc
Tam gdzie nikt nie mówi nie
Korytarzem z białych ścian
Bez łańcuchów i bez bram
Na puszysty spadać śnieg
Jest piąta budzi się dzień
Bezsenność zabija mnie
Czy ty wiesz jak wokół nas
Ktoś rysuje na nowo świat
Jednym gestem odwraca los
Dotykamy tych samych miejsc
Głowy w chmurach nie nosi nikt
Nasze ciała jak rzeki dwie
Lodem pokryte już są
Uciekaj stąd, nie obawiaj się że,
Na ulicach znowu tłum
Ukryję Cię w naszym zamku jak śnie
Hotel Polska mówi - nie
Czy ty czujesz jak z naszych ust
Ktoś wypija gorącą krew
Nasze palce nie czują nic
Zaczaruję na nowo świat
Jedną rzeką spłyniemy w dół
Popraw włos, masz jeszcze czas
Kiedyś powrócić znów tu
Uciekaj stąd, nie obawiaj się że,
Na ulicach znowu tłum
Ukryję Cię w naszym zamku jak śnie
Hotel Polska mówi - nie
Uciekaj stąd, nie obawiaj się że,
Na ulicach znowu tłum
Ukryję Cię w naszym zamku jak śnie
Hotel Polska mówi - nie
Uciekaj stąd, nie obawiaj się że,
Na ulicach znowu tłum
Ukryję Cię w naszym zamku jak śnie
Hotel Polska mówi - nie
Uciekaj stąd, nie obawiaj się że,
Na ulicach znowu tłum
Ukryję Cię w naszym zamku jak śnie
Hotel Polska mówi - nie
Uciekaj stąd, nie obawiaj się że,
Na ulicach znowu tłum
Ukryję Cię w naszym zamku jak śnie
Hotel Polska mówi - nie
Lubię jak przychodzi sen
Jak dopala się znów dzień
Nie obchodzi mnie już nikt
W szklance został tylko łyk
Mogę znowu z sobą być
Nikt nie powie mi jak żyć
Szczerość nie krępuje mnie
Mogę nawet zabić się
Nie chcę litości
bo zniewala mnie - o nie
Nie chcę miłości,
bo okrada mnie - we śnie
Kocham, gdy nocą pada deszcz
- jak łzy
Zamykam oczy, coś mi się śni
- tak śni
Już nie liczę żadnych strat
Życia nie odzieram z szat
Nie obchodzi mnie czyjś gniew
Płynie we mnie moja krew
Nie chcę litości
bo zniewala mnie - o nie
Nie chcę miłości,
bo okrada mnie - we śnie
Kocham, gdy nocą pada deszcz
- jak łzy
Zamykam oczy, coś mi się śni
- tak śni
Pięknie śni.
Nie chcę litości
bo zniewala mnie - o nie
Nie chcę miłości,
bo okrada mnie - we śnie
Kocham, gdy nocą pada deszcz
- jak łzy
Zamykam oczy, coś mi się śni
- tak śni
7. Taka wyspa.
Na tej naszej wyspie
Tak naprawdę fajnie jest
Sami dobrzy ludzie
Możesz robić to co chcesz
Nie ma nigdy wojen
Każdy swój buduje dom
Nigdy nikt nie płacze
Zdrowe dzieci rodzą się
Czy chcesz mieszkać na wyspie tej
Czy chcesz gwiazdy poszukać swej
Czy chcesz nago po plaży biec
Czy wiesz gdzie taka wyspa jest
Zawsze świeci słońce
Bardzo wolno płynie czas
Kolorowe ptaki
Przelatują obok nas
Jeśli masz marzenia
Wszystkie spełni dobry Bóg
Nigdzie się nie spieszysz
Nie ma przecież żadnych dróg
Czy chcesz mieszkać na wyspie tej
Czy chcesz gwiazdy poszukać swej
Czy chcesz nago po plaży biec
Czy wiesz gdzie taka wyspa jest
Czy chcesz mieszkać na wyspie tej
Czy chcesz gwiazdy poszukać swej
Czy chcesz nago po plaży biec
Czy wiesz gdzie taka wyspa jest
Czy chcesz mieszkać na wyspie tej
Czy chcesz gwiazdy poszukać swej
Czy chcesz nago po plaży biec
Czy wiesz gdzie taka wyspa jest
Padał deszcz tej nocy
Niebo pełne łez
Nie pamiętam dzisiaj, może to był sen
Zamykałem oczy, Gubić chciałem czas
W bramie pusty śmiech
Tak się chciałem bać
Kiedy szła ulicą, mokra tak jak ja
Czułem oddech nocy
Zimny jak ze szkła
Miałem ciepłe ręce i spokojny czas
Moje wolne serce
Zabierało nas
Odjeżdżałem z nią na tamtą stronę
Uciekałem z nią tramwajem w las
Nasze oczy jakby przez zasłonę
Oglądały świat
Delikatne ręce i czerwony płaszcz
Trochę smutny uśmiech
w kapeluszu z gwiazd
Kradłem ją garściami
Upijałem się
Aż wieczorną rosą odchodziła gdzieś
Od tej pory zawsze,
gdy przechodził zmrok
Na ulicy stałem
Minął może rok
Bym nadziei siłą czekać jeszcze mógł
Do tramwaju wsiadać
Nie zabroni Bóg
Odjeżdżałem z nią na tamtą stronę
Uciekałem z nią tramwajem w las
Nasze oczy jakby przez zasłonę
Oglądały świat
Odjeżdżałem z nią na tamtą stronę
Uciekałem z nią tramwajem w las
Nasze oczy jakby przez zasłonę
Oglądały świat
Odjeżdżałem z nią na tamtą stronę
Uciekałem z nią tramwajem w las
Nasze oczy jakby przez zasłonę
Oglądały świat
Odjeżdżałem z nią na tamtą stronę
Uciekałem z nią tramwajem w las
Nasze oczy jakby przez zasłonę
Oglądały świat
9. Idą złodzieje.
Blady strach, ręce spocone
Czy czujesz jak, idą w twą stronę
Całą noc, nawet gdy dnieje
Czy widzisz jak, idą złodzieje
Zabrać chcą, Twoją nadzieję
Każdy ich zna, idą złodzieje
Kradną sen, kradną Twą duszę
Oddajesz im wszystko co musisz
Całą noc, cały dzień, sprzedajesz się
Jakby życia Ci było mało
Patrzą Ci prosto w twarz, oczy ich
Pragną zabrać też twoje ciało
Nie masz sił, wszystko stracone
Nie mówią nic, oczy zmęczone
Nie kochasz już, nic się nie dzieje
Idziesz już spać, idą złodzieje
Całą noc, cały dzień, sprzedajesz się
Jakby życia Ci było mało
Patrzą Ci prosto w twarz, oczy ich
Pragną zabrać też twoje ciało
Całą noc, cały dzień, sprzedajesz się
Jakby życia Ci było mało
Patrzą Ci prosto w twarz, oczy ich
Pragną zabrać też twoje ciało
Blady strach, ręce spocone
Czy czujesz jak, idą w twą stronę
Całą noc, nawet gdy dnieje
Czy czujesz jak idą złodzieje
Całą noc, cały dzień, sprzedajesz się
Jakby życia Ci było mało
Patrzą Ci prosto w twarz, oczy ich
Pragną zabrać też twoje ciało
Całą noc, cały dzień, sprzedajesz się
Jakby życia Ci było mało
Patrzą Ci prosto w twarz, oczy ich
Pragną zabrać też twoje ciało
10. Międzyzdroje.Międzyzdroje
Międzyzdroje
Międzyzdroje
Międzyzdroje