![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Jan Borysewicz - gitara-muzyka Janusz Panasewicz - śpiew
Andrzej Dylewski - perkusja Edmund Stasiak - gitara
Teksty Andrzej Mogielnicki
Nagrań dokonano Grudzień-Luty 1986.
Babilon Disco Najt dedykowany jest Rzutkiemu, Wiewiórowi, Bułgarowi i innym.
Zespół pragnie podziękować "Drink Bar Wacjenda" za wydatną pomoc przy realizacji nagrań.
1. Made in Homo.
W Paryżu pokaz mód
W Bangkoku synów dwóch
A w Rio tak jak zwykle minus 10
Gdzieś zapanował strach
Gdzieś abdykował szach
Dokładnie gdzie już dzisiaj nie wiem
Wciąż słyszę głośny brzęk
Ludzików cienkich pęk
Zagnieździł się tuż pod czaszką
Na czubku głowy mam
Miedziane pręty dwa
Przymocowane elegancką blaszką
Otwieram dzień i noc
Przynajmniej na raz to
Kanałów i najrozmaitszych stacji
Ktoś tam mógł Nobla wziąć
Ktoś tam za stołem dźgnął
Mam zawsze pełny zasób informacji
Tu krzyczą cel i pal
Tam otwierają bal
Gdzie indziej zagłuszają że aż boli
To wszystko włazi mi
Do każdej kropli krwi
O ile to już nie jest elektrolit
Orrawistet z moją głową
Made In Homo
Z powietrza spadali bez przerwy
Pełny serwis
Na giełdach ciągły ruch
W Olecku plaga much
W Genewie jakby trochę śnieg odtajał
Faluje w okuł sex
Donoszą ciągle że
Są nawet dwa przypadki na Hawajach
Wygrywa solo bas
Kręci się setny raz
Najnowszy krążek Brusprinkstina
Dwudziesty skończył wiek
Elektroniczny ściek
Ciekawe co tam dalej się zaczyna
Orrawistet z moją głową
Made In Homo
Z powietrza spadali bez przerwy
Pełny serwis
Orrawistet z moją głową
Made In Homo
Z powietrza spadali bez przerwy
Pełny serwis
2. Ludzie z Marsa.
To są nie potrzebne pytania
To są próby kroków we mgle
To są sprawy nie do wygrania
To są myśli bardzo złe
Naszą godziną jest za pięć dwunasta
Naszą mądrością ciągle A B C
Jesteśmy stąd, czy też może z Marsa
Niech ktoś odpowie jeśli serio to wie
Pytamy siebie, każdy w obcej mowie
Obcych religii, wrogich szkół i ras
Jeśli jest gdzieś chociaż jeden człowiek
Ile go jeszcze pozostało w nas
Topnieją lody, eksplodują miasta
Czerwonym światłem gwiazdy świecą złe
Jesteśmy stąd czy też może już z Marsa
Czy może klimat tylko zmienia się
Czy ktoś naprawdę wie
Czy ktoś naprawdę wie
To są nie potrzebne pytania
To są próby kroków we mgle
To są sprawy nie do wygrania
To są myśli bardzo złe
Czy ktoś naprawdę wie
Ludzie z Marsa
Czy ktoś naprawdę wie
Ludzie z Marsa
Czy ktoś naprawdę wie
Ludzie z Marsa
Czy ktoś naprawdę wie
Trochę żyjesz potem cześć
Diabeł mówi Ci, dobra możesz wejść
Wrota dudniąc idą w bok
Wystarczyło na jednej duszy skok
Schodzisz niżej ciągle w dół
Myśląc jak tu się kiedyś Dante czuł
Kiedy słyszał głos od bram
Biada nam, Biada nam
Na samym dole myślisz nie
Tak chyba całkiem tu nie będzie bardzo źle
Faluje parkiet, skrzy się bar
Z głośników daje głos najnowszy Super Star
Słyszysz jak obok ciebie gość
Powiada zdało by się może skręcić coś
I wcale miłe piski dam
Biada nam, Biada nam
Babilon Disco Najt full i stereo
Na pełną grzeje moc
Za swoje grzechy ma sztywne Video
Nieważne dzień czy noc
Babilon Disco Najt full i stereo
Zawsze otwarty kram
Odbywasz ciągle tam swoje rodeo
Które wybrałeś sam
Kręcisz głową niby żółw
Czy to Sopot czy Rock arena znów
Stare twarze ten sam tłum
Znany ci od lat ciągły w uszach szum
I już rozumiesz karę swą
Bo wszyscy w kupie znów
Jak w tamtym życiu są
I wszyscy krzyczą chwilo trwaj
To jest raj, To jest raj
Babilon Disco Najt full i stereo
Na pełną grzeje moc
Za swoje grzechy ma sztywne Video
Nieważne dzień czy noc
Babilon Disco Najt full i stereo
Zawsze otwarty kram
Odbywasz ciągle tam swoje rodeo
Które wybrałeś sam
Babilon Disco Najt full i stereo
Na pełną grzeje moc
Za swoje grzechy ma sztywne Video
Nieważne dzień czy noc
Babilon Disco Najt full i stereo
Zawsze otwarty kram
Odbywasz ciągle tam swoje rodeo
Które wybrałeś sam
4. Pierwsza linia.
Na pierwszej linii tego frontu
Siedzimy w błocie aż po pas
Strzępy zawiści i aufrontu
Ciągle na muszce mają nas
Czasem gdy się zmienia wachta
Gdzieś niepostrzeżenie przemknie zbieg
Żeby na odważnych szwaltan
Głośno wołać o tym że już wiem
Co mamy, nie mamy, w co gramy
A w co nie gramy kto wie
Co wiemy, nie wiemy, co chcemy
A czego nie chcemy o nie
W popularności mniej niż zero
Za wielką wodą wciąż bez zmian
Afera goni za aferą
Ostatni światło gasił fan
Strzelanina trwa wciąż ostra
Czołgów nieustanny słychać grzęst
Dziwne że ktoś żywy został
Tylko wciąż ciekawość jeszcze jest
Co mamy, nie mamy, w co gramy
A w co nie gramy kto wie
Co wiemy, nie wiemy, co chcemy
A czego nie chcemy o nie
Co mamy, nie mamy, w co gramy
A w co nie gramy kto wie
Co wiemy, nie wiemy, co chcemy
A czego nie chcemy
I co z tego wynika
Zawsze tylko muzyka
A poza tym na koniec
Wiele hałasu o nic, o nic
5. Oh Luczija.
O Luczija
Bez ciebie każdy dzień głupio mija
O Luczija
Nie wierzysz że mi szajba odbija
Gdy usłyszałem słodki zaśpiew twój
Wiedziałem już na pewno, o idiotko
I nie zależnie jak się świat potoczył
Żyłem wpatrzony tylko w twoje oczy
W twoje oczy
Gdybyś była moja
Każdy dzień bym zmienił w święto
Padła nawet Troja
A ty ciągle nie chcesz ze mną
O Luczija
Czy ciebie nie ma to mnie dobija
O Luczija
Bez ciebie jest o jezu maryja
Gdy każdy z nas się już na ciebie nabrał
Na zachód gdzieś cię jeden cygan zabrał
I zostawiłaś nas w tym pięknym kraju
W którym nam było z tobą tak jak w raju
Tak jak w raju
Gdybyś była moja
Każdy dzień bym zmienił w święto
Padła nawet Troja
A ty ciągle nie chcesz ze mną
Gdybyś była moja
Każdy dzień bym zmienił w święto
Padła nawet Troja
A ty ciągle nie chcesz ze mną
6. Całe życie.
Mówią ci powiedz A
Mówią ci grzeczny bądź
Mówią ci dwa plus dwa
Mówią daj ławce siąść
Mówią wyprostuj się
Mówią na kołdrze dłoń
Mówią zdolny a leń
Mówią na ramie broń
Całe życie, całe życie
Mówią czas zmienić stan
Mówią ważny jest grosz
Mówią ci bierz co się da
Mówią sam siebie znoś
Całe życie, całe życie
Całe życie, całe życie
Nowe wciąż słowa
Nowe wciąż stania
Prośby i groźby powinszowania
Polska jest duchem, kolejne fazy
Wciąż masz przed sobą kierunkowskazy
Mówią ten cały trud
Mówią to wielki bzdet
Mówią żyj do lat 100
Mówią ci powiedz że
Całe życie, całe życie
Całe życie, całe życie
Całe życie, całe życie
Całe życie, całe życie
7. Osobno.
Znów jestem na fali
W całkiem nie wyobrażalnej skali
Mam sto rad gotowych
Mogę leczyć nawet ciężko zdrowych
Znów, znów mnie prosicie
Żebym przepis dał wam na życie
A ja patrzę głodno
Wole jednak raczej być osobno
Osobno lepiej, osobno lżej
Nikt się nie czepia
Kłopotów mniej, kłopotów mniej
Wciąż do mnie przychodzą
Tacy co się zawsze w nocy pocą
Pytają o rade
A tu jedną trzeba mieć zasadę
Osobno lepiej, osobno lżej
Nikt się nie czepia
Kłopotów mniej
Osobno lepiej, osobno lżej
Nikt się nie czepia
Kłopotów mniej, kłopotów mniej
Wiesz to nie jest takie proste
Samemu życiu zostać
Dookoła walka trwa
Być był za angaga
Osobno lepiej, osobno lżej
Nikt się nie czepia
Kłopotów mniej
Osobno lepiej, osobno lżej
Nikt się nie czepia
Kłopotów mniej
Wybiec nago na miasto w dzień to jeszcze mało
Przyrzec sobie nieco w myśle to jeszcze mało
Chodzić krzyczeć oto jest król to jeszcze mało
Zgodzić się na śmieszności ból to jeszcze mało
To za mało jeśli na to ciebie stać
Trzeba znacznie więcej, więcej z siebie dać
Do obłędu zmienić swój poprzedni plan
Żeby ktoś docenił twój prawdziwy stan
W domu zabić okna i drzwi to jeszcze mało
Po kryjomu żyć do końca swych dni to jeszcze mało
Zlikwidować wszelki kontakt ze złem to jeszcze mało
I konwersować tylko ze swoim psem to jeszcze mało
To za mało jeśli na to ciebie stać
Trzeba znacznie więcej, więcej z siebie dać
Do obłędu zmienić swój poprzedni plan
Żeby ktoś docenił twój prawdziwy stan
To za mało jeśli na to ciebie stać
Trzeba znacznie więcej, więcej z siebie dać
Do obłędu zmienić swój poprzedni plan
Żeby ktoś docenił twój prawdziwy stan
9. Nigdy nie za wiele rokendrola.
Na półkach go chowają tam gdzie nie sięga
wzrok
Pogrzeby urządzają co najmniej raz na rok
Nie jeden wokół sprawiedliwy rejtana zrobił gest
I stale śpiewa chór życzliwych a jednak ciągle jest
Nigdy nie za wiele rokendrola
Kiedy czegoś ci naprawdę brak
To jest, to jest żadna coca cola
Żebyś poczuł cały życia smak
Dostaję ciągle łupnia aż z tyłka lecą
skry
Przycichnie gdzieś przycupnie a z nim na ogół ty
I wszystko masz w zasięgu ręki i znowu nie jest źle
Tak samo jak z panienką wiesz dobrze przecież że
Nigdy nie za wiele rokendrola
Kiedy czegoś ci naprawdę brak
To jest, to jest żadna coca cola
Żebyś poczuł cały życia smak