LP 3

Fotka 7,18 kbFotka 14,2 kb

 1. Made in Homo.  6. Całe życie.
 2. Ludzie z Marsa.  7. Osobno.
 3. Babilon Disco Najt.  8. Twój normalny stan.
 4. Pierwsza linia.  9. Nigdy nie za wiele rokendrola.
 5. Oh Luczija.  

 

Powrót do strony głównej Powrót do dyskografii

  • Jan Borysewicz - gitara-muzyka Janusz Panasewicz - śpiew

    Andrzej Dylewski - perkusja Edmund Stasiak - gitara

     Teksty Andrzej Mogielnicki

    Nagrań dokonano Grudzień-Luty 1986.

     Babilon Disco Najt dedykowany jest Rzutkiemu, Wiewiórowi, Bułgarowi i innym.

    Zespół pragnie podziękować "Drink Bar Wacjenda" za wydatną pomoc przy realizacji nagrań.


  •  
  • 1. Made in Homo.

    W Paryżu pokaz mód
    W Bangkoku synów dwóch
    A w Rio tak jak zwykle minus 10
    Gdzieś zapanował strach
    Gdzieś abdykował szach
    Dokładnie gdzie już dzisiaj nie wiem
    Wciąż słyszę głośny brzęk
    Ludzików cienkich pęk
    Zagnieździł się tuż pod czaszką
    Na czubku głowy mam
    Miedziane pręty dwa
    Przymocowane elegancką blaszką

    Otwieram dzień i noc
    Przynajmniej na raz to
    Kanałów i najrozmaitszych stacji
    Ktoś tam mógł Nobla wziąć
    Ktoś tam za stołem dźgnął
    Mam zawsze pełny zasób informacji
    Tu krzyczą cel i pal
    Tam otwierają bal
    Gdzie indziej zagłuszają że aż boli
    To wszystko włazi mi
    Do każdej kropli krwi
    O ile to już nie jest elektrolit

    Orrawistet z moją głową
    Made In Homo
    Z powietrza spadali bez przerwy
    Pełny serwis

    Na giełdach ciągły ruch
    W Olecku plaga much
    W Genewie jakby trochę śnieg odtajał
    Faluje w okuł sex
    Donoszą ciągle że
    Są nawet dwa przypadki na Hawajach
    Wygrywa solo bas
    Kręci się setny raz
    Najnowszy krążek Brusprinkstina
    Dwudziesty skończył wiek
    Elektroniczny ściek
    Ciekawe co tam dalej się zaczyna

    Orrawistet z moją głową
    Made In Homo
    Z powietrza spadali bez przerwy
    Pełny serwis

    Orrawistet z moją głową
    Made In Homo
    Z powietrza spadali bez przerwy
    Pełny serwis

     

     


     

    2. Ludzie z Marsa.

     

    To są nie potrzebne pytania
    To są próby kroków we mgle
    To są sprawy nie do wygrania
    To są myśli bardzo złe

    Naszą godziną jest za pięć dwunasta
    Naszą mądrością ciągle A B C
    Jesteśmy stąd, czy też może z Marsa
    Niech ktoś odpowie jeśli serio to wie

    Pytamy siebie, każdy w obcej mowie
    Obcych religii, wrogich szkół i ras
    Jeśli jest gdzieś chociaż jeden człowiek
    Ile go jeszcze pozostało w nas

    Topnieją lody, eksplodują miasta
    Czerwonym światłem gwiazdy świecą złe
    Jesteśmy stąd czy też może już z Marsa
    Czy może klimat tylko zmienia się

    Czy ktoś naprawdę wie
    Czy ktoś naprawdę wie

    To są nie potrzebne pytania
    To są próby kroków we mgle
    To są sprawy nie do wygrania
    To są myśli bardzo złe

    Czy ktoś naprawdę wie
    Ludzie z Marsa
    Czy ktoś naprawdę wie
    Ludzie z Marsa
    Czy ktoś naprawdę wie
    Ludzie z Marsa
    Czy ktoś naprawdę wie

     


     

    3. Babilon Disco Najt.

     

    Trochę żyjesz potem cześć
    Diabeł mówi Ci, dobra możesz wejść
    Wrota dudniąc idą w bok
    Wystarczyło na jednej duszy skok
    Schodzisz niżej ciągle w dół
    Myśląc jak tu się kiedyś Dante czuł
    Kiedy słyszał głos od bram
    Biada nam, Biada nam

    Na samym dole myślisz nie
    Tak chyba całkiem tu nie będzie bardzo źle
    Faluje parkiet, skrzy się bar
    Z głośników daje głos najnowszy Super Star
    Słyszysz jak obok ciebie gość
    Powiada zdało by się może skręcić coś
    I wcale miłe piski dam
    Biada nam, Biada nam

    Babilon Disco Najt full i stereo
    Na pełną grzeje moc
    Za swoje grzechy ma sztywne Video
    Nieważne dzień czy noc
    Babilon Disco Najt full i stereo
    Zawsze otwarty kram
    Odbywasz ciągle tam swoje rodeo
    Które wybrałeś sam

    Kręcisz głową niby żółw
    Czy to Sopot czy Rock arena znów
    Stare twarze ten sam tłum
    Znany ci od lat ciągły w uszach szum
    I już rozumiesz karę swą
    Bo wszyscy w kupie znów
    Jak w tamtym życiu są
    I wszyscy krzyczą chwilo trwaj
    To jest raj, To jest raj

    Babilon Disco Najt full i stereo
    Na pełną grzeje moc
    Za swoje grzechy ma sztywne Video
    Nieważne dzień czy noc
    Babilon Disco Najt full i stereo
    Zawsze otwarty kram
    Odbywasz ciągle tam swoje rodeo
    Które wybrałeś sam

    Babilon Disco Najt full i stereo
    Na pełną grzeje moc
    Za swoje grzechy ma sztywne Video
    Nieważne dzień czy noc
    Babilon Disco Najt full i stereo
    Zawsze otwarty kram
    Odbywasz ciągle tam swoje rodeo
    Które wybrałeś sam

     


     

    4. Pierwsza linia.

    Na pierwszej linii tego frontu
    Siedzimy w błocie aż po pas
    Strzępy zawiści i aufrontu
    Ciągle na muszce mają nas

    Czasem gdy się zmienia wachta
    Gdzieś niepostrzeżenie przemknie zbieg
    Żeby na odważnych szwaltan
    Głośno wołać o tym że już wiem

    Co mamy, nie mamy, w co gramy
    A w co nie gramy kto wie
    Co wiemy, nie wiemy, co chcemy
    A czego nie chcemy o nie

    W popularności mniej niż zero
    Za wielką wodą wciąż bez zmian
    Afera goni za aferą
    Ostatni światło gasił fan

    Strzelanina trwa wciąż ostra
    Czołgów nieustanny słychać grzęst
    Dziwne że ktoś żywy został
    Tylko wciąż ciekawość jeszcze jest

    Co mamy, nie mamy, w co gramy
    A w co nie gramy kto wie
    Co wiemy, nie wiemy, co chcemy
    A czego nie chcemy o nie

    Co mamy, nie mamy, w co gramy
    A w co nie gramy kto wie
    Co wiemy, nie wiemy, co chcemy
    A czego nie chcemy
    I co z tego wynika
    Zawsze tylko muzyka
    A poza tym na koniec
    Wiele hałasu o nic, o nic

     

     


     

    5. Oh Luczija.

     

    O Luczija
    Bez ciebie każdy dzień głupio mija
    O Luczija
    Nie wierzysz że mi szajba odbija
    Gdy usłyszałem słodki zaśpiew twój
    Wiedziałem już na pewno, o idiotko
    I nie zależnie jak się świat potoczył
    Żyłem wpatrzony tylko w twoje oczy
    W twoje oczy

    Gdybyś była moja
    Każdy dzień bym zmienił w święto
    Padła nawet Troja
    A ty ciągle nie chcesz ze mną

    O Luczija
    Czy ciebie nie ma to mnie dobija
    O Luczija
    Bez ciebie jest o jezu maryja
    Gdy każdy z nas się już na ciebie nabrał
    Na zachód gdzieś cię jeden cygan zabrał
    I zostawiłaś nas w tym pięknym kraju
    W którym nam było z tobą tak jak w raju
    Tak jak w raju

    Gdybyś była moja
    Każdy dzień bym zmienił w święto
    Padła nawet Troja
    A ty ciągle nie chcesz ze mną

    Gdybyś była moja
    Każdy dzień bym zmienił w święto
    Padła nawet Troja
    A ty ciągle nie chcesz ze mną

     


    6. Całe życie.

    Mówią ci powiedz A
    Mówią ci grzeczny bądź
    Mówią ci dwa plus dwa
    Mówią daj ławce siąść
    Mówią wyprostuj się
    Mówią na kołdrze dłoń
    Mówią zdolny a leń
    Mówią na ramie broń

    Całe życie, całe życie
    Mówią czas zmienić stan
    Mówią ważny jest grosz
    Mówią ci bierz co się da
    Mówią sam siebie znoś

    Całe życie, całe życie
    Całe życie, całe życie

    Nowe wciąż słowa
    Nowe wciąż stania
    Prośby i groźby powinszowania
    Polska jest duchem, kolejne fazy
    Wciąż masz przed sobą kierunkowskazy

    Mówią ten cały trud
    Mówią to wielki bzdet
    Mówią żyj do lat 100
    Mówią ci powiedz że

    Całe życie, całe życie
    Całe życie, całe życie
    Całe życie, całe życie
    Całe życie, całe życie

     

     


     

    7. Osobno.

    Znów jestem na fali
    W całkiem nie wyobrażalnej skali
    Mam sto rad gotowych
    Mogę leczyć nawet ciężko zdrowych

    Znów, znów mnie prosicie
    Żebym przepis dał wam na życie
    A ja patrzę głodno
    Wole jednak raczej być osobno

    Osobno lepiej, osobno lżej
    Nikt się nie czepia
    Kłopotów mniej, kłopotów mniej

    Wciąż do mnie przychodzą
    Tacy co się zawsze w nocy pocą
    Pytają o rade
    A tu jedną trzeba mieć zasadę

    Osobno lepiej, osobno lżej
    Nikt się nie czepia
    Kłopotów mniej

    Osobno lepiej, osobno lżej
    Nikt się nie czepia
    Kłopotów mniej, kłopotów mniej

    Wiesz to nie jest takie proste
    Samemu życiu zostać
    Dookoła walka trwa
    Być był za angaga

    Osobno lepiej, osobno lżej
    Nikt się nie czepia
    Kłopotów mniej

    Osobno lepiej, osobno lżej
    Nikt się nie czepia
    Kłopotów mniej

     

     


     

    8. Twój normalny stan.

     

    Wybiec nago na miasto w dzień to jeszcze mało
    Przyrzec sobie nieco w myśle to jeszcze mało
    Chodzić krzyczeć oto jest król to jeszcze mało
    Zgodzić się na śmieszności ból to jeszcze mało

    To za mało jeśli na to ciebie stać
    Trzeba znacznie więcej, więcej z siebie dać
    Do obłędu zmienić swój poprzedni plan
    Żeby ktoś docenił twój prawdziwy stan

    W domu zabić okna i drzwi to jeszcze mało
    Po kryjomu żyć do końca swych dni to jeszcze mało
    Zlikwidować wszelki kontakt ze złem to jeszcze mało
    I konwersować tylko ze swoim psem to jeszcze mało

    To za mało jeśli na to ciebie stać
    Trzeba znacznie więcej, więcej z siebie dać
    Do obłędu zmienić swój poprzedni plan
    Żeby ktoś docenił twój prawdziwy stan

    To za mało jeśli na to ciebie stać
    Trzeba znacznie więcej, więcej z siebie dać
    Do obłędu zmienić swój poprzedni plan
    Żeby ktoś docenił twój prawdziwy stan

     


     

    9. Nigdy nie za wiele rokendrola.

    Na półkach go chowają tam gdzie nie sięga wzrok
    Pogrzeby urządzają co najmniej raz na rok
    Nie jeden wokół sprawiedliwy rejtana zrobił gest
    I stale śpiewa chór życzliwych a jednak ciągle jest

    Nigdy nie za wiele rokendrola
    Kiedy czegoś ci naprawdę brak
    To jest, to jest żadna coca cola
    Żebyś poczuł cały życia smak

    Dostaję ciągle łupnia aż z tyłka lecą skry
    Przycichnie gdzieś przycupnie a z nim na ogół ty
    I wszystko masz w zasięgu ręki i znowu nie jest źle
    Tak samo jak z panienką wiesz dobrze przecież że

    Nigdy nie za wiele rokendrola
    Kiedy czegoś ci naprawdę brak
    To jest, to jest żadna coca cola
    Żebyś poczuł cały życia smak