Arek Janicki
O z│otym strzelcu
---

Halo?
Pogotowie?
ProszΩ tu natychmiast przyjechaµ,
m≤j kumpel przedawkowa│ ...

Rozlega siΩ
╢piew syren
i nieznajome rΩce
wyci▒gaj▒
jeszcze ┐yj▒ce cia│o
z otch│ani ╢mierci.

Wlok▒ je po schodach,
wrzucaj▒ do samochodu
i jad▒
do domu
dla takich jak Ty.

ªwiat│o pulsuje,
d╝wiΩk atakuje r≤wnowagΩ psychiczn▒
a czas pΩdzi
poprzez ulice,
skrzy┐owania,
czasami staje w korkach,
a┐ w ko±cu
zatrzymuje siΩ ca│kowicie.

Nie pomagaj▒
elektryczne objΩcia techniki.
Teraz ju┐
NIC ...
nie bΩdzie w stanie go tutaj zatrzymaµ.
Wyrywa siΩ
z niepotrzebnego cia│a
i pierwszy raz w ┐yciu
jest naprawdΩ wolny.

To nic,
┐e w dole p│acz▒cy ludzie,
smutny, zawiedziony ╢wiat
û on pozna│ wreszcie ╢mierµ.
osobi╢cie!

Po chwili przeb│ysk ╢wiadomo╢ci:
Gdzie ja jestem?
Co to do cholery jest?
û krzyczy
widz▒c
porywaj▒cych go
brudnych anio│≤w z│a.

index tytu│≤wcofnijdalejTwoje wra┐enia