Kiedy╢ W Przysz│o╢ci ...
Arek Janicki

- Pozw≤lcie mi ┐yµ! - przera╝liwy krzyk jednego z "normalnych" odbija│ siΩ echem w╢r≤d ciemnych, mrocznych i dawno ju┐ opustosza│ych piΩtrowc≤w w jednej z wielkich metropolii. Po chwili kr≤tki odg│os strza│u z paralyzera wstrz▒sn▒│ okolic▒.

Czw≤rka, na poz≤r identycznych ludzi ruszy│a dalej. Byli to wysocy, prawie dwumetrowi mΩ┐czy╝ni, kr≤tko ostrzy┐eni z bardzo skomplikowanym tatua┐em na lewej skroni. Powstali na skutek d│ugoletnich do╢wiadcze± i d│ugich test≤w. Gdy pierwsze egzemplarze pojawi│y siΩ w╢r≤d ┐yj▒cych, w internacie zawrza│o. Organizowano zebrania, zwo│ywano specjalne posiedzenia. Ko╢cio│y protestowa│y, lecz w miarΩ up│ywu czasu, gdy wprowadzono miliony takich jak oni i wszyscy siΩ przyzwyczaili ca│a sprawa ucich│a.

Byli bardziej odporni na ska┐enia, potrzebowali mniej po┐ywienia i w og≤le byli lepsi. Brakowa│o im tylko przys│owiowego Hitlera do zniszczenia ╢wiata. Na szczΩ╢cie nikt taki siΩ nie pojawi│ i dlatego pozwolono im zostaµ na Ziemi. Po odkryciu "Ziemi 2", bo tak nazwano now▒ planetΩ w jakim╢ zapomnianym uk│adzie, Ziemia 1 zaczΩ│a pustoszeµ. Firmy travelingowe zgarnia│ ogromn▒ kasΩ na przewo┐eniu miliard≤w istot na t▒ odleg│▒ planetΩ. By│ to nowy ╢wiat, pe│en nowych nadziei i bez ┐adnych, ustalonych warto╢ci. Nikt na Ziemi nie by│ zadowolony ze swojego ┐ycia, wiΩc nie mo┐na by│o przegapiµ takiej szansy. Zacz▒µ wszystko od nowa. Pozostawiµ za sob▒ te wszystkie internety, metropolie, walki gang≤w...

Wkr≤tce Ziemia opustosza│a, a po jej, wci▒┐ tΩtni▒cej elektronicznym ┐yciem powierzchni chodzili tylko ONI - bezimienni, chorzy psychicznie, biedacy, wyrzutki spo│ecze±stwa i inne ta│atajstwo, a tak┐e niewielka ilo╢µ ludzi kochaj▒cych ┐ycie na Ziemi. Nikt siΩ nimi nie przejmowa│, wiΩc ka┐dy uwa┐a│, ┐e planeta jest jego. Byli tacy, kt≤rzy gromadzili ogromn▒ ilo╢µ komputer≤w i przechodzili w stan virtua-hibernacji. Zniszczenie takiej kupy z│omu z ma│ym cz│owieczkiem w ╢rodku sprawia│o IM du┐▒ frajdΩ.

By│a tam tak┐e para staruszk≤w, ┐yj▒ca spokojnie w ma│ym, du┐ym domku. Od czasu "wiosny lud≤w" ┐y│o im siΩ tu bardzo dobrze. Ogl▒danie zachodz▒cego s│o±ca, deszczu satelit≤w i meteoryt≤w, a tak┐e bieganie nago po lesieby│o ich ulubionym zajΩciem. Do ┐ycia nie potrzebowali komputer≤w, bo mieli wyobra╝niΩ i nawet spaceruj▒c po wysypisku ╢mieci czuli siΩ szczΩ╢liwie. Kilka miliard≤w lat p≤╝niej inna cywilizacja odkry│a dwa z│▒czone mi│o╢ci▒, skamienia│e cia│a przedstawicieli Homo Sapiens - cywilizacji przegranych.

powr≤tpowr≤t