Z│ote ostrze - recenzja p│yt The Birthday Party

By│o to ju┐ kilka │adnych lat temu. Przypadkiem u kolegi us│ysza│em co£, co sprawi│o, ┐e przysiad│em z wra┐enia.

Jaki£ facet niesamowitym, jakby nie z tego £wiata, g│osem £piewa│, a raczej jΩcza│ do mikrofonu tekst sk╣din╣d znanej mi piosenki.

A wszystko to dzia│o siΩ przy surowym, odartym z urody akompaniamencie. Tym utworem by│ Avalanche Leonarda Cohena, a facet zwa│ siΩ Nick Cave.

Ju┐ kilka dni p≤ƒniej mia│em w swojej kolekcji nagrania Nick Cave & The Bad Seeds. Katowa│em siebie (i rodzinΩ) From Her To Eternity, A Box For Black Paul (do dzi£ mam ciarki, gdy go s│ucham), Tupelo, czy Six Strings That Drew Blood. Przy ka┐dym przes│uchaniu ten niesamowity, przera┐aj╣cy £wiat fascynowa│ mnie coraz bardziej.

W ko±cu zna│em ju┐ chyba wszystko, co ukaza│o siΩ pod szyldem Nick Cave & The Bad Seeds, a nie dane mi by│o us│yszeµ choµby fragmentu jakiegokolwiek nagrania The Birthday Party b╣dƒ co b╣dƒ zespo│u o podstawowym znaczeniu dla fana Cave'a. Pow≤d by│ banalny: nie mia│em sk╣d wzi╣µ tych p│yt. Owszem, by│em sta│ym bywalcem wszelkiej ma£ci gie│d p│ytowych, pyta│em zorientowanych ludzi o ich p│yty , ale z regu│y wszyscy rozk│adali bezradnie rΩce. P│yt The Birthday Party by│o strasznie ma│o i ka┐dy, komu uda│o siΩ je zdobyµ, strzeg│ ich jak oka w g│owie.

By│em za│amany. Koniec ko±c≤w jednak dorwa│em gdzie£ Junkyard i minilongplay Mutiny! (oczywi£cie na trzeszcz╣cym winy1u). Moja rado£µ nie miara granic. Co wiΩcej: wszystko, co o nich s│ysza│em, o niewyobra┐alnej agresji, jaka emanowa│a z ich utwor≤w, o chorobliwej, przyt│aczaj╣cej atmosferze, potwierdzi│o siΩ!

Wielu m│odszym czytelnikom moje ≤wczesne problemy mog╣ wydawaµ siΩ niezrozumiale, dzi£, gdy wystarczy wej£µ do sklepu z odpowiednio nabitym portfelem. Jednak jeszcze kilka lat temu zwolennicy "nowej" muzyki mieli naprawdΩ ciΩ┐ki los. W przypadku The Birthday Party sytuacja uleg│a radykalnej poprawie, gdy dotar│y do nas wydane przez 4 AD kompaktowe reedycje nagra± grupy. Oba legendarne albumy The Prayers On Fire i Junkyard, dwa minilongplaye - The Bad Seed i Mutiny! na jednej srebrnej p│ytce, w ko±cu kolekcja wczesnych utwor≤w Hee Haw s╣ (przynajmniej w Warszawie) na wyci╣gniΩcie rΩki i to w naprawdΩ umiarkowanej cenie. Gorzej jest z pierwsz╣ du┐╣ p│yt╣ zespo│u, Door Door, nagran╣ jeszcze jako The Boys Next Door . Przyznam siΩ bez bicia: do dzi£ nie widzia│em jej na oczy.

Ale do£µ tych wynurze±. Skoncentrujmy siΩ na muzyce. A naprawdΩ jest o czym pisaµ.

Tytu│u p│ycie Hee Haw u┐yczy│ wydany w listopadzie 1979 roku w Australii minilongplay (zesp≤│ dzia│a│ w≤wczas jeszcze pod nazw╣ pod nazw╣ The Boys Next Door). Choµ muzykom daleko by│o do doskona│o£ci warsztatowej, to jednak ju┐ wtedy da│ o sobie znaµ ogromny potencja│, drzemi╣cy w zespole. Mimo ewidentnych wp│yw≤w punku by│oby zbyt daleko id╣cym uproszczeniem zamkniΩcie muzyki zespo│u w takiej akurat szufladce. Owszem, z punku wywodzi│ siΩ bunt przeciw tradycji, wyzwanie rzucone utartym schematom, wszelkim szablonom. Z punkiem wiele wsp≤lnego mia│ r≤wnie┐ zadziorny £piew Cave'a. Jest jednak w tych starych nagraniach co£ wiΩcej. Co£ niepokoj╣cego, a dla punku zupe│nie nietypowego: atmosfera eksperymentu, artystycznych poszukiwa±. Z jednej strony mamy na Hee Haw takie utwory jak A Catholic Skin, z wp│ywami zimnej fali, a z drugiej - The Red Clock czy Faint Heart z nieoczekiwanymi zwrotami, │ama±cami rytmicznymi, dysonansowymi partiami gitary czy jazzowymi wycieczkami saksofonu i histerycznym £piewem Cave'a. Na usta same cisn╣ siΩ por≤wnania z Pere Ubu, dzia│aj╣c╣ w Cleveland ameryka±sk╣ grup╣ awangardow╣, a nawet - zaryzykujΩ z legendarnymi The Residents. Blisko te┐ st╣d by│o do innej niezwykle tw≤rczej grupy tamtych lat, prowadzonej przez Marka Stewarta The Pop Group.

Szokowaµ musia│y niesamowite sol≤wki gitarowe, choµ s│owo "sol≤wka" nie przystaje chyba zbytnio do dƒwiΩk≤w, jakie generowa│ gitarzysta Rowland S. Howard. Te piski i sprzΩ┐enia, jak w The Hair Shirt, u bardziej konserwatywnego s│uchacza i dzi£ mog╣ wywo│aµ zgrzytanie zΩb≤w.

The Birthday Party ju┐ wtedy nijak nie mie£ci│ siΩ w punkowym mundurku tak┐e ze wzglΩdu na zupe│nie wyj╣tkowe teksty Cave'a. By│y one ca│kowicie r≤┐ne od tego, co na swoich p│ytach proponowali punkowcy - pe│ne niezwyk│ej gry s│≤w, zdecydowanie zbyt poetyckie, za bardzo osobiste.

P│ytkΩ Hee Haw uzupe│niaj╣ utwory z pierwszej regularnej p│yty The Birthday Party (grudzie± 1980). Nie przynios│a ona wiΩkszych zmian. Znaleƒµ tu mo┐na i nieco "zimnofalowe", kojarz╣ce siΩ z wczesnymi The Cure i Siouxsie And The Banshees utwory jak Guilt Parade, czy zaskakuj╣co melodyjny (oczywi£cie jak na Birthday Party) Waving My Arms, i te bardziej eksperymentalne - pe│ne kakofonicznych brzmie± Hats On Wrong i Riddle House. Ogromne wra┐enie do dzi£ robi transowy The Friend Catcher.

The Prayers On Fire, album nagrany na pocz╣tku 1981 roku w Melbourne, okaza│ siΩ krokiem milowym w karierze zespo│u. Ju┐ sam tytu│ przyprawia o mocniejsze bicie serca. Od pierwszych takt≤w wszystko jest jasne - ani tu £ladu po dotychczasowej niepewno£ci, niezgrabno£ci warsztatowej.

The Birthday Party jest na Prayers On Fire jak wielki czo│g - niszczy wszystko na swej drodze. Zaiste przyt│aczaj╣ca jest dawka energii, zawartej w tych kompozycjach. Cave £piewa tu zupe│nie inaczej ni┐ teraz, niezwykle agresywnie. Czasem a┐ dziw bierze, sk╣d w nim tyle furii (Zoo Music Girl, Cry, Nick The Stripper, Figure Of Fun).

Nie inaczej zreszt╣ prezentuje siΩ oprawa muzyczna Prayers On Fire.

Szalone tempa (Zoo Music Girl), liczne dysonanse (Figure Of Fun, A Dead Song), zgrzyty, skrzypienia (prawie wszΩdzie) - ani na chwilΩ nie da siΩ odetchn╣µ, no mo┐e poza genialnym Capers ze £piewaj╣cym w zwolnionym tempie Cave'em i Ho-Ho o nieco doorsowskim klimacie.

Prayers On Fire to tak┐e olbrzymi krok do przodu, je£li chodzi o teksty. To temat na ogromn╣ rozprawΩ psychologiczn╣, a mo┐e i psychiatryczn╣. Weƒmy taki Nick The Stripper. To┐ to prawdziwa kopalnia ludzkich kompleks≤w i obsesji! Cave musia│ byµ chyba pisz╣c ten tekst pod ogromnym wra┐eniem Kafkowskiej Przemiany (zapominalskim przypomnΩ: potwornie zakompleksiony ch│opak zamienia siΩ w ogromnego, obrzydliwego karalucha).

Prayers On Fire to wspaniale wprowadzenie do tw≤rczo£ci The Birthday Party. Polecam jako zak╣skΩ przed daniem g│≤wnym. A zwie siΩ ono Junkyard.

Junkyard. Rupieciarnia. Sk│adowisko rzeczy nie chcianych, odrzuconych przez "normalne" spo│ecze±stwo. Nie by│o chyba lepszej nazwy dla tej p│yty. P│yty, kt≤ra do dzi£ powala. Kiedy£ nie by│em w stanie wys│uchaµ jej w ca│o£ci. Nie mog│em po prostu wytrzymaµ niesamowitej dawki dƒwiΩkowej przemocy, programowej brzydoty. Zreszt╣ co tu du┐o m≤wiµ. Wystarczy spojrzeµ na ok│adkΩ. Muzyka z Junkyard (1982) wwierca siΩ w m≤zg z sil╣ wiertarki udarowej. Nie ma przed ni╣ ucieczki. Cave i sp≤│ka osi╣gnΩli tu naprawdΩ ekstremalne brzmienie. Brzmienie, przy kt≤rym blednie wiΩkszo£µ uwa┐anych za radykalne produkcji metalowych. Otwieraj╣cy p│ytΩ Blast Off jest jak cios miΩdzy oczy, eksplozja. Ryk Cave'a, potworny gitarowy chaos, perkusyjne nawalanie - kompletny odlot.

Podobnie szalony Dead Joe - pΩd, kt≤rego nie da siΩ powstrzymaµ. Dim Locator, Big-Jesus- Trash-Can i w ko±cu utw≤r tytu│owy pora┐aj╣ skumulowan╣ agresj╣, niesamowitymi dysonansami. Genialnym dzie│em jest bluesowa ballada She's Hit z narastaj╣cym napiΩciem i wstrz╣saj╣cym fina│em. Przera┐a 6" Gold Blade, gdzie Cave £piewa: Wsadzi│em sze£ciocalowe z│ote ostrze w g│owΩ dziewczyny. Zaiste, Junkyard to dzie│o totalne pod ka┐dym wzglΩdem. Artystyczne apogeum.

The Bad Seed E.P (1982). i Mutiny! (1983) upchniΩte na jednej p│ycie stanowi╣ swoisty testament The Birthday Party. To £wiadectwo coraz wiΩkszych podzia│≤w w grupie, coraz wiΩkszej dominacji Cave'a. Szczeg≤1nie od Mutiny! naprawdΩ niedaleko do From Her To Eternity czy Firstborn Is Dead - mam tu na my£li urzekaj╣cy melancholi╣ Jennifers Veil czy r≤wnie spokojny i melodyjny Say A Spell.

Z drugiej strony The Birthday Party do ko±ca pozostali sob╣. îwiadcz╣ o tym choµby Swampland i Six Strings That Drew Blood z Mutiny! (p≤ƒniej ponownie nagrany na The Firtsborn Is Dead) czy Sonnys Burning (z budz╣cym grozΩ okrzykiem Hands up who wants to die!) i Fears Of Gun z wcze£niejszego The Bad Seed - ciΩ┐kie, ostre, przesycone atmosfer╣ dƒwiΩkowej anarchii.

ROBERT GROTKOWSKI