Trzeba przyznaµ, ┐e jak na koniec lutego pogoda na XX P≤│maratonie Wi╣zowskim dopisa│a ponad wszelk╣ miarΩ. Sze£µ stopni ciep│a, ledwie wyczuwalny wiatr i sucha nawierzchnia sprzyja│y uzyskiwaniu wy£rubowanych czas≤w, czego dowodem niech bΩdzie zdecydowane pobicie przez zwyciΩzcΩ poprzedniego rekordu trasy.
W Wi╣zownej mia│em przyjemno£µ wystartowaµ po raz pierwszy. Pierwsze co mnie mile zaskoczy│o, to stawienie siΩ na starcie biegu g│≤wnego prawie 400 zawodnik≤w (dok│adnie 391). Tak liczn╣ obsad╣ mo┐e siΩ pochwaliµ doprawdy niewiele p≤│maraton≤w. Organizatorom nale┐╣ siΩ gratulacje za moim zdaniem £wietnie pomy£lan╣ otoczkΩ ca│ej imprezy: biegi dodatkowe dla m│odzie┐y, bieg towarzysz╣cy na 5 kilometr≤w oraz bieg na 200 metr≤w dla najm│odszych tzw. ôbieg krasnaliö û dzieci w wieku 3-5 lat. Ka┐dy w nich dosta│ sympatyczny upominek, a publiczno£µ zgotowa│a im gor╣c╣ owacjΩ. Nie brak│o punkt≤w gastronomicznych o zr≤┐nicowanej ofercie, by│y stoiska sportowe ze sprzΩtem do biegania, w trakcie trwania bieg≤w organizowano r≤┐ne konkursy i loterie. Za imprezy towarzysz╣ce i nastr≤j organizatorzy maj╣ u mnie du┐y plus. Bardzo fajn╣ rzecz╣ by│a loteria dla biegaczy: rozlosowano 200 nagr≤d takich jak: pluszowe upominki, zastawy sto│owe, puzzle, sprzΩt AGD itd. Jako ┐e │╣cznie w r≤┐nych biegach udzia│ wziΩ│o oko│o 600 os≤b (!) to co trzecia wyjecha│a z Wi╣zownej z nagrod╣ (ja sam wylosowa│em zestaw kieliszk≤w do wina!).
Trasa by│a interesuj╣ca: najpierw 2 pΩtle po oko│o 5 km w terenie lesistym a nastΩpnie bieg po okolicznych wioskach i nawr≤t t╣ sam╣ tras╣ na metΩ. Zabezpieczenie przed ruchem ko│owym by│o wy£mienite: poza ma│ymi odcinkami wiΩkszo£µ trasy by│a ca│kowicie wy│╣czona z ruchu. Ma│e uwagi mo┐na mieµ do oznakowania kilometr≤w. Tabliczkami oznaczono 1, 5 i 10 km. Kilometry 15 i 20 zaznaczono bezpo£rednio na asfalcie, co niestety mog│o │atwo umkn╣µ uwadze zaanga┐owanych walk╣ lub po prostu zmΩczonych zawodnik≤w. Wspomniane tabliczki te┐ by│y jakie£ takie ma│e i mizerne...
Wszyscy chyba zwr≤cili uwagΩ na ekipΩ telewizji Polsat odznaczaj╣c╣ siΩ od t│umu obecno£ci╣ strzelistej i atrakcyjnej reporterki. Setki spojrze± zapewne zebra│a tak┐e tajemnicza sprzedawczyni magazynu ôJoggerö i jej czarnosk≤ry towarzysz. Uwa┐ne oko wychwyci│o te┐ sylwetkΩ pana Solorza, prezesa i w│a£ciciela telewizji Polsat.
Biuro zawod≤w mie£ci│o siΩ w szkole podstawowej. Niestety w│a£nie tu dosz│o do jednego z dw≤ch zauwa┐onych przeze mnie ôzgrzyt≤wö. Tak du┐a liczba startuj╣cych bardzo szybko spowodowa│a zakorkowanie siΩ szkolnych korytarzy, w╣skich klatek schodowych i salek lekcyjnych. Pomimo ┐e budynek by│ naprawdΩ du┐y, to znalezienie miejsca siedz╣cego graniczy│o niemal z cudem. Tak wiΩc wiΩkszo£µ biegaczy przebiera│a siΩ oraz jad│a fundowany na mecie posi│ek na stoj╣co. îcisk panuj╣cy pod prysznicami przypomina│ ten z warszawskich tramwaj≤w w godzinach szczytu.
Wszechobecne ôkorkiö na klatkach schodowych oraz w punktach przyjmowania zg│osze± pomimo bohaterskich wysi│k≤w organizator≤w powodowa│y powstawanie atmosfery og≤lnego zamieszania i chaosu. Znalezienie odpowiedniego pokoju przyjmuj╣cego zg│oszenie w danej kategorii, szatni czy choµby kuchni wydaj╣cej posi│ki si│╣ rzeczy trwa│o w por≤wnaniu z innymi tego typu imprezami bardzo d│ugo. MuszΩ jednak stwierdziµ, ┐e nie by│a to wina organizator≤w, raczej efekt zbyt licznego ônajazdu zawodnik≤wö na p≤│maraton, kt≤ry pad│ ofiar╣ swojej w│asnej popularno£ci.
Rzecz╣, kt≤rej natomiast nie mogΩ organizatorom wybaczyµ by│ spos≤b przyznawania pami╣tkowych medali. Przeprowadzili tu oni swoisty eksperyment polegaj╣cy na tym, ┐e medale wrΩczane by│y wy│╣cznie zawodnikom, kt≤rzy zg│oszenie do zawod≤w przes│ali do dnia 31 stycznia 2000 roku. Fakt: medale by│y │adne, mia│y nawet wygrawerowane imiΩ i nazwisko zawodnika. Ale mimo wszystko wiΩkszo£µ startuj╣cych musia│a obej£µ siΩ smakiem i wr≤ci│a do domu bez tej wspania│ej pami╣tki. PANOWIE ORGANIZATORZY proszΩ was! Nie r≤bcie wiΩcej takich eksperyment≤w ! Jak my, ôbiedniö biegacze mamy wiedzieµ na miesi╣c wcze£niej ┐e do was przyjedziemy? »e nie bΩdziemy musieli zostaµ na weekend np. w pracy? »e nie zatrzymaj╣ nas jakie£ wa┐ne sprawy rodzinne? Zgadzam siΩ na obni┐anie op│at startowych dla os≤b, kt≤re wcze£niej wy£l╣ zg│oszenie. To naturalne. Ale nie r≤bmy tego z medalami! Prawda: mi│o jest mieµ medal z wybitym w│asnym nazwiskiem. Ale te┐ bardzo niemi│o jest nie dostaµ go w og≤le! Gdzie wspania│a tradycja wrΩczania medalu zawodnikowi zaraz po przebiegniΩciu linii mety? W p≤│maratonie Wi╣zowskim nale┐a│o po medal udaµ siΩ osobi£cie kilkadziesi╣t metr≤w dalej do specjalnego stolika, odstaµ swoje w kolejce i pokwitowaµ odbi≤r na pi£mie...
Za pomys│ z medalami nale┐y siΩ organizatorom WIELKI MINUS.
Pomimo ciasnoty i nieudanego ôpomys│uö z medalami uwa┐am jednak XX P≤│maraton Wi╣zowski za imprezΩ udan╣, na kt≤rej dobrze siΩ bawi│em i z kt≤rej wyjecha│em usatysfakcjonowany. Atmosfera by│a fajna, sponsorzy dopisali, posi│ek na mecie smaczny a pogoda przychylna biegaczom. Mimo wszystkich tych zalet p≤│maraton otrzymuje w rankingu zaledwie 43 punkty. Jest to konsekwencj╣ regu│ rz╣dz╣cych rankingiem: w Wi╣zownie nie by│o ani punkt≤w od£wie┐ania, ani kibic≤w na trasie, ani nocleg≤w, ani fundowanych gad┐et≤w w biurze zawod≤w ani wielu innych wa┐nych (punktowanych) rzeczy. Mimo stosunkowo niskiej noty p≤│maraton Wi╣zowski jest imprez╣ bezkonkurencyjn╣ (g│≤wnie z powodu luƒnego kalendarza imprez biegowych w miesi╣cu lutym) i warto o tym w przysz│o£ci pamiΩtaµ.
Tylko medali mi ┐al...