Maraton kΩdzierzy±ski ju┐ od lat wpisany jest do kalendarza bieg≤w d│ugodystansowych. I chocia┐ mog│oby siΩ zdawaµ, gdzie mu siΩ r≤wnaµ z takimi potΩgami jak maratony we Wroc│awiu, Gda±sku czy te┐ Warszawie, to przyje┐d┐aj▒c tu doznamy mi│ego zaskoczenia.
Panie w biurze organizacyjnym by│y tak mi│e, ┐e mia│em przez chwile wra┐enie, i┐ jestem w barze MacDonald's. Ka┐dy z zawodnik≤w tu przyby│ych witany by│ piΩknym u╢miechem i ciep│ymi s│owami. Panie (no i jeden pan) nie do╢µ, ┐e siΩ u╢miecha│y to jeszcze po za│atwieniu wszystkich formalno╢ci PYTAúY O ROZMIAR KOSZULKI !!! Z tego etapu w pamiΩci pozostanie mi r≤wnie┐ lekarz, kt≤ry nie m≤g│ wyj╢µ z zachwytu, ┐e ludziom chce siΩ biegaµ i to jeszcze jak niekt≤rzy dzie± po dniu. My z kolei nie mogli╢my wyj╢µ z zachwytu z powodu diagnozy jak▒ od niego dostali╢my: BEZ ZABURZE╤. A przecie┐ wiedz▒ to nawet osoby nie ko±cz▒ce Akademii Medycznych, ┐e nikt bez zaburze± nie biega maraton≤w.
Trasa XIV maratonu by│a taka jak w poprzednich latach, czyli cztery k≤│ka wok≤│ miasta, ze startem i met▒ usytuowan▒ w pobli┐u p│ywalni. Niestety du┐ym mankamentem okaza│o siΩ z│e zabezpieczenie trasy przed ruchem ko│owym. Na trasie dochodzi│o min. do takich sytuacji jak zaje┐d┐anie drogi przez "niedzielnych kierowc≤w". Jednak zawodnik nie gΩ╢ i sw≤j jΩzyk ma - wiΩc kierowca us│ysza│, ┐e jest ch..em, sk...synem itp.
W trakcie biegu przy piΩknej pogodzie mo┐na by│o podziwiaµ podkΩdzierzy±skie krajobrazy, szkoda tylko, ┐e a┐ cztery razy te same. Gdy wybiega│em na ostatnie okr▒┐enie, ze strasznym b≤lem spogl▒da│em w kierunku mety, na kt≤r▒ wbiegali zawodnicy ko±cz▒cy ju┐ maraton - organizatorzy w ko±cu powinni jednak zastanowiµ sie powa┐nie nad zmian▒ trasy.
Na szczeg≤lne wyr≤┐nienie zas│uguje stan sanitariat≤w (najlepsze w Polsce), medal oraz przesympatyczna obs│uga na trasie i biurze.

Autor : Smoli±ski S│awomir