![]() |
![]() |
||||
Temat
miesi▒ca
Spis artyku│≤w Archiwum Kontakty Informacje Strona g│≤wna Poczta do redakcji
|
![]() |
m≤wi Mieczys│aw Cholewa, - Jest Pan autorem muzyki do znanej ballady pt. „Janek Wi╢niewski pad│”. Jak dosz│o do powstania tego utworu? - Mo┐e najpierw opowiem o tym, ┐e z Grudniem roku siedemdziesi▒tego jestem zwi▒zany w spos≤b szczeg≤lny, choµ mo┐e bardziej z wydarzeniami w Gda±sku ni┐ w Gdyni. Na w│asne oczy widzia│em, jak t│um ludzi rozszarpa│ m│odego milicjanta na wie╢µ o tym, ┐e zosta│ zabity jeden ze stoczniowc≤w na wiadukcie niedaleko dworca kolejki PKP. ZarΩczam, ┐e to nie by│o nic przyjemnego. 17 grudnia szed│em piechot▒ do Gdyni pla┐▒. Do miasta dosta│em siΩ gdzie╢ na wysoko╢ci ≤wczesnego Wzg≤rza Nowotki (dzi╢ ╢w. Maksymiliana). Jednak widz▒c, i┐ z dachu apteki niedaleko UrzΩdu Miasta wojsko strzela do t│umu ostr▒ amunicj▒ zw▒tpi│em w swoj▒ odwagΩ i wr≤ci│em do domu. - Ostr▒ amunicj▒? - Tak, to nie by│y ┐arty, nie wygl▒da│o to zbyt przyjemnie, a ja mia│em 20 lat i chcia│em ┐yµ. Pracowa│em wtedy jako technik chemik w s▒downictwie. W s▒dzie kr▒┐y│y w≤wczas r≤┐ne opowie╢ci o wydarzeniach grudniowych w Gdyni i chyba wtedy po raz pierwszy us│ysza│em opowie╢µ o ch│opcu niesionym na drzwiach przez koleg≤w. Nie przywi▒zywa│em wtedy do tego jakiej╢ szczeg≤lnej wagi. Dopiero we wrze╢niu 1980 roku, ju┐ po strajkach, wpad│ mi do rΩki ma│y zbiorek poezji strajkowej zatytu│owany „Archiwum”. BΩd▒c pod wra┐eniem tekstu nieznanego autora, na poczekaniu wzi▒│em gitarΩ do rΩki i jak to siΩ m≤wi - „sp│ynΩ│a muza”... Nawiasem m≤wi▒c, p≤╝niej zg│osi│o siΩ a┐ trzech „autor≤w” tekstu, lecz ja nie jestem przekonany do ko±ca co do prawdziwo╢ci ┐adnej z tych os≤b. - Z dzia│alno╢ci▒ w podziemiu jest Pan zwi▒zany od lat? - Tak, zacz▒│em jeszcze w roku 77 jako kolporter ulotek. By│a to jednak dzia│alno╢µ przypadkowa i raczej niepowa┐na, jednak kiedy w tym samym roku zosta│em napadniΩty i pobity przez tzw. nieznanych sprawc≤w, zawzi▒│em siΩ i zacz▒│em to wszystko traktowaµ powa┐nie. - Czy potem mia│ Pan jakie╢ nieprzyjemno╢ci? - ParΩ razy SB robi│a mi nalot na mieszkanie, ale zachowywali siΩ spokojnie. Czasem dawa│o siΩ im np. jakie╢ ulotki po to, by nie znale╝li czego╢ znacznie wa┐niejszego. Nie zawsze by│o to przyjemne, ale stanowi│o czΩ╢µ rytua│u tamtych czas≤w. Poza tym bra│em udzia│ w kolejnych rocznicach Grudnia ’70, informowa│em WarszawΩ o wielko╢ci manifestacji, o aresztowaniach. - I tak nadzed│ Sierpie± ’80. Wr≤µmy wiΩc do „Janka”. - W sierpniu by│em delegatem komitetu strajkowego Zespo│u Elektrociep│owni w Gda±sku. Po skomponowaniu ballady, gdzie╢ tak w po│owie pa╝dziernika, zjawi│ siΩ u mnie Antek WstΩga z Ruchu M│odej Polski (obecnie pracownik konsulatu polskiego w Danii) i zaproponowa│ mi nagranie ballady przez szwedzk▒ ekipΩ. Byli to ludzie z wytw≤rni p│ytowej „Szafran 68”. Materia│ zosta│ zarejestrowany na plebani Ko╢cio│a Naj╢wiΩtszego Serca Jezusowego w Gdyni. P│yta pod tytu│em „Postulat 22” trafi│a do Polski w marcu 1981 roku. Znajdowa│ siΩ na niej ca│y przekr≤j piosenki strajkowej zar≤wno z Sierpnia ’80, jak i z Grudnia ’70. - A jak dosz│o do tego, ┐e utw≤r ten trafi│ do filmu? - Piosenka zaczΩ│a ┐yµ w│asnym ┐yciem, jakim╢ cudem trafi│a do Andrzeja Wajdy, kt≤ry zbiera│ wtedy materia│y do filmu. Poprosi│ o wywiad, by potem zaproponowaµ mi wykorzystanie mojego utworu w „Cz│owieku z ┐elaza”, ale w wykonaniu Krystyny Jandy i z muzyk▒ Andrzeja Korzy±skiego. Poniewa┐ autor tekstu pozostawa│ nieznany, w ramach rekompensaty uczyniono mnie autorem tekstu. Zgodzi│em siΩ nawet na ciΩcia cenzury - w zamian nie zosta│y przez ni▒ ruszone sceny, w kt≤rych wykorzystano autentyczne rozmowy bezpieki, jakie uzyskali╢my z pods│uchu. Potem by│ Pierwszy Przegl▒d Piosenki Prawdziwej, gdzie po raz pierwszy wykona│em balladΩ przed tak licznym gronem s│uchaczy. - Ale nie by│ tam Pan jedynie jako wykonawca? - Tak, pracowa│em ju┐ wtedy w Zwi▒zku jako szef Agencji Radiowej „Solidarno╢ci”. Zajmowa│em siΩ g│≤wnie zabezpieczeniem nag│o╢nienia podczas obrad Komisji Krajowej, rejestrowa│em posiedzenia KK i rozpowszechnia│em nagrania wykonawc≤w takich jak chocia┐by Jacek Kaczmarski. Agencja dzia│a│a do stanu wojennego. - A 13 grudnia by│ Pan... - ...w MKZ-cie. Z nas│uchu radiowego wiedzieli╢my, ┐e co╢ siΩ dzieje. Po jedenastej zamilk│y telefony. Meldunki milicyjne by│y jednoznaczne. Jako jedyny oko│o pierwszej w nocy opu╢ci│em siedzibΩ „Solidarno╢ci” i nocnym autobusem dosta│em siΩ do Sopotu. Z domu wzi▒│em jakie╢ pieni▒dze, zimowe ubranie i poprosi│em rodzinΩ, by schowa│a archiwum d╝wiΩkowe. Ukrywa│em sie przez 4 miesi▒ce w r≤┐nych mieszkaniach, jednak po tym czasie stwierdzi│em, ┐e dalsze ukrywanie siΩ nie ma sensu. Podpisa│em lojalkΩ i zaraz potem poszed│em do ksiΩdza Jankowskiego do pomocy. Dzia│a│em w komisji charytatywnej ko╢cio│a ╢w. Brygidy, szuka│em mo┐liwo╢ci ╢piewania i nagrywania dokona± innych. Ku pokrzepieniu serc. - Koncertowa│ Pan? - WystΩpowa│em w klubach studenckich, ko╢cio│ach w ca│ej Polsce. Nigdy nie zapomnΩ wystΩpu, podczas kt≤rego pozna│em matkΩ jednego z domniemanych „Jank≤w Wi╢niewskich”. úzy same p│ynΩ│y mi do oczu, a g│os siΩ │ama│. - Ludzie reagowali spontanicznie... - O, tak! Kiedy wraz z m│odzie┐▒ z III Liceum Og≤lnokszta│c▒cego, przy pomocy pani Haliny Winiarskiej, zrobili╢my program pod tytu│em „Od Grudnia do Grudnia” po│▒czony ze specjaln▒ wystaw▒, ludzie p│akali. PamiΩtam sytuacjΩ, kiedy ju┐ po godzinach otwarcia wystawy przyszed│ do mnie mΩ┐czyzna i poprosi│ o puszczenie monta┐u d╝wiΩkowego, jaki zrobili╢my domowym sposobem - przem≤wienie Kocio│ka, strajkowe ballady, strza│y nagrane przez anonimowego cz│owieka podczas wydarze± grudniowych w Gdyni (autentyczno╢µ nagrania potwierdzili nawet specjali╢ci z Pentagonu). MΩ┐czyzna ≤w, podczas gdy z g│o╢nik≤w p│yn▒│ d╝wiΩk, klΩcza│ i zanosi│ sie │zami. W spo│ecze±stwie Grudzie± ’70 wci▒┐ pozostaje ┐ywo w pamiΩci. - DziΩkujΩ za rozmowΩ. Rozmawia│ Artur úukasiewicz
Historia | Pogl▒dy | Wywiady
| Heraldyka | Religia i polityka
| Polska daleka i bliska
|
Data publikacji
|
|
![]() |
||||
|
|