ARTYKUúY R╙»NE

Temat miesi▒ca
Spis artyku│≤w
Archiwum
Kontakty
Informacje
Strona g│≤wna
Poczta do redakcji

Towarzystwo im. Stefana Kisielewskiego

Po bankructwie socjalizmu i kompromitacji jego ideologii niezra┐ona lewica pr≤buje dzia│aµ dalej pod zmienionymi nazwami. Szczeg≤lnie czΩsto przyjmowanym przez socjalist≤w pseudonimem s▒ „libera│owie”. Szeroko zakrojona akcja propagandowa, prowadzona na ca│ym ╢wiecie przedstawia dotychczasowych socjalist≤w, komunist≤w, socjaldemokrat≤w, itp. jako obro±c≤w wolno╢ci i praw cz│owieka.

W tym celu wymy╢lono pojΩcie wolno╢ci pozytywnej, czyli wolno╢ci do (czego╢ tam). Poprzez obronΩ w│asnej wolno╢ci do posiadania cudzych pieniΩdzy socjalista mo┐e przeto zostaµ „libera│em”. Niema│o przez to krwi psuje prawdziwym libera│om, kt≤rzy znalaz│szy siΩ w takim towarzystwie, musz▒ siΩ t│umaczyµ albo zmieniaµ polityczne szyldy.

Odwieczna bro± lewicy - k│amstwo, ma jednak kr≤tkie nogi. Nietrudno odr≤┐niµ libera│a od „libera│a”, wystarczy umieµ odr≤┐niaµ swobody od przywilej≤w. Libera│owie broni▒ swob≤d, podczas gdy „libera│owie”domagaj▒ siΩ przywilej≤w. To, ┐e w prasie, radiu i telewizji nazywa siΩ te przywileje wolno╢ciami (najczΩ╢ciej r≤wnymi), sprawiedliwo╢ci▒ spo│eczn▒ czy tolerancj▒, nie powinno zmyliµ cz│owieka samodzielnie my╢l▒cego.

K│amstwo widaµ go│ym okiem, kiedy „libera│owie” domagaj▒ siΩ „r≤wnych praw” dla rozmaitych mniejszo╢ci (najczΩ╢ciej wymy╢lonych na u┐ytek kampanii wyborczej). Okazuje siΩ bowiem, ┐e te „r≤wne” prawa dotycz▒ tylko „r≤wniejszych”, czyli przedstawicieli tych mniejszo╢ci, a wiΩkszo╢µ obywateli nie tylko zostaje ograniczona w swoich swobodach, ale jeszcze musi ponosiµ koszta tego „wyr≤wnywania praw”.

Niech no tylko jaki╢ rozs▒dny cz│owiek spr≤buje to zauwa┐yµ i g│o╢no powiedzieµ, od razu staje siΩ celem histerycznej nagonki - ┐e to rasizm, nietolerancja, bezduszno╢µ, ksenofobia, itp. Bo te┐ zwykle chodzi o pieni▒dze lub o g│osy w wyborach, czyli w│adzΩ daj▒c▒ mo┐liwo╢µ zarobienia pieniΩdzy, i to niema│ych. A za takie pieni▒dze nietrudno o „oburzone g│osy”. A i ci, dla kt≤rych przewidziano przywileje, nie dadz▒ sobie w kaszΩ dmuchaµ.

Nie mam nic przeciwko temu, ┐eby kobiety pracowa│y (je┐eli chc▒, a nie musz▒), przedstawiciele mniejszo╢ci narodowych zasiadali w parlamencie, a homoseksuali╢ci ┐yli miΩdzy normalnymi lud╝mi. Ale je╢li „libera│owie”chc▒ zadekretowaµ np. prawo do pracy dla kobiet, to od razu pytam: kto mianowicie ma tΩ pracΩ kobiecie zapewniµ? Je╢li ma do niej prawo, to jak to prawo egzekwowaµ? Przecie┐ nie mo┐na ┐adnego pracodawcy zmusiµ do przyjΩcia do pracy kogo╢, kogo on sobie nie ┐yczy.

A mo┐e jednak mo┐na? A mo┐e to pa±stwo ma zapewniµ tΩ pracΩ za pieni▒dze podatnik≤w? Tak czy inaczej, koszty takiego absurdalnego prawa ponios▒ wszyscy, kobiety r≤wnie┐, a korzy╢ci odniesie kandydat „libera│≤w”, szczeg≤lnie je╢li jest przystojny (zazwyczaj bywa).

Dzielenie ludzi na kategorie „r≤wnych” i „r≤wniejszych”, rozdawanie przywilej≤w kosztem og≤│u, pogarda dla jednostki i w│asno╢ci prywatnej pozwala nieomylnie rozpoznaµ przebranego socjalistΩ.

A jego wroga - libera│a, te┐ nietrudno rozpoznaµ. Kiedy na oczach t│umu „│askawcy” rozdaj▒ nie swoje pieni▒dze w zamian za g│osy, us│yszeµ mo┐na czasem okrzyki: „nie twoje, ┐eby╢ dawa│”, „rΩce precz od naszych kieszeni”. Bo libera│ wie, ┐e prywatna w│asno╢µ jest ostoj▒ wolno╢ci, a prawdziwie wolnym cz│owiek jest na swojej ziemi.

Wojciech G│≤wkowski

Historia | Pogl▒dyWywiady | Heraldyka | Religia i polityka | Polska daleka i bliska
Cz│owiek i cywilizacja | »ycie codzienne | Clintonland story | Podr≤┐e | Poradnik

 

 Data publikacji
2000-03-07

 

 

 

Hit Counter