CZúOWIEK I CYWILIZACJA

Temat miesi▒ca
Spis artyku│≤w
Archiwum
Kontakty
Informacje
Strona g│≤wna
Poczta do redakcji

Knut Hamsun

Kto czyta│ Na zaro╢niΩtych ╢cie┐kach? Komu znana jest ostatnia ksi▒┐ka Knuta Hamsuna, napisana po drugiej wojnie ╢wiatowej, gdy sΩdziwego pisarza norweskiego rok tylko dzieli│ od jego dziewiΩµdziesi▒tych urodzin? Warunki do jej oficjalnego wydania w Polsce dojrza│y dopiero w 45 lat po opublikowaniu tej ksi▒┐ki w Oslo w 1949 roku.

Wolno╢µ tylko dla zwolennik≤w rz▒du, tylko dla cz│onk≤w jednej partii
- choµby nawet byli oni nie wiedzieµ jak liczni - nie jest wolno╢ci▒. WOLNOª╞ JEST ZAWSZE WOLNOªCIí DLA INACZEJ MYªLíCEGO.
R≤┐a Luksemburg

Wpierw musia│ upa╢µ system poja│ta±skiej niewoli i powiaµ wiatr wolno╢ci, pozwalaj▒cy podj▒µ i poddaµ przewarto╢ciowaniu stereotypy my╢lowe narzucone przez zwyciΩzc≤w z II wojny ╢wiatowej.

Wiele┐ lat czekaµ trzeba, nim siΩ przedmiot ╢wie┐y jak figa ucukruje, jak tytu± ule┐y? - pyta m│odzieniec z Salonu Warszawskiego w Mickiewiczowskich Dziadach cz. III. P≤│ wieku od ko±ca ostatniej wojny ╢wiatowej wystarczy? Swego czasu Bismarck ironizowa│, ┐e gdy nadejdzie koniec ╢wiata, trzeba siΩ schroniµ w Meklemburgii, bo tam wszystko wydarza siΩ 50 lat p≤╝niej. Nad Wis│▒ te┐ nie jest chyba inaczej.

A zatem w 1994 roku doczekali╢my siΩ polskiego przek│adu Na zaro╢niΩtych ╢cie┐kach. Na ok│adce ksi▒┐ki czytamy: Knut Hamsun (1859-1952) - pisarz norweski, jeden z czo│owych tw≤rc≤w literatury ╢wiatowej XX wieku... „Na zaro╢niΩtych ╢cie┐kach” to ostatnia ksi▒┐ka Hamsuna, napisana w szczeg≤lnych okoliczno╢ciach, przez bardzo ju┐ sΩdziwego tw≤rcΩ, traktowana jako duchowy testament pisarza.

C≤┐ to za szczeg≤lne okoliczno╢ci? Wyja╢nia je s│owo wstΩpne do wydania polskiego owej ostatniej ksi▒┐ki Hamsuna:

Powstawa│a ona w okresie od maja 1945 do czerwca 1948 roku. W tym czasie Knut Hamsun by│ internowany, pocz▒tkowo w szpitalu, a p≤╝niej w domu starc≤w. Kilka miesiΩcy na prze│omie lat 1945 i 1946 spΩdzi│ w Klinice Psychiatrycznej w Oslo. Knut Hamsun zosta│ bowiem po zako±czeniu wojny oskar┐ony o sprzyjanie faszyzmowi oraz kolaboracjΩ z Niemcami i wytoczono mu proces za zdradΩ kraju. Pisarz mia│ wtedy 85 lat i prawie nie s│ysza│. W│adze nie zdecydowa│y siΩ zamkn▒µ tak sΩdziwego pisarza w wiΩzieniu, ponadto Hamsun by│ cz│owiekiem zbyt znanym... Hamsun pisa│ artyku│y popieraj▒ce nowy niemiecki │ad, ale czy za samo pisanie karze siΩ w demokratycznym kraju wiΩzieniem?... W tej sytuacji zrodzi│ siΩ ≤w nies│ychany pomys│, by sΩdziwego pisarza poddaµ badaniom psychiatrycznym dla sprawdzenia, czy jego postΩpowanie nie by│o wynikiem jakiego╢ defektu osobowo╢ci. Cztery miesi▒ce upokorze± i udrΩki, kt≤re omal nie doprowadzi│y do psychicznego za│amania, i w rezultacie tego wydano opiniΩ, ┐e Knut Hamsun nie jest ani nie by│ psychicznie chory, ale ┐e jego „si│y psychiczne wci▒┐ s│abn▒”. (Na zaro╢niΩtych ╢cie┐kach, Warszawa 1994, s. 7 - 8)

Proniemiecka postawa Hamsuna ukszta│towa│a siΩ na d│ugo przed powstaniem nazizmu i Trzeciej Rzeszy. Aleksander Rogalski, polski biograf Hamsuna, tak pisze o tej postawie w okresie I wojny ╢wiatowej:

Norwegia by│a pa±stwem neutralnym, ale jej mieszka±cy nie ukrywali sympatii do Wielkiej Brytanii, z kt≤r▒ ich kraj │▒czy│y wielorakie wiΩzi naturalne. Natomiast ich najpowa┐niejszy spo╢r≤d ┐yj▒cych pisarz objawia│ najbardziej przyjazne uczucia dla Niemiec i im te┐ ┐yczy│ zwyciΩstwa, a nie tr≤jprzymierzu Francji, Rosji i Wielkiej Brytanii. Dociekano przyczyn tego jego germanofilstwa. (A. Rogalski Knut Hamsun Warszawa 1981, s. 48)

Rogalski widzi w postawie Hamsuna stop nienawi╢ci do Anglii i uwielbienia dla Niemiec:

Anglia stawa│a siΩ dla niego wcieleniem ducha ekspansywno╢ci industrializmu, zach│annego kupieckiego materializmu, wszystkiego tego, co wprowadza│o rozk│ad w ┐ycie europejskich spo│eczno╢ci. Tak┐e wcieleniem ohydnej staro╢ci (przyr≤wnywa│ AngliΩ do Imperium Rzymskiego z okresu upadku). Natomiast Niemcy w jego wyobra┐eniach (a w│a╢ciwie w jego wishful thinking, w jego pobo┐nych ┐yczeniach) ukszta│towa│y siΩ w rodzaju idealnej antytezy Anglii; uwierzy│ w to, ┐e s▒ one jedyn▒ si│▒ zdoln▒ przynie╢µ ocalenie Europie jako nar≤d, kt≤ry nie utraci│ organicznej wiΩzi z przyrod▒, nar≤d zdrowy, prΩ┐ny, krzepki. Jako wcielenie m│odo╢ci. (s. 50)

W postawie swej nie by│ Knut Hamsun w╢r≤d Skandynaw≤w odosobniony. Podobnie proniemieckim podczas obu wojen ╢wiatowych by│ Sven Hedin, najwybitniejszy XX-wieczny szwedzki podr≤┐nik i odkrywca. Pogl▒dy te nie przeszkodzi│y w okresie miΩdzywojennym w otrzymaniu przez 60-letniego w≤wczas pisarza literackiej Nagrody Nobla - w 1920 roku za B│ogos│awie±stwo ziemi. Przychylny stosunek Hamsuna do Niemiec podczas II wojny ╢wiatowej by│ zatem tylko konsekwentnym podtrzymywaniem postawy dawniejszej. Podobne sympatie Hamsuna dla narodowego socjalizmu ukszta│towa│y siΩ na d│ugo przed zajΩciem Norwegii przez Trzeci▒ RzeszΩ:

W lipcu 1934 roku Hamsun po raz pierwszy da│ publiczny wyraz swej sympatii do hitlerowskich Niemiec, og│aszaj▒c artyku│ w jednym z norweskich dziennik≤w. W dwa lata p≤╝niej og│osi│ we „Fritt Folk”, dzienniku przyw≤dcy norweskiego ruchu faszystowskiego, Vidkuna Quislinga, kr≤tkie o╢wiadczenie, w kt≤rym wyrazi│ swe pe│ne zaufanie dla niego i dla jego poczyna±: „Gdybym mia│ dziesiΩµ g│os≤w, odda│bym je na niego” - pisa│. Gdy w rok p≤╝niej odby│y siΩ ostatnie przedwojenne wybory w Norwegii, Quisling zdoby│ tylko jedn▒ dziesi▒t▒ jednego procenta g│os≤w, przy czym w okrΩgu wyborczym Hamsuna pad│ na niego tylko jeden g│os: g│os autora „B│ogos│awie±stwa ziemi”! (Rogalski... s. 71)

Pogl▒d≤w swych nie zmieni│ od pocz▒tku do ko±ca II wojny ╢wiatowej:
Dnia 9 kwietnia 1940 roku wojska Trzeciej Rzeszy zaatakowa│y DaniΩ i NorwegiΩ i zajΩ│y Oslo. W dziesiΩµ dni p≤╝niej ukaza│ siΩ w prasie niemieckiej „List otwarty Knuta Hamsuna, wielkiego pisarza do jego rodak≤w” pt. „Niemcy przejΩ│y ochronΩ nad naszym krajem”. Wzywa│ w nim Norweg≤w do poniechania wszelkiego oporu przeciwko Niemcom: „Tu i ≤wdzie siΩ s│yszy, ┐e Niemcy natrafiaj▒ u nas na op≤r - wywodzi│. - Oznacza to, ┐e Norwegia oczekuje pomocy od Anglii. Czy╢my siΩ jeszcze nie przekonali o tym, co znacz▒ angielskie obietnice i gwarancje pomocy? Dlaczego w swej g│upocie niszczymy mosty i drogi, fabryki i spichlerze? Czy mamy mo┐e zamiar prowadziµ wojnΩ z Niemcami? To niech siΩ wtedy B≤g nad nami zlituje! Bo wynika│oby z tego, ┐e stawia siΩ op≤r Niemcom, poniewa┐ oczekuje siΩ od Anglii obiecanej pomocy. A w takim razie rzeczywi╢cie bardzo nam bΩdzie potrzebna │aska Boska, gdy┐ czeka nas los Polski.
(Rogalski... s. 71 - 72)

O czym pisa│, o co apelowa│ do swych rodak≤w w latach tej wojny?

MiΩdzy innymi wiΩc wzywa│ ┐o│nierzy norweskich walcz▒cych z oddzia│ami hitlerowskimi, aby rzucili bro±, a marynarzy norweskich bΩd▒cych w s│u┐bie u aliant≤w wzywa│, by wracali do kraju. Gdy Niemcy zaczΩli tworzyµ tzw. Legion Norweski, maj▒cy z nimi wsp≤│dzia│aµ na froncie wschodnim, zaapelowa│ do m│odzie┐y norweskiej, by zg│asza│a do niego akces „w imiΩ wsp≤lnej sprawy”. W lutym 1943 roku zaklina│ partyzant≤w norweskich, by przestali przelewaµ sw▒ krew, a w czerwcu 1944 roku na wiadomo╢µ o inwazji aliant≤w na FrancjΩ wyrazi│ w specjalnym o╢wiadczeniu prasowym przekonanie, i┐ „od pierwszego momentu ratunek le┐y w rΩkach Niemc≤w, stra┐nik≤w Europy”. (...)

Co osobliwsze, jeszcze w przeddzie± kapitulacji Trzeciej Rzeszy, 7 maja 1945 roku og│osi│ w dzienniku „Afterposten” kr≤tkie o╢wiadczenie, do kt≤rego asumpt da│a mu wiadomo╢µ o ╢mierci Hitlera. O╢wiadczenie to brzmia│o: „Nie jestem godzien, aby m≤wiµ g│o╢no o Adolfie Hitlerze, a jego ┐ycie i jego dzia│alno╢µ te┐ nie pobudzaj▒ do sentymentalnych wzrusze±. By│ wojownikiem sprawy ludzko╢ci i g│osicielem Ewangelii prawa dla wszystkich narod≤w. By│ postaci▒ reformatorsk▒ o najwy┐szej randze, a jego przeznaczaniem dziejowym by│o dzia│aµ w czasach bezprzyk│adnej brutalno╢ci, kt≤rej w ko±cu pad│ ofiar▒. Tak powinien widzieµ Adolfa Hitlera ka┐dy zachodni Europejczyk. My jednak, jego zwolennicy, schylamy czo│o w obliczu jego zgonu.” (Rogalski... s. 72 - 74)

Rogalski wskazuje na ideowe motywy tej publicystyki.

Hamsunem nie powodowa│y ani oportunizm czy s│u┐alczo╢µ wobec okupanta, ani jakiekolwiek korzy╢ci materialne w zamian za publiczne g│oszenie podobnych pogl▒d≤w:

Pierwsza mo┐e rzecz, jak▒ nale┐y podkre╢liµ, to fakt, ┐e Hamsun sta│ siΩ zwolennikiem hitleryzmu nie z oportunizmu, nie dla ┐adnych dora╝nych korzy╢ci w│asnych. Stwierdzaj▒ to zgodnie wszyscy badacze. Kiedy po inwazji Niemiec na NorwegiΩ wyst▒pi│ publicznie, niejako firmuj▒c swym autorytetem zarz▒dzenia naje╝d╝cy, to jakkolwiek mog│o siΩ to w≤wczas (a w pewnym stopniu i dzisiaj jeszcze) wydawaµ czym╢ zdumiewaj▒cym lub karygodnym, dzia│a│ tak wy│▒cznie w zgodzie z w│asnym pogl▒dem na to, co odpowiada│o w danej sytuacji interesom narodu norweskiego, w sytuacji nie maj▒cej precedensu w jego historii.

A za tym stanowiskiem tkwi│a jego szczera sympatia i podziw dla Adolfa Hitlera: drugie horrendum, ale r≤wnie┐ maj▒ce swe podstawy. Niemal od pierwszych dni Trzeciej Rzeszy Hitler jawi│ siΩ w wyobra╝ni Hamsuna jako nowe wcielenie uwielbianego przeze± w latach m│odzie±czych ducha Napoleona: jako m▒┐ dzielny, silny, nie licz▒cy siΩ z konwencjami, d▒┐▒cy ╢mia│o do raz obranego celu, za nic maj▒cy wszelkie schematy, zasady, sklerotyczne formy. Bliskie mu te┐ by│o w Hitlerze to, co zdawa│ siΩ w nim dostrzegaµ: odrzucenie cywilizacji, uwielbienie dla natury, nienawi╢µ do wielkiego miasta, pogarda dla intelektualizmu. Podziwia│ Hitlera, bo podziwia│ Niemcy, bo lubi│ nar≤d niemiecki, bo jeszcze gwa│towniej nie lubi│ wroga Niemiec: Anglii. (Rogalski... s. 84 - 85)

Wraz z ko±cem wojny dla w│adz norweskich najlepszym rozwi▒zaniem „niewygodnej sprawy Hamsuna” by│oby stwierdzenie, ┐e literacki laureat Nobla jest chory umys│owo. St▒d zaliczenie go kategorii os≤b przez W│adimira Bukowskiego w ZSRR okre╢lanych nazw▒ „politpsychicznych”. I w nastΩpstwie politycznej decyzji s▒dowej zamkniΩcie w „psychuszce”. Casus Hamsun okaza│ siΩ niepodatny na tak proste rozwi▒zanie, gdy┐ nie znale╝li siΩ lekarze na tyle podli, aby Hamsuna, kt≤ry do swej ╢mierci w 1952 roku pozostawa│ sprawny i zdrowy na umy╢le, trzymaµ bezterminowo w domu wariat≤w. Gehenna „politpsychiczna” sko±czy│a siΩ dla pisarza po czterech miesi▒cach:

Nic siΩ nie wyja╢ni│o, pisarz wr≤ci│ do domu starc≤w, gdzie pozostawa│ pod nadzorem i czeka│, za╢ w│adze dzia│a│y na zw│okΩ. Termin rozprawy wielokrotnie odraczano, pewnie w nadziei, ┐e sprawa rozwi▒┐e siΩ sama. Hamsun natomiast bardzo tego procesu chcia│. Od pocz▒tku powtarza│, ┐e got≤w jest ponie╢µ odpowiedzialno╢µ za wszystkie swoje czyny. Chcia│ procesu, ┐eby m≤c publicznie wyja╢niµ swoje motywy i sw≤j punkt widzenia. (Na zaro╢niΩtych ╢cie┐kach... s. 8)

KlinikΩ Psychiatryczn▒ zamieniono mu na Dom Starc≤w w Grimstad, gdzie przebywa│ jako internowany, poddawany rozmaitym szykanom i upokorzeniom, kt≤rych szczeg≤│owy opis przedstawia w ostatniej ze swoich ksi▒┐ek. Rozumiej▒c, ┐e w│adze boj▒ siΩ wytoczeniu mu procesu, ┐e tocz▒ z nim „grΩ na przeczekanie”, licz▒c, ┐e rych│o umrze, przej▒│ sam inicjatywΩ w tej sprawie, wystosowuj▒c 23 lipca 1946 roku list „Do Pana Prokuratora Generalnego w Oslo”. Za ksi▒┐k▒ Hamsuna przytoczmy jego fragmenty:

I na co to wszystko by│o? Prawo i wymiar sprawiedliwo╢ci, olbrzymi aparat . Powo│anie przez sΩdziego ╢ledczego zawczasu wyznaczonych psychiatr≤w, wo┐enie tam i z powrotem po ca│ym kraju, pod nadzorem policji, reklama poprzez wizyty cudzoziemc≤w, kt≤rym pokazywa│o siΩ zamkniΩt▒ bestiΩ, cztery miesi▒ce po to, by poprzyklejaµ etykiety do wszelkich mo┐liwych stan≤w psychicznych, w jakich musia│em siΩ znale╝µ - i na koniec wyrok: Nie jestem i nie by│em chory psychicznie, ale moje si│y psychiczne wci▒┐ s│abn▒. Niestety, tak. S│abn▒. A zosta│y brutalnie os│abione w│a╢nie podczas pobytu w Klinice Psychiatrycznej. (...)

Panie Prokuratorze! Jednocze╢nie z podaniem do publicznej wiadomo╢ci s▒du specjalist≤w w mojej sprawie pozwoli│ Pan przekazaµ wyja╢nienie, ┐e zamyka Pan sprawΩ s▒dow▒ przeciwko mnie i rezygnuje z oskar┐enia. ProszΩ mi wybaczyµ, ale tutaj znowu dzia│a Pan poza mn▒. Nie pomy╢la│ Pan, ┐e ja mogΩ byµ niezadowolony z takiego postanowienia. Zapomnia│ Pan, ┐e ja u sΩdziego ╢ledczego i zawsze potem powtarza│em, ┐e got≤w jestem ponie╢µ odpowiedzialno╢µ za to, co zrobi│em, i oczekiwa│em s▒du... Ale Pan, Panie Prokuratorze, wytr▒ci│ mi bro± z rΩki...

Zachowa│em jeszcze resztkΩ moich „wci▒┐ s│abn▒cych si│ psychicznych” i chcia│bym je przede wszystkim wykorzystaµ na om≤wienie materia│u sprawy, a potem zwr≤ciµ siΩ do s▒du, by j▒ rozpatrzy│, kieruj▒c siΩ sprawiedliwo╢ci▒, niczym wiΩcej, tylko sprawiedliwo╢ci▒. (Na zaro╢niΩtych ╢cie┐kach... s. 68 - 70)

Od napisania tego listu up│ynΩ│o jeszcze blisko p≤│tora roku nim w ko±cu, w grudniu 1947 roku dosz│o w powiatowym mie╢cie Grimstad do rozprawy s▒dowej „w sprawie Hamsuna”.

SΩdziwy pisarz ca│y ten czas pozostawa│ przymusowo internowany w miejscowym Domu Starc≤w, z dala od swego domu w N÷rholmie i od ┐ony, w≤wczas zreszt▒ te┐ pozbawionej wolno╢ci. RozprawΩ rozpoczΩ│a mowa Hamsuna, kt≤r▒ jeden z obecnych na rozprawie dziennikarzy nazwa│ „oratorskim majstersztykiem”. D│ugi jej tekst, zgodny ze stenogramem s▒dowym, zamie╢ci│ Hamsun w Na zaro╢niΩtych ╢cie┐kach. Tutaj przytoczyµ z niej mo┐na tylko najistotniejsze fragmenty:

To, co mo┐e mnie powaliµ - na ziemiΩ - to tylko i wy│▒cznie moje artyku│y w gazetach. Nie ma nic innego, czym mo┐na by mnie obci▒┐yµ... W ka┐dym razie moje artyku│y s▒ wszystkim dostΩpne. Nie pr≤bujΩ ich zredukowaµ ani czyniµ mniej wymownymi, ni┐ s▒, by│oby to do╢µ g│upie. Przeciwnie, podpisujΩ siΩ pod nimi teraz, tak jak przedtem, i tak jak zawsze. (...)

I to nie by│ b│▒d, ┐e pisa│em. Ani nie by│o b│Ωdem to, co pisa│em. S│uszne by│o, ┐e pisa│em, i s│uszne by│o, co pisa│em.

MogΩ to wyt│umaczyµ. Bo c≤┐ takiego pisa│em? Pisa│em, by powstrzymaµ norwesk▒ m│odzie┐ i norweskich mΩ┐czyzn przed robieniem g│upstw i dra┐nieniem okupacyjnej w│adzy, co nie mog│o przynie╢µ ┐adnego po┐ytku, jedynie pora┐kΩ, a nawet ╢mierµ ich samych. To w│a╢nie pisa│em, to stara│em siΩ na r≤┐ne sposoby m≤wiµ.

Ci, kt≤rzy mnie teraz przes│uchuj▒, poniewa┐ to oni zwyciΩ┐yli, zwyciΩ┐yli zewnΩtrznie, ┐e tak powiem, na powierzchni, oni nie miewali, tak jak ja, wizyt rodzin, od najmniej znacz▒cych do bardzo wa┐nych, kt≤re przychodzi│y z p│aczem, bo ich ojcowie, synowie i bracia siedzieli zamkniΩci w otoczonych kolczastym drutem obozach i zostali skazani na ╢mierµ. Tak, byli skazani na ╢mierµ. C≤┐, ja nie mia│em ┐adnej w│adzy, ale oni przychodzili do mnie. Nie mia│em ┐adnej w og≤le w│adzy, ale telegrafowa│em. Zwraca│em siΩ do Hitlera i do Terbovena. (s. 149 - 153)

Podobnie jak W│adys│aw Studnicki w okupowanej Warszawie (Tragiczne manowce, Gda±sk 1995), tak i Knut Hamsun w okupowanej Norwegii swymi interwencjami niejednemu uratowa│ ┐ycie i wolno╢µ.

Gdy zawodzi│y interwencje u Terbovena, Komisarza Rzeszy na NorwegiΩ, spr≤bowa│ interwencji osobistej i to „na najwy┐szym szczeblu”:

Pewnego razu - jesieni▒ 1943 roku - zdoby│ siΩ na niebywa│y wyczyn: wyprawi│ siΩ samolotem do siedziby Hitlera, aby za┐▒daµ od niego z│agodzenia re┐imu w Norwegii i odwo│ania Terbovena. Rozmowa jego z Hitlerem, protoko│owana przez t│umacza niemieckiego, Ernsta Zⁿchnera, mia│a chwilami przebieg niezwykle burzliwy. Na pocz▒tku Fⁿhrer okaza│ du┐▒ rewerencjΩ sΩdziwemu pisarzowi norweskiemu za aplauz, jaki dla jego osoby i polityki okazywa│. Ale gdy Hamsun, przerywaj▒c jego d│ugie i wykrΩtne tyrady, w stanowczym tonie za┐▒da│ zmiany kursu politycznego wobec Norwegii, m.in. aby przestano wykonywaµ wyroki ╢mierci na m│odych Norwegach, wtedy, z trudem powstrzymuj▒c sw▒ w╢ciek│o╢µ, Hitler szybko zako±czy│ audiencjΩ. (Rogalski... s. 73 - 74)

Walcz▒c s│owem i czynem o ┐ycie i uwolnienie swych rodak≤w, m≤g│ Hamsun z pe│nym uzasadnieniem ironizowaµ w dalszym ci▒gu swej mowy przed s▒dem:

Czy i w jakim stopniu moje telegramy komu╢ pomaga│y, tego nie wiem, podobnie jak nie wiem, z jakim skutkiem moje kawa│ki w gazetach odstrasza│y moich ziomk≤w, tak jak to by│o moim zamiarem. Zamiast tej ma│o znacz▒cej dzia│alno╢ci w dziedzinie wysy│ania telegram≤w powinienem by│ pewnie raczej sam siΩ ukryµ. Powinienem by│ pr≤bowaµ przedostaµ siΩ do Szwecji, jak to wielu czyni│o. Nie zgin▒│bym tam. Mam w Szwecji licznych przyjaci≤│, mam swoich potΩ┐nych wydawc≤w. I m≤g│bym pewnie pr≤bowaµ przeprawiµ siΩ do Anglii, co r≤wnie┐ uczyni│o tak wielu; potem wr≤cili jako bohaterowie, poniewa┐ opu╢cili sw≤j kraj, uciekli ze swego kraju. Ja nie zrobi│em nic takiego, nawet siΩ nie ruszy│em, nigdy nie przysz│o mi to do g│owy. (...)

To mi jednak nie przynosi│o po┐ytku, nie, po┐ytku mi nie przynosi│o. Wprost przeciwnie, sprawia│o, ┐e w oczach i sercach wszystkich stawa│em siΩ kim╢, kto zdradza tΩ NorwegiΩ, kt≤r▒ chcia│em wynie╢µ na wy┐yny. »e j▒ zdradzi│em. C≤┐, niechaj tak bΩdzie.

Zatem kiedy siedzia│em tam, w moim domu, kiedy pisa│em wedle najlepszych zdolno╢ci i telegrafowa│em, to, jak siΩ teraz powiada, zdradza│em m≤j kraj. Jestem zdrajc▒ ojczyzny, powiada siΩ. Ale ja nie tak to odczuwa│em, nie tak pojmowa│em i dzisiaj te┐ wcale tak tego nie pojmujΩ. Je╢li o mnie chodzi, to jestem bardzo spokojny i sumienie mam tak czyste, jak to tylko mo┐liwe.

CeniΩ bardzo wysoko s▒d opinii publicznej. Jeszcze wy┐ej ceniΩ istotΩ naszego norweskiego prawa, lecz najwy┐ej ze wszystkiego ceniΩ moj▒ w│asn▒ zdolno╢µ oceniania, co jest dobre, a co z│e, co s│uszne, a co nie. Jestem dostatecznie stary, by posiadaµ w│asn▒ miarΩ sprawiedliwo╢ci, i taka jest w│a╢nie moja miara. (Na zaro╢niΩtych ╢cie┐kach... s. 153 - 155)

Wyrok s▒du w Grimstad by│ r≤wnie osobliwy, jak ca│e wcze╢niejsze wobec Hamsuna postΩpowanie. Zosta│ zwolniony z internowania i m≤g│ powr≤ciµ do swego domu w N÷rholmie, gdzie czeka│a na niego wcze╢niej ju┐ uwolniona ┐ona. Natomiast skazano go na grzywnΩ. Bardzo wysok▒: 425 tys. koron, czyli ponad 140 tys. dolar≤w. R≤wna│o siΩ to konfiskacie wiΩkszo╢ci jego maj▒tku: tyle mu jednak wolno by│o zachowaµ ze stanu maj▒tkowego, aby na resztΩ swego ┐ycia wolny by│ od k│opot≤w materialnych (Rogalski... s. 79). Oczekuj▒c w swym domu na zatwierdzenie tego wyroku przez S▒d Najwy┐szy, ko±czy│ w swym domu tekst ostatniej swej ksi▒┐ki. Zamykaj▒ j▒ zdania: ªwiΩtego Jana 1948 roku. Dzisiaj S▒d Najwy┐szy wyda│ wyrok i ja ko±czΩ moje pisanie (s. 186).

Odzyskan▒ wolno╢ci▒ cieszy│ siΩ ponad cztery lata. Zmar│ w N÷rholmie 19 lutego 1952 roku. Jakim po tym wszystkim pozosta│ w pamiΩci ludzkiej? Odpowied╝ znajdujemy we wstΩpie do polskiego wydania Na zaro╢niΩtych ╢cie┐kach: Knut Hamsun by│ i pozostanie jednym z najwiΩkszych tw≤rc≤w literatury ╢wiatowej. Jest wci▒┐ wydawany i czytany, a w ostatnich latach obserwuje siΩ nawet swoisty renesans jego tw≤rczo╢ci, zar≤wno w Europie, jak i w innych regionach ╢wiata, zw│aszcza w Ameryce. Wci▒┐ wznawiana jest te┐ ksi▒┐ka „Na zaro╢niΩtych ╢cie┐kach”, o kt≤rej wybitny norweski pisarz, Sigurd Hoel, powiedzia│: „Jako przejaw talentu ksi▒┐ka ta jest czym╢ w rodzaju cudu” (s. 10).

Wcze╢niej w tym samym duchu pisa│ o zmar│ym pisarzu Aleksander Rogalski: Zachowa│ sw▒ pozycjΩ najwiΩkszego pisarza norweskiego doby nowoczesnej, pozycjΩ, kt≤rej mu nie zdo│a│a odebraµ nawet Sigrid Undset, laureatka Nagrody Nobla z roku 1928. Wznawia siΩ go i czytuje w przesz│o trzydziestu jΩzykach. Po╢wiΩca mu siΩ studia, eseje, monografie (s. 83).

Cytowany polski biograf Hamsuna ko±czy sw≤j tekst s│owami, stanowi▒cymi po╢miertn▒ pointΩ do opisanej tutaj niewygodnej sprawy Hamsuna: W╢r≤d cieni pisarzy o randze ╢wiatowej, przechadzaj▒cych siΩ po asfodelowych │▒kach w Elizjum, niechybnie ju┐ z daleka rzuci siΩ w oczy wysoka postaµ Knuta Hamsuna: tw≤rcy, bez kt≤rego literatura kraj≤w skandynawskich by│aby ubo┐sza o jeden szczery ton lub o jedn▒ czyst▒ barwΩ (s. 89).

Andrzej Piskozub


Autor jest profesorem zwyczajnym na Uniwersytecie Gda±skim, gdzie kieruje Katedr▒ Nauki o Cywilizacji na Wydziale Nauk Spo│ecznych.

 

Historia | Pogl▒dyWywiady | Heraldyka | Religia i polityka | Polska daleka i bliska
Cz│owiek i cywilizacja | »ycie codzienne | Clintonland story | Podr≤┐e | Poradnik

 

 Data publikacji
2000-02-25

 

 

 

Hit Counter